Przede wszystkim chciałbym podpytać się o firmy godne polecenia - Longines, Atlantic, Adriatica, Festina, Tissot, Bisset? Coś jeszcze? A może coś z tego usunąć?
Zakładam, że Casio, Swatch, Citizen, Seiko to raczej niższa półka, prawda?
Byłoby miło, gdyby zegarek był szwajcarskiej marki (takie tam zamiłowanie do tego kraju) :)
Jeśli chodzi o wygląd, to zegarek będzie noszony głównie do garnituru oraz marynarek sportowych. Zastanawiam się czy nie wybierać zegarka typowo do garnituru, a do marynarek kupić coś taniego - ostatnio widziałem ładną festinę za parę stówek.
Preferuję proste zegarki, z pojedynczą tarczą, bez udziwnień. Tarcza srebrna lub czarna. Jak do garnituru to raczej na srebrnej bransolecie.
Cena do 2000zł
Przykładowe zegarki jakie mi się podobają:
http://www.zegarek.net/zegarki/certina/zegarek_certina_C006.407.16.088.00.html
http://www.zegarek.net/zegarki/certina/zegarek_certina_C006.407.11.051.00.html
http://www.zegarek.net/zegarki/atlantic/zegarek_atlantic_61355.41.21.html
http://www.zegarek.net/zegarki/atlantic/zegarek_atlantic_71360.41.21.html
Cena do 2000? A czym się różnia 4 wymienione przez ciebie zegarki od casio za 80-100 zł?
Nigdy nie zrozumiem cen zegarków
Dwa miesiące temu stałem przed podobnym problemem. Po wnikliwej analizie pewnego znanego, polskiego forum o zegarkach doszedłem do wniosku, że 'w miarę szwajcary' zaczynają się od ok. 4k (chodzi o mechanizm, mówię oczywiście o automatach). Niedoceniane w pewnych kręgach 'japońce' do 2k biją budżetowe szwajcary na głowę. Koniec końców kupiłem Seiko Sumo. Forum ma club w nazwie. Tam poszukaj tematów i popytaj w razie czego. Chyba nawet podwieszony temat o zegarkach do 2k jest.
Dodam, że również miałem zamiar kupna szwajcara. Kilka zarwanych nocy i się odmieniło :D
Cena do 2000? A czym się różnia 4 wymienione przez ciebie zegarki od casio za 80-100 zł?
A czym się różnią pepegi z targu od adidasów?
A czym się różni mercedes od tarpana?
A czym się różni mieszkanie w pensjonacie 'Hanka' od pokoju w Ritzu?
[3]
Ceną. Poza tym taniuśkim zegarkiem za ~100zł nie przyszpanujesz jak takim za 20x tyle.
Fett: kiedyś była zasada, żeby nie podawać linków do innych for. Od kilku lat wpadam sporadycznie, może się zmieniło ;]
http://zegarkiclub.pl/forum/topic/29490-przewodnik-22-zegarki-w-cenie-do-ok-3000pln/
Jordan Kerr
http://allegro.pl/jk-jordan-kerr-13703-meski-ogromny-sikor-datownik-i3161985332.html
To samo tylko 100000x taniej..
Zonie tez zaproponujecie kiedys noszenie obraczek z tombaku, albo jeszcze lepiej - z plastiku, bo po co przeplacac za zlote, jak to 'to samo tylko taniej'?
Zonie tez zaproponujecie kiedys noszenie obraczek z tombaku, albo jeszcze lepiej - z plastiku, bo po co przeplacac za zlote, jak to 'to samo'?
Szkoda kasy na plastik liczy się miłość!
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy zadają pytania jak te wyżej. Ogarnijcie się, naprawdę.
Edit:
Co do tematu: wujek miał kiedyś Certinę (~2,5k zł), była nie do zajeżdżenia, wręcz niezniszczalna. Po latach użytkowania nie było nawet ryski na szkiełku/szybce.
Dziadek od zawsze używa Seiko i też nie narzeka na to by cokolwiek działo się z zegarkiem.
Na tym moja wiedza o zegarkach się kończy niestety ;)
Absolutnie nie nie nie nie.
Do garnituru tylko i wyłącznie zegarki na skórzanym pasku, bransoleta jest bardziej "casualowa", ale nie nosi się takich do oficjalnych, uroczystych lub wieczorowych okazji.
Kolor paska pasujący do garnituru - czarny, ciemnogranatowy, szary - pasek czarny, tak samo przecież jak buty i pasek od spodni.
Ja mam zegarek za dwadzieścia parę złotych i działa już przeszło rok. Wiele osób z początku pytało co to za firma i że chyba drogi musiał być.
W życiu nie dałbym 2k za takie zegarki, które podałeś w linkach.
Mam Casio (oczywiście na bransolecie) za 600-700 zł i mi służy bezproblemowo już 5 lat.
[18]
Z ciekawości, jaki masz zegarek?
Na pewno chcesz wydać aż tyle na zegarek? Imo za mechanizm nie warto płacić extra, najważniejsze jest szkiełko (obowiązkowo szafir, nie ma nic gorszego niż porysowany zegarek) i design. Ciekawe zegarki z szafirem można znaleźć nawet kilkakrotnie taniej. Mój imo prezentuje się lepiej niż Rolex znajomego :D (no z bliska już różnica jest :P)
Zegarek to bardzo specyficzna część męskiej biżuterii. Ciężko porównać ją do czegokolwiek innego.
Zegarek to coś, co zostaje po mężczyźnie na pamiątkę - wszelkie ojcowizny, samochody i inne przedmioty materialne zostają sprzedane, a jednak zegarek z reguły się zostawia. To mała rzecz, która wzbudza dużą ilość wspomnień z daną osobą.
Wiadomo, że za naprawdę dobry i prestiżowy zegarek trzeba wydać kwotę co najmniej 5-cyfrową, a najlepiej powyżej 6 cyfr. Szczerze liczę, że przyjdzie taki dzień, w którym dorobię się na tyle, aby sprezentować sobie zegarek marki Patek Philippe.
Tymczasem już teraz chciałbym mieć na ręku coś, co będzie dobrze wyglądać i będzie wystarczająco trwałe.
Zastanawiałem się także nad kupnem używanego zegarka - obawiam się jednak, że łatwiej wtedy trafić na podróbkę. Może zatem istnieją jakieś sprawdzone sklepy z zegarkami używanymi? Coś takiego, gdzie jest dobry zegarmistrz, który potrafi rozpoznać oryginał, a zegarki skupowane są tylko i wyłącznie z pełną dokumentacją?
A zależałoby mi na szwajcarze, bo prawdopodobnie będę miał możliwość kupienia zegarka w jego ojczyźnie, gdzie ceny akurat na sprzęt tego typu bywają całkiem znośne :)
Za niewiele więcej, można dostać bardzo fajnego Eposa Originale z solidnym mechanizmem (ETA 2824-2)
No i jak już powiedziano- do garnituru, to tylko zegarek na skórzanym pasku (w kolorze dopasowanym do koloru paska od spodni i butów).
Zegarki na bransolecie to modele sportowe.
Używanego zegarka możesz poszukać na Chrono24.
