Zacznę od tego że pracuję w soboty, (chodzę do szkoły) internet gry kupuję za swoje. Oni ciągle pretensje robią że znalazł bym sobie pożyteczniejsze zajęcie.Gdy gra chodzi powyżej 2 h robią kazanie że to pomiesza ci w mózgu jak narkotyki.Jak im pokazać że to normalne zainteresowanie jak gra na gitarze itp.
Pewnie, po co Ci jakies rozerwanie się, jesteś robotem, wiec zapiedalaj ;). Ciężcy rodzice, ale może ktoś Ci tu udzieli innej rady niż 'wyprowadź się'.
Pewnie chcą wnuczka.
Więc wiesz co masz robić. Wtedy się odczepią.
No cóż nic nie poradzisz, większość ludzi tak traktuje gry, najwyzej zrob im analize ile oni ogladaja telewizje - powiedz ze jedno, jak i drugie mediów dostarcza rozrywki i ze ty wybierasz gry.
@up - smutne choc to bardzo skrajne przypadki... to pokazuje jak bardzo wspolczesny swiat jest chory, wyobcowany i coraz bardziej pozbawiony milosci, wszystko moze zniszczyc jesli sie nie kontroluje siebie - a niektorzy nie maja checi kontrolowac siebie bo sa przez wszystkich odrzucani i im wszystko zwisa... w kazdym razie powyzszy link swiadczy tylko o tym co juz wiadomo - kazda przyjemnosc moze uzaleznic, moze nas odizolowac od swiata, rozumem trzeba kontrolowac wszystko.
Ja chyba jestem jakiś dziwny, ale w pozytywnym znaczeniu...
nie moge , nie potrafię, sie od niczego uzależnić, czy to od kompa, internetu, książek, czyli rzeczy które sprawiają mi przyjemność.
Chyba mam jakiś inny mózg niż wszyscy, sam jakoś potrafię utrzymać umiar we wszystkim.
Gęstochowa - a od Judas Priest to co? Nie jesteś uzależniony? :P
Chyba mam jakiś inny mózg niż wszyscy
juz nie ma co sie znecac nad gestochowa, skoro nauczyl sie uprawiac taka samozjebke
Twoi rodzice tak samo zacofani jak moi.
No cóż, znajdź sobie jakieś pożyteczniejsze zajęcie. :D Zacznij np. szydełkować albo malować na ścianach pen0ry, potem tłumacz, że jesteś nowoczesnym artystą i Cię nie rozumieją.
Gęstochowa - a od Judas Priest to co? Nie jesteś uzależniony? :P
nie, muzy jakoś nałogowo też nie słucham, ot parę razy dziennie, sobie coś posłucham na fonie.
Gęstochowa - przykro mi to mówić ale jesteś uzależniony :(
parę razy dziennie, sobie coś posłucham na fonie. Czyli słuchasz dzień w dzień po kilka razy ... a do tego zaprzeczasz swojemu uzależnieniu nie, muzy jakoś nałogowo też nie słucham ... [']
spoiler start
Dalej tylko Dżudasi i Pink Flojd czy odkryłeś coś nowego?
spoiler stop
Sprawa jest poważniejsza niż piszesz, bo przez takie artykuły jak powyżej dla wielu rodziców i ogólnie osób starszych, komputer to zło nawet gorsze od narkotyków, ponieważ legalne.
Powiedz im że ćwiczysz na siłowni w grupie zaawansowanej u Domingo.
spoiler start
Sugerowane video na YT FTW
spoiler stop
No nie wiem, jak ci pomóc, może przerzuć się na oglądanie Pocahontas może to zaakceptują.
http://www.google.pl/search?q=nicole+scherzinger&client=tablet-android-samsung&hl=pl&source=android-browser-type&v=141400000&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=2N9zUq3gJoWDhQeN3oHoCg&ved=0CAkQ_AUoAA&biw=1280&bih=800
Kiedyś kolega jeden grał w Tibie i na jego nieobecność gdy był w szkole matka ustawiała mu bota. Dzwonił do niej na przerwach i pytał się czy nie pojawił się żaden komunikat co równało się ze śmiercią postaci. Wracał sobie do domu później a exp był już wbity.
Matka się nauczyła po jakimś czasie i sama ustawiała już.
Gęstochowa - a od Judas Priest to co? Nie jesteś uzależniony? :P
HAHA Pamiętam jak dawno temu poznałem Judas Priest, to You've got Another Thing Coming(piosenka z Vice City, gdzie ją poznałem) potrafiłem słuchać cały dzień na okrąąąąągło i po miesiącu mi się dopiero znudziła.
Wystarczyły dwa dni odpoczynku i jaazda.
