1. Czy zombie mogą utonąć? (zbudowałbym sobie tratwę i zakotwiczył ją w jeziorze gdyby było bardzo niebezpiecznie)
2. Dlaczego tak niewielu dzieci jest w serialu i prawie każde dziecko jest żywe? Powinno być więcej dzieci zombie, którym łby by rozwalali bohaterowie, masakrowaliby ich. Większy realizm.
1. Nie utoną (nie zginą), ale czy pływać umieją to sam nie wiem.
2. Nie do końca rozumiem pytanie. Dzieci często ginęły ze względu na zbyt małą ostrożność i słabość, stąd może ich mała ilość.
Nie może być dzieci zombie, gdyż wszystkie nadzory telewizyjne wzięłyby stację AMC za dupę za puszczanie treści kontrowersyjnych i nieodpowiednich.
1. A czy coś, co nie żyje, może umrzeć ponownie przez utonięcie?
Poza tym, koncepcja tratwy jest bez sensu, bo nie wystarczy ci zapasów, a martwe cielska napełnione gazami będa unosić się na powierzchni. Zakładając też, że parę truposzy łaziłoby po dnie, jest szansa, ze któryś, chocby przypadkiem, cię odkotwiczy.
Ale po co ja to tłumaczę?
2. Dlaczego w większości gier nie da się masakrować dzieci, nawet Zombie? Dlaczego nawet w literaturze ten wątek jest stosunkowo rzadko poruszany (nawet w horrorach)?
Ale po co ja tłumaczę, once again?
Przeciez w TWD byly dzieci zombie i to takie ktorym rozwalalo sie łby. Pierwszy przyklad z brzegu - córka tej krotko ostrzyzonej laski, znaleziona zamknieta na farmie...byla zombie i zostala zabita.
Według książki Maxa Brooksa Zombie Survival zombiaki, które wpadną do wody, po prostu krzątają się po dnie :(
[4] W pierwszym odcinku pierwszego sezonu chyba też była taka scena i w oficjalnym trailerze (?).
[3] Aż mi się przypomniała "scena z dziećmi" przy zakończeniu To Kinga.
Zakotwicz się na jeziorze jeziorze, braknie ci wody (bo przecież nie będziesz jej czerpał z jeziora) i pożywienia, zechcesz uzupełnić zapasy a tu dupa, bo nagle się okazuje, że w jeziorze jest więcej zombiaków niż wody, a na brzegu więcej zombiaków niż drzew w lesie. I w ten sposób twoja cudowna twierdza zamieni się w sytuację bez wyjścia.
Obejrzałem najnowszy odcinek i już wiem, że zombie nie utoną dlatego bez sensu były wasze uwagi o tratwie przy założeniu, że nie toną. Gdyby tonęły, wtedy osoba na tratwie wędką łowiłaby ryby, wodę miałaby z jeziora pobieraną przez filtr ręczny (są takie, Cejrowski nawet korzystał w rzece brudnej i pił wodę). I zawsze można by odpłynąć na inny brzeg.
A dzieci w serialu, zombie wiem że były, jednak była to strasznie mała ilość bliska zeru i w niemal każdym domu z rodziną byli sami dorośli. A w tłumach na ulicach też dzieci za bardzo się nie widywało, a tym bardziej gdy tłum zombie atakował i bohaterowie im łby ucinali. Np. ta murzynka z kataną mogłaby ładnie czwórkę dzieci zombie rozwalić, a ktoś inny butem zmiażdżyć dzieciom zombie głowy jednak ten świat jest taki dziwny, że w TV jeszcze nie chcieliby puścić tego, bo za kontrowersyjne!
A wyobraźcie sobie, że niemowlaki zombie są, bohaterowie wchodzą do żłobka lub innego miejsca, horda niemowlaków zombie masakrowanych.
Mam jeszcze pytanie - dlaczego w serialu w pierwszym obozie woleli spać pod namiotami zamiast na drzewach? Przecież nawet plemiona prymitywne, odcięte od świata potrafią budować domki na drzewach z dachem nie wspominając o domkach na drzewie gdzieś w usa, europie budowanych dla dzieci, rzadko dla dorosłego.
Zombie na pewno by przeoczyły ludzi śpiących w domkach na drzewach.
Swoją drogą serial różni się trochę od komiksu (niektórzy bohaterowie, wydarzenia) choć jeszcze nie skończyłem go.
I jeszcze jedno pytanie, małe - dlaczego w serialu nikt nie je roślin dziko rosnących? W Polsce to nawet mniszek lekarski jest jadalny np. liście, a z kwiatów można zrobić wino kwiatowe. W serialu to nawet owoców w lesie nie potrafią znaleźć na krzakach ani grzybów.