Portal ten nie toleruje handlu podróbkami, a razie jakichkolwiek wątpliwości uderzaj na zegarkiclub.pl ze zdjęciami przedmiotu. Tam bez problemu rozpoznają podróbkę, zwłaszcza że podróbka zegarka w tej klasie cenowej nie będzie tak dokładna jak czegoś wielokrotnie droższego.
Ojtam, ojtam, James Bond sie nie krepuje nosic bransolety do garnituru...;)
http://watchesinmovies.info/img/f/CasinoRoyale-Seamaster.jpg
wysiak --> Bondowi można więcej wybaczyć ;)
Seamaster jednak jest zegarkiem typowo sportowym i założenie go do garnituru na wystawne przyjęcie to IMO faux pas.
Nawet w wersji na pasku ze swoim designem wali po oczach.
Chociaż... Zegarek na takiej bransolecie, już prezentuje się całkiem ok:
http://www.blogcdn.com/www.luxist.com/media/2011/01/iwc-portofino-chronograph-milanese.jpg
Też się często zastanawiam nad sensownością kupowania zegarka za cztero- (i więcej) cyfrową kwotę. Oczywiście nikomu nie bronię ani nie roszczę sobie prawa do dysponowania czyimiś pieniędzmi. Po prostu wydaje mi się, że jedynym sensem takiej inwestycji jest chyba jakiś snobistyczny "prestiż". Argumenty wysiaka nie za bardzo do mnie trafiają, bo obrączka z założenia jest jedynie symbolem czegoś i nie spełnia żadnej praktycznej funkcji, którą to wykonywałaby lepiej lub gorzej w zależności od użytego materiału. Co innego zegarek, który spełnia dwa cele: ma mierzyć czas (ewentualnie inne bajery) i ewentualnie także ładnie wyglądać spełniając funkcję męskiej biżuterii. A nie wydaje mi się, aby zegarek za 100 zł gorzej odmierzał ów czas od "szwajcara" za złotych 2000. Czegóż chcieć więcej? Skórzanego paska? Chyba nie za dopłatą 1000 zł? Szafirowego szkła, żeby zegarek ładnie wyglądał przez 40 lat? Równie ładnie będzie wyglądała szybka nowego "taniego" zegarka kupowanego co 2-3 lata (jeżeli ktoś lubi zegarkiem wbijać gwoździe), a cena sumarycznie ta sama. Złotej bransolety? Brylantów zamiast godzin na tarczy? Gotowości do nurkowania na dno oceanu?
DEXiu --> Mylisz sie, szczegolnie w dzisiejszych czasach zegarek pelni wlasnie glownie funkcje bizuterii i ozdoby, czas mozna sobie sprawdzac chocby na komorce, ktora kazdy posiada, a ktora synchronizuje czas z internetem, i jest to zdecydowanie dokladniejsze od praktycznie dowolnego mechanika. A tani gowniany zegarek jest mniej-wiecej tak gustowna bizuteria, jak plastikowe korale z bazaru.
Zreszta, nie ma co do takich rzeczy nikogo przekonywac, to jest kwestia osobistego wyboru i gustu.
PrzemoDZ --> Wytrawne przyjecia to jedno, ale garnitury ludzie nosza nie tylko z takich okazji - sporo ludzi nosi je chocby do pracy:) I raczej nikt sie nie skrzywi na metalowa bransolete w takiej sytuacji, gorzej byloby np z elektronikiem na gumowym pasku, choc i takie widywalem (ale tam juz sie ludziom zdarzylo dziwnie popatrywac):)
DEXiu --> Zegarek już od dawna nie służy do odmierzania czasu- w tej kwestii, zegarek mechaniczny, nawet z najlepszym mechanizmem nigdy nie będzie tak dokładny jak zegarek kwarcowy za kilka dolarów.
Jednak jak sam zauważyłeś, stanowi on męską biżuterię- to jego główna funkcja.
Jest dopełnieniem stroju mężczyzny podkreślającym jego klasę, a przy tym, jeśli mówimy o drogich szwajcarskich mechanikach- dziełem sztuki którym można się zachwycać tak samo jak obrazem znanego malarza.
edit: No i wysiak mnie ubiegł.
wysiak- a w pracy, to już częściej mówimy o ubiorze semi-formal, gdzie nawet przy koszuli i marynarce, bransoleta nie razi w oczy. Nawet niech będzie to formal- o ile nie nosimy bransolety do stroju wieczorowego, to da się przełknąć ;)
A na maturze skromny zegarek z bransoletą jest dopuszczalny?
Moim zdaniem zegarki za kwotę pięciocyfrową i droższe to przesada, ale ogólnie zegarki automatyczne mnie jarają i fajnie cykają :D
BTW, Ja sprawdzam czas na zegarku.
A tani gowniany zegarek jest mniej-wiecej tak gustowna bizuteria, jak plastikowe korale z bazaru.
Warto zauważyć, że pomiędzy "tanim gównianym zegarkiem" a zegarkiem za pięciocyfrową kwotę jest jednak pewna przestrzeń.
Ten drugi jest czasem większą pułapką - wychodzisz na nuworysza i grasz w jednej lidze z chińskimi partyjnymi kacykami czy ministrem Nowakiem :P
wysiak, PrzemoDZ - Ok. W sumie racja. Ale zgodzicie się chyba, że to swoiście pojmowany snobizm, taki sam, jak ciuchy od "znanych projektantów" za kosmiczną (jak dla Kowalskiego) cenę czy takoważ biżuteria damska. Gdzie główną funkcją jest nadęcie ego posiadacza. Bo według kanonów przedmioty takie nie powinny epatować swoją "markowością", a wręcz ją ukrywać; zatem płaci się kupę kasy za coś, co WYGLĄDA identycznie i jest niemal TOŻSAME z dużo tańszymi odpowiednikami, a różni się jedynie marką, która w wielu przypadkach jest wyeksponowana BARDZO dyskretnie lub wcale (ergo: odróżnić to może przede wszystkim ktoś, kto również należy do "snobistycznego kółka wzajemnej adoracji"). Może akurat w przypadku zegarków jest nieco inaczej (znaczek producenta jest wyraźnie widoczny i duży w stosunku do całości), ale idea podobna.
A czym się różnią pepegi z targu od adidasów?
Niczym:
http://www.youtube.com/watch?v=KE6v30VYvXQ
A co chodzi o roznice Mercedes - Tarpan to jest prosta. Gdy tego drugiego przestano produkowac, to ten pierwszy zaczal sie psuc po 3 latach ;)
A co chodzi o roznice Mercedes - Tarpan to jest prosta. Gdy tego drugiego przestano produkowac, to ten pierwszy zaczal sie psuc po 3 latach ;)
Nie masz pojęcia o czym mówisz. Poczytaj o Mercu W124.
Nie masz pojęcia o czym mówisz. Poczytaj o Mercu W124.
W123 i W124 to sa w Polsce jedyne dowody na to ze Mercedes znikomo jest niezniszczalny. I dziwnym trafem zawsze jak sie mowi niechlubnie o Mercedesach to wszyscy wracaja do W123 i W124.
Nigdy nie mowilem, ze to zle modele, ale tak sie sklada, ze juz sie ich nie produkuje. A poza tym jesli chcesz W124 wykonywac te zadania, ktore przeznaczone byly dla Tarpana, to ja gratuluje pomyslowosci ...
