wlasnie w tv - Tusk usprawiedliwia Niesiołowskiego, przytacza szokujący list i zapowiada powrót polityki miłości.
przeciez to juz smieszne jest.
Moim zdaniem wspaniałe przemówienie. Odniósł się do tylu spraw nie tracąc spójności wypowiedzi i sprawił, że można być dumnym będąc Polakiem. (nie glosowalem na PO w ostatnich wyborach)
Premier podczas Rady Krajowej przeczytał fragment listu, który - jak mówił - skierowała do niego kobieta głosująca na PO. "Dzień, w którym zażądałeś - to są słowa kierowane do mnie - od legendy polskiej opozycji prof. Stefana Niesiołowskiego przeproszenia znieważającej go i łamiącej prawo PiS-owskiej propagandystki, autorki socrealistycznych produkcyjniaków, może być dniem, w którym twoi wyborcy odwrócą się od ciebie, Donaldzie. Bo twoi wyborcy znoszą już zbyt długo zniewagi, lżenie, prowokacje, oszczerstwa, chamstwo, insynuacje i kłamstwa ludzi, wobec których ty wykazujesz zbyt wiele wyrozumiałości" - mówił premier, cytując list.
O karwia! Jakbym czytał Narrenturm i "listy z nieba". Tusek w śmieszności dochodzi powoli do Jarka Jazgotka.
"Belert [ gry online level: 90 - Legend ]
mnie sie podoba , tyle wody leje ze az jest to epickie" - Dlatego powinien wyjechać do Afryki. Okolicznym tubylcom przydałaby się woda, a tusk może im ją zagwarantować pod dostatkiem.
Śmieszny, mały facecik :)
Na szczęście historia osądzi go jak należy.
Powiem więcej! O kierwa! Jaki zaczytany w listach od Polaków, ciekawe czy wszystkie czyta, oby.
Hajle Selasje
Osądzi go jako bohatera wbrew takimi gnidom jak Ty, którzy chcą zgubić kraj.
Nie rodzą się dzieci = TRZEBA HAROWAĆ DŁUŻEJ i to podkreślają wszyscy ekonomiści. Tak samo chwalą inne pomysły rządu Tuska.
Tusk kłamać kłamie, zapowiada politykę miłości, ble ble ble, ale jemu jeszcze można w to wierzyć, na pewno nie będzie tak jak Kaczyński udawał aniołka, a potem pluł jadem na wszystkie strony świata.
"Tusk kłamać kłamie, zapowiada politykę miłości, ble ble ble, ale jemu jeszcze można w to wierzyć, na pewno nie będzie tak jak Kaczyński udawał aniołka, a potem pluł jadem na wszystkie strony świata."
Jaki masz powod zakladania tej szczegolnej wiarygodnosci tego samego premiera, ktory klamal spoleczenstwu w zywe oczy przed kazdymi wyborami?
No patrzcie jak to się idealnie składa. To teraz Tusk i Niesiołowski bedą pałać miłością do blizniego to mogą przytulić wszystkich którzy dzis płakali ze skarga ich ulubionej stacji że nie dostali za darmo czegoś za co się płaci.
Normalnie...
http://www.youtube.com/watch?v=XcQxzbFOWu4
"ale jemu jeszcze można w to wierzyć, na pewno nie będzie tak jak Kaczyński udawał aniołka, a potem pluł jadem na wszystkie strony świata."
podstawowa zasada. Nigdy nie wierzyc politykowi.
wiadomo, ze kazdy polityk musi troche populizmem zachecac do glosowania... robil do Kaczynski, Tusk, Lepper, Miller, Korwin-Mikke... wszyscy mowia duzo, a robia z reguly rozsadniej niz mowia:)
Dessloch --> Kiedy konkretnie i w czym klamal Korwin Mikke? Z tego co pamietam, to jedno co obiecywal i dostal szanse wypelnic, to wypelnil - z tego wlasnie powodu jest od 20 lat zwalczany zgodnie przez 'lewice' i 'prawice'.
:)
skoro Mucha jest ministrem sportu, to pewnie Niesiolowski pasuje na ministra kultury.
/cala-prawda-o-euro-2012-vt118222.htm <-- polecam :D link na sadolu wiec trzeba sobie dopisac
wysiak--> chociazby to, ze poglady Korwina sa bardzo niespojne i nierealne. Bylo to walkowane wiele razy. Wiem, ze ciebie nie przekonam, bo wielokrotnie juz byly te dyskusje prowadzone.
sam glosuje na Korwina mimo, ze wiem ze jego wizja swiata i Polski jest po prostu utopią. Podoba mi sie ta wizja, ale tez wiem, ze jak dojdzie do wladzy to nie bedzie mial nawet cienia szansy zrealizowac swojej wizji swiata/Polski.
