Witam. Zastanawiam się nad kupnem smartbanda lub smartwatcha. Pytanie tylko czy polecacie coś konkretnego ? Korzysta ktoś ? Może polecić jakiś model ? Wydaje mi się, że smartband jest raczej dla ludzi aktywnych. Ja zdecydowanie do takich nie należę. Nie uprawiam sportów i nie biegam. Czy mimo tego jest to dobre urządzenie dla ludzi raczej biernych sportowo ? Zależy mi na tym by pokazywało przede wszystkim powiadomienia z telefonu, smsy, wiadomości na messengerze itp.
Zegarek jest dla osób, którzy chcą się dobrze prezentować np. biznesmenów czy coś w tym stylu. Natomiast opaska ma chyba mniej funkcji i nie oszukujmy się, zegarek wygląda gustowniej. Ja wybrałbym zegarek
Nie ma sensu smartbanda brać do powiadomień bo jest za mały. SmartWatcha zresztą też.I tak trzeba miec telefon przy sobie w większości przypadków.
Jedno i drugie uważam za narzędzia dla osób aktywnych bo większość ich funkcji się na tym opiera.
Jako ze nosze normalny zegarek to mam do niego MiBanda i taki zestaw w zupełności wystarczy do moich potrzeb.
Mam Galaxy Watch jakieś pół roku.
Fajny bajer, ale polecam tylko dla skrajnych gadżeciarzy.
Do odczytywania pojedynczych notyfikacji rzeczywiście super rzecz, ale konwersacje i tak trzeba przeglądać na telefonie bo na tak malutkim wyświetlaczu to katorga.
Support aplikacji w TizenOS jest słaby, fakt faktem że zegarek kompatybilny jest z każdą notyfikacją (dosłownie) jaka dociera na telefon, ale nawet nie wiem czy jest dedykowany Messenger czy Telegram na zegarki Samsunga. Zaleta jest taka że działa dość szybko a bateria wytrzymuje 2 dni z Always On Display, albo 4-5 dni bez AOD - jak dla mnie super wynik.
Z kolei WearOS laguje jak cholera a hardware kompletnie ssie, procesory które siedzą w tych zegarkach pamiętają rok 2016.
Wygląda na to że Apple Watch niszczy konkurencję, bo integracja pomiędzy OSami jest na wyraźnie wyższym poziomie.
Szczerze mówiąc za te pieniądze można kupić przepiękne zwykłe zegarki (nawet automatyczne, a w kwarcowych to można przebierać w dziesiątkach tysięcy modeli), gdybym mógł cofnąć czas to capnąłbym Seiko SARB035 z Japonii - niewiele drożej, a na całe życie, a i wygląda lepiej.
Nie wiem czy skuszę się na następcę kiedy ten wyzionie ducha, szczerze mówiąc bardzo wątpię.