Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, dlaczego jest taka rozbieznośc w cenach płyt DVD 8.5 gb? Mam do nagrania prawie 200 GB zdjęć i filmików z ostatnich lat i posiadam jedynie nagrywarkę DVD zdolną do nagrania tych płyt (w BR nie mam zamiaru póki co inwestować).
Pierwsze, to płyty Esperanza, 10 sztuk za 19 zł:
http://www.x-kom.pl/p/30230-plyta-dvdr-esperanza-8.5gb-8x-double-layer-cake-10szt..html
Drugie, to płyty Verbatim, 10 sztuk za +- 40 zł:
http://www.dodrukarki.pl/verbatim-dvd-r-8-5gb-8x-double-layer-matt-silver-cake-box-10-szt-43666.html
Słyszałem, że Verbatim to znana i ceniona marka, ale według mnie podwójna przebitka to trochę przesada. Czy serio płyty takie jak te z pierwszego linka są tak beznadziejne?
PS. wiem, że ekonomicznie to się raczej bardziej opłaca kupić dysk/dyski zewnętrzne, jednak mam przykry nawyk usuwania danych, jak mam nagłą potrzebę przenieść coś "cięższego". Poza tym na płytach w ten sposób zdjęcia będą lepiej zabezpieczone, bo nikt ich stamtąd nie usunie(nawet przypadkowo).
Na płytach DVD nie polecam archiwizować, dość duza zawodność z upływem czasu.
[1]
Miałem też taką paczkę płyt z esperanzy. Było ich tam chyba 10 i pamiętam że pare z nich ni chciało sie w ogóle odczytać. Nie mówiąc juzż o tym że te co się odczytały to z cudem graniczyło to żeby cokolwiek na nie nagrać. Po tych przejściach kupiłem zestaw płyt Sony i miałem zapis i odczyt z prędkością światła a do tego te płyty mimo ogromnych i głębokich rys nadal działają.
Tak też przypuszczałem :/ Myślałem że może haczyk tkwi w czym innym, ale jak ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia z takimi płytami, chętnie poczytam.
Jeszcze znalazłem coś takiego. Czy poza prawdpodoobnie białą-pustą stroną wierzchnią płyty mogę oczekiwać jeszcze jakichś negatywnych niespodzianek ze względu na tak niską cenę?
ja kupowalem zawsze najtansze dvd9 jakie byly....czy to omegi czy esperanzy...nie wazne, liczylo sie dla mnie by byly jak najtansze...i nigdy nie mialem problemu z zapisem czy odczytem...nagywane byly nawet gry na x360 i wszystko dzialalo bezblednie :) nie polecam przeplacac :)
Wen-Chi Lee>
Czy poza prawdpodoobnie białą-pustą stroną wierzchnią płyty mogę oczekiwać jeszcze jakichś negatywnych niespodzianek ze względu na tak niską cenę?
To nie jest wada, plytki są przystosowane aby na nich drukowac:)
Dawno juz nie nagrywalem nic na DVD ale przy esperanzach, jak sama nazwa wskazuje, trzeba miec nadzieje ze cos sie nagra/odczyta. Problemem moze byc tez zapis/odczyt w wyzszej predkosci - ogolnie do nie nadaja sie do archiwizowania. Verbatimy sa ok.
Inna sprawa to zasadnosc archiwizacji duzej ilosci malych plikow (jak zdjecia) na DVD. Jesli ich nie spakujesz to odczyt/przegrywanie strasznie meczy. Ogolnie odradzam.
Wiem, że może Ci to nie pasować, ale czy nie lepiej kupić dysk zewnętrzny? Za 500GB zapłacisz ok. 200 zł, ale wrzucenie na dysk wszystkich zdjęć jest zdecydowanie mniej pracochłonne niż zapisywanie tego wszystkiego na płytki. Po drugie, dysk sobie schowasz do szuflady, a kilkadziesiąt płyt (bo tyle będziesz potrzebował do nagrania 200GB) będziesz musiał gdzieś tam znaleźć miejsce. Po trzecie z płytami bywa różnie. Dysk jest zdecydowanie bezpieczniejszy w nieutraceniu - jak mniemam - ważnych dla Ciebie zdjęć. No i poza tym zostanie Tobie jeszcze bardzo dużo wolnej przestrzeni, na której będziesz mógł sobie nagrać w przyszłości kolejne zdjęcia, bądź inne dane.
Ja bym się zastanowił. Płyty nie będą zbyt wygodne w tym przypadku, naprawdę.
Dokładnie, kup dysk zewnętrzny. 10 płyt, to dopiero 43,7 GB na dane. Przy 20 zł za paczkę, daje to 0,46 zł za jeden GB. Musisz wydać minimum 100 zł. Dysk zewnętrzny, 1TB, np Verbatima to wydatek rzędu 200 zł. Daje to 0,20 zł za jeden GB, a do tego nieporównywalnie większą wygodę użytkowania, wytrzymałość itp. itd. Nawet szkoda czasu na wymienianie zalet, łatwości dostępu do danych, szybkości. Takie 40 płyt też trzeba gdzieś trzymać, opisać, do tego płyty takie zaraz będą miały problem z odczytem. Dysk jest mały, poręczny i wygodny. Poza tym będzie zapełnione dopiero około 21% miejsca, co daje ci dużą swobodę na przyszłość, pewnie i na kilka lat.
