Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Przedyskutuj Artykuł Patch w modzie, czyli gry strategiczne w bandażach

18.04.2003 16:18
1
zanonimizowany14
38
Legend

Czekamy na wasze opinie na temat artykułu Patch w modzie, czyli gry strategiczne w bandażach

18.04.2003 16:59
2
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

100% racji. Tylko co z tego? Nie da sie nawet kontestowac takiej gierki, skoro o jej wadach mozna przekonac sie dopiero po zainstalowaniu gry i spedzeniu przed nia jakiegos czasu.

W kazdym razie ocena tego typu dzialan jako absolutnie nieprofesjonalnych jest calkowicie uprawniona.

18.04.2003 17:17
neXus
😒
3
odpowiedz
neXus
248
Fallen Angel

Swieta racja! Tyle ze nic tego nie zmieni - firmy wychodza z zalozenia - "nie podoba sie? to nie graj. Znajdziemy innych frajerow ktorzy to wezma i jeszcze za path'a pocaluja w reke..."
Ech... A jeszcze nie spotkalem sie z gra ktora nie wymagala path'y. Najlepszy w tym byl Starmagedon - bez zainstalowania path"a nie mozna bylo zachowywac gry... Po prostu sprzedawano i sprzedaje sie polprodukt, ktory nie powinien opuscic rak programistow... W zasadzie to dostajemy jako produkt finalny bete...

18.04.2003 19:48
Viti
4
odpowiedz
Viti
278
Dziadek Pterodaktyl

Hahaha, cała prawda o grach... Jako absolutny fanatyk łodzi podwodnych pograłem całe 5 minut w Silent Huntera 2. Jak producent myślał że łyknę gniota, to się przeliczył.
Producenci muszą zrozumieć, że gracze niekoniecznie muszą mieć czas na ściąganie patchy, sterowników itp., niekoniecznie muszą mieć na to ochotę i w końcu niekoniecznie muszą się w tym wszystkim rozeznawać; nie każdy musi być komputerowym guru, a powoli do tego korzystanie z komputera (tu akurat gry) zaczyna się sprowadzać.

...Dlatego przyszłość należeć będzie do konsol, tam nie potrzeba żadnych patchy, nowych sterowników itp.

23.04.2003 11:28
👎
5
odpowiedz
Apathor
38
Pretorianin

Berger - lepiej byś wrócił do analiz taktycznych bo nt. realiów developingu to znasz się jak świnia na gwiazdach.
porównywanie skomplikowanego softu do pralki czy żelazka nie ma po prostu sensu. w Twoim przypadku jedynym czynnikiem łączącym jest fakt, że gry jak i pralki kosztują pieniądze.
mój zespół zawsze pracuje do upadłego aby produkt był dobry. i co? nic. zawsze, potarzam, zawsze wypuszczamy fleki. czasem o nich wiemy (z różnych powodów nie chcemy lub juz nie możemy poprawić) a czasem nie. premiera to zawsze wielka niewiadoma.
problem był analizowany wiele razy (nie tylko u nas) ale wychodzi, że się nie da. albo obsuniemy termin, albo musimy podnieść cenę bo dodatkowi testerzy/koderzy kosztują albo już się k... nikomu nie chce na to patrzeć :(
zresztą wiem dobrze, że wprowdzenie jakichkolwiek poprawek wygeneruje nowe błędy. konstant.
właściwie to wygrywa prawdopodobieństwo, czasem uda się wypuścić soft, który ma tak mało błędów, że uchodzi za bezbłędny. do czasu..... :)
a w końcu chodzi o kasę, my żyjemy z softu, Berger z publikowanych śmiesznych artykułów :)

23.04.2003 22:48
😊
6
odpowiedz
zanonimizowany72357
38
Generał

Apathor --> Witaj Przyjacielu.

Na poczatku male sprostowanie.
Moze Ty zyjesz z softu, ale z przykroscia zawiadamiam, ze ja nie zyje z publikowania artykulow, a co dopiero smiesznych :-) Mam swoj zawod, a pisuje dla odstresowania sie jak patrze na rynek gier.
Na sytuacji w prasie branzowej jak widac znasz sie "jak..." Nie powtorze Twego porownania bo nie bardzo rozumiem o co w nim chodzi.

