Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Trine - moja recenzja

12.11.2011 20:06
marcus alex fenix
1
marcus alex fenix
83
Marcus

Trine - moja recenzja

Hej, jakby ktoś chciał przeczytać reckę Trine, to zamieszczam ją poniżej. Mile widziane opinie nt. tekstu, jak i samej gry. :)

Trine do tej pory kojarzyłem jedynie z bardzo kolorową grafiką i zastosowanymi elementami platformowymi. Nie miałem wielu powodów, by w niego zagrać – premiera odbyła się dwa lata temu, a recenzje, choć przychylne, nie okrywały tej produkcji wielką chwałą. Ostatnio sam się za nią „zabrałem”. Chyba warto przypomnieć sobie ratunek królestwa z pierwszej części – w końcu „dwójka” zbliża się wielkimi krokami. Dobra, ruszamy!

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy (w sumie to w uszy) jest narracja. Właśnie tak wyobrażałem sobie głos osoby opowiadającej o zmaganiach bohaterów walczących z mitycznymi bestiami – przyjemny i bardzo baśniowy. Wielkim grzechem jest wyłączanie krótkich, mówionych streszczeń fabularnych, nie tylko przyjemnych dla ucha, ale i wiele wyjaśniających.

Niestety, po bardzo dobrym, pierwszym wrażeniu, twórcy postarali się, aby wylać na nas kubeł może nie zimnej, lecz chłodnej wody. FABUŁA – ja rozumiem, że mogło zabraknąć pomysłów, ale na pewno panowie z Frozenbyte powinni się bardziej postarać pod tym względem. Opowiedziana historia przedstawia się następująco: Sprawiedliwy i dobry król rządził tętniącym życiem królestwem, jednak pewnego dnia mroczne siły odebrały mu władzę, uwięziły i przejęły kontrolę nad okolicznymi krainami. Oczywiście nie wszystko musiało potoczyć się źle, dlatego znalazła się trójka śmiałków, chcących uratować opanowane przez zło ziemie.
Całe szczęście, iż nie musimy zwracać uwagi na małą oryginalność tego aspektu, ponieważ reszta pomysłów sprawdziła się znakomicie. Rozgrywka została wykonana w dość staroszkolny sposób. Jako przykład podam sterowanie. Poruszamy się jedynie w lewą lub prawą stronę ekranu, możemy również oczywiście skakać lub pływać. Nie ma opcji wejścia „w głąb”, ponieważ naszego bohatera widzimy z boku. Dzięki temu nie zahaczamy o słabo widoczne przeszkody, co często mogłoby zdarzyć się w ferworze walki.

Wspominałem już, że sterujemy aż trzema postaciami? Otóż, w lewym, górnym rogu ekranu mamy ukazane avatary naszych protagonistów oraz ich poziom zdrowia i energii. Wybierając jeden z klawiszy (automatycznie są to przyciski 1,2,3) przełączamy się na pożądanego osobnika. Nie występują żadne ograniczenia, dlatego wybór ten może nastąpić w dowolnej chwili. Z tej okazji warto opowiedzieć co nieco o trójce bohaterów. Są to postacie o naprawdę różnych umiejętnościach – w końcu w nasze ręce oddano złodziejkę, maga i wojownika.
Chyba łatwo się domyślić, że sprytna i zwinna wojowniczka, wyposażona w łuk i linkę z hakiem, przyda się w pokonywaniu przepaści lub walce na większy dystans. Drugi w kolejce stoi mag z długą brodą i kilkoma czarami. Dzięki jego mocom nic nie stoi na przeszkodzie, by przenieść głaz, stworzyć kładkę lub zrzucić na wroga metalową skrzynię. Z drugiej strony, ten starszy pan kompletnie nie sprawdzi się w walce – jest bardzo podatny na ciosy i nie ma zbyt wielu atutów ofensywnych. Ostatnim z herosów jest klasyczny tank. W swoim arsenale posiada miecz, tarczę, czy później zdobyte przedmioty, np. potężny młot. Grubasek nie tylko z łatwością pokonuje przeciwników, ale także może zniszczyć słabsze przeszkody. Kiedy wpadnie do wody, jedynym rozwiązaniem jest przełączenie się na jednego z pozostałych śmiałków, gdyż okuty w zbroję wojak tonie niczym głaz.

