Ja wszystko rozumiem. Jest XXI wiek, kobiety od dawna paradują po plaży w bikini z gołymi posladkami, nikt się nie rumieni na dźwięk słowa seks, youporn i redtube zarabiają na reklamach, w każdej telenoweli jest motyw z córką uświadamianą przed tym "pierwszym razem razem", a gimnazjaliści grają w słoneczko. I nie, nie jestem pruderyjny, moim wujkiem nie jest Terlikowski, sam czasem śmieję się z dobrych "erotycznych" żartów... Ale na Boga, są jakies granice, jest jakiś umiar, znaj proporcyję, mocium panie!
Co drugi żart tego tłuka to jakiś prymitywny dowcip poniżej pasa. A to rzucanie jakimiś pytaniami czy stwierdzeniami mającymi wywoływać dwuznaczne skojarzenia (cholernie zresztą drętwymi i meczącymi...), a to jakieś skierowane do uczestników programu (zwykle tego Milion w minutę) "zabawne odzywki" ww stylu tych o trzymaniu za piłeczki itp"... Ba, czasem w domu rano właczam telewizor ot, tak, by cos grąło (substytut radia :)) i jeśli an info nie ma nic ciekawego to zdarzy sie i ten ich dzień dobry bezrobotni włączyc. Tam jest dokładnie to smao - co drugi/trzeci zart czy odzwka to tej jego nadgabarytowej koleżanki dotyczą tego samego... Po porstu nie trawie tego pajaca. Komgo bawi ten pszenno-buraczany, pastewny humor? Rozumiem, rzucic w gronie znajomych dwa czy trzy sprośne dowcipy, ale tak non-stop? I w dodatku tak żałośnie?
Facet ma jakieś problemy ze sobą? Często tam chyba goszczą Starowicza, mozę by sie wybrał na wizytę?
Wiem, ze post jest długi, ale lubię np. co do zasady Mam Talent, niestety Prokop i te jego "śmiszne żarty" tak działają mi na naerwy, ze juz nie sposób tego oglądać...
Ktos uważa podobnie?
Ja uważam podobnie i masz u mnie piwo.
A ja się dziwę że w ogóle ktoś Mam Talent ogląda.
A ja nie ogladam tv i nie widze tego pajaca :)
Chodzi chyba o to, że "statystycznego odbiorcę" takie żarty bardzo bawią, a Prokop ma jeszcze ten dodatkowy "talent", że z przyjemnością można na niego patrzeć /nawet jak robi z siebie pajaca/, w przeciwieństwie do sztywnego Hołowni czy nudnej Wellman.
To się imho bardziej tyczy Wojewódzkiego, który w każdym odcinku swojego talk szoła zaprasza jakąś młodą dupę, i przez pół godziny się do niej ślini.
Co się dziwisz poziomem humoru w TV, zobacz sobie na ostatnie polskie komedie, tam jest to samo.
Po prostu większość Polaków ma żenujące poczucie humoru, a jeśli targetem jest większość, aktorzy/prezenterzy muszą się dostosować.
Nie ogladanie dennych programów rozrywkowo-"lifestyle'owych" poprawia zdrowie psychiczne i fizyczne :P
Serio, jak cię koleś denerwuje, to po prostu nie ogladaj, zobacz sobie powtórki z Mam talent w necie na plejadzie, a zamiast rannego tv proponuję tok fm, rmf classic albo chilli zet :)
Tak, wiedziałem, zę ktos wyskoczy z Wojewódzkim... Ale różnica miedzy nimi jest taka, ze - po pierwsze - idąc tokiem rozumowania jednego z przedmówców Wojewódzki ma 100x więcej tego "talentu" i choć jego żarty (jeśłi są) są ostrzejsze, to jakoś zwykle (choć bywały programy przesadzone, "monotematyczne") mnie nie rażą. Może to kwestia sposobu opowiadania, może kwestia tego że wojewódzki zdaje sobe sprawę z tego, co opowiada, opowiada to zupełnie jajcarsko, a Prokop zdaje się sprawiac wrazenie tak zadowolonego z tego, zę mu się "żart udał.... A może kwestia tego, ze jednak program o talentach jest programem o tlentach i Wojewódzki jako juror co dwie minuty nie rzucał aluzjami o interesach, kulkcach, dotykaniu itp. Co innego, gdy w luźnym talk-show w którym mozna sie tego spodziewać przez parę minut ktos robi sobie jaja (pardon, zart w stylu Prokopa :(), a co innego, gdy rzuca nimi na prawo i lewo opowiadajac o śpiewaniu, gotowaniu, hodowli batatów, energetyce jądrowej (ihihihi!), polskim INTERESIE w polityce zagranicznej, KONTAKTACH interpersonalnych i szczepionce na grypę...
TV nei oglądam na łogowo, ale czasem sie zdarzy i naprawdę aż kluje mnie w oczy ta jego monotematyczność i pajacowanie... On sprawia wrażenie jakby poza tym nei miał niemal nic do powiedzenia. To naprawdę się sprzedaje? Swoja drogą - słuchając tych homoseksualnych zaczepek Prokopa w kierunku Hołowni (łohoho! ale zart! pośmiejmy się że niby z tym katolem się poprzytulamy) zachodzę w głowę, jak duzo temu drugiemu płacą :D
<--dzień dobry bezrobotn
Ja jakoś właściwie całkiem przypadkiem, bez "walić to, nie oglądam już tych tvn-owskich produkcji teleturniejopodobnych" przestałem je zwyczajnie oglądać. Nie mam na to czasu i mnie to nudzi. Ale jak się spotykam ze znajomymi i temat schodzi na telewizję, to zaczynam się czuć tak jakbym zapomniał języka polskiego;)
A co do Prokopa, to gość ma ten talent do telewizji, a jakiegoś natłoku dowcipów o seksie sobie nie przypominam, przynajmniej na podstawie dwóch pierwszych edycji mam talent.
Kiedy jeszcze oglądałem Mam Talent, nie dostrzegłem tego, żeby Prokop rzucał zboczono-sprośnymi żartami na prawo i lewo - szczególnie, że zaraz obok ma Hołownię. Chociaż może to ja jestem zbyt seksualnie nastawiony do świata i mi to nie przeszkadza. ;)
Po co ogladasz?
On sprawia wrażenie jakby poza tym nei miał niemal nic do powiedzenia. To naprawdę się sprzedaje?
Haaloo, tu Ziemia :)
Nic nowego pod Słońcem. Nowe czasy stawiają celebrytom nowe wyzwania. Skoro większość tematów tabu została już dawno przełamana, taki gwiazdor ma trzy możliwości a) ustąpić pola konkurencji b) zwiększyć ilość swoich "dowcipów" c) powiększyć ich ciężar gatunkowy - ale najwidoczniej polski widz (wciąż jeszcze kołtun) nie jest jeszcze gotowy na dowcipy o seksie analnym z osłem czy miłości siostry do brata. Cóż pozostaje biednemu celebrycie? Wystrzeliwać swoje seks dowcipy w wersji soft z prędkością karabinu maszynowego.
Biedak, pewnie czuje już na plecach oddech konkurencji, na przykład tego pana, który zaczął macać na wizji piersi uczestniczki programu "Top Model". Ciężkie jest życie celebryty...
ktoś Karola kiedyś zastąpić będzie musiał. a te jego żarciki też ostatnio zauważyłem oglądając milion w minute więcej tego programu nie obejrzę bo za bardzo mnie irytują