Ale nie robmy tematu pobocznego. Moja opinia w tej dyskusji - zegarki kwarcowe sa w wiekszosci takie same. Te drozsze beda mialy zapewne lepszy metal, wykonczenie, dodatkowe funkcje, ewentualnie jakis serwis gwarancyjny, ale i tak wiekszosc placi sie za marke.
[5] Po prostu czekałem na te porównania, no słuchaj byle małe dziecko wskaże ci różnicę między mercedesem a tarpanem, a w takim zegarku lwia część społeczeństwa nie dostrzeże żadnej różnicy, no bo niby co, lepiej wskazuje czas? Jest ładniejszy bądź jakość wykonania jest do tego stopnia większa że z daleka dostrzeżesz różnicę tak jak w twoich super porównianiach? Dla mnie drogie zegarki to tylko wyłącznie burżuazja dla ludzi którzy nie mają czego robić z kasą, po to aby w gazetach ich wyłapywali że ten ma super zegarek za 5 tysięcy $. Ja na zegarek nie mam zamiaru przeznaczać więcej niż 200 zł choć to i tak zdecydowanie za dużo, no chyba że stanę się jakimś milionerem, to wtedy może machnę się na coś lepszego, a tak to sory, wolę kupić całkiem niezły rower za 2000 niż wydawać na zegareczek.
DEXiu --> Porównanie do odzieży znanych projektantów jest chybione- tutaj mamy do czynienia z cholernie skomplikowanymi i drogimi w stworzeniu i produkcji, mechanizmami.
zatem płaci się kupę kasy za coś, co WYGLĄDA identycznie i jest niemal TOŻSAME z dużo tańszymi odpowiednikami, a różni się jedynie marką
Błąd. Jak się mechanizm kwarcowy za dwa dolary, do mechanizmu automatycznego z chronometrem, kalendarzem wiecznym czy tourbillonem zawierającym setki części??
Za markę można płacić kupując kwarca szwajcarskiej marki, ale w przypadku zegarków mechanicznych, płaci się za system i jego dokładność (oczywiście za najwyższej jakości materiały i prestiż również).
odróżnić to może przede wszystkim ktoś, kto również należy do "snobistycznego kółka wzajemnej adoracji"
A w tym znowu nie widzę nic dziwnego. Tak jest w niemal każdej dziedzinie.
Stalin_SAN --> Nie wiem tylko po co nam to mówisz... Naprawdę możesz robić ze swoimi pieniędzmi co chcesz. Autor wątku również.
po to aby w gazetach ich wyłapywali że ten ma super zegarek za 5 tysięcy $.
A ci co kupują drogie obrazy, to już w ogóle idioci, bo obrazów nie nosi się na rękach i nie mają się jak nimi chwalić!
Bramkarz --> Zgadza sie, cena nie czyni automatycznie niczego gustownym i szykownym, niektore drogie zegarki sa (imho) maksymalnie brzydkie i przesadzone, jak ruski biznesmen zawiesi zonie na szyi jajko Faberge w formie naszyjnika, to tez nie zrobi tym furory w towarzystwie:) No, chyba, ze bedzie to towarzystwo, na ktorym glowne wrazenie robi zawieszona razem z ta ozdoba metka z cena;)
DEXiu --> Mozna tak dlugo rozmawiac - sa ludzie, ktorzy nie rozumieja jak inni moga wydawac po kilkaset (i duzo wiecej) plnow na butelke szkockiej whisky czy innego koniaku, skoro im wystarcza nawalenie sie rozrabianym spirytem, sa ludzie, ktorzy nie rozumieja dlaczego inni 'marnuja kase' na cygara, skoro oni moga jarac wlasnorecznie skrecane szlugi, itp, itd. Sa ludzie, ktorych zwyczajnie na to stac, ktorzy rozumieja roznice, i ktorzy taki nabytek docenia dla wlasnej przyjemnosci. Podobnie jak stac ich na kupno zegarka za kilka tysiecy, i wcale niekoniecznie chodzi im w tym o robienie wrazenia na studentach, czy kimkolwiek innym - zwykle zreszta taki zegarek rozpoznaja i docenia glownie ludzie, ktorych na podobny tez stac, wiec sam fakt posiadania wrazenia nie zrobi. Natomiast ktos, kto na taki zegarek bierze kredyt, i tak w 'snobistyczne kolko wzajemnej adoracji', jak to nazwales, sie nie wpasuje, wiec nie ma po co tego robic (podobnie, jak wspomniany wyzej ruski czy chinski biznesmen, ktory pewnie kupi najwiekszy, najbardziej nawysadzany diamentami i oczywiscie najdrozszy zegarek w sklepie w takim 'kolku' bedzie budzil co najwyzej usmiechy - jak raper z 'blingiem', celna uwaga Zenzibara:) ). Bo takie 'kolka' ludzi znajacych whisky, cygara, zegarki, czy np kolekcjonujacych stare samochody ("PO CO? przeciez moj sprowadzony z reichu Golf jezdzi lepiej od tego!!") nie zrzeszaja wcale ludzi, ktorzy probuja zaszpanowac kasa. No ale jak kogos nie stac, to moze mu sie tak wydawac:) Albo jesli utrzymuje sie z kieszonkowego, jak Stalin SAN wyzej:)
Stalin_SAN --> Nie wiem tylko po co nam to mówisz...
Korzystając z prawa wolności słowa wygłaszam swoją opinię.
W123 i W124 to sa w Polsce jedyne dowody na to ze Mercedes znikomo jest niezniszczalny. I dziwnym trafem zawsze jak sie mowi niechlubnie o Mercedesach to wszyscy wracaja do W123 i W124.
Wybacz, ale ja jednak lepiej się czuję jak czasem mam okazję się przesiąść z mojego zardzewiałego matiza do mercedesa. Teraz żaden samochód nie jest 'niezniszczalny', nawet gówna typu KIA, więc różnią się tylko ceną, komfortem, osiągami i wrażeniami jakie może przynieść jazda.
Podobnie z każdym towarem luksusowym. Moża jeszcze rozmawiać o kwestii smaku, bo duża część bardzo drogich zegarków zaprojektowana jest z myślą o arabskich szejkach i murzyńskich raperach.
Chyba już wstępnie sobie upatrzyłem parę zegarków :)
Rzeczywiście chyba mój wybór pójdzie w kierunku zegarków używanych.
http://www.chrono24.pl/mauricelacroix/petite-seconde-pontos--id2365846.htm
http://www.chrono24.pl/longines/orologio-anni-60-carica-manuale-acciaio--id2407338.htm
http://www.chrono24.pl/longines/manuale-acciaio-art-l30--id2164673.htm
http://www.chrono24.pl/zenith/vintage--id1702387.htm
http://www.chrono24.pl/omega/geneve-ref-1360102--id2134410.htm
http://www.chrono24.pl/longines/master-collection-automatic--id2173460.htm
http://www.chrono24.pl/breitling/callisto-chrono---manuale--id2307914.htm?id=2307914&picnum=2&tab=pics
Co prawda pułap cenowy trochę się podniósł, ale z drugiej strony Omega, Zenith czy Longines są chyba warte tej ceny.
Tym bardziej, że poniżej 3 tysi ciężko znaleźć cokolwiek z szafirowym szkłem.
Co do szkiełka szafirowego to znajdziesz poniżej 3k.
