Pytanie jak w temacie.
Polećcie coś co zrobiło na Was wrażenie.
Może trochę przereklamowane, ale może coś autorstwa Mario Puzo? Ostatnio w ręce wpadł mi Ostatni Don, więc mogę polecić.
Zbrodnia i kara - ta lektura, serio - najlepsza lektura jaką czytałem, super kryminał psychologiczny, jedna z najlepszych książek jakie w ogóle czytałem, byłem zaskoczony że to jest takie świetne a to przecież lektura szkolna.
"I nie było już nikogo" - Agaty Christie
Przeczytałem mnóstwo kryminałów i chyba żaden nie wciągnął mnie tak jak ten - siedziałem do 3 w nocy i czytałem zamiast iść spać, bo nie mogłem czekać kolejnych godzin, żeby dowiedzieć się kto zabił. A wstać musiałem o 6.
Szczerze polecam, jak już się rozkręci i dojdzie do punktu kulminacyjnego to będziesz przekonany, że tego się nie da racjonalnie wyjaśnić... A tu psikus :)
Ja się szykuje na książki Chandlera i Sokoła właśnie - ale studia i okres okołosesyjny wyjątkowo nie sprzyjają czytaniu dla przyjemności :(
Sokoła się w jeden wieczór/noc wciąga, a studia nie zając w końcu :).
A z kolei Milczenie owiec mi się zupełnie nie podobało. Liczyłem na coś ambitniejszego, a tu przeciętna sensacja/kryminał.
Harlan Coben - "Niewinny"
J. Gragne - "Czarna Linia".
Polecam z całego serca. Dwie, niesamowicie wciągające książki.
Zenedon --> Rzekłbym, że studia czasami nawet powodują wzrost czytelnictwa - ile ja książek na obowiązkowych wykładach* przeczytałem to nie zliczę :D Niestety w tym semestrze same nieobowiązkowe, wieć po prostu na nie nie przychodzę, więc i czasu na książki mniej :(
* - formalnie są nieobowiązkowe, ale lista na każdych zajęciach idzie...
Trylogia Millenium
Ja przeczytałem tylko pierwszą część trylogii i zupełnie nie rozumiem, o co tyle szumu - ja się zawiodłem. Zwłaszcza jeżeli chodzi o samą intrygę - autor obiecuje nam locked room mystery (niedostępna ze wszystkich stron wyspa, mordercą musi być ktoś kto na niej był), ale robi to strasznie nieporadnie. Co to za LRM, kiedy mowa jest o kilkudziesięciu osobach na wyspie? A poznajemy ledwo garstkę? Mnie takie coś zupełnie nie przekonuje.
Ponadto sposób dochodzenia do prawdy - nie jest oparty na jakiejś jednej myśli detektywa, która z pozoru skomplikowaną sprawę sprowadza do logicznej historii. A tutaj nic takiego nie ma miejsca.
Ja się rozczarowałem, to nie jest typ kryminałów jakie lubie - kolejne części przeczytam jak nie będzie nic innego do roboty, bo czyta się sprawnie. Szkoda, że historia taka biedna :(