Mój kuzyn ma starego Passata B4 kombi z silnikiem 1.9 TDI, który miał 18 lat temu 90 koni. Auto waży swoje (grubo ponad tonę) i po prostu fura pod górę (nawet niezbyt ostrą) ledwo się wtacza, piłowanie na niskich obrotach, maks 2 bieg i 40 km/h to wszystko co idzie z niej wydusić. I mówię o górach, nie wzniesieniach czy górkach jakich pełno w polskim krajobrazie, bo tutaj auto radzi sobie nad wyraz dobrze.
I tak kuzyn po górach nie jeździ, więc nie ma to dla nas za wielkiego znaczenia, ale pytam z czystej ciekawości - ile ten samochód może mieć w tej chwili kucyków pod maską i jak to jest, że na prostych naprawdę dobrze się zbiera (dużo lepiej, niż niektóre nówki-salonówki z małymi silnikami np. Skoda Fabia) a pod górę ledwo jedzie a jak się człowiek zapomni to wręcz stanie i wtedy już można jechać tylko w dół? Czy to znaczy, że najtańsze auta z salonów w ogóle by się pod górę nie wciągnęły?! :D
Można coś z tym fantem zrobić, czy szkoda zachodu? Wydaje mi się, że to po prostu stary silnik i ogólnie śmieć ze względu na wiek, ale może coś innego ma na to wpływ? Jakby auto było mułem, to nawet bym nie pytał, ale skoro na prostej rozbujanie go do 180 km/h to nie jest problem a i akceleracja naprawdę nie jest najgorsza (jak na taką starą kobyłę) to zstanawiam się co w trawie piszczy.
Moj peugeot 106 1.1 tez ledwo wjechal ostatnio pod stroma gorke, ale w 5 i cala zasniezona droga... Mysle sobie ze takie tico, seico albo matiz moglby nie dac rady :O
Skoro jedzie 180 km/h to z silnikiem wszystko w porządku. Jeżeli na drugim biegu wyje silnik przy 40 km/h to znaczy, że ślizga się sprzęgło i nadaje się do wymiany.
Sprzęgło sprawne, co więcej, nowiutkie, w ogóle fura jest odpicowana i kuzyn wpakował w nie więcej, niż zapłacił za samo auto :)
W takim razie góra musi być stroma i auto nie może przenieść mocy na nawierzchnię. Sytuację poprawiłby zapewne napęd na tył a jeszcze bardziej 4x4.
Sizalus, jak mam to rozumieć? Czym spowodowane może być to, że auto nie daje rady przenosić mocy na nawierzchnię? :)
Po prostu koła się ślizgają. Przy dużym nachyleniu przód jest odciążony a Passaty mają napędzaną właśnie przednią oś (oprócz wersji Syncro).
sprawdź te górę na wstecznym )))
Moze macie malo wahy w baku i pompa nie jest zalewana w momencie jazdy pod gore.
Pompa paliwowa jest umiejscowiona bardziej z przodu (ze strony srodka pojzdu).
pilowanie na NISKICH obrotach pod osniezona gorke? tez mialem taka sytuacje (passat b5fl). okazalo sie ze zapomnialem wylaczyc esp:)
ESP w 18-letnim B4 to raczej bym sie nie spodziewal zobaczyc..:)
Wyglada jakby silnik wchodzil w tryb awaryjny, ja bym sie przejechal do jakiegos warsztatu wyspecjalizowanego w dieslach, niech podlacza komputer, i zobacza jakie beda parametry pracy silnika i turbiny.. Zdalnie sie nie zgadnie, u mnie kiedys np w Accordzie TDI podobne cos sie dzialo przy mocno nagrzanym silniku - gumowany waz doprowadzajacy powietrze do turbo przy wysokiej temperaturze sie zginal, przez co cisnienie powietrza do turbo spadalo, komp to wykrywal, i obcinal moc.
Ewentualnie pompa jest już out praktycznie i daje mniejsze ciśnienie. Różnica rzędu 0,3 może być znaczna.