Niedawno wziąłem takiego szwajcara
http://www.tissot.ch/?collections/products/383/n/TISSOT_CARSON_AUTOMATIC/T068.427.16.051.00
Cena ok 2.5k. Zobacz może Ci podpasuje.
Nigdy nie mowilem, ze to zle modele, ale tak sie sklada, ze juz sie ich nie produkuje. A poza tym jesli chcesz W124 wykonywac te zadania, ktore przeznaczone byly dla Tarpana, to ja gratuluje pomyslowosci ...
Może inaczej. Skoro porównałeś tarpana i merola to teraz mi nie mów, ze ja używam złych porównań. Ty zacząłeś to porównanie, które od początku było bez sensu. Tarpan to pick-up do transportowania czegokolwiek, a Mercedes to limuzyna, w której się można wozić. Pojedź sobie tarpanem na jakąś dużą galę(nawet w tamtych czasach). Zostaniesz wyśmiany. Nie da się porównywać tak odległych sobie samochodów. BTW już nie robi się samochodów, żeby trwały. Dzisiaj korzystniej dla każdego producenta jest zrobić produkt na 3-4 lata by się zepsuł, a naprawa kosztowała więcej niż kupno nowego. Zresztą tak jest z każdym produktem.
Tak samo zegarki. Nie użyjesz Rolexa za 5000 zł, gdy pracujesz na budowie kopiąc doły pod fundamenty(pomijając fakt że i tak by nie było stać budowlańca kopiącego dół na Rolexa za 5k). Nie ubierzesz też kolorowego zegarka z odpustu bedąc prezesem firmy.
To jest prosta zasada. Kupuje się to na co Cię stać i to co potrzebujesz.
Też niedawno stałem przed wyborem zegarka i to nie jest taka łatwa sprawa :) Są ich setki, jak nie tysiące. Oczywiście jak się ogarnicza po typie koperty, bransolety, mechanizmu, kolorze, wodoszczelności, czy cenie, to ten wybór już tak szeroki nie jest:)
Ja akurat kupiłem zegarek marki Maurice Lecroix. Bardzo ładne, stylowe, z dobrą renomą (mimo, że marka stosunkowo młoda) i świetnie wykonane - to mnie głównie przekonało. Cena niestety znacznie wyższa niż 2k. Wcześniej jeszcze chwilę rozważałem markę Edox, jednak po pewnym czasie stwierdziłem, że to nie to, ale cenowo pewnie mógłbyś może znaleźć coś ciekawego.
Cainoor -> właśnie od samego rana przeglądam stronę chrono24 z używanymi zegarkami i już powoli mi się klaruje co mniej więcej chcę.
W zasadzie już ograniczyłem się do kilku marek: Maurice Lacroix, Omega, Zenith, Longines i ewentualnie Certina.
Wybrałem sobie około 50 zegarków w cenie do 4000zł - teraz będę analizował, który najbardziej mi będzie pasował. Jak na razie najbardziej mi się chyba ten spodobał:
http://www.chrono24.pl/mauricelacroix/pontos-automatic-day-date--id2131571.htm
tym bardziej, że jest nowy, z szafirowym szkiełkiem.
Ale faktycznie, wybór jest ogromny - na szczęście cena mnie dość mocno ogranicza, bo z każdym tysiącem budżetu więcej ilość zegarków rośnie niemal dwukrotnie :)
Kupiłem ponad roku temu Tissota na bransolecie, automat za 2,5k. Ładny i niezawodny :)\
edycja:
ten z linka Twojego troche wygląda jak dla dziadka, bez obrazy, moje skromne zdanie :) co kto lubi.
Ta, Pontosy są przekozackie. Też mi się na nie oczy świeciły. Chociaż mogłem se na niego pozwolić, to wybrałem jednak tańszy zegarek. Pułap zmieniałem podobnie jak Ty. Zaczynałem od 2k, chwile później było już 3k.... czyli standard typu jako dołożę jeszcze trochę to będę miał coś fajniejszego, a jak dołożę jeszcze trochę to....
Tissot, który podałem Ci w [39] też ma szafirowe szkło.
Może Orient Mako
http://allegro.pl/orient-zegarek-meski-cem65005d-blue-mako-automatic-i3208394912.html
lub Big Mako?
http://allegro.pl/zegarek-orient-em75001mv-automatic-big-mako-orange-i3193252004.html
Genialne wykonanie i trwałość.
Ceny 600-800 w polskiej dystrybucji.
Przynajmniej nikt nie ściemy że "szwajcar", a zrobiony w Chinach (jak ktoś tym tematem zainteresowany to tu na forum chinawatches.pl więcej można znaleźć).
Na Tissoty jeszcze nie patrzyłem, bo jest ich już za dużo w tym pułapie cenowym i przeglądałbym je dwukrotnie dłużej.
Natomiast na stronie tissota, po określeniu parametrów które mnie interesują został mi tylko jeden model, który mi się podoba:
http://uk.tissotshop.com/mens/new-mens-watches/tissot-automatics-iii.html
Też go rozważam :)
Maurice Lacroix bym odpuścił. Według bardzo powszechnej opinii to wyjątkowo przeszacowana marka. Choć sam w łapie nie trzymałem...
Za 4k wybór masz już całkiem spory- z nowych, możesz rozglądać się za Orisem, Eposem, Longinesem, a z używanych za Omegą, TAG Heuerem, czy Eterną z niższych serii.
Maurice Lacroix to nie tyle 'przeszacowana' marka, co brakuje jej takiej renomy i respektu, jak maja 'stare' marki - ta firma powstala zaledwie kilkadziesiat lat temu, jest to jedna z najmlodszych szwajcarskich firm zegarmistrzowskich. Do tego przykladowo 'Maurice Lacroix' nigdy nie istnial, to nazwisko wymyslone w celach marketingowych. Dlatego tez fani 'starych i tradycyjnych' firm jak Omega, Vacheron czy nawet Favre-Leuba, kreca na nia nosem, ze 'to nie to samo':) To tak jakby nagle na rynku pojawila sie nowa marka luksusowych aut sportowych, wielu ludzi starej daty nigdy nie przesiadloby sie ze swoich ferrari i innych lamborghini, niezaleznie od osiagow.
Natomiast samym ich produktom imho nic nie brakuje, np ML Calendrier Retrograde to jeden z najlepiej wykonanych zegarkow, z jakimi zdarzylo mi sie obcowac, i dzialanie mechanizmu tez jest w czolowce najlepszych, bez problemu osiaga dokladnosc chronometru (mimo, ze nie ma certyfikatu COSC), i przede wszystkim cyka cudownie - duzo glosniej i przyjemniej, niz np omegi:)
Ja najbardziej lubię Atlantici. Trochę dziwnie, ale jakoś ta marka zawsze się u mnie w rodzinie sprawdzała. Teraz poluję na tego: ATLANTIC - 64450.41.68. widzialem fajny w TimeTrendzie. Elegancki, ale jeszcze nie przekombinowany. Myslicie że pasowałby do garniaka?
Zapraszam na naszą stronę, mamy najniższe ceny!
Nasi konsultanci służą pomocą od pon-pt w godzinach 9-17.