Ale ad rem. Tekst napisalem jako zwykly uzytkownik gier (tak wlasnie: uzytkownik). Z tej pozycji nie interesuje mnie jak jest skonstruowany system wytwarzania, dystrybucji i sprzedazy gier. Wypowiedzialem sie jako kupujacy produkt w sklepie. I czy jest to pralka, samochod czy gra komputerowa - obowiazuja te same reguly. Rzetelnosci i zgodnosci opisu ze sprzedawanym produktem.

Ciesze sie, ze tak pieknie opisales sytuacje swojej firmy. To tylko umacnia mnie w przekonaniu, ze moj artykul mowil prawde. Bezczelnosc wytworcow softu doszla juz chyba do zenitu.
Mnie jako odbiorcy nie interesuje czy przesuniecie date wydania czy nie. Gra ma byc dobra. A jak nie to trzeba kupic ziemie i czekac na dotacje z UE a nie zajmowac sie robieniem gier. Jest jeszcze jedno wyjscie. Obnizenie ceny. Wtedy za wlasne bledy niech placi firma. To jest wlasnie rynek i na Zachodzie za zabrniecie w gow... projekty zaplacilo juz calkiem sporo firm wytworczych. Wlacznie z opuszczeniem rynku.

Skoro wytworcy nie widza, ze przerzucanie wlasnej niemoznosci na gracza, ktory jakos to zniesie - to czysta hipokryzja to wypada tylko czekac, az kiedys w Polsce bedzie kapitalizm i wolnomyslicieli nauczy moresu.

A co do pracy do upadlego zacytuje mojego szefa z prawdziwej pracy - gdy cos moj zespol zawali to placzemy, ze sie tak staralismy. A on na to, ze go nie obchodzi ile sie staralismy, tylko, ze robota jest zle zrobiona. Po dwoch latach ostrej z nim jazdy nauczylismy sie pracowac, ze hej.
Nota bene, taki sam byl Martinez z SS i wyszkolil wiele pokolen fachowcow.

Zycze wiec powodzenia w pracy, licznych szkolen i szefa z jajami :-)))

Berger

24.04.2003 09:28
😃
7
odpowiedz
Apathor
38
Pretorianin

Berger --> ok, spoko, topór do piachu :)
Co do szefów.... hm... mojego nie nazwałbym aniołem opiekunem.
Co do softu, to ja jednak nadal nie będę go przyrównywał do sprzętu AGD.

Tia, zachciało mi się komentować to teraz mam... trza pisać wyjaśnienia do wyjaśnień ;)
Ok, ja też jestem za rzetelnością producentów (czegokolwiek) i ich późniejszą odpowiedzialnością
za towar. Soft to też towar. Racja, ale...
Wróćmy do pralki :)
Jakieś >30 lat temu pralki były produkowane w oparciu o twardostalowe obudowy z dobrej silnikami
oraz kwasoodpornej stali na bębny. Takie pralki pracują do dziś (spytaj mamy :).
Potem przyszedł tuning, masówka, obniżanie kosztów, itp... Dzisiejsza pralka to już zupełnie co innego.
Drutowy szkielet z cienkimi blaszkami, silnik z papieru, węże z prezerwatywy. Taki cudo pracuje dokładnie
tak długo jak opisuje gwarancja. Rok, może dwa.
Ok, o co mi biega? Dawne czasy juz nie wrócą "se na wrati". Będzie tylko gorzej.
"Bezczelnosc wytworcow softu doszla juz chyba do zenitu."
Nie, nie sądzę. Jeszcze nie i długo, długo nie. Takie czasy, taka rzeczywistość.

P.S.Twoje historyczno-militarno-techniczne artikle bardziej mi podchodziły :)

Przedyskutuj Artykuł Patch w modzie, czyli gry strategiczne w bandażach