Zmarł w Nicei w wieku 83 lat. Tutaj warto zrobić wątek na golu, bo to wybitny człowiek.
Ech, Solaris to świetna książka.
Ech, Solaris to świetna książka.
Do Mrożka mam spory sentyment, dawno temu, jeszcze w szkole wystawiliśmy z klasą "Słonia"
Tanga czytałem aby streszczenie, mocno mnie ubawiło, od dawna mam zamiar poznać cały ten utwór.
Nie zapomnę jednego smutnego i symbolicznego wydarzenia z mojej szkoły średniej.
Otóż 3 lata temu gdy chodziłem do 4 klasy technikum, w naszej szkole gościł pewnego dnia właśnie ów Mrożek, było to darmowe spotkanie na sali wf-owej.
I wiecie co? prócz nauczycieli nikt z uczniów nie przyszedł, ja pojechałem wczesniej autobusem do domu, bo klasa chyba uciekła z lekcji, nie pamiętam już za dobrze, ale teraz żałuję ze tam nie poszedłem.
Wielka szkoda, pamiętam jak w gimnazjum czytali fragment i robili inscenizację "Na pełnym morzu"
Ja pamietam ze szkoly tylko jego "Ferdydurke". RiP
Moje pokolenie w piątej klasie podstawówki przerabiało opowiadanie "Wesele w Atomicach", które zapoczątkowało u mnie fanatyczną miłość do... science-fiction...
|2|, |9| - żart, czy ludzie naprawdę są tak tępi?
Tanga czytałem aby streszczenie, mocno mnie ubawiło, od dawna mam zamiar poznać cały ten utwór.
K*** mać.
Mrożek to nie moja bajka ale trzeba przyznać że jak mało kto rozumiał świat.
Przykro, akurat Tango to chyba jedna z niewielu lektur szkolnych która mnie faktycznie wciągnęła.
Otóż 3 lata temu gdy chodziłem do 4 klasy technikum
?? przecież ty chodzisz do gimnazjum
Tango świetna książka. Z przesłaniem. Jednakże wiek idealny do zejścia.
Tołstoj ---> Taka teraz młodzież zabawna jest ...
Nie wiedzą co tracą. Takie "Ferdydurke" ( dzieło oczywiście innego autora ) przez większość moich rówieśników gdy zdawałem maturę ( + nawet przez nauczyciela ) zostało okrzyknięte głupią książką - a autor to jakiś psychol. Tak się zastanawiałem wtedy czy tylko ja dostrzegłem w tej książce mądre przesłanie i prawdy życiowe.
Ale i tak dobrze, że niektórzy chociaż przeczytali całą...
Łatwiej niestety teraz jest pojechać w piątek na "melo" i zechlać się do nieprzytomności niż usiąść przy dobrej książce i dowiedzieć się czegoś o świecie. No cóż: takie "pokolenie kwejka". YOLO pełną parą ;P
Często rozmawiam z rówieśnikami i dziwi mnie ich zerowa ciekawość świata. Byle by bawić się i tak do grobu.
wlodzix--> W tygodniu jest trochę więcej dni niż tylko piątek. Nie wiem o czym to Łatwiej niestety teraz jest pojechać w piątek na "melo" i zechlać się do nieprzytomności niż usiąść przy dobrej książce i dowiedzieć się czegoś o świecie. ma niby świadczyć.
meelosh => znam wiele osób co i w inne dni nic nie czytają...
Zresztą przeglądając popularne strony można dojść do wniosku, że inne dni niż piątek mają tylko jeden cel: czekanie
w te dni na piątek wieczór :D
ale co kto lubi ;)
że inne dni niż piątek mają tylko jeden cel: czekanie w te dni na piątek wieczór :D
No cóż, tak też bywa, ale nie ma co generalizować , że jak ktoś w weekend lubi pochlać to zaraz nic innego się dla niego nie liczy :P
Zresztą czekając na piątek też można czytać, nawet czas szybciej zleci :D
[9] -> Głupi żart.
Jeden z najlepszych polskich pisarzy. Na każdego przyjdzie niestety pora.
"Tango" było świetne. Uśmiałem się przy tym strasznie. Świetny pisarz!
Niestety nikogo ta część jego życia nie ominie.Każdy kiedyś pójdzie tam, gdzie dzisiaj nie chce być. I każdego szkoda, znanego, mniej znanego. A Sławomir Mrożek pozostawił przynajmniej coś po sobie dla potomnych.Jakaś Jego część pozostaje z nami .Wiek miał "słuszny" chociaż żyć też jeszcze mógł dłużej,tylko, że nigdy nie jest tak,jak my chcemy, a tak jaki scenatiusz napisze dla nas samo życie.