Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 23 października 2008, 13:20

autor: Janusz Wyczołek

Twórca Maxa Payne'a zadowolony z filmowej adaptacji

Scott Miller, założyciel 3D Realms i pierwotny twórca gry Max Payne, twierdzi, że jest z filmu dumny i uważa go za jedną z „najlepszych filmowych adaptacji gier, jakie mieliśmy możliwość zobaczyć na srebrnym ekranie”.

Scott Miller, założyciel 3D Realms i pierwotny twórca gry Max Payne, twierdzi, że jest z filmu dumny i uważa go za jedną z „najlepszych filmowych adaptacji gier, jakie mieliśmy możliwość zobaczyć na srebrnym ekranie” .

W rozmowie z magazynem Edge, Miller złagodził słowa krwiożerczych krytyków, którzy tydzień temu nie pozostawili na filmowym Maksie suchej nitki (o czym już informowaliśmy). Zaznaczył, że „produkcja filmów bardzo różni się od produkcji gier, ponieważ angażuje się w nią o wiele więcej pieniędzy i ludzi. Zdarza się, że te osoby nie do końca rozumieją adaptowany temat i przez to próbują kierować nim w złą stronę. Często ma to miejsce, kiedy skrypt jest już zatwierdzony przez studio filmowe i oddany reżyserowi.” Dodał, że „w tym momencie producenci, scenarzysta i twórcy marki mają już bardzo mały wpływ na efekt końcowy i mogą tylko mieć nadzieję, że wszystko pójdzie jak najlepiej. Tylko niewielu ludzi, jak np. Spielberg, mają nad projektami władzę absolutną aż do końca.”

Kilka dni wcześniej, Miller skrytykował kinową postać Maxa Payne’a i kilku innych postaci, podobnie zresztą jak fabułę. Dlaczego nagle zmienił zdanie? Trudno powiedzieć, jednak mimo krytyki, atakującej film z każdej możliwej strony, świetne wyniki premierowego weekendu mówiły same za siebie. Założyciel 3D Realms nie krył zadowolenia: „Jestem pod wrażeniem tego, że Max Payne okazał się najbardziej kasowym filmem tego weekendu. Dochodzą mnie również słuchy, że film świetnie radzi sobie także w krajach europejskich oraz Australii.” Dodał także, że taki rozwój wydarzeń istotnie zwiększa szanse na powstanie kinowej kontynuacji.

Miller przyznał, że film nie spodoba się każdemu, ale określił go mianem jednej z „najlepszych filmowych adaptacji gier, jakie mieliśmy możliwość zobaczyć na srebrnym ekranie” . Według niego, Max Payne to jeden z dwóch najlepszych filmów opartych na grze komputerowej – a tym drugim jest Tomb Raider. Osoby, którym nieobca jest twórczość Uwe Bolla (m.in. BloodRayne 1 i 2, Alone in the Dark 1 i 2, In the Name of the King: A Dungeon Siege Tale czy Far Cry), mogą jednak stwierdzić, że wśród takiej „konkurencji” to żaden wyczyn zrobić wreszcie chociażby przyzwoitą adaptację.

Twórca Maxa Payne'a zadowolony z filmowej adaptacji - ilustracja #1

Mimo wcześniejszej krytyki, Miller w rozmowie z Edge pochwalił pracę producentów, Scotta Faye i Julie Yorn: „Oczywistym jest, że przeniesienie gry na srebrny ekran to niełatwe zadanie, a w przypadku Maxa Payne’a cudem można określić to, że w ogóle się na nim znalazł. Świadczy to o ich dużym poświęceniu.” Krótko wspomniał także o tym, ile przeszkód musiał pokonać ten projekt: „Można by napisać całą książkę o tym, przez jaką drogę przeszedł – różne studia, scenariusze, a nawet sprawy sądowe. Wystarczy wspomnieć, że Rockstar Games po wykupieniu tytułu podejmowało poważne kroki, w tym prawne, aby zapobiec powstaniu tego filmu.”

Premiera Maxa Payne’a w USA miała miejsce w piątek, 17 października. W polskich kinach film pojawi się już jutro i, nie wiem, jak Wy, ale ja na pewno prędzej czy później się na niego wybiorę, aby samemu zweryfikować powszechne opinie. W końcu jeśli sam autor gier jest z niego zadowolony, to nie może być aż tak źle, prawda? O obu częściach komputerowych (a także konsolowych) przygód Maxa przeczytać możecie w naszej Encyklopedii.