[link]
Podziwiam kupowanie zegarka z założeniem, że ma być tylko elementem biżuterii. Rozumiem, że zegarek według niektórych nie służy już do sprawdzania czasu, ale ma tylko ładnie wyglądać. Rozumiem i podziwiam te poglądy, ale się z nimi nie zgadzam. Kupując zegarek, założyłem, że ma być przede wszystkim DOKŁADNY (w dzisiejszych czasach, to nie jest problem - zegarek posiada dokładny mechanizm, który się co 24 godziny synchronizuje radiowo z wzorcem czasu), bo ja czas sprawdzam na zegarku i chcę dokładności co do sekundy. Po znalezieniu rozwiązania problemu dokładności, musiałem rozwiązać problem wynikający z podjętego rozwiązania. Tego typu zegarki są zegarkami kwarcowymi, więc zasilanymi bateriami a nie chciałem być zmuszany do systematycznej wymiany baterii. I tu rozwiązaniem okazał się patent z ogniwami słonecznymi. Teraz zostało tylko wybranie tego typu zegarka, który jeszcze musiał MI się podobać. Po długich poszukiwaniach, kupiłem swój zegarek i już od ponad roku jestem z niego bardzo zadowolony. Sorki za przydługi tekst, ale chciałem się z wami podzielić odmiennym podejściem do tematu.
Ma ktoś jakieś rozeznanie w Dieslach? Bo do niedawna myślałem, że to ci od silników samochodowych. Co do zegarków, to są raczej spore, ale ja też jestem raczej spory chłop i od zawsze lubiłem duże koperty. Garniaków nie noszę i w zasadzie gdy przymierzałem niektóre z tych zegarków, idealnie mi pasowały. Ceny wahają się w zależności od modelu, między 290-400 euro. Zanim jednak utopię jakieś diengi w tym, może ktoś coś więcej o nich słyszał.
Obecnie konkurują jeszcze z Invicta Subaqua oraz Fossilami. Póki co się wstrzymuję. Z tymi Dieslakami też mam taki problem, że mało opinii o nich czytałem. Pokrótce przejrzałem sobie w/w forum, to jedynie ktoś tam napomknął, że mu się popsuły ^^.
Szczerze mówiąc, to nieco bardziej niż na designie zależy mi na trwałości i jakości wykonania, więc jeśli powyższa marka okazałaby się nie najciekawsza, to kupię coś nieco bardziej klasycznego, ale lepiej wykonanego.
Chcesz duży zegarek dla dużego chłopca? Jeśli tak, to tylko i wyłącznie Panerai! Statham, Stallone, Arnold, wszystkie inne badassy je noszą ;-)
Sam sobie takiego sprawię. Jak tylko znajdę nabywcę na moją nerkę...
Pomijając że wątek bardzo stary i odkopany przez reklamiarza...
Minas Morgul --> Diesel to marka odzieżowa, z i zegarmistrzostwem ma tyle wspólnego co z przemysłem spożywczym. W necie da się wyczytać, że stosują mechanizmy citizena (zapewne te najtańsze), na dobrą jakość wykonania bym jednak nie liczył. Modne zegarki marek odzieżowych są fajne, bo modne, ale żaden taki zegarek nie jest wart więcej niż 400-500zł.
W kwocie o której piszesz, jest ogromny wybór znacznie lepszych zegarków- Tissot, Seiko, Certina...
Wiadomo, że za naprawdę dobry i prestiżowy zegarek trzeba wydać kwotę co najmniej 5-cyfrową, a najlepiej powyżej 6 cyfr.
Boże, Łysack, ty jesteś naprawdę głupi chyba.
3 lata temu kupiłem sobie Atlantica - bardzo ZŁY zakup. Po 1,5 roku zauważyłem na wskazówkach plamiasty biały nalot lub oderwanie się powłoki (?). ciężko to ocenić - wygląda jakby ślady po mydle. Dziwne, bo chociaż zegarek nie kosztował kwoty 5-cyfrowej, to jednak niemało i tak, a wygląda teraz po prostu chujowo. Zegarek nie był zalany, ani zachlapany nawet. Niby waterresistant, niby szafirowe szkło, a chujowizna, aż szkoda patrzeć.
Szkoda kasy. Można kupić jakiegoś Lorusa za 150 zł na pasku i będzie podobnie wyglądał.
Jak popatrzę na Omegi za 5-cyfrowe kwoty to mnie obrzydzenie ogarnia - projektowane chyba naprawdę dla 2 metrowych ozłoconych murzynów...
Coolabor --> Sa rozne Omegi - blingowe, sportowe jak i eleganckie (np serie De Ville czy Prestige). W przeciwienstwie do paru innych firm, drozszych od Omegi - np Hublot chyba wszystkie modele ma wiesniacko-blingowe...:D
Dzięki Przemo, rozejrzę się za tymi markami, zwłaszcza że pod nosem mam sklep Seiko.
Jak na ironię, mam właśnie zegarek Atlantica od jakichś 8 lat i wciąż działa jak złoto ^^. Po prostu z zegarkami jestem już tak zżyty, że nie mógłbym z nich zrezygnować, a zatem pomyślałem, że może czas na coś konkretniejszego :).
Ja od siebie mogę polecić ten zegarek:
http://www.swiss.com.pl/pl/produkty/producer/12/zegarki_emporio_armani.html#53=zegarek_meski_emporio_armani_ar2432.html
Mam go już od dwóch lat i jestem bardzo zadowolony :)
Polecam repliki zegarków kolekcjonerskich w sklepie online superzegarki.net
Ja osobiscie mam Adriatica do formalnych ciuchow i addidas na silownie. Ostatnio moj tato kupil Atlantic za okolo 2tys i oboje jestesmy bardzo zadowoleni. Ja na twoim miejscu bralbym omege- najbardziej mi sie podoba, no i ma cos w sobie :p
Link do zegarka;
ATLANTIC WORLDMASTER AUTOMAT
http://allegro.pl/atlantic-51752-45-25-worldmaster-automat-amzegarki-i4345846800.html
Dopiero teraz spojrzalem na date.... a ja tu sie staram... xd
Choc w sumie dyskusja trwa:P
Dla mnie dobry zegarek to podstawa.. Cena to juz zalezy indywidualnie od kazdego z nas..
A czym się różnia 4 wymienione przez ciebie zegarki od casio za 80-100 zł?
Niczym,niektórzy lubią pokazywać chłopką ile zarabiają :)
A czym się różnią pepegi z targu od adidasów?
A czym się różni mercedes od tarpana?
A czym się różni mieszkanie w pensjonacie 'Hanka' od pokoju w Ritzu?
Zaiste genialne porównania
Nie kazdy musi lubic tandetne Casio... A jezeli do tego stac go na fajny zegarek i nie odczuje jakos wybitnie tego zakupu to czemu nie?..
Ps. Ktore nosi co 4 Polak..
zastanawia mnie jedno czy ci wszyscy koneserzy zegarmistrzostwa maja te zegarki z czym nosić? bo noszenie kilku tysi na nadgarstku z ciuchami z bazarku czy masową sieciówką to trochę jak przemalowac matiza na perłowo, fajnie ze cie stac na drogi lakier ale co z tego skoro nadal jeździsz matizem?
Proponuję kupować takie które tykają ;)
No chyba że elektroniczny, wtedy warto gdy coś sie wyświetla.
Ja przestałem nosić zegarek gdy mój ulubiony odmówił kilka ładnych lat temu posłuszeństwa. Komórszczak czas pokazuje i jakoś tak szkoda mi kasy na "pierdoły".