Taki filtr wodny oczywiście dostępny jest w każdym spożywczaku, byle kto umie zrobić domek na drzewie, i każdy się zna na ziołach :D
Zlowisz te ryby i co dalej? Wszamasz na surowo czy moze rozpalisz ognisko na tratwie? Wez tez pod uwage ze kiedy przyjdzie burza z silnym wiatrem jestes bezbronny.
Zombii powinny tonac i chodzic po dnie, chyba ze napuchna od gazow gnijnych. Nie ogladam juz serialu, wiec jakbys podrzucil kawalek z YT z nie tonacymi zombii bede wdzieczny.
Brak dzieci - faktycznie byc powinny, ale to sa juz rzeczy ktorych niestety nie pokaza w TV.
Drzewka vs. namioty - po pierwsze nie kazdy umie budowac schronienie na drzewie, po drugie zombii maja zerowa inteligencje i w przypadku jesli wszyscy spia (wiec nie wydaja dzwiekow) to i tak nie skojarza ze w namiotach jest zarcie. Teoretycznie domki na drzewie sa bezpieczniejsze, w praktyce jesli trzymali warty namioty lepsze, w razie alarmu ekipa szybciej gotowa do walki.
Z roslinami to faktycznie przeoczenie.
Jesli wciagnela Cie tematyka zombii polecam ksiazki Zombie Survival oraz World War Z [NIE RUSZAJ FILMU] - szczegolnie ta druga.
Osobiście bałbym się w jakikolwiek sposób ruszać wodę i ryby z jeziora, w którym łażą i rozkładają się zombiaki. Prosta droga do dołączenia do ich grona. Szczególnie ryby, które podskubują umarlaki są biletem do zombizmu.
Myslalem nad tym, ale zwierzeta panicznie boja sie zombii [chyba ze sa wytresowane] wiec ryby trzymaly by sie blisko powierzchni. Ewentualnie, nadgryzienie latwo mozna by zauwazyc.
Plyny z zombiakow to faktycznie problem, ale zakladam ze ich stezenie bylo by tak niskie ze do zgonu nie doprowadzi. No i zawsze mozna wode przegotowac [chociaz to juz nie na tratwie].
Ryby raczej nie wykazują się zbytnią inteligencją, myślę że takie nadgniłe mięcho łażące po dnie byłoby dla nich kuszące. Płyny to nie wszystko, zombiak po odmoczeniu się przez kilka dni na dnie pewnie zostanie doszczętnie przez wodę wypłukany, drobinki ciała czy treść żołądkowa w łyku wody i dupa, z przegotowaniem na tratwie oczywisty problem, na surowo, po filtracji cudownym filtrem może być różnie.
I jeszcze jedno pytanie, małe - dlaczego w serialu nikt nie je roślin dziko rosnących?
Rozmawiałem z szeryfem, powiedział że mają po nich gazy.
Człowieku, ty jesteś prawdziwy? A skąd my mamy to wiedzieć, napisz maila ze swoimi mądrościami do scenarzystów.
Rozumiem chęć nachapania ilości postów, ale ogarnij się. W przedszkolu założyli chyba wi-fi, skoro tyle wątków zakładasz z pytaniami rodem z Pentliczka.
Acha, a żeby nie było - Dryf napisał ci, jakie książki warto znać jeśli interesują cię zombie.
Tak, chodzę do przedszkola i wifi założyli i przedszkolanka pozwala mi siedzieć dowolną ilość czasu.
W takim razie zbudowałbym sobie prowizoryczny domek na dachu jakiegoś budynku (co jakiś czas w internecie są newsy jak to w chinach lub w innym kraju ktoś sobie dom zbudował na dachu więc da się, miejsce jest). Nanosiłbym tam ziemi i uprawiał różne zboża, część gromadził na zimę. Czasami poszedłbym po puszki z jedzeniem. Mógłbym też mieszkać na jednym z pięter w budynku, oczywiście zabarykadowałbym wejście tak by żaden zombie nie wszedł.
Budynki niektóre są olbrzymie więc miejsca miałbym dużo a wątpię by zombie widząc barykadę na dole world trade center próbowałby dostać się na sam dach bez powodu, na dachu mógłbym sobie rozmawiać z innymi i żaden zombie na dole by mnie nie słyszał.
Tylko nie mówcie mi, że wszystkie budynki i dachy są pozajmowane przez innych bo w serialu bez problemu ludzie znaleźli więzienie i nie mieli wielu gości. W serialu nawet jedna osoba ma czołg więc dużo rzeczy można zdobyć.
