Czy to da się na prawdę wyleczyć ? Znacie takie przypadki ? Na prawdę chciałbym wiedzieć ...
Bardzo dużo jest wyleczeń.
http://www.se.pl/rozrywka/plotki/jerzy-stuhr-wygra-z-rakiem-wraca-na-scene_250812.html
nvm moze nie bede sie bawil w glupie tlumaczenie tylko odpowiem po kolei:
Rak - uleczalny ?
Zaleznie od typu nowotworu.
Czy to da się na prawdę wyleczyć ?
Zaleznie od typu nowotworu.
Znacie takie przypadki ?
tak
Tak.
Mój ojciec miał raka jakieś 20 lat temu, teraz jest całkowicie zdrowy.
Brat mojego ojca miał raka jakieś 10 lat temu, żyje i jest zdrowy.
Trzymaj się.
Zależy czego rak, jaki stopień itd. Znam osobę, która z IV stopnia ze stanu beznadziejnego wyszła i do tej pory żyje :)
Ponura prawda jest taka, że nowotwory są stosunkowo łatwo wyleczalne, w USA wyleczalność raka wynosi grubo ponad 60%.
Dlaczego ponura prawda? Bo w Polsce wyleczalność to jedyne 20%.
Z całym tym syfiastym żarciem i stylem życia, który mają w USA.
Odpowiedź jest złożona, ale prawie zawsze chodzi o to jak wcześnie wykryło się raka. W USA namawia się 16-sto latków do badania pod kątem raka skóry, kogoś boli dupa to szukają raka odbytu i jelita. U nas nie tylko ludzie myślą, że "to im się nie zdarzy", ale służba zdrowia jest po wuju i sami lekarze często krzywo patrzą na młodych ludzi, którzy "na siłę u siebie czegoś szukają".
Także w skrócie - można przyjąć, że w cywilizowanym kraju i idealnych warunkach, przy obecnych technologiach uleczalność raka mogłaby wynosić nawet 75%.
BTW mój kumpel właśnie walczy z bardzo upierdliwą ziarnicą złośliwą, technicznie nie jest to nowotwór, ale koleś to maratończyk, zawodowy sportowiec, trener sztuk walki, nurek (...), ogółem trenuje po kilkadziesiąt godzin w tygodniu. I ma ledwo 20 lat. Także jak ktoś ma tylko cień podejrzenia, że coś złego się dzieje - rura do lekarza, najlepiej prywatnego. Przypominam, że nawet państwowo do onkologa nie jest wymagane skierowanie.
Może wystapić coś takiego jak genetycznne pogarszanie się wzroku? Czyli jeśli mój ojciec ma okulary, to niema szans żebym ich nie nosił?
tygrysek czyli jeśli chciałbym zrobić sobie operacje wzroku w przyszłości to jest większe zagrożenie, że oślepne? Bo mój ojciec też miał pogorszony wzrok.. Niema nic gorszego od tego, zaraz po raku...
trudnezycie -> może ale nie musi. Pogarszanie wzroku to nie tylko uwarunkowania genetyczne ale codzienne życie.
"Niema nic gorszego od tego, zaraz po raku..." - jak CI urwie obie ręce to jak będziesz podcierał dupsko?
Chciałbym nadmienić iż nie chodzi o mnie , lecz o bliską mi osobę.Przynajmniej wiem że nie mam żadnego obciążenia genetycznego (o ile wierzyć lekarzom).
Oczywiście że się da wyleczyć
i oczywiście że nie każdego
pisuar - można prosić o źródło do tego 60% wyleczenia?
I druga sprawa - ja liczą "wyleczenie" raka? Rok bez nawrotu, 5 lat, 10?
Bo choroba nowotworowa wygląda tak... => http://xkcd.com/931/
Cobra - fajny artykuł sponsorowany :D :D. Póki co nie ma dowodów że krew pępowinowa może być wykorzystana do leczenia. Ale nie da się ukryć że może być wykorzystana do zarabiania.
A może mi ktoś wyjaśnić w jaki sposób dokładnie dziedziczy się ryzyko do zachorowania na raka. Czy np. jeżeli jestem mężczyzną, a moja babcia (matka mojej mamy) miała raka piersi, to czy u mnie istnieje większe ryzyko wystąpienia choroby?