Kharman, a to dziala w obie strony, czy tylko w jedna? Jesli przykladowo ktos lubi nosic garnitury od Versacego, ale nie ma drogiego zegarka (bo np nie lubi zegarkow, albo woli elektroniczne, albo woli stary zegarek po tacie/dziadku), to tez jest takim wiesniakiem w matizie, i powinien raczej ganiac w tshircie, szortach i sandalach, zeby nie robic sobie wstydu?
Kharman bardzo ciekawe spostrzeżenie. Albo kupi sobie taki jeden z drugim drogi zegarek a używa jakichś dziadowskich perfum do 300 zł zamiast Bond No.9 albo Lubin.
wysiak -->obawiam się że w jedną, jak ktoś lubi nosić garnitury Versace (w liczbie mnogiej, a nie jeden na dicho w sobotę kupiony na wyprzedaży świątecznej za ciułane przez rok zaskórniaki) to kwestia zegarka może stanowić przyczynek do opowiedzenia anegdoty dlaczego brak/elektroniczny lub ckliwej historii o spuściźnie po ojcu/dziadku a nie odpowiadania na nieme "po wuj ci to?".
Kharman --> Tylko skad dziwne zalozenie, ze jesli ktos ma drogi zegarek, a nie chodzi na codzien w rownie drogich ciuchach, to na ten zegarek wydal ostatnie zaskorniaki? I dlaczego niby mialby odpowiadac na "nieme pytania", a nie opowiadac anegdot o tym jak to wygodniej mu sie nosi zwykle ubrania zamiast gangu od Versace, gdy idzie np do pubu?
wysiak ->
Tylko skad dziwne zalozenie, ze jesli ktos ma drogi zegarek, a nie chodzi na codzien w rownie drogich ciuchach, to na ten zegarek wydal ostatnie zaskorniaki?
Założenie samo w sobie może nieco kiepskie, ale zauważ że piszemy w wątku, którego autor kupuje zegarki szwajcarskie jednocześnie żyjąc za miesięczną stawkę żywnościową psa lub kota u dbających właścicieli :).
Drendron--> bzdury gadasz, wyzywienie mojego psa wiecej kosztuje niz wyzywienie Lysacka.
ps.
zegarek do 2k to nie jest zegarek luksusowy czy z chociazby sredniej polki ktorego sie na bankiety zaklada... sa raczej zegarki sportowe\eleganckie. Wiec nie przesadzajmy, ze Lysack zyjacy na psim poziomie nie moze sobie odlozyc na takowy
Drendron --> Tylko Kharman nie pytal o Lysacka, tylko ogolnie o "tych wszystkich koneserzow zegarmistrzostwa". Ja codziennie przez wiekszosc dnia nosze garnitur, ale wieczorem gdy wychodze przykladowo na zakupy czy do pubu, to zakladam normalne ciuchy, jeansy i podkoszulke, itp, i tez nie od versace - eleganckie podkoszulki to moglbym zakladac, idac do eleganckiej dyskoteki czy baru, a nie do lokalnego pubu, gdzie wiekszosc bywalcow to lokalni budowlancy czesto prosto po pracy, w ciuchach roboczych. Wiec sie chcialem dowiedziec, czy idac tam moge miec na rece ten sam zegarek, ktory mialem caly dzien, czy powinienem sobie na takie okazje kupic jakiegos ruskiego elektronika z melodyjkami - bo zdaniem Kharmana, jak rozumiem, jak ktos jezdzi nowa beemka, to moze to robic tylko w ciuchach co najmniej armaniego, bo inaczej to jakby mial malucha.
Jak to dobrze ze mnie nie dotknelo Hobby "zegarmistrzowskie" :)
Ale :) jaki byscie mogli mi polecic zegarek rowniez do 2k ale do bardziej casualowego stylu zycia
(praca dress/dom dress, coz lubie wygode )
Sportow nie uprawiam chyba ze czytanie ksiazek sie liczy
MiniWm --> Może Certina DS1?
IMO bardzo fajny, dobrze wykonany zegarek na co dzień.
Za 2 tys. warto szukać na licytacjach komorniczych, można czasami znaleźć fajną omegę albo IWC, właśnie nie garniturowca tylko bardziej luźny.
Dessloch ->
Szczęśliwy psiak! :)
wysiak ->
Nie wiem, skąd u Ciebie ta niezwykła troska o opinię Kharmana ;). Zwracam uwagę po prostu na kontekst, jaki jest w tym wątku - czyli właśnie ludzi poświęcających własne zdrowie dla odkładania na "szwajcara". Ich prawo. Ciebie podejrzewam oszczędzanie na Omegę jedząc ryż z czokoszokami nie dotyczy ;).
Obawiam się, że obecnie "ruski elektronik z melodyjkami" zrobiłby furorę wśród fanów vintage, hipsterów i innych modnisiów :). Pewnie nawet większą, niż choćby jakiś niepozorny IWC :).
MiniWin ->
Japońce byśmy polecili. Citizeny/Seiko w tym rejonie cenowym są bardzo, bardzo przyzwoite :).
[79] --> kołacze się we mnie przeświadczenie graniczące z pewnością że idąc wieczorem na zakupy czy do pubu nie masz już na ręce zegarka...
Kharman --> Niby dlaczego? Zegarek mam na rece praktycznie zawsze, gdy wychodze - kwestia przyzwyczajen, bez zegarka czuje sie jak bez spodni, zwyczajnie czegos brakuje.
Jeszcze jakies propozycje :) ? jak narazie nic na czym bym oko zawiesil z Citizen/Seiko nie znalazlem
hmm... jak to dobrze ze mnie nie stać, a nawet jeśli na półkę do 2 tys. spokojnie stać, to nie znoszę cykania i co najmniej musiałbym dziada na noc chować na dnie szafy :P
Czy w cenie do 2k taki antycykacz może sobie kupić "ładnego kwarca" czy to taka sama wiocha jak elektronik z melodyjkami? (pomińmy opinię hipsterów) Jak sie na to zapatrują sfery lubiące zegarki, niekoniecznie z dochodami władcy Arabii Saudyjskiej?
Tak przy okazji - to w sumie ciekawe, tyle razy wątek odkopywany, a za każdym razem dyskusja odżywa na dłużej niż wpis reklamiarza :)
MiniWm->
Powiedz, czego oczekujesz po prostu :). I co Ci się podoba ogólnie.
Pietrus ->
Dobry kwarc to nic złego :)
Jestem dosc niezdarny :) wiec napewno odpornosci na bliskie spotkania z framuga/sciana :P jak i innymi nieprzyjemnymi powieszchniami o ktore moglbym zahaczyc
I na lata :)
ps. ten Diesla zegarek co Minas zamiescil wyglada calkiem calkiem :)
no właśnie zastanawiam się, czy w segmencie do 2-3 k jego ewentualna marka i styl równoważny plebejskość mechanizmu, w końcu wiadomo, ze te naprawdę drogie inne niż mechaniki i to automatyczne często, nie będą.
Ale jakbym taki miał, to i dom byłby na tyle duży, żeby zostawić dziada na burku w gabinecie, a w sypialni postawić zwykły kwarcowy radiobudzik :D
MiniWm->
Jeżeli kluczowa jest odporność mechaniczna na wszystko - g-shocki. Ewentualnie bardziej 'polowe' luminoksy :).
