Dziennikarze TVP INFO przeprowadzili prowokację na rynku w Poznaniu, dotyczącą kradzieży roweru na oczach przechodniów.
Zobaczcie co z tego wynikło ;o
http://tvp.info/raport-z-polski/wideo/27052011-1510/4518763 (zaczyna się od ok. 2:00)
"Prowokacja" starsza niż węgiel, tym ludziom ktoś płaci za takie "reporterskie" materiały? Przecież to naturalne że jeśli ktoś w biały dzień bez skrępowania piłuje sobie kłódkę przy rowerze to automatycznie zakładamy, że to jego rower i jego kłódka, bo takie jest najprostsze rozwiązanie. Tak zostaliśmy wychowani, że doszukujemy się dobrych intencji, robienie z tego materiału do telewizji to pseudo-dziennikarstwo.
Lepszym materiałem byłoby podstawienie tego roweru pod komisariat policji albo straży miejskiej (albo pod kamery miejskiego monitoringu) i sprawdzenie jak szybko zainteresują się sprawą odpowiednie służby.
Jakby gosc przy mnie, bez skrepowania, zaczal pilowac klodke, tez bym nie zareagowal, bo to na pewno prowokacja.
I ludzie mieli racje, prowokacja dziennikarzyn.
[3]
kiedyś ktoś wrzucał na forum podobną prowokację, tyle że tam koleś wyszarpywał ludziom plecaki czy torby w środku miasta i chyba tylko w jednym przypadku ktoś zareagował i zatrzymał "złodzieja" (do tego paradoksalnie był to jakiś taki koksik - dresik :)).
Debilne. Przecież widać że to nie złodziej. Posługuje się nożycami jakby miał dwie lewe ręce. Jeszcze jak odjeżdża z tymi nożycami i szlifierką w ręku. Ludzie myśleli że to jakiś happening/prowokacja i mieli rację.
Hmmm mimo wszystko można by podejść, bo właśnie na to, że myślimy że to tego człowieka to nas biorą.
Mówicie że prowokacja słaba. No ale gdyby naprawdę to był złodziej i w ten "jakże oczywisty" sposób próbował zdjąć łańcuch to też pomyślelibyście że on go nie kradnie.
Kłosiu --> właśnie ewentualny złodziej chce, byś tak myślał. Że to jego, albo że to happening :)
wiedeński - (do tego paradoksalnie był to jakiś taki koksik - dresik :)).
I właśnie - co zabawne - nic w tym paradoksalnego, bo intelektualiści boją się dostać wpierdol, a koksik-dresik widzi w takiej sytuacji okazję do spuszczenia tegoż wpierdolu.
Dlatego też nie bardzo rozumiem, dlaczego zawsze wszyscy są tacy zdziwieni że nikt nie reaguje. Owszem, to irytujące jak ktoś chce mnie okraść, ale dosyć naturalne i NIGDY się nie zmieni.
To nie był koksik-dresik, przynajmniej nie koksik. Filmik to coś w stylu 'Co to jest odwaga?'. Poszukajcie ja YouTube.
O to to: http://www.youtube.com/watch?v=qYgz7PGgrpo
To teraz wiem, że jak zachce mi się kraść rower mogę to zrobić bez skrupułów, przy tłumie ludzi ;)