Clair Obscur: Expedition 33 pokonało Baldur's Gate 3, Heroes 3 i The Last of Us. To najlepiej oceniana przez graczy ...
Mam za sobą już ponad 20h i wysokie oceny są jak najbardziej zasłużone, po bardzo dobrym KC2 dostałem kolejny świetny tytuł, ten rok naprawdę raduje moje serduszko, rozpieszczając takimi wielkimi hitami.
A czy przejściowo BG3 Nie miało po premierze podobnego wyniku? Mimo wszystko poczekajmy aż się ocena ustabilizuje.
Natomiast 140k graczy w peaku przy obecności w GP to naprawdę niesamowity wynik... albo dwód, że target takich gier nie jest targetem GP :)
W GP też radzi sobie nieźle. W tej chwili wyświetla mi się na 9 miejscu najpopularniejszych gier w usłudze wyprzedzając chociażby GTA V.
Co ciekawe gdyby brać pod uwagę tylko tytuły single player to byłoby to miejsce 2, za remasterem Obliviona.
Drugie zdanie jest znamienne, bo czolowka gamepassa jesli chodzi o gry uslugi jest niezmienna od lat.
2 miejsce w single to swietny wynik. Zalezy tez ile sie utrzyma, takie Avowed bylo w top 3 chyba 3 tygodnie z rzedu.
Cieszę się podwójnie. Raz, że nadal mam dobrą intuicję do gier, bo po pokazie MS to właśnie Ekspedycja 33 najbardziej mi podeszła z masy innych gier, kiedy raczej większość ludzi ją ignorowała lub nie wróżyła jej sukcesu. A dwa to że tak małe studio wypuściło taki hicior tylko daje nadzieje na kolejne małe, niezależne, ale i niesamowite gry!
Fantastyczna gra bez dwóch zdań. Jedna z najlepszych w ostatnich latach.
Swoją drogą ciekawe, jakie znaczenie ma tutaj również premierowa cena.
Czyli gracze idą z prądem i twórcami internetowymi... Tak jak w przypadku Shadows i do znudzenia klepania negatywnych materiałów - tak teraz w przypadku ekspedycji jest zupełnie odwrotnie..
Gra jest fajna ale bez przesady, ma przeciętną do bólu jak na dzisiejsze czasy grafikę (no chyba że uznają iż jeżeli coś jest dziwne to automatycznie fajne), słabiutką animację ruchu postaci, bardzo małą różnorodność ciągle respawnujących się przeciwników...
Gdzie temu do the last of us....
No cóż - ale skoro drewniak Oblivion za potężne pieniądze - też został oceniony pozytywnie - to nic mnie nie zdziwi.
Porównanie do Shadows jest tu co najmniej z czapy, bo Assassin’s Creed to znana marka i leci na fali swojego własnego sukcesu z przeszłości. Czyli według Ciebie wybitna gra powinna cechować się tym, że nie jest popularna i gra w nią tylko grupka "koneserów"? Chyba logiczne, jak coś jest bardzo dobre to pójdzie za tym popularność - skoro nie wzięła się ze znanej marki to chyba wynika jednak z czegoś innego.
Do tego narzekasz na coś czego kompletnie nie rozumiesz - przeciwnicy się respawnują tylko gdy użyjesz "odpoczynku" albo zmienisz mapę. Grafika jest bardzo dobra i nie wynika to tylko z innej stylistyki. Rodzajów przeciwników jest sporo, chyba że byłeś tylko na jednej mapie i narzekasz - do tego trzeba się uczyć praktycznie wszystkich patternów ataków żeby wiedzieć kiedy unikać/blokować.
Akurat rozwiązania Expedition 33 bardziej mi pasuje i to jest na plusie. To jest duży krok do przodu, jeśli chodzi o gatunek jRPG.
Na większości wrogowie możemy ominąć spokojnie, jeśli będziemy biegać. Wrogowie się odradzają tylko wtedy, kiedy odpoczywamy w pobliżu flagi, co jest też na plusie. Jak jesteśmy za silni, to szkoda nam czasu na zbędne walki. Możemy też teleportować pomiędzy flagami, co nam zaoszczędzi czasu, jeśli chcemy wrócić do konkretne NPC, by dokończyć questa.
