Tragiczny koniec maratonu w graniu
Muszę przyznać że trochę mnie zaszokował ten news... Co by powiedziała moja mama, gdyby to przeczytała? Pewnie "Widzisz, ty też tak kiedyś skończysz!" :P Na szczęście ona tego nie przeczyta... Ale wciąż zastanawia mnier jak można być tak BEZDENNIE głupim, by nie móc oderwać się od komputera przez 50 godzin! Ja nie mogę usiedzieć dłużej niż 4-5 godzin jednorazowo!
To jest niezupełnie kwestia bezdennej głupoty. To jest raczej ten sam rodzaj głupoty, który karze np. palić papierosy, chlać na umór itd.
O.o oo znowu Koreańczyk hehehe, ...... jeszcze jakby dopisali, ze chodzi o Legend of Mir III, to juz w ogółe byłby dobry rofl
];->
Ja potrafię wyobrazić sobie 50 godzin grania non stop. Ja przed kompem spędzam cały dzień (od. 12:00 do 2:00-4:00) i nie zawsze gram, jem w przerwach jak gra się ładuje. Czasem zmieniam kompa na PS2. Wychodze z domu raz w tygodniu aby się schlać (kolejny nałóg). Ale jeśli trzeba odejść od kompa to odchodze bez marudzenia. Ale nigdy nie dopuszczam do skrajnego wyczerpania organizmu, jedynie grając w Gran Turismo 4 w wyścigi które trwają od 3h do 24godzin staram się jak najmniej odchodzić aby poczuć realizm wyścigu.
Chyba o siebie nie dbał, jakieś trzy lata temu spędziłem przed kompem 56 godzin z jedną pięciogodzinną przerwą na sen, ale cały czas zwracałem uwagę na to jak się czuję.
Najwyrażniej niektórzy tego nie potrafią. :/
Ja z takim osobnikiem mieszkam :)
Nareszcie azjaci znalezli sposob na ograniczenie swojej rosnacej populacji.
w pieknym okresie wakacji kiedy starych nie bylo w domu i w jeszcze piekniejszych okolicznosciach kiedy na amidze niepodzielnie rzadzili settlersi, gralismy z kumplem na split screenie przez 72 godziny z malym9i przerwami na sen. I nic sie nam nie dzialo poza drobnym zmeczeniem. Pewnie gralibbysmy dluzej, ale doszlismy do takiego stopnia ze zaniam nasi wirtualni wojownicy zdazyli podbic jakis zamek (a tylko takowe warownie mielismy) na ich miejsce przyszlo 1000% ludzi na ich miejsce, wiec mielismy sewgo rodzaju elektorniczne settlersowe perpetum mobile. i jakos zyjemy obaj.
Azzie --> Mieszkasz z Koreanczykiem? A co z twoja dziewczyna, zmieniles orientacje?
Ponoć grał w Aleksandrię... :)
Biedne żółtki. To juz kolejna informacja o przegieciu w siedzeniu przed kompem dochodzącą z tamtego rejonu świata.
hmmm
moze sie nie prtzygotwoal odpowiednio...
U mnie czesto trafialy sie sesje po 72 h :) oczywiscie obok mnie zawsze bylo pelno jedzonka itp :) hmm biedny chlopak:(
jednak nie odstraszylo mnie to od grania (wlasnie mija 48h :) pozdrawiam z frontu battlefield 2
diaboł ---> "...jem w przerwach jak gra się ładuje..." rozwaliłeś mnie tym stwierdzeniem
... swoją drogą Amerykanie niech sie postarają o nieziemską gre i w przypadku wojny z żółtkami problem użycia broni atomowej rozwiązany ...
Znowu azjata.... Boze, ja nie jestem rasista ale to sa czubki, fanatycy, tych ludzi trzeba izolowac, oni sa z natury chorzy. Dobrze mu z reszta tak. Jakos w ciagu ostatnich 5 lat zmarlo 20 graczy z Azji, a 0 gdziekolwiek indziej (a przynajmnij nic sie o tym nie slyszalo), ktos sie powinien za nich wziasc chyba ze to rzadowa akcja zapobiegajaca problemowi przeludnienia w Korei ;p
john :D
no no, koles był poprostu aslbo totalnym idiota albo chory psychicznie... w pale mi sie to nei miesci ;x
pozdro
Kam-El: ja jem i robie wszystko oprócz picia i pewnej rzeczy przed kompem. I nie chwale się że miałem sesje długo grające, bo ja jestem zawsze przed kompem.
eeeeeeeeeeeeeeee nooooooooo ten tego, ja zaraz koncze :D:D
dobranoc :)
...
a jeszcze 5 minut
jest 3:23 i trza iść spać :P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-08-11 10:13:43]
Pisali o tym w jakiejs gazecie (nie pamietam jaka) i ten artykul pokazala mi mama :P
...przez kolejne trzy dni odrywał się od grania jedynie w celu wyjścia do toalety, czy też aby się na chwilę zdrzemnąć na rozkładanym łóżku...
Z tego co jest tu napisane wnioskuje, że przez ten czas on nie jadł, ani nie pił!!! A jeśli tak było to mnie jego śmierć nie dziwi.
boshe gosci to sa jeszcze ze wschodu moim zdaniem oni nie maja rowno pod dekielkami :D:D