Eksterminujemy głównie kościotrupy – począwszy od najsłabszych, przez tych z łukami, po najsilniejszych, osłaniających się tarczami. Pojedynki nie należą do skomplikowanych – kilka ciosów i przed nami znajduje się kupka kości. Kilka razy musimy walczyć z mini-bossami. Potyczki z nimi również są dość proste – w tym wypadku skupiamy się na unikaniu ciosów i szybkich kontratakach w plecy. W końcowych etapach atakują nas nietoperze – te są raczej umieszczone dla powiększenia ilości wrogów, aniżeli utrudnienia nam życia.
Rozgrywka opiera się na pokonywaniu poziomów – ich ukończenie zajmuje kilkanaście minut – w tym czasie zbieramy też specjalne bonusy oraz poukrywane przedmioty i eliksiry. Zebranie wszystkich znajdziek jest trudnym zadaniem, ale z drugiej strony, odszukanie 90% ukrytych rzeczy nie sprawi większego problemu.

Ogólnie rzecz biorąc, omawiany tytuł jest dość łatwy – przez całą kampanię giniemy kilkadziesiąt razy, jednak głównym tego powodem jest „śrubowanie” rekordów. Gdyby skupić się tylko na ukończeniu fabuły, przejście jej zajęłoby jakieś 2-3 godziny mniej. Co ciekawe, śmierć wszystkich trzech postaci oznacza rozpoczynanie całego poziomu od nowa.
Ważnym aspektem jest wykorzystywanie wspomnianych wcześniej bonusów. Mowa tu o miksturach regenerujących pasek naszego zdrowia i many, czy różnorakich przedmiotach. Kiedy zdobędziemy łuk strzelający płonącymi strzałami lub młot wspomagany mocą bogów, pokonywanie kolejnych kreatur jest czynnością wręcz banalną. Warto zwrócić uwagę na fakt, że wybranie najlepszego herosa zależy w dużej mierze od tego, jakim stylem gramy. Moją ulubioną klasą była złodziejka. Jej akrobacje, rodem z filmu Spider-man i dobrze rozwinięta walka najbardziej pasują do stylu walki, który preferuję, grając. Natomiast osoby lubujące się w siekaniu orężem wszystkiego co się rusza lub te, stosujące bardziej pokojowe rozwiązania, powinny wybrać wojownika lub maga.

W kwestii oprawy audio-wizualnej nie mamy zapewne rewolucji, lecz bardzo dobra narracja, a także kolorowa i szczegółowa grafika zostawiają pozytywne odczucia. Podsumowując, Trine nie jest produkcją idealną, natomiast na pewno wartą uwagi. Ciekawe zastosowanie z aż trzema bohaterami, przyjemnym gameplayem i umieszczonymi elementami logiczno-platformowymi sprawiają, iż tytuł ten zasługuje na mocną czwórkę. Dobrze, że mamy do czynienia z kilkoma staroszkolnymi rozwiązaniami. Z drugiej strony, należy ubolewać nad średnią fabułą i niskim poziomem trudności. Warto przypomnieć sobie pierwszą część, szczególnie, że kontynuacja pojawi się już na tegoroczne mikołajki.

Plusy:
Przyjemny gameplay, bardzo dobra narracja, pomysł ze sterowaniem kilkoma klasami, ładna grafika

Minusy:
Fabuła, niski poziom trudności

Ocena: 8

12.11.2011 20:24
👍
2
odpowiedz
zanonimizowany527083
46
Senator

Poza tym, że trochę późno wziąłeś się za recenzję, bo większość już w to grała - wszystko w porządku :)

12.11.2011 20:30
niko_b
👍
3
odpowiedz
niko_b
40
Generał

Kilka zdań mi się nie podoba, ale ogólnie jest bardzo dobrze.

12.11.2011 20:46
😊
4
odpowiedz
zanonimizowany546822
63
Generał

Nic nadzwyczajnego ale przyjemnie się czytało.

12.11.2011 20:52
5
odpowiedz
zanonimizowany789322
28
Senator

Ja jak panowie wyżej.
Co, już za późno, żeby na Gejma wrzucić, nie? ;)

13.11.2011 12:00
marcus alex fenix
6
odpowiedz
marcus alex fenix
83
Marcus

Dzięki za opinie, za reckę wziąłem się późno, bo dopiero teraz Trine'a przeszedłem. :)

Miczkus - na Gejmie już nie piszę, a i tak pewnie by tego nie umieścili, bo premiera była rzeczywiście dość dawno temu.

Forum: Trine - moja recenzja