Tak jak w tytule, widocznie serwis pobieraczek był już za bardzo znany ze swojej "uczciwości", dlatego firma postanowiła rozpocząć wyłudzenia od nowa z nową nie znaną marką.
http://www.sfora.pl/Uwazaj-na-ten-portal-To-drugi-Pobieraczek-stracisz-kase-a51044
Usługobiorca rejestrując formularz zamówienia (...) zobowiązany jest do:
-podania kompletnych i prawdziwych danych osobowych, umożliwiających identyfikację Usługobiorcy w toku zwykłych czynności, bez ponoszenia dodatkowych nakładów przez Usługodawcę,
- posłużenia się unikalnym adresem email, użytkowanym zgodnie z zasadami ustalonymi przez dostawcę tego adresu.
-powstrzymania się od zamawiania Usługi bez rzeczywistej chęci przetestowania lub korzystania z Usługi.
Usługobiorca zobowiązany jest do naprawienia szkody wyrządzonej Usługodawcy poprzez niewykonanie lub nienależyte wykonanie któregokolwiek ze zobowiązań niepieniężnych określonych § 5 ustęp 3.
Naprawienie szkody, o której mowa § 5 ustęp 3, nastąpi poprzez zapłatę na rzecz Usługodawcy kary umownej w wysokości 200 zł.
płacić za wszystko :D nawet za niewłaściwy mail :D
Banda złodziei i hochsztaplerów ,choć raz na coś przydała by się ta cholerna ACTA,z tego co kojarzę to o pobieraczku mówiono już w programie" Uwaga" że to złodzieje
W końcu na frajerach się zarabia xD,dobrze wiedzieć kilku znajomych wpadło w pobieraczka;/
dzieki za info, plikostrada leci na czarna liste ;)
trzeba to rozglosic, najlepiej na kwejka czy demoty bo tam duzo gimby siedzi a to oni sie głownie lapia na to.
Ale trzeba przyznać z tym Dubajem się wycwanili, raczej niewielu złoży pozwy u arabów. ;]
a z tym pobieraczkiem to jak dokładnie było jak ktoś nie zapłacił im, poza sądowymi groźbami dopinali sprawę do końca ? Faktycznie akcja kończyła się w sądzie ? Przecież taki typ z neostradą ze zmiennym ip rejestrując się tam tak na prawdę jest nie do namierzenia i może robić co mu się żywnie podoba.
Przecież taki typ z neostradą ze zmiennym ip rejestrując się tam tak na prawdę jest nie do namierzenia i może robić co mu się żywnie podoba.
Takiego kolesia mozna bardzo latwo namierzyc - telekomunikacja trzyma liste WSZYSTKICH adresow IP jakie przypisala poszczegolnym uzytkownikom danego dnia o takiej a takiej godzinie.
[11] I co dalej? Komputer będziesz skarżył?
Numerki 10 i 12 jak widac tak.
[12]
Widzisz misiaczku cwaniaczku - umowe na neostrade podpisuje sie na jakas tam osobe. Nastepnie mozna (po adresie IP) ustalic, ktory to uzytkownik (albo jak wolisz - abonent) w danym dniu mial przypisane dane IP. A pozniej nie ma to znaczenia przewinienia dokonal jasiu czy jego tata na ktorego jest zapisana neostrada - smutni panowie w niebieskich mundurkach prawdopodobnie tez maja to gdzies - ale odpowiednia osobe jak beda potrzebowali to znajda.
Asmodeusz: Nie masz pojecia o czym piszesz, czy tylko dzieciaki wkrecasz?
Mhm - to powiedz mi gdzie sie myle, chetnie poslucham.
Bardzo prosze :)
Jako ze z tego co wiem pobieraczek nigdy nie doszedl tak daleko (nie dziwie sie, nie mieliby zadnych szans), powiem Ci jak to wyglada w przypadku wielkiej akcji interpolu wycelowanej w miedzynarodowa pedofilie. Jak widzisz sprawa jest kalibru prawie najwyzszego, o takich akcjach mowia w telewizji, zaangazowanych jest kilkuset funkcjonariuszy itp itd.
Policja dostaje date, godzine i IP z ktorego ktos np. ogladal materialy pedofilskie. Ustala providera, wysyla do niego nakaz wydania informacji kto z tego IP korzystal. Dostaje adres Kowalskiego.
O 6 rano Kowalski ma wizyte panow, niekoniecznie smutnych, czasami wesolych. Do tej pory wszystko co pisales sie zgadza :)
Natomiast dalej zaczyna sie problem. Panowie robia przeszukanie i zabieraja wszystkie materialy nagrane i wszystkie komputery jakie znajda. Jak im sie chce szukac to zrobia trzepanie ostre, ale zwykle to wezma pierwszy lepszy komputer co lezy na wierzchu i okoliczne nosniki.