NewGravedigger=> ja regularnie robię backup z mojego palmtopa przez IrDĘ na kompie i aktualizuję co miesiąc bazę na dyskietkach. Jakiś problem?
W żadnym komputerze nie mam napędu.. W jednym laptopie zostawiłem awaryjnie, ale przez ostatnie dwa lata nie miałem potrzeby z niego korzystać.
Jj -> Zanotuj na swoich tabliczkach glinianych, że warto iść z postępem.
Ja korzystałem jeszcze z płyt DVD do niedawna, teraz jednak kupiłem sobie nagrywarkę Blu-Ray (koszt ok. 300 zł) i oczywiście korzystam już z płyt B-R.
Ale w przypadku kolegi, który ma do zapisania tyle zdjęć sugeruje jednak kupno dysku zew. i zapis ich na dysku.
Jeżeli zależy ci na danych to nagrywaj na płytach DVD-RAM, właściwie tylko one gwarantują kilkunastoletnią trwałość.
Najlepiej to chyba jednak jakiś dysk. Za parę lat nie będziesz miał na czym tych płyt odczytać. O ile jeszcze się da.
Według standardu ponad 30 lat i 100000 cykli nagrywania, markowe nośniki mają 15 lat gwarancji, używam ponad dziesięć lat i żadnych problemów z odczytem i nagrywaniem.
Żadna płyta nie zagwarantuje kilkunastoletniej trwałości, o tym oczywiście można zapomnieć. One się po prostu utleniają i nic się na to nie poradzi. Miałem kiedyś Esperanzy, to po chyba 5 latach w tej metalicznej warstwie dziurki się porobiły i były do wyrzucenia. Verbatimy są lepsze, ale też maksymalnie na 10 lat. Z dyskiem twardym bywa różnie, one również lubią padać, więc na wieloletnie archiwum nie bardzo się nadają.
Z tych dwóch rozwiązań brałbym płyty, ale nie DVD tylko BD-R, jeśli masz dostęp do nagrywarki. Za 27 zł dostaniesz 10 sztuk Verbatimów i masz 250 GB miejsca na dane. A za 5-6 lat wydajesz kolejne 27 zł i masz pewność, że dane przechowasz bardzo długo.
Haszon -> dla przykładu płyty DVD-RAM Verbatim mają dożywotnią gwarancję, polecane przez ciebie BD-R są bardziej zawodne niż zwykłe DVD z uwagi na dużo większą gęstość zapisu, a gdzie im do DVD-RAM.
Verbatim daje dożywotnią gwarancję tylko na wady materiału i produkcyjne - utrata danych z innych przyczyn ich nie interesuje (ale przy DVD-RAM utrata danych z innych przyczyn jest mało prawdopodobna - przecież to zapis optyczny).
DVD-RAM to chyba jeden z najtrwalszych sposobów zapisu danych, niestety jest on dość drogi, poza tym nie każda nagrywarka obsługuje zapis DVD-RAM.
Widzący --> Dożywotnią gwarancję, ale najwyżej na materiały. Miałem już Verbatimy, których nie dało się odczytać. Nie wiem, może to były podróbki, ale napęd ich nie czytał. A gęstość zapisu na tych płytach jest bardzo mała, skoro są już dyski BD-R o pojemności bodajże 200 GB i też pewnie nie jest to jeszcze górna granica.
Haszon -> tu masz proste wyjaśnienie, zobacz co to jest DVD-RAM -> https://pl.wikipedia.org/wiki/DVD-RAM
Płyty DVD jak i CD nagrywa się możliwie z niską prędkością, np x4, a nie razy x16! Im większa prędkość nagrywania, tym większa szansa, że płyta źle się nagra i będą błędy w odczycie!
Sam mam wiele nagranych DVD, głównie od Verbatima, które mają ponad 10 lat i tylko w jednej podczas kopiowania zawartości na dysk pojawił się błąd CRC! Reszta chodzi bez zarzutu i mówienie, że po 10 latach nie można ich odczytać to bzdury!
Oczywiście płyty tanich producentów mogą być zawodne, ale na pewno wszystkie dane nie przepadną. Jeśli komuś wyskoczy błąd CRC, to zawsze można spróbować programów, które pomimo błędów taką płytę przekopiują na dysk, ale czasami może to trwać kilka godzin i np jeśli mamy nagrany film, to w którymś momencie, będzie w nim brakować kilku, czy kilkunastu sekund.
Jak kupować płyty to Verbatimy i trzymać je w opakowaniach, z dala od światła, zwierząt, dzieci itd, w suchym miejscu i nie narażać je na porysowanie. Wtedy dane na nich przetrwają wiele lat!