Dla towarzystwa, dobrej zabawy, z powodu problemów, uzależnienia, szpanu...
Bo jest to ugruntowane kulturowo. Nasi przodkowie pili, to i my nie uważamy tego za nic dziwnego. Do tego jesteśmy na tyle przyzwyczajeni do jego smaku, że uważamy to za coś, co smakuje nam bardziej lub mniej.
Ja na przykład nie lubię mocnych alkoholi, ale za to bardzo smakuje mi piwo. Nie wiem jednak, czy gdybym był arabem, gdzie alkohol byłby dla mnie czymś dziwnym i nieznanym, czy aby na pewno piwo by mi smakowało.
To tak jak z surówką z kapusty kiszonej - dla nas rewelacja i jesteśmy w stanie rozróżnić jej smaki, natomiast dla obcokrajowców to tylko zepsuta kapusta, która nie nadaje się do spożycia. W drugą stronę - Szwajcarzy zachwycają się różnorodnością serów, które są bardzo smaczne, ale większość moich znajomych odrzuca sam ich zapach, bo śmierdzą niemiłosiernie :)
Chciałem zaznaczyć, że nie wszyscy piją. No chyba że się wlicza w to lampka wina pita od czasu do czasu na lepsze trawienie.
[7] Musisz założyć wątek "Palimy bo..?" to może się dowiesz.
Pijemy dla dobrego humoru, aby lepiej się bawić w towarzystwie.
Bardziej mnie zastanawia dlaczego ludzie palą. Co im to daje ? Tylko kasę wyżera z portfela, a pożytku żadnego.
edit. [7] Musisz założyć wątek "Palimy bo..?" to może się dowiesz.
Chyba. Nie no, daruje sobie :)
Bo możemy. To jedyny powód.
http://www.youtube.com/watch?v=dWMgc3sX5Zo ;)
BTW - Nigdy nei rozumialem idei picia dla dobrej/lepszej zabawy. Przynajmniej w potocznym rozumieniu tego stwierdzenia, tzn ze bez alkoholu zabawy dobrej nei ma. No bo niby rozumiem, dla "lepszej zabawy" jakieś wino czy cos, w sumei, jak to mowia, alkohol jest dla ludzi, jakis tam lepszy nastroj czy podkreslenie chwili, ale żłopania piwska z puchy/butelki z czteropaka to nei pojmuje. żeby to choć dobre bylo...
z wódka zreszta podobnie, choc tu jeszcze z duzym trudem bylbym w stanie jakos zrozumiec stosowana z umiarem wersje skoncentrowaną trunku, coby mniej sie trzeba bylo opic, by na jedzenie miejsce zostało... :D
Piwo może być dobre, więc nie dziwię się żłopaniu 4paków. Sam lubię w weekend walnąć sobie 4pak na wieczór z jakąś zagrychą w towarzystwie znajomych. :)
A wóda to trucizna i smakować nigdy nie powinna, ale jakoś ją pijemy. To chyba efekt zakorzenienia tego zwyczaju w polskiej kulturze.
Pytanie brzmi: Dlaczego mielibyśmy nie pić ?
"Może i są powody, żeby nie pić, ale ja ich nigdy nie spotkałem " :)