Podobno raki się zjada, a nie leczy.
Z tym syfiastym żarciem to przesadziłeś.USA ma i jego jak to nazwałeś żarcie ma najlepsze na świecie ,ale styl ludzi czyli to jak się odzywiają to juz inna bajka.
graf_0, powiem szczerze, że walnąłem pierwszy lepszy stat z Googla, który wydawał mi się wiarygodny, ale Googluję dalej i wygląda na to, że tak rzeczywiście tak jest. Jeśli masz jakieś bardziej wiarygodne dane, to go ahead, choć te 60% nie napawa optymizmem. Sam osobiście znam dwa przypadki całkowitego (oby) wyleczenia raka, jeden dotyczy mojej znajomej, rak mózgu, prawie 20 lat od operacji. Jej córka miała podobną sytuację i na razie od 6 lat bez problemu. Kobiecinie trochę się poprzestawiało z tego powodu (święcie wierzy w chemtrails), ale innych zaburzeń nie stwierdzono ;) Także z osób, które miały nowotwory znam 2 i obie cieszą się zdrowiem, nie licząc chorych na białaczkę, bo tych znałem trójkę i wszyscy umarli - 8 lat, 25 lat i 39 lat - coś strasznego.
Oczywiście nie mówię, że moja sytuacja ma mieć jakiekolwiek przelożenie na statystyki, bo znam zaledwie garstkę osób dotkniętych problemem, a z drugiej strony odnoszę wrażenie, że nie jest aż tak źle, jak to malują na Twoim obrazku (bo można z niego wywnioskować, że z raka prawie nikt się nie wywinie a leczenie jest jedynie wydłużaniem czasu życia).
Hriss, dlaczego USA ma żarcie najlepsze na świecie? Może trochę przesadziłem ze skrótem myślowym, ale Amerykanie wydają mi się być nacją słynącą z najgorszych nawyków żywieniowych? Bo w to, że mają dostęp do największego asrotymentu żarcia na świecie nie wątpię - tylko co z tego? :)
Bardzo dużo jest orzypadków wyleczenia nowotworów złośliwych. Oczywiście należy też zdefiniować, co rozumiemy przez "wyleczyć", gdyż np.: usunięcie operacyjne nowotworu bez nawrotu leczeniem sensu stricte nie jest. Ale nawet wyjąwszy takie przypadki, można powiedzieć, że zlikwidowanie nowotworu złośliwe jest jak najbardziej możliwe. Wbrew różnym przesądom, przy wczesnym wykryciu normą jest właśnie jego usunięcie. Inna sprawa, że jak już napisał graf_0, choroba nowotwora nie ma charakteru autoimmunologicznego, więc usunięcie nowotworu nie oznacza, że nie pojawi się ponownie. Tak nawiasem mówiąc, poszczególne występowanie nowotworów nie musi byćze sobą powiązane (tak jak np.: w przypadku wielu chorów zakaźnych, na które można zachorować ponownie po całkowitym wyleczeniu).
Poza tym, przypominam, że "rak" i "nowotwór" to nie synonimy. Nowotworów łagodnych nie zalicza się do przypadków raka, co nie znaczy, że nie są niebezpieczne.
@pisuar - Wiesz, do tego dochodzą metody leczenia. U nas w wielu dziedzinach stosuje się metody starsze (co nie znaczy, że nieskuteczne), bo państwowej służby zdrowia nie stać na nowoczesne, ale dużo droższe środki. Nie wiem, jak w onkologii, ale psychiatrzy borykają się z tego rodzaju problemami. Oczywiście wcześniejsze wykrywanie to podstawa, dokładnie tak, jak piszesz.
nvm moze nie bede sie bawil w glupie tlumaczenie tylko odpowiem po kolei:
Rak - uleczalny ?
Zaleznie od typu nowotworu.
Czy to da się na prawdę wyleczyć ?
Zaleznie od typu nowotworu.
Dopisze tylko że zależy także od stadium w jakim jest.
Komorki raka zabijane sa przez promieniowanie.
Dlatego na wyspie bikini po amerykanskich testach atomowych przezyly tylko szczury.
(albo w wiekszosci)