Po więcej informacji odsyłam na
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/zawalone-schody-w-klubie-pelnym-ludzi-relacja-swia,1,4899618,wiadomosc.html
Temat szczególnie mnie zainteresował gdyż w swoim czasie pracowałem przez kilka miesięcy w łubu-dubu jako barman. Cały czas zachodzę w głowę jak o 2 w nocy lub nawet w godzinach szczytu mogło się w tych klubach zmieścić 2k ludzi?? Podejrzewam, że większość przypadło na kitsch i to ci imprezowicze mieli największy problem z opuszczeniem budynku. Następna rzecz jaka mi się rzuciła w oczy to szybkość z jaką w Polsce po różnego rodzaju katastrofach mnożą się eksperci. W tym przypadku onet poszedł na całość. Znaleźli naocznego świadka "związanego z branżą architektoniczną". To kim on do cholery był? Niech napiszą gość jest architektem albo po budownictwie bo inaczej mam wątpliwości że Pan Artur z zawodu jest dekoratorem wnętrz albo architektem przestrzeni ogrodowych lub po prostu pracuje w onecie, a jego związek z architekturą jest taki że mieszka w mieszkaniu/domu a na wakacjach lubi pstrykać fotki zabytkowym budowlą.
Jeszcze jedno, komentarze pod tym tekstem - totalna porażka!
Tam już dawno powinni limitować ilość możliwych osób do wejścia do budynku, ile to razy po wejściu do jednej z tych knajp nie było się nawet jak ruszyć - ja się dziwię, że nie zapadł się cały strop.
Schody w Kitschu były niesamowicie zeżarte przez korniki, były tak spróchniałe, że aż dziw że dopiero teraz się to zawaliło.
..co tam pan Artur
..pan właściciel, mam nadzieję, będzie miał kłopoty które nauczą innych właścicieli
Jesli to prawda co pisza w artykule, to te 15 osob powinno w krotkim czasie mocno sie wzbogacic.
2000 osób zmieściło sie w kamienicy?
Mimo, że ciężko w to uwierzyć to tam było to normą. Było ciasno jak cholera, tańczyć dało się tylko w miejscu, syf tam był straszny, ale jak widać chętnych na zabawę było sporo. W piątek i sobotę zawsze przewijało się tam kilka tysięcy ludzi, a w tygodniu niewiele mniej. Klub który jest tam na drugim piętrze był otwarty do ostatniego klienta, więc jak inne kluby w okolicach rynku były zamykane to wszyscy szli do Kitschu na afterparty. Ot, taka melina, która przejdzie do historii ;)
To w Kiczu sie schody zawaliły. A ja coś czuje, ze gdybym sie tak niezresetowal tej nocy, tobym własnie do Kiczu trafil :)
w kiczu robi się upiornie pod koniec imprez, a zwłaszcza w lecie jak zaczyna już świtać. Co do klubu dla pedałów to już chyba dawno przestał nim być.
Pedały to głównie w coconie siedzą. W Kitschu wprawdzie też zawsze jacyś obmacujący czy liżący się panowie na parkiecie byli, ale stanowili zdecydowaną mniejszość.
Nie bylem tam nigdy, ale znajomi studenci z Krakowa opowiadali ze ile razy w tygodniu by nie byli na jakies imprezie w lokalu/domowce, tak zawsze o 2-3 byla zrzuta na icara i ruszali do kiczu, wiec chyba nie bylo tam tak zle ;]
@Flyby
pan właściciel, mam nadzieję, będzie miał kłopoty które nauczą innych właścicieli
Ale dlaczego miałby mieć jakiekolwiek problemy? Właściciel nie ma żadnego obowiązku robić niczego, do czego nie jest zmuszony. Z cytowanego tekstu wynika, że właściciel nie jest odpowiedzialny za wypadek, gdyż po prostu prowadził działalność w lokalu, który na papierze był w dobrym stanie technicznym. Wina leży po stronie władz lokalnych, które zezwoliły (nie zakazując) na prowadzenie działności w lokalu o złym stanie technicznym, nie potrafiły (lub nie chciały) poprawnie wydać decyzji oraz przez cztery lata nie były w stanie sporządzić stosownych ekspertyz i opinii, chociaż miały wszelkie podstawy to zrobić (wysiedlenie mieszkańców z racji złego stanu budynku). A najlepszym wypadku nie zastosowały sankcji wobec właściciela rażąco naruszającego ich postanowienia. Fuszerka prawna i olewanie obowiązków. Ale pewnie zrobią nagonkę na złych właścicieli i się wykręcą.
Nawiasem mówiąc, znam kilka przypadków, w których władze lokalne wysiedlały mieszkańców niezbyt nowego budynku z uwagi na rzekomo zły stan techniczny, po czym przeprowadzały remont kosmetyczny (nowe tynki, czasami wymiana zewnętrznej stolarki) i wystawiały budynek na sprzedaż jako pełnowartościowy. Kto wie, czy i tutaj nie chciał zrobić takiego przekrętu, tylko że budynek faktycznie okazał się w kiepskim stanie.
haha klub dla pedalow kitsch sie teraz nie podniesie!!!
Ja bym się tak nie cieszył na waszym miejscu. Gdzieś się teraz te 2000 osób musi pomieścić. Rozejdą się więc pewnie po innych klubach. To tak jakby 4chana zamknęli :D
Również mam nadzieję że właściciel poniesie konsekwencje i będzie przestroga dla innych- nie tylko w Kiczu schody wyglądały tak jak wyglądały... Do niejednego klubu w Krakowie boję się wchodzić...
PrzemoDZ - był a małym rynku taki klub "Uwaga" Nazwa wzięła się właśnie od schodów... ;)
No i dobrze, wreszcie koniec tego burdelu :> Nie kumam ludzi, którzy rozpaczają po tym fakcie...nie miałem (na szczęście) okazji widzieć bardziej obleśnego klubu niż ten cały <tfu> Kitsch :)