Lista EMPiK TOP 10 czyli co spadło, co awansowało i dlaczego?
"Morrowind, czyli największa lokalizacja w dziejach polskiego przemysłu „growego” niestety spadła – czyżby po pierwszej fali kupujących, popyt nieco się wykruszył? A może gra jest raczej dedykowana dla tzw. hardcore players"
Chyba zartujesz. Moim zdaniem przyczyna jest inna, o wiele bardziej prozaiczna. Morrowind to gra ktora ukazala sie ponad pol roku temu i wiekszosc graczy albo zaopatrzyla sie w oryginaly na zachodzie (nieliczni), a cala reszta po prostu gra (ba, pewnie juz dawno skonczyla) na wersji legalnej inaczej. Gra jest single player, nie wymaga zadnego klucza, no i czego mozna sie spodziewac, kiedy wydaje sie gre z tak ogromnym opoznieniem. Cena jest przecietna, a samo wyposazenie ubogie. Na dodatek nie do konca zgodnosc wersji jezykowych. Hit kasowy to raczej nie bedzie,
a mowienie o hardcore players jest smieszne, skoro kazdy sie teraz chwali ze gra w "erpegi". Sama rozgrywka w Morrowind tez nie grzeszy stopniem trudnosci.
Ano prawda - tyle że ja jeszcze nie kupiłem ale zamierzam dopiero. Na pewno nie kupię z Empiku - wolę stary, dobry, znajomy bliskowschodni sklep :)
I oto jaki jest efekt opoznionych lokalizacji. W dniu swiatowej premiery ide o zaklad, ze za 99 PLN 75% posiadajacych pirackie kopie kupilaby lokalizaowana oryginalna wersje (te 25% to piracki hardcore, zawsze beda mieli nielegalne kopie, bo to taka zasada, po co dawac zlodziejom zarobic :-))). A tak to kupa. Trąbi sie o tym przy kazdej wiekszej polskiej premierze, gracze pomstuja, ze kupia pirata, skoro trzeba czekac pol roku. No, ale srodowisko producenckie wie lepiej. No i mamy efekt, po dupsku dostaja najpierw dystrybutorzy, bo kasa z lokalizacji licha, a potem my, bo niedlugo wersje z indeksem PL, beda mialy tylko Simsy :-)
Jasne, czasem nie mozna inaczej, trzeba pol roku pozniej, ale czy tym razem tez? Nie wiem, nie wiem ...