Moglibyście mi podrzucić jakieś teksty dotyczące używania playbacku, auto-tune'a i wszelkich innych narzędzi do obróbki wokalu, które są stosowane w dzisiejszej twórczości muzycznej. Chodzi mi tu raczej o kwestie socjologiczne, psychologiczne tzn. kto, po co, dlaczego tego używa, co to wnosi do muzyki, wady, zalety itp. Nie chodzi mi tu o instrukcje jak takowych narzędzi używać w praktyce. Pytam się was o pomoc, gdyż nie wiem gdzie dokładnie szukać.
Wydaje mi sie, ze nikt do tej pory nie napisal obszernego tekstu na ten temat. Ewentualnie jakies krotkie artykuly, albo wpisy w blogach. Predzej celowalbym w filmy dokumentalne, ogladalem nawet swego czasu jeden, ktory dotyczyl produkcji muzycznej, ale nie pamietam do konca jaki byl jego tytul.
Moje stanowisko w tej sprawie, jako ktos, kto sledzi rozwoj muzyki ogolnie i gatunkow muzycznych - bo tak jest zwyczajnie latwiej i prosciej. Nawet gitarzysci, ktorych dzisiaj podziwiamy maja sporo wspomagaczy. Spojrz na przyklad na takiego pana Ryska Blackmore:
http://www.youtube.com/watch?v=QAcd2xhuQVw
Bez zadnych efektow, nie ma takze mostka Floyd czy Kahler, zwyczajne tremolo, jakie znajdziemy dzisiaj w prawie stratocasterze. Jak pokazal da sie i bez tego i to ponad 40 lat temu. Ale po co sie meczyc ? Mozna szybciej osiagnac to co on dzieki odpowiednim procesorom i efektom.
Ogolnie caly swiat idzie ku uproszczeniom, nawet jesli niosa one za soba jeszcze wiecej komplikacji. Mysle, ze rozwoj muzyczny tez to odzwierciedla. Muzyka stala sie bardzo powszechna, juz nie musisz kupowac nawet instrumentow, mozesz zagrac na symulacji gitary na twoim iPadzie. Dlatego tez w produkcji uzywa sie roznych "poprawek" zeby glos brzmial piekniej itp.