jesli akcja popasterkowa sie liczy to tak.. ehm dobrze ze juz wieczor :P i juz jakos czlowiek doszedl do ladu i nie sadze ze jest tu cos nie na miejscu posiedziec chwilke z rodzina bo wypic a zalac sie w trupa to roznica
a widze ze tu sami prawi i sprawiedliwi.. ja na codzien wogole nie pije zadnego alkoholu wiec sa okazje wiec sa i wyjatki
Kieliszek Cin-Cina
Nie. Darowalibyście sobie alkohol chociaż przez te trzy dni.
A dlaczego mieliby sobie darować? Po to są święta żeby świętować, a niech każdy świętuje jak mu odpowiada.
jeden moralniejszy od drugiego, żal mi was
[osobiście nie piłem bo jestem w pracy ciągle, jakbym nie był, z przyjemnością bym się napił i nie widzę w tym nic złego]
Darowalibyście sobie alkohol chociaż przez te trzy dni.
Na litość boską, czemu?
Nie po to Jezus zmieniał wodę w wino żeby ludzie mieli nie pić.
Piłem oczywiście i wypiję jeszcze więcej wieczorem.
Wesołego dnia urodzin Mitry! Do dna!
jeszcze nie
Darowalibyście sobie alkohol chociaż przez te trzy dni.
...w sensie że co, twoim zdaniem wszyscy codziennie chlejemy na umór? :d
Ja jeszcze nie bo mieszkam na wsi i sklepy mamy pozamykane w swieta ale mamy z kumplem podjechac wieczorem na stacje bezynowa i cos kupic i od razu jedziemy na impeze:)
Jezus się narodził, a Wy pić nie chcecie. Jak tak można?! Urodziny, to urodziny! ;d
Raptem pół litra na dwóch.
Widze ze sporo soób pisze ja lajtowo drugie piwko sącze :)
rpn---> przesyłaj :P
rpn - śmiało, nie krępuj się.
Nie i nie mam zamiaru, może jutro.
Dziś nie, wczoraj dwa kieliszki wina :D Jako, że od lata nie piłem ani razu tak normalnie (więcej niż jedne piwo), to nawet taka mała ilość spowodowała, że mówiłem to czego normalnie bym nie mówił przy osobach bliskich :DD
Popijam sobie trzecie piwko czuje się lajtowo muzyczka gra i o to chodzi :)
edit: tylko dziewczyny brak :(
do 4.30 jako "pasterka" a dzis tylko pare lyków piwa od kolegi ktory przyszedl do mnie pograc
Nie wyobrażam sobie pica JAKIEGOKOLWIEK alkoholu w święta(do "świąt" w tym wypadku zaliczam, Wigilie, Boże Narodzenie i drugi dzień świąt) tak zostałem wychowany po prostu i dalej dziwię się, że ktoś chodzi na "popasterkowe akcje" skoro za tydzień jest ku*wa sylwester czyli okazja dla gimbażerii(i nie tylko, chociaż ludzi którzy chlają w sylwka dla zasady bo "czeba" uważam za ludzi którzy zatrzymali się umsyłowo na poziomie gimnazjum) na uchlanie się w trupa...
Gdy dziadek zaczął przy wigilijny stole śpiewać kolędy, w których przewijał się Juzes wiedziałem, że trzeźwy do domu nie wrócę...
No pewnie, że był alkohol :)
Wczoraj także - aż żal patrzeć jak miodek stoi taki samotny :) No i wino przy rybce na wigilii
[14] -> nie wiem czy każdy z was pije co dzień na umór, bo prywatnie was nie znam.
Natomiast generalnie wydaje mi się, że w święta powinno się świętować a nie upijać. Generalnie patrz post [40].
Ale to może tylko moje dziwactwo :)
Pozdrawiam i Wesołych,
Miczkus
yeap!
Do obiadu wino- nie jest to codzienne, lecz przy świątecznym, nieco bardziej uroczystym obiedzie sobie pozwalam.
Przed chwilą dwa drinki na rodzinnej posiadówce.
Mnie dziś zastanowiło - "Pępkowe" - "No ba!!!!!!"
Jezus się narodził - "NIE!!!!!!!"
zenedon ==> True, true :D
Tak jak myślałem, piłem wczoraj. I to nie mało :P Ale dziś jest oke, dziś trzeba znów wypić :) W końcu dzień narodzin Boga, czyli Mitry, jest tylko raz w roku :)
rpn - a tam, do następnego razu :)
dziś urodziny, za chwilę idę po lampkę winka dobrego :)
ski ------> O ile wszyscy jedynie odpowiadają na temat wątku, to ty sie... "chwalisz"?