A moim zdaniem sa bardzo spojne i realne, jednak nie o to bylo pytanie - stwierdziles, ze JKM gdzies umyslnie oklamywal wyborcow, tak jak inni politycy, pytam zatem gdzie i kiedy konkretnie. Fakty sa bowiem takie, ze na razie dostal sie do wladzy raz, i dokladnie wypelnil to, co wtedy wyborcom obiecywal.
wskaz mi gdzie napisalem, ze JKM gdzies umyslnie oklamywal wyborcow... ?
"wiadomo, ze kazdy polityk musi troche populizmem zachecac do glosowania... robil do Kaczynski, Tusk, Lepper, Miller, Korwin-Mikke... wszyscy mowia duzo, a robia z reguly rozsadniej niz mowia:)"
Mikke mowil zawsze duzo, i jeden raz gdy dostal szanse wykazac swoja wiarygodnosc, i zrobic to, co zapowiadal, to to zrobil. Wiec?
Kamutex - "Nie rodzą się dzieci = TRZEBA HAROWAĆ DŁUŻEJ i to podkreślają wszyscy ekonomiści."
Co za pierdolenie. Typowe. Dzieci się nie rodzą bo strach przed posiadaniem potomka kiedy nie wiadomo jaka i czy w ogóle praca będzie oraz przez to że z powodu badziewnej sytuacji młodzi wybywają za granicę. I to właśnie jest min. wina Tuska który obiecywać umie. I tylko to, co mówię, jako dawny wyborca, z przykrością że dałem się wyrolować.
Żeby nie było - Mam wykształcenie, pracę w zawodzie i dobrze mi się wiedzie. Po prostu staram się dostrzegać więcej niż czubek własnego nosa i wiem że niektórzy zdolni i z perspektywami są wręcz tłamszeni przez natłok biurokracji i durnych przepisów.
@Dessloch
Nie bardzo rozumiem, jak wizja świata przedstawiana przez Korwina może być dla Ciebie utopią, skoro jego pomysły funkcjonowały już w przeszłości i opierają się na niewzruszalnych wręcz zasadach?
Nie rodzą się dzieci = TRZEBA HAROWAĆ DŁUŻEJ i to podkreślają wszyscy ekonomiści. Tak samo chwalą inne pomysły rządu Tuska.
Śmiech. Ci ekonomiści to chyba prosto ze szkoły marksizmu i leninizmu.
Sensowni ekonomiści postulują odejście od obecnego systemu emerytur. I na pewno nie chwalą Tuska.
minarel
Jeśli taki wrzask podnosi się przy marnym przesunięciu emerytury o 2 (!) lata, wiesz co by się działo gdyby ktoś chociaż pisnął o naprawdę koniecznych reformach?
Nie rodzą się dzieci = trzeba rodzić dzieci
Każdy ekonomista Ci to powie.
@Karrde
Jak rozumiem dla Ciebie przesunięcie wieku emerytalnego było krokiem w dobrą stronę, tak?
Nie rodzą się dzieci, bo w ogóle istnieje coś takiego jak przymus ubezpieczeniowy i emerytury. Gdyby o swoją przyszłośc trzeba było zadbać w trochę inny sposób, a rząd zadbałby o instytucję rodziny (tj. literalnie zostawił ją w spokoju) i oddał ludziom ich pieniądze, dzięki którym stać byłoby ich na utrzymanie tej dziatwy mielibyśmy zdrowy przyrost :)
Obecnie nasze społeczeństwo pracuje dużo, bardzo dużo, za dużo, ale z takim p. Tuskiem na czele pracować będzie jeszcze więcej, oczywiście posiadając coraz mniej. Konsekwentnie podcina się skrzydła, uniemożliwia wzbogacanie się prawdziwie ciężko pracującym ludziom i to jest problem. Trzeba nam wrócić do starych, solidnych zasad, na których wyrosła potężna europejska cywilizacja.
Jak to jest, że Turcja mając w latach 60 porównywalną ilość mieszkańców co Polska, ma teraz ponad 70 milionów mieszkańców? Patrzę na diagram i dochodzę do wniosku, że dobrze pracują :D Statystycznie mieszkaniec Turcji jest chyba biedniejszy od Polaka, więc na pewno w dużym stopniu decyduje mentalność społeczna. Może Polacy nie chcą rodzić dzieci?