Thrash metal - nadal Judasze i Pink Floyd, ano i odkryłem fajny zespół zwie się on Immortal, lecz do tych dwóch wyżej się nie umywa.
W sumie to nie znalazłem jeszcze niczego co by było chociaż na równi z JP i PF.
Czym jeszcze zaskoczy nas radosna mazowiecka wieś włodzixa i Gęstochowy? Jakie tajemnice skrywa sympatyczne sołectwo?
W sumie to nie wiem co wy widzicie takiego powalającego w tych Judasach :/ Dla mnie to jest jeden ze słabszych zespołów jakie słuchałem :/
Nawet w 1% nie dorównują Ajronom!
Ja teraz ciągle nawalam tym http://www.youtube.com/watch?v=z2ed9cT29-k
Rodzice chowali się w zupełnie innych warunkach i środowisku. Kiedyś nie było komputerów a tv miały nieliczne rodziny. TO co robić? Ktoś kto lubił to dużo czytał książki. Drugi składał meble w piwnicy :PP a większość wychodziła na dwór i się bawiła z rówieśnikami. Osoby starszze (15-20) już chodziły często do ulubionych pubów i imprezowali na domówkach, piwnicach czy w normalnych lokalach. Sam jak byłem młody to wychodziłęm i czasami prawie całymi dniami poza domem.
Niestety dziś są inne czasy. Dziecka na dwór nie wypuścisz bo strach. Podwórka puste a jak są dzieciaki to nieliczna ich ilość. W dodatku więcej teraz meneli i pijaków niż normalnych dzieciaków. Kiedyś podwórka tętniły życiem czy to lato czy zima .. A teraz? nawet 1 kwietnia już pustka w śmingus dyngus (co parę lat temu było nie do pomyślenia). Oczywiście są pewnie jeszcze jakieś okolice i miejsca gdzie się dzieci bawia itp .. ale to ma sie nijak do tego co było w dawnych czasach.
Co do komputerów.. Cóż ja uważam, że granie na komputerze to przyjemność i rozrywka.. Tylko, że jeśli ktoś tłucze jedną grę całymi dniami i nie robi nic innego to już nie jest normalne. Gdzieś na twitchu był koleś, który grał w WoW parę ładnych dni z przerwami na sranie i jedzenie itp. No cóż mam nadzieje, że w tym czasie mia urlop lub był chory i nie mógł pracować czy się uczyć. Bo jeśli tak robi często to już uważam to za problemy psychiczne.
Sam oczywiście miewałem takie okresy, że jakaś gierka mnie wciągnęła - Gothic 1 czy Max Payne 1 - wtedy 2-3-4 dni potrafiłem prawie non stop grać ;) No ale nie jest to codzienne.
Co do tematu .. Komputer jest jak narkotyk bo uzależnia. Ma w sobie tyle możliwości, że człowiek po prostu jest tym zafascynowany.. Wiem to po sobie ;). Tylko wszystko trzeba traktować z umiarem. Lepiej spędzać całymi dniami przy komputerze ale wykonując na nim różne rzeczy niż tylko grając. Np pracować zdalnie, pisać książki, wykonywać grafikę czy programować.. Zajęć jest mnóstwo.
Podsumowanie. Rodzice żyli w innej epoce. My żyjemy w innej i nasze dzieci też będą żyły w innej. Kiedyś to my nie będziemy rozumieć co wyprawiają nasi pupile.
Gry to używki jak każda inna przyjemnosc, trzeba miec umiar - sam bylem chory przez gry, w wieku ok 15 lat fallouta 2 przechodzilem 2 tygodnie po 10-14 godzin dziennie... teraz wolalbym spalic komputer niz ponownie byc tak uzaleznionym, oh... dobrze ze to co bylo juz nie wracam ;) przynajmniej ja jestem z tego powodu bardzo zadowolony.
Podsumowanie. Rodzice żyli w innej epoce. My żyjemy w innej i nasze dzieci też będą żyły w innej. Kiedyś to my nie będziemy rozumieć co wyprawiają nasi pupile.
albo i nie...
można jeszcze iść z duchem czasu, i nie zamykac się na przyszłość, i tkwić w przeszłości...
większosć tak robi i robiła niestety, ale znam lub znałem parę osób, które były wyjątkami, np. nauczyciel infy z technikum, 40-paro letni lub 50, grywał już na stareńkich sprzętach typu, commodore, i inne, na nich się wychowywał, a teraz pyka w najnowsze gierki, w nowe COD itp. nie zamknął się w przeszłości.... no i cały czas śledzi nowinki sprzętowe itd.
nie siedzi i nie pieprzy aby że ,,kiedyś to były czasy, commodore, a nie te nowe PCty...."