Mam pytanie - dlaczego w serialu bohaterowie lubią czasami nie nosić żadnej broni, nawet noża? Czasami ktoś ma broń i broń się zatnie w najważniejszej chwili, a noża ta osoba nie ma, dlaczego są tacy głupi? Noży i maczet na pewno więcej wyprodukowali w kraju niż broni, a w serialu wygląda tak jakby nóż kuchenny lub maczeta, siekiera była rarytasem bardzo ciężkim do zdobycia za to karabiny wszelkie rodzaju, snajperki i czołgi to zero problemu, zawsze coś się znajdzie. Gdybym policzył ile razy postać na filmie była bliska śmierci lub zginęła z braku noża do ziemniaków to wyszłoby z 10-20 takich przypadków. A gdybym zliczył ilość noży kuchennych, scyzoryków, katan, maczet i każdej innej broni białej i porównał ją z ilością broni palnej to wyszłoby, że noży w serialu jest 10 sztuk (i jedna katana, zero maczet i zero toporów, siekier?), a broni palnej 70 sztuk licząc wszystkie grupy, gangi.
Śmiałem się gdy w serialu jakaś osoba została zaatakowana przez zombie i pistoletu chciała użyć i może zaciął się lub wypadł z ręki i noża nie miała ta osoba bo po co, w końcu łatwiej o RPG7 lub piękną kuszę niż o nóż zwykły z losowego domu.
No dobra, ale jakbys ten domek zbudowal? Nie masz dostepnych desek, po siekiere musisz sie wybrac, po gwozdzie tez. Budowales kiedys chociaz szope? Wez tez pod uwage ze musisz caly czas sie pilnowac. Poza tym, znasz sie na rolnictwie? Skad wezmiesz nasiona?
A jak chcesz zrobic pole na dachu budynku - zdajesz sobie sprawe ile to ziemi do noszenia?
Budynki niektóre są olbrzymie więc miejsca miałbym dużo a wątpię by zombie widząc barykadę na dole world trade center próbowałby dostać się na sam dach bez powodu, na dachu mógłbym sobie rozmawiać z innymi i żaden zombie na dole by mnie nie słyszał.
No dobra, widze ze kompletnie nie wiesz jak dzialaja "prawdziwe", kanoniczne zombii wiec troche informacji:
1. Zombii nie mysla. Nie ma tak ze siedzisz na 10. pietrze budynku, wychylisz sie z okna i zobaczy Cie umarly to pomysli "ee za wysoko i pewnie sie zabarykadowal, nie ide"
2. Zombii maja cos co sie nazywa chyba "pamiec ostatniego dzwieku". Zobacza cos, uslysza - ida w tamtym kierunku. Nowy bodziec - ida w nowa strone, nie pamietajac poprzedniego.
3. Zombii maja sklonnosc do laczenia sie w stada - nie jest to zwiazane z niczym poza pamiecia ostatniego dzwieku, podazaja za dzwiekami wydawanymi przez inne.
Zabarykadujesz sie w budynku, jakis zombii sie Toba zainteresuje i zacznie drapac w drzwi, inny dolaczy, potem jeszcze inne i w koncu mozesz miec cale stado dobijajace sie do Ciebie. Troche zajmie nim sterta bedzie tak duza ze sie przeleje przez okna na parterze albo pierwszym pietrze, ale w koncu to nastapi.
A nawet jesli nie - jak dlugo wytrzymasz w budynku z ktorego nie mozesz wyjsc?
Wez tez pod uwage ze za kazdym razem jak wyskoczysz na zapasy - czy to pieszo, czy autem - to zombii co Cie zauwaza/uslysza podazaja za Toba, wiec doprowadzisz je prosto do domku.
W SERIALU bohaterowie nie nosza nozy bo kazdy odcinek oparty jest na schemacie "slodkie/etyczne smety, ktos robi cos kretynsko glupiego, "o cholera, zombiiii!!!111", koniec". Nie doszukuj sie w tym logiki, nie warto.
PS. Gdzie Ty w serialu czolg widziales?
a czemu w serialu tylko raz wysmarowali się flakami zombie i deszcz ich zmył i później nigdy nie powtarzali tego numeru mimo, że w serialu już nigdy więcej nie padał deszcz? mogliby dodatkowo parasol nosić i wtedy deszcz ich nie zmyje
Moze dlatego ze to flaki trupow ktore gnija, cuchna, sa cholernie niebezpieczne w przypadku jakiejkolwiek otwartej rany?
Zdajesz sobie sprawę z tego, że doszukujesz się prawidłowości w serialu, którego twórcy leją na logikę już czwarty rok z rzędu?
[offtop]
Dryf Wiatrów Zachodnich ---> Jakiś czas temu spłodziłem mały elaborat w odpowiedzi na kilka wątków związanych z EU, jakie poruszyłeś w temacie o Star Wars. Mogłeś nie zauważyć, bo wątek świeci pustkami jak ukraińskie spiżarnie w 1932.
czołg jest w najnowszym odcinku, a na końcu najnowszego odcinka jest krótka zapowiedź następnego i wtedy czołgiem wjadą do więzienia głównych bohaterów, jednooki będzie dowodził i na pewno on zaplanował ten wjazd czołgiem