Sprzet trafia do ekspertyzy a wlasciciel umowy na przesluchanie. I tutaj na dwoje babka wrozyla: albo sie do wszystkiego przyznaje i wszyscy sa szczesliwi bo sprawa znajdzie swoje zakonczenie w sadzie, albo mowi ze nie ma pojecia o co chodzi.
Jesli ta druga opcja to po okolo pol roku wraca sprzet z ekspertyzy. Jesli znaleziono na nim dowody to znow panowie wzywaja wlasciciela na przesluchanie, czy moze tym razem bedzie miekkszy i przyzna sie kto mogl to sciagnac. Jesli dalej idzie w zaparte to sprawa trafia do sadu, gdzie sprobuja udowodnic ze to wlasnie on sciagnal. Ale jesli np akurat wtedy byla u niego impreza i nie wiadomo kto korzystal z komputera to sprawa idzie do umorzenia.
A jesli ekspert na kompach nic nie znajdzie to sprzet jest zwracany wraz z przeprosinami od panow policjantow za zamieszanie.
Generalnie jak widzisz samo IP nie jest nawet dowodem. I to w jakich sprawach!
A jak wygladaloby to w przypadku pobieraczka? Nawet nie doszloby do ustalenia danych wlasciciela IP, bo policja ma w d.... takie sprawy i zrobi wszystko zeby nie tracic czasu na takie pierdoly. Sprawa bedzie sie ciagnela, przyjdzie umorzenie z powodu nie wykrycia sprawcy, trzeba sie odwolywac, wznowia postepowanie, potem znowu im sie gdzies zagubi itd itp.
Tak niestety (albo stety) wygladaja realia. Doprowadzenie sprawy pobieraczka do sadu wymagaloby z ich strony stawania na glowie, bez szans na wyrok skazujacy jesli druga strona poszlaby w zaparte. Wystarczy powiedziec ze router wifi byl bez hasla i nie wiadomo ktory z sasiadow korzystal. To policja ma znalezc dowod, a sad ma skazac konkretna osobe, a nie pierwszego lepszego ktory podpisal umowe.
koniec jest blisko ---> Nie, nie wkręca. Moją znajomą nękał taki kozi syn, który umieszczał na portalach randkowych i "sponsoringowych" dane tejże koleżanki i miał Neo ze zmiennym IP. I w ten sposób właśnie go namierzyli i dupnęli.
Ale zgadza się - procedury są mniej więcej takie jak opisałeś.
Chodzi generalnie o to, że buraczki typu [10] i [12] nadal wierzą, że są "nienamierzalni" jak mają zmienne IP, albo i proxy :)
Czyli w niczym sie nie mylilem, ot skonczylem w momencie znalezienie wlasciciela danego IP - a ty sobie dopisales reszte. Wiem jak dziala dalsza czesc, gdyz przyjemnosc ta spotkala znajomego (jedyne co stracil to kupe czasu bo i tak nic mu nie udowodnili - i nie chodzi nawet o pedofilie, tutaj problemem bylo zwykle piractwo).
Kolega w 10 stwierdzil: "Przecież taki typ z neostradą ze zmiennym ip rejestrując się tam tak na prawdę jest nie do namierzenia", co jest oczywista bzdura - bo wlasciciela neostrady mozna znalesc bez wiekszego halo.
Numer 12 palnal jeszcze wieksza bzdure: " I co dalej? Komputer będziesz skarżył?" - co zreszta sam wyjasniles ("Sprzet trafia do ekspertyzy a wlasciciel umowy na przesluchanie. I tutaj na dwoje babka wrozyla: albo sie do wszystkiego przyznaje i wszyscy sa szczesliwi bo sprawa znajdzie swoje zakonczenie w sadzie, albo mowi ze nie ma pojecia o co chodzi.")
Tak wiec jak widac znam sie wystarczajaco dobrze, ot zal mi bylo czasu na wyjasnianie szczegolow ludziom, ktorzy jeszcze sa na etapie "mam zmienne ip to mnie nie złapioł".
EDIT:
jesli zas chodzi o pobieraczka tak jak ludzie wielokrotnie to pisali - ignorowac. Oni sa z gory przegrani w sadzie, wiec nigdy nie zaloza sprawy. Teraz siedza w dubaju czy innym honolulu aby w razie czego uciekac przed urzedem ochrony konsumenta - ale sami zadnej sprawy pewnie nigdy nie zaloza, bo tak jak poprzednio: przerzneli by z kretesem.
