Osiemnastka tuż tuż, więc wypadałoby zrobić prawo jazdy. Jutro mam pierwszą jazdę, a wcześniej samochodu nie prowadziłem (no, może kilka lat temu ojciec dał mi pojeżdzić trochę po łące :). Czy jest coś, o czy powinienem pamiętac? Pamiętacie swój pierwszy raz za kierownicą? Zapraszam do dyskutowania!
Rozumiem, że bez instruktora będziesz jeździł?
Dobrze się wyśpij
I pamiętaj że po lewej stronie zawsze jest sprzęgło!!!
pamiętaj od tego momentu mówiąc: 3D będziesz miał na myśli kierowanie samochodu, a nie filmy w iMAX :)
Po prozygotowaniach czyli zapiac pasy, ustawic fotel, lusterka, wlaczyc swiatla, musisz wyczuc jak dziala sprzeglo, kiedy mozesz je calkowicie odjac. Nie martw sie tym, ze bedziesz jezdzic powoli, w koncu dozwolona predkosc to 50 na godzine i musisz tego przestrzegac. Lepiej tez jezdzic powoli, bo trzeba uwazac na znaki i pieszych, ktorzy potrafia chodzic po swojemu.
Potem nabierzesz wprawy
Ogólnie to zupełnie inaczej niż w Carmageddon.
Ale szczerze: każdy się stresuje i każdy radzi sobie inaczej. Uważaj na znaki, słuchaj instruktora i oddychaj głęboko a wszystko będzie dobrze.
I nie przeraź się jak po 20-30 minutach ruszania i skręcania będzie Ci kazał jechać na miasto.
Mój instruktor powtarza: Jeśli kierowcy z tyłu trąbią i wrzeszczą na ciebie to dobrze, bo to znaczy że cię widzą.
ok, postaram się :) Jutro zdam raport, jak mi się jeździło. Teraz muszę się iść spać, bo jutro zapowiada się troche stresujący poranek, a trzeźwość umysłu na pewno się przyda ;) Dobranoc.
W moim przypadku było tak, że instruktor pokazał mi wszystko co i jak, poćwiczyłem ruszanie i skręcanie tak 20 minut i potem na miasto :) I powiem Ci, że nie jest źle!
U mnie było tak że instruktor spytał się mnie i kolegi czy coś tam umiemy to mówimy że tak. Wiec jeden za kierownicę i jedziemy do miasta oddalonego 50 km gdzie będziemy zdawać egzamin. Pierwsza jazda i od razu w trasę a później miasto. Bez żadnych parkingów placów itd. Wielkiego stresu nie było, raczej nazwałbym to ekscytacją :D
Hmm swó pierwszy raz, dostałem od wuja poloneza i urządziliśmy sobie rajdy po lasach z kuzynem :D, oj to były czasy :D
[*]
Moja pierwsza jazda: obsługa samochodu, ruszenie autem, zawrócenie na placu i miasto. Ale było fajnie.