Pamiętaj jeszcze, że islam = przyzwolnie na poligamię -> wiesz jak jest :)
KAŻDY CZŁOWIEK chce mieć dzieci, potomstwo, Polakom obecnie się to po prostu nie opłaca (przy okazji więc widać w jak haniebnej sytuacji się znaleźliśmy, skoro jesteśmy ograniczani w naszych naturalnych pragnieniach).
Nie rodzą się dzieci = TRZEBA HAROWAĆ DŁUŻEJ i to podkreślają wszyscy ekonomiści. Tak samo chwalą inne pomysły rządu Tuska.
rotfl, totalny idiota :D
Karrde
Mam rozumieć, że rząd poszedł na kompromis pomiędzy koniecznymi reformami a tym czego chcą ludzie.
Kompromis ten polega na następującej zależności: podchodzi oprych do dzieciaka i mówi "dawaj dwie stówy", a dzieciak mówi "nie dam". Wtedy obie strony idą na kompromis i dzieciak daje oprychowi tylko stówę. Tylko, że żadna strona nie jest zadowolona.
Zamiast podtrzymywać to co jest już bez sensu w swoich założeniach, zmieńmy to wreszcie, dla nas i przyszłych pokoleń. Przedłużając wiek emerytalny będziemy ciągnąć tę chorą machinę w nieskończoność.
Maroll, mineral
Gdzie w moim poście jest coś o kompromisie, czy nawet dobrym posunięciu?
Jedynym dobrym wyjściem jest to o czym mówicie, natomiast chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, iż jest to absolutnie NIEMOŻLIWE w obecnym społeczeństwie, w momencie gdy tak błaha (rozdmuchana, fakt, ale tak naprawdę niemal nieistotna) zmiana kończy cię takim wrzaskiem.
widziałem kawałek tego wystąpienia dzisiaj. Jestem przerażony gdyż wygląda na to, że Tusk z całą jego zgrają nierobów jest jeszcze większym leniem niż uważałem dotychczas. Jemu się nawet już nie chce udawać, te jego wystąpienia zaczynają przypominać te z lekcji historii o propagandzie państw nazistowskich czy komunistycznych. Chyba najbliżej mu obecnie do Stalina. Wszystko super, będzie jeszcze lepiej, kochajmy się, odczytywanie listów gdzie ktoś pisze do Tuska "karcąc go" , ale w sposób typu "nie podoba mi się w panu to, że jest pan taki wyrozumiały i kochany dla wszystkich". Czego my jesteśmy świadkami? jak durnym trzeba być żeby jeszcze się na to nabierać?
Teraz już mogę powiedzieć na pewno - za PISu było o wiele lepiej. Głupot, wpadek, nieprzemyślanych decyzji itd. było sporo, ale wyborcza, tvn i spółka zapewniali nam codzienne komentarze i wyłapywanie tych niedociągnięć. Gdyby coś takiego zorganizował kaczor, jutro byłby na pierwszej stronie gazety wyborczej z hasłem "powrót komunizmu".
Zawsze najłatwiej jest zwalić wszystko na roszczeniowe, tępe społeczeństwo, które nie rozumie, co jest dla niego najlepsze. Okazuje się jednak, że np. Orban też podnosi wiek emerytalny. Jest tylko "drobna" różnica - z polityką Orbana można się zgadzać lub nie zgadzać, ale nie można mu odmówić wizji. Natomiast ten rząd traktuje ludzi jak dojne krowy w związku z czym niech się nie spodziewa, że te dojne krowy, gdy przychodzi do kolejnych wyrzeczeń, będą się zachowywać jak angielscy dżentelmeni. Panowie z rządu, smutni i śmieszni zarazem, nie dokonali nawet najmniejszego wysiłku, żeby przekonać społeczeństwo do tego, że potrzebne są określone wyrzeczenia w imię dobra wspólnego. Zresztą wychodząc zapewne ze słusznego przekonania, że premier (czytaj: ten premier) wygłaszający takie hasła zostałby (słusznie) zabity śmiechem.
Dessloch --> Napisales, ze podobnie jak inni wymienieni politycy, populizmem zachecal do glosowania.