A jesli chodzi o szukanie przestepstw internetowych w polsce? Kiedys udalem sie na policje a tam z rozbrajajaca szczeroscia powiedzieli mi, ze nic nie moga zrobic bo "nie mamy tu nawet internetu". Gdansk Wrzeszcz, ul. Biala jakby ktos sie pytal. Po prostu zrobilem facepalm i darowalem sobie, wiecej zachodu niz moja strata byla warta. Niestety jest to tez ciche przyzwolenie na malych oszustow/złodziei..
[18]
Po prostu niezbyt kjb chyba nie zrozumial, ze mnie juz dalsza czesc dotyczaca dzialania policji niezbyt obchodzila :) Jedynie interesowal mnie fragment dotyczacy zmiennego IP/znalezienia wlasciciela umowy.
Asmodeusz: Przyczepilem sie do reszty posta od slow "A pozniej..." :)
Oczywiscie IP daje bardzo latwo podstawe do nalotu, o ile kaliber sprawy jest na tyle duzy ze komus sie bedzie chcialo ustalac adres i robic wjazd. Wypadkowa checi, wiedzy policjanta prowadzacego sprawe, waznosci sprawy i troche szczescia :)
Co wiecej, nawet podlaczenie sie do neta przez komorke z telefonu na karte, wcale nie uniemozliwia namierzenia, choc oczywiscie utrudnia sprawe.
Jakby ten "kozi syn" lecial z prepaida to podejrzewam ze juz by sprawa miala inny final.
A kolega z [12] mial troche racji, bo faktycznie komputera skarzyc sie nie da. Trzeba znalezc osobe i porzadne dowody ktore w sadzie maja szanse sie obronic. Generalnie wiekszosc spraw w ktorych podejrzany idzie w zaparte ida do umorzenia :)
Dzięki za cynka ;)
Swoją drogą, że tym ludziom nie wstyd żerować na nieświadomych ludziach, zazwyczaj dzieciach lub ludziach starszych, którzy się mniej znają.
Księdzu na kolędzie bądz łaska można dać pieniąszki, tym z pobieraczka też ale w......R.ja! a nie pieniąszki :P.
Quake Wars 256 : to wolny kraj i pelen cwaniakow ktorzy mysla tylko jk z kogos wydusic kase .Dopoki sa glupcy ktorzy placa to beda tacy ktorzy beda brac.
IP bardzo łatwo namierzyć tak więc każdy kto uważa, że jest anonimowy po prostu bardzo się myli i kiedyś może się na tym przejechać.
A co do pobieraczka i tej nowej strony sprawa polega na tym, że tego typu umowa na której nie ma waszego podpisu znaczy tyle co mój papier toaletowy w kiblu.
IP bardzo łatwo namierzyć tak więc każdy kto uważa, że jest anonimowy po prostu bardzo się myli i kiedyś może się na tym przejechać.
Ale to nie chodzi o namierzenie komputera - to oczywiście jest czasami bardzo proste, czasami bardzo trudne, ale jak się służby uprą, to namierzą prawie każdego (oczywiście z pewnością jak ktoś się zna to jest w stanie się ukryć). Problem jest innego rodzaju - to, że służby odkryją, że z tego komputera były udostępniane pliki o niczym jeszcze nie świadczy. Bo z komputera może korzystać 5 osobowa rodzina - to, że najbardziej prawdopodobny jest 15 latek wcale nie wystarczy sądowi, żeby go skazać, bo tak skonstruowana jest polskie prawo.
Jak będziemy mieli olej w głowie, nie rejestrowali się na maila z prawdziwymi danymi, z kafejek i przestępstwa popełniali, kiedy w domu jest balanga na 15 osób to ryzyko skazania dąży do zera :)
Zwykle ludzie miękną jak sprawa trafia do prokuratury lub sądu - tam pojawia się szycha mecenas jako pełnomocnik lub oskarżyciel posiłkowy jakiegoś giganta medialnego, więc większość osób nie chce mieć problemów i idzie na ugodę. A to wcale nie jest najlepsze wyjście.
Ok zgadzam się, że to komputer jest namierzany, nie osoba ale no niestety wtedy cała rodzina jest na celowniku.
Taka sytuacja wydarzyła się mojemu znajomemu. Pewnego razu odwiedzili go panowie policjanci (chyba poszli po adresach ip korzystających z polskich torentów), ogólnie komputer i wszystkie nośniki danych skonfiskowane a, że on sam był młody cała odpowiedzialność spadła na jego matkę chociaż nie potrafiła nawet włączyć komputera.
Z tego co pamiętam sędzia doskonale zdawał sobie z tego sprawę a, że kogoś ukarać trzeba wydał łagodniejszy wyrok czyli coś około czterech tysięcy złotych grzywny i zawiasy co do których nie jestem pewien.
Tak więc na takie rzeczy lepiej uważać gdyż jeżeli nam się upiecze oberwać może ktoś inny z naszego otoczenia.