Pietrus->
Nie wiem, o co Ci z plebejskością chodzi. Tak dumając to dojdziesz, że wszystko poniżej IWC i Roleksa to wiocha niewarta pieniędzy. Na przyjęcia z ośmiorniczkami raczej nie chodzisz, więc lej na to.
Tak naprawdę jedynymi plebejskimi i wieśniackimi zegarkami są po prostu zegarki podrobione. No ewentualnie bazarowo-rusko-chińsko-reklamowe wynalazki :).
Ten wątek trochę przypomina odwieczny dylemat: kupować pasztet czy nie? Zluzujcie trochę poślady ludzie.
Nie to ze kluczowa :) ot niechcialbym zeby 2 tygodnie po kupnie :D mial na sobie ryski bo zachacze o cos :)
[79]→ co do BMW, swego czasu szczylem będąc, lata 90, spotkałem sie z krazaca po Kielcach legendą o kolesiu który w domu spał na podłodze i ubieral sie w szmatexach ale nową Suprą jeździł.
Ale mniejsza, nie wiem jak w Polsce, ale sam dobrze wiesz ze nowka BMW i dres na grzbiecie to w UK proszenie sie o kontrolę policji...
[85] → ja nikomu nie bronię zbierać na szwajcara wpieprzajac kocią karmę, nie moje pieniądze, nie moje zdrowie, ale jednocześnie niech nikt sie nie dziwi ze bede pytał "na wuj ci to?". Nie rozumiem po prostu wydawania pieniędzy ponad stan...
Ja mam jakiegoś Casio na bransolecie. Tylka już drugi rok i muszę powiedzieć, ze jestem bardzo z niego zadowolony. Kosztował 150 zł a wygląda jakby kosztował co najmniej 500 :)
Różnica między zegarkami 1000-5000 zł jest żadna. 9/10 tzw. 'zegarków' pochodzi od projektantów kopert i pasków, producentów mechanizmów można na palcach jednej ręki policzyć. Trochę jak kiecki od wielkiej 'kreatorki mody' , niektóre kiecki od La Mania kosztują 10 000 zł, przy koszcie materiałów góra 500 zł.
Więc jeżeli chcesz Lysack komuś zaimponować, to wiedz, że tak jak w reklamie, nie liczy się długość Twojego samochodu, liczy się długość Twojego jachtu :) Mówię to jako ktoś, kogo przyjaciel ma zegarek za 65 tys. a poza tym jeszcze kilka innych które razem pewnie ze 200 tys kosztowały. Czy są tyle warte ?? No skoro ktoś za nie tyle zapłacił, to zgodnie z prawami rynku pewnie tak :)
Wybierz coś, co Ci pasuje i nie zakładaj że to na całe życie. Za 10 lat kupisz sobie coś 100x lepszego i będziesz się z tej dyskusji śmiać. I zamiast kupować jeden za 2000 kup 2 za 1000, jeden do garnituru a drugi do casualowych sytuacji.
Mi np. bardzo się podobają zegarki nowej fali rosyjskich projektantów (Vostok, Poljot, GAZ, Aviator, Szturmanskie) ze wzgl. na design i zachowane niejako sowieckie korzenie - no ale to teraz mega-niepopularne skoro naszych jabłek nie chcą. Nie tanie ale osiągalne - a mechanizmy szwajcarskie. Ale nie każdemu podejdą.
Jak chcesz bardzo zaszpanować, to proponuję popatrzeć na polskiego producenta kopert, markę xicorr - mają zegarek z cyferblatem jak prędkościomierz Warszawy M20.
Jakbyś chciał od nich zamówić to czekania na parę miesięcy, ale jest jakiś egzemplarz na allegro:
http://allegro.pl/meski-zegarek-xicorr-fso-m20-02-i4451159821.html
Tu są znakomite zegarki casio www.zegarekdlaciebie.pl/2-zegarki-casio
[link]
Podbiję wątek, jako że ostatnio oszalałem na punkcie ruskich zegarków.
Rozglądałem się od paru miesięcy, podchodząc do wielu egzemplarzy z kwaśną miną (nie do końca wiedząc, czego chcę), aż właśnie trafiłem na kilka aukcji na allegro.
http://allegro.pl/classic-chronograf-poljot-31681-vostok-eta-szafir-i4518542637.html
http://allegro.pl/president-poljot-31681-chronograf-szafir-i4518398993.html
http://allegro.pl/szturmanskie-chronograph-poljot-3133-1351614-i4517003514.html
Te, + wiele innych modeli sprawiają, że ślinka mi cieknie i w zasadzie jestem zdecydowany by brać z miejsca.
Zastanawiam się tylko, czy to nie wygląda na szwindel.
Te dwa pierwsze wyglądają jak wyroby jubilera chorego na wściekliznę. Jeśli zegarek ma kuć w oczy kamieniami to tylko diamenty w platynie. No i źródło niestety niepewne. Przy zakupie porządnego zegarka udałbym się do autoryzowanego dealera i przepłacił, żeby mieć pewność tego co noszę. Nie kupiłbym również rosyjskiego zegarka z przyczyn ideologicznych.
Z w miarę przystępnych cenowo zegarków, które mi się podobają, polecam uwadze produkty firmy Certina, Victorinox, Alpina czy Hamilton - oczywiście rozpiętość cenowa jest tu duża. Osobiście choruję teraz na Omegę i Ball'a do kolekcji. Najlepiej coś z serii Seamaster i Engineer. Ale ja lubię duże zegarki, szczególnie dedykowane dla nurków.
No ale przyznasz, Maziu, ze rosyjską duszę i bizantyjski przepych to te dwa pierwsze oddają idealnie!
I tu właśnie użyłbym lajka, gdybym miał, Herr Pietrus.
Okazuje się, że mają nawet oficjalnego dystrybutora w Polsce, ale pech chce, że wszystkie modele plebejskie (nie obsadzone kamieniami i bez autografu Putina - autentycznie takie znalazłem) mają mineralne szkiełka :).
Co prawda nie są to wyroby czasowszczików na silniku Poljota, a bardziej na szwajcarskich Etach, ale może tu coś znajdziesz: http ://www.maxtime.pl/category/zegarki-certina ?
Minas ---> Swietne pierwsze 2 pozycje :] brakuje tylko do zestawu futra z norek :D
Można sie śmiać, ale szczerze mówiąc przy okazji wątków na GOL-u dane mi też było na zegarkowych stronach widzieć projekty znacznie bardziej odpustowe (oraz o jedno zero w cenie droższe), chociaż bez wschodniego zacięcia. Może dlatego, że te są jednak trochę jakby stylizowane, wypadają lepiej, bo przepych retro razi nieco mniej? :P
Ale jakby nie było, nie da się ich wziąć za produkt żadnej innej nacji.
Dlatego właśnie lubię takie zegarki --->
Dobry zegarek nie musi świecić kamieniami i złotem.
MiniWm - Futrzaną uszankę i kozaki jeszcze gdzieś znajdę, ale z resztą już niestety gorzej.
Te 2 pierwsze to faktycznie przesada, ale serio, na wiele tych ruskich wynalazków śmieje mi się po prostu japa :).
http://www.hurtownia24.net/hurtownia24/aukcje/strela/4.jpg tak dla przykładu.