"Populizm - współcześnie tym terminem najczęściej określa się zachowanie polityczne polegające na głoszeniu tych poglądów, które są aktualnie najbardziej popularne w danej grupie społecznej, w celu łatwego zdobycia popularności, bez analizowania sensu tych poglądów oraz zastanawiania się nad realnymi możliwościami i rzeczywistymi skutkami wprowadzenia głoszonych poglądów w czyn. Często populizm przybiera formę schlebiania masom poprzez krytykowanie ekipy rządzącej. Natomiast będąc u władzy populiści rządzą reagując na krótkotrwałe nastroje społeczne i nie czując się zobowiązanymi osiąganiu nadrzędnych celów oraz realizacji programów politycznych."
W skrocie populizm to obiecywanie tego, co ludzie chca w danej chwili uslyszec, nie planujac nawet nic z tych obietnic wprowadzic w zycie (czyli klamanie) - najdobitniejszym przykladem jest Tusk, ktory obiecywal np podatek liniowy. Gdzie i kiedy zatem Korwin takie cos stosowal, skoro od zawsze obiecuje to samo, i jest w swoich pogladach i programie niezmienny od ilusdziesieciu lat?
minarel - najśmiejszniejsze jest to, że nie będziemy. Tzn. pieniędzy i tak nie wystarczy i machina się posypie, może 5 lat pózniej, ale i tak się posypie.
Tusk z tym swoim PO idzie w odwrotnym kierunku. W tym momencie społeczeństwo/polacy są traktowani jak dojne krowy by ratować państwo. A państwo jego zdaniem to nie ludzie tylko on, rząd, i ta rosnąca rzesza bezużytecznych biurw.
Na razie polityka naszego kraju jest taka:
1. brakuje pieniędzy w kasie -> podnosimy zobowiązania firm i pracowników, podnosimy VAT, tniemy socjal (chociaż już jest na poziomie Sri Lanki) -> ludziska zaczynają się bronić przechodząc do szarej/czarnej strefy -> rozbudowujemy aparat biurokratyczny państwa zatrudniając dodatkową rzeszę urzędników by wyłapać każdą nieścisłość na PITie Kowalskiego, podnosimy wszelkie kary, mandaty, etc. -> niestety odpływ do szarej strefy i rozbudowanie biurokracji powoduje znów brak pieniędzy w kasie państwa -> GOTO 1
Skutki:
1. aparat biurokratyczny państwa rozbudowany nawet 10x bardziej niż na zachodzie
2. sama biurokracja - podobnie, ilość papierków, nipów regonów, by odpisać sobie wkład do długopisu na potrzeby prowadzonej działalności przyprawia o zawrót głowy, założenie firmy nadal potrafi trwać miesiąc lub dłużej
3. firma PL jest mało konkurencyjna z identyczną firmą UK - z racji tego, że dla państwa musi oddać znacznie większy % swoich przychodów - stad ceny w PL praktycznie mamy takie jak na zachodzie, firmy za to probują konkurować tanią siłą roboczą. Skutek widać na ulicach: ceny zachodnie już dawna (elektronika, ciuchy, buty nawet droższe), płace kilka razy niższe.
4. kto ma łeb na karku to spierdala za granicę (fizycznie nawet z całymi rodzinami) lub przenosi działalność rejestrując ją za granicą - wpływy do kasy państwa znów lecą w dół.
5. polaków coraz mniej (patrz punkt 4, patrz socjal na poziomie sri lanki, patrz zarobki wschodnie, patrz ceny zachodnie) - maleją wpływy do budżetu państwa -> podnosimy podatki -> szara strefa się rozrasta/ludzie uciekają za granicę -> rozbudowujemy aparat biurokratyczny państwa stawiając przy każdym człowieku rejenta który będzie za nim chodził i sprawdzał czy aby zapłacił odpowiednią stawkę VAT kupując sznurówki na bazarku od babci która próbuje zarobić na leki bo emerytury się właśnie skończyły...
gehenna czepiasz sie ludzie popieraja platofrme ,zyje sie nam coraz lepiej ( to widac po placeniu rachunkow przy kasie ),zyjemy na zielonej wyspie , w telewizji usmiechniety wyluzowany pan premier oblatuje swoje wlosci a usmiechniety minister luzak mowi starym ludziom zeby zamiast stac w kolejkach do lekarza i i dumaniu skad wytrzzasnac forse na lekarstwa skupili sie na joggingu.
Zyjemy w wspanialym kraju ktory sie rozwija i jestesmy szczesliwi i wszyscy kochamy Pana Premiera .( to pisze do Soula zebym znowu po ratingu nie dostal)