Jak grałem w większości gry jRPG, to wrogowie nie dają mi odpocząć, nawet jeśli jesteśmy za silni. Ciągle wyskakują z znikąd i to często co 1-5 kroki w niektórych lokacji. Nie dało się ich ominąć. To jest dla mnie denerwujące i bardzo nudne na dłuższy metę. To wtedy była największa bolączka jRPG, który na szczęście powoli odejdzie w zapomnieniu dla niektórych grach.
Co z tego, że w większości jRPG mamy bardzo dużo, różnorodne wrogowie? Wielu z nich nie różnią się od siebie poza wyglądu i wszystko sprowadza się do proste taktyki "wbij na wyższy lvl, zadaj jak najwięcej obrażenie i po sprawie". Tylko bossowie i nieliczni, zwykli przeciwnicy są ciekawsze, a reszta to tylko powtarzalność i różni się tylko wygląd.
Grałem w Expedition 33 aż do dotarciu pierwszej wioska pełno drewniane lalków. Walka jest w miarę umiarkowana i nie jest za dużo, więc jestem bardzo zadowolony. Liczy się jakość, nie ilość.
ma przeciętną do bólu jak na dzisiejsze czasy grafikę
Gdzie ty masz oczy? Przypomnij sobie, ile osób zostali zatrudnione do tworzenia Expedition 33? Więc jak na taką grafikę, to jest bardzo duże osiągnięcie. Taka grafika bardzo mi się podoba i nie narzekam. Gra ma bardzo ładna grafika, więc jesteś bardzo wybredny.
No raczej, że nie ma podjazdu to TLOU (inna sprawa, że obie gry są wybitne) - przecież Ekspedycja miała budżet jakiś 8-10 razy mniejszy.
Mnie cieszy, że segment AA wraca do łask. On umarł, nie żyje. Ale może właśnie dzięki Ekspedycji okaże się, że nie jesteśmy zmuszeni do wyboru - albo indor za 2 miliony, albo gargantuiczne AAA za 200 baniek. Brakuje dziś gier środka. I dlatego w tym aspekcie też trzeba docenić CO.
Pamiętam podobną sytuację, która miała miejsce parę lat temu z Valheim. Wtedy też poszła fam,a że gra to sztos, cud na cudy stworzony przez jedną osobę. Kupiłem bo przecież stado much nie może się mylić. Okazało się jak zawsze.
Z Expedition 33 jest dokładnie tak samo. Z niewyjaśnionych przyczyn co jakiś czas średniak jest wynoszony na piedestał.
Próbujesz oceniać grę i jedyne trzy elementy Twej oceny dotyczą grafiki. Czasami lepiej siedzieć cicho, jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia, ale mnie też nie dziwi, że tacy ludzie próbują udawać w necie mądrzejszych niż są.
![[Gammorin]](https://cdn.gracza.pl//galeria/forum/avatary/1175156_50.jpg)
Z tego co pamiętam to BG3 po premierze zaraz też było przez wielu na 10 oceniane.
Trzecia najlepsza gra jaką grałem, zaraz po rdr2 i bg3 właśnie, imo goty i nic tego nie pobije w tym roku.
Gram +10h i jest to bardzo dobra gra, w moim prywatnym topie pewnie siądzie w 10 najlepszych gier ostatnich kilku lat.
Bardzo satysfakcjonujący system walki, dobra kontra daje dużo radochy. Ładne lokacje, audio, relaks z rozgrywki jest spory. Świetne cut-scenki, fabuła ok.
Natomiast, czy to jest, aż taki top topów z okolic 10/ 10. Dla mnie raczej nie. Tutaj zagrał, chyba efekt świeżości, dobra cena, brak wysokich oczekiwań. Takie pozytywne, odświeżające zaskoczenie.
Co mi nie leży:
- nieco przesadzona numerologia tych wszystkich statsów, która jest słabo odczuwana w walkach (na normalu)
- makietowy świat, to nie RDR rozumiem, ale jak na takie oceny, to wymagam trochę więcej
- dialogi w trakcie rozgrywki, mają formę która trochę mobilkami zalatuje
Na ten moment 7.5-8/10, ale ja mam surową skalę ocen bo dychy nigdy chyba jeszcze nie dałem:)