Gorzej, gdy pomyślę sobie, do czego miałbym to nosić. Ja jestem mocno przerośniętym dzieckiem, które od czasu do czasu, jesienią założy jakąś sztruksową marynarkę do knajpy. Chyba nieco bardziej pasuje mi zegarek sportowy. W moim wypadku to obojętne, czy byłby na bransolecie, czy skórze. Póki co celuję w skórę, bo jeszcze nigdy nie nosiłem, a chciałbym spróbować.
Dlatego raczej prędzej zamówię coś w tym stylu ->
Zwłaszcza, że 'moje' kolory.
http://zegarki-junghans.com/pl/c/JUNGHANS-MAX-BILL/61/2 - Przypomnieliście mi o moim marzeniu sprzed kilku lat... Przepiękny!
Kupuj to, co Ci się podoba. :)
Ja na co dzień śmigam w Seiko Monsterze (2nd gen) a jestem przekonany, że przeważająca większość ludzi powie, że to jeden z najbrzydszych zegarków.
Minas ---> Ja jestem mocno przerośniętym dzieckiem, które od czasu do czasu, jesienią założy jakąś sztruksową marynarkę do knajpy Witam w klubie ! wygoda ponad wszystko :]
Ten seiko Bardzo ladny :) sam sie jeszcze nie zdecydowalem na zakup ale brakuje mi zegarka
( mam tik nerwowy gdy obciazam umysl, musze bawic sie bransoleta, badz jakims przedmiotem )
No i padło na Pontosa.
Jak ja toto zobaczyłem w salonie, to niemalże omdlałem.
Dupa, ostatni raz coś takiego robię. Będę teraz żarł rzodkiew za pokutę i popijał maślanką.
Maurice Lacroix Pontos?
Tak :)
Po prostu mnie pozamiatał. Od pół roku zwiedziłem z kilkadziesiąt sklepów (bez celu... raczej tak dla pooglądania) i co prawda miałem kilka marek i modeli na oku, ale byłem na etapie "debatowania" - aż wreszcie zobaczyłem przez przypadek ML i zwyczajnie mnie zahipnotyzował.
Wcześniej rozglądałem się za lekko "przesadzonymi" designami (jak widać) i nie doceniłem, ile piękna może nieść zwykła prostota.
Fajne te Maurice Lacroix, podoba mi się taka prostota formy.
http://zegarkicentrum.pl/pl/p/Maurice-Lacroix-Pontos-Chronographe-PT6188SS001330/28919
Skoro już bot wykopał, to pochwalę się jeszcze nowym nabytkiem ;). Śmiesznie w tym kontekście brzmią moje słowa, że "ostatni raz" ^^.
wlasciwie to sie nie odzywam w takich watkach ;) ale zauwazylem stary wpis wysiaka ;)
z elektronikiem na gumowym pasku, choc i takie widywalem (ale tam juz sie ludziom zdarzylo dziwnie popatrywac):)
Ja wlasnie taki nosze - tyle ze w moim przypadku to jest bardzo zaawansowane 'narzedzie' z ktorym sie nigdy nie rozstaje. Przypuszczam ze w w/w przypadku moglo by byc tak samo. ;) ale to tak na marginesie.
A jak ktos by sie dziwnie patrzyl - no coz - maskowanie ingornacji - arogancja to jego problem ;)
Też ostatnimi czasy szarpnąłem się na zegarek - szukałem czegoś sportowo - eleganckiego (coby nie podpadło do koszuli, ale i bluzy). O ile w momencie zakupu miałem mieszane myśli, (w końcu mogłem wydać kasę na coś pożyteczniejszego) teraz nie żałuję ani złotówki.
PS. Skórzany pasek - nigdy więcej. Zakochałem się w bransolecie.
Z tymi zegarami to jest tak, że żałuje się pieniędzy, dopóki się nie kupi :). Później ma się maszynkę na lata. Swoją drogą urocza ta Festina. Bardzo podoba mi się szlif tarczy.
EDIT - a jakiś czas temu jeszcze przymierzałem to ->
Ech... kiedyś, kiedyś, ale gdzieś w głębi serca już wiem, że jest mój :).
Minas Morgul --> Uwielbiam Eterne KonTiki. Choć wersja z białą tarczą akurat najmniej mi się podoba.
Marzeniem dla mnie jest wersja z chronografem w tej kolorystyce: http://dolinski.pl/zegarki-eterna/kontiki/eterna-kontiki-chronograph.html
Seamaster za to jakoś średnio mi podchodzi. Znacznie bardziej wolę Speedmastera ;)
Ja do teraz nie wiedziałbym, którą lubię bardziej. Ostatecznie poszła jasna, bo Pontos był czarny. Obie "mówią" różnym głosem. Jasna ciekawie zachowuje się na słońcu, za to ciemna jest kontrastowa i w dodatku ładnie uwidacznia się w niej antyrefleks na szafirze i historycznie lepiej nawiązuje do modelu z wyprawy. A zalinkowany przez Ciebie model oczywiście cudny :).
EDIT - w ogóle Eterna jak na ten budżet ma całkiem miłe rozwiązania. Bransoleta to spokojnie klasa Omegi. Cała reszta zaś całkiem przyzwoita.
Co do Seamastera, to robi świetne wrażenie na żywo. W nowym modelu zrezygnowali z falowanej tarczy, za to jest ceramiczny bezel. Ładna bestia, szczególnie w niebieskiej wersji, bo w zależności od oświetlenia, potrafi być albo granatowa, albo zupełnie czarna. Ale jeszcze się zastanowię, bo mam czas :). Jakiegoś sportowego diverka (może) kupię dopiero za parę miesięcy, po przeprowadzce. W grę wchodzi jeszcze Tudor Black Bay. Jakoś nie umiem obok tego zegarka przejść obojętnie.
Wy mi tu ze skóry i branzoletami, a ja wam z gumy! ;> https://www.dropbox.com/s/jb3dl9so4g4say0/2014-10-22%2018.43.17.jpg?dl=0
A tak serio, nie narzekam. Całość ładnie się prezentuje, a zegarek działa porządnie :)
Guma daje radę, zwłaszcza w sportowych. Ja ogólnie preferuję bransoletę, ale są zegarki, których nigdy bym na bransolecie nie nosił. Taki Tudor Black Bay lub chociażby i ten ML Pontos aż się proszą o jakąś ładną skórkę.
Swoją drogą, teraz tak sobie przewijam ten wątek i patrzę na swój post z marca.
Na rany Chrystusa...
Inna sprawa, że mniej więcej w tamtym czasie miałem zamówiony jakiś zegarek z "czarnej listy". Na moje szczęście, za pobraniem i nie doszedł, bo ludzie wykupili wszystkie sztuki.
witam
ja ci chętnie pomogę. Ja zamawiałem swój zegarek kraff.pl Sklep świetny a zegarki przepiękne. Wszystko na najwyższym poziomie.
Zegarki o które pytasz to modele dosyć luksusowe. Na pewno marka ma znaczenie, Atlantic to ceniony producent zegarków, ale dosyć wysoka jest ich cena. Osobiście wybrał bym coś tańszego a również dobrego . Zegarek Męski Bisset City tour ( [link] ), jest fajny. zegarart.pl/shop/zegarek-meski-bisset-city-tour