Nie wiem, co wybrać.PS4, czy PC z Intel Core i5 i GeForce gtx 720 . Dajcie jakieś plusy, minusy itp.
PS: Na PC wydalbym jakoś 3000-3500 złotych, a na PS4 jakoś 2000K
GeForce gtx 720
nie ma czegoś takiego
PS. sam nie umiesz znaleźć plusów i minusów przy PC i konsoli?
Na konsoli mam pewność że zadziała, na PC mogę piracić. Nie wiem co wybrać !
Na konsoli mam pewność że zadziała, na PC mogę piracić. Nie wiem co wybrać !
>na pc mogę piracić
>pc mustard race
:>
spoiler start
mogą piracić :<
spoiler stop
@ozaru , wybiore lepiej konsole, nie bede wydawać ponad tysiaka na karte graficzną
Po pierwsze, jeżeli chcesz kupić kompa do gier, to trzymaj się z daleka od grafiki poniżej 750 (mówię o serii 7xx). To nie są grafiki przeznaczone do grania. Za 3,5k możesz złożyć całkiem przyzwoity sprzęt. Jest na forum wątek, w którym ludzie pomogą Ci złożyć kompa, jeżeli sam się na tym nie znasz.
Jak na razie nie widzę wielkiego sensu w kupowaniu PS4. Większość ciekawszych gier jest i tak wydawana na PC. A co do exów, jak nie masz szczególnego ciśnienia na konkretne gry, to chyba lepiej poczekać jeszcze jakiś czas i kupić później (jak stanieje konsola i przede wszystkim gry), żeby te exy ograć. Zrobiłem tak z PS3.
edit, ok widzę że poprawiłeś na 770 :)
Jak masz 3,5k na kompa, to bierz PC. Wszystko ci pójdzie, a będziesz miał więcej korzyści niż konsola w przypadku tej samej gry.
Zanim zlecą się forumowi fani i zacznie się kolejna wojna platformowa, musisz pamiętać o jednym.
Każda platforma ma swoje plusy i minusy
Jest ich dość sporo, musisz zadecydować co jest dla ciebie ważniejsze.
Polecam ciekawy artykuł który warto przeczytać:
http://pclab.pl/art55555.html
http://www.reddit.com/r/pcmasterrace/wiki/guide
Długie i po angielsku, ale uważam, że warto przeczytać.
A jakie gry preferujesz? Jeśli strategie, to nawet zadeklarowani zwolennicy konsol raczej zasugerują peceta...
[14] Sama prawda a nie stek bzdur. Ale dla wielu można uprościć: masz IQ poniżej 60? Bierz konsole! Z pctem sobie nie poradzisz...
x68 --> Z nicka oraz wypowiedzi wnioskuje, ze ty masz IQ az 68. Wystarczy spojrzec na pierwsza tabelke, majaca rzekomo udowodnic, ze da sie zlozyc peceta do gier o mocy konsoli w cenie konsoli - bez zadnych kontrolerow, glosnikow czy sluchawek, monitora (acha, bo podlaczymy do telewizora, ale kabla do podlaczenia tez nie ma, a w pudelku z konsolami sa), z tylka wzietymi cenami chocby dyskow, z zasilaczem za 30 dolarow, i bez systemu operacyjnego (bo do grania przeciez mozna uzyc darmowego linuxa, tak?) - wszystko po to, by zmiescic sie w kwocie, i "udowodnic" z gory zalozona teze. Litosci.
Doradzę ze szczerego serca, jako użytkownik niegdyś PS3, teraz PS4, a wcześniej zwolennik grania na PC(zaznaczę, że wiązało się to w tym przypadku z regularnym upgredem kompa, w sumie nadal tak jest, tym razem ze względów innych niż granie). Wszystko ma plusy i minusy, choć od Ciebie w sumie zależy jak to będzie wyglądać.
Konsola - w naszym kraju co prawda większość ślini się na GTA 5 na PC, bo w Polsce większość graczy(nie chcę nikogo urazić), to ludzie na utrzymaniu rodziców, a tych łatwiej namówić na wymianę kompa "do szkoły", niż kupno zabawki do gier. Przykrym zjawiskiem jest też piractwo, które to z kolei jest przyczyną tego, do czego zmierzam - my żyjemy w Polsce, ale to zachód z reguły tworzy gry i wyznacza ich standardy. A tam jednak rządzą konsole. Główne powody to - z założenia iMac do pracy, Xbox/ps do grania itp itd. Powszechne stają się też wygodniejsze i zajmujące mniej miejsca laptopy, które jednak ustępują stacjonarkom jeśli chodzi o wydajność w grach. Przede wszystkim jednak - mniejsza skala piractwa i wyższe ceny gier na konsolach. To wszystko jest powodem tego, że gry są tworzone na konsole, a dopiero później portowane na PC-ty(o ile w ogóle są). Jako fan wyścigów na PC czuję straszny deficyt. A na GTA 5 czekałbym półtora roku. Ponadto, mimo, że porty na PC potrafią wyglądać o wiele lepiej, to w sterowaniu da się czasem odczuć, że coś jest nie tak - choćby AC - ewidentnie czuć, że sterowanie jest robione pod konsolę i tego się nie przeskoczy. Podsumowując - konsole są priorytetem, więcej gier, więcej exclusivów. Dodałbym jeszcze przyjemność płynącą z rozwalenia się na kanapie i grania sobie z piwkiem u boku(tak wiem, laptopa też można podłączyć, też są pady, ale dla mnie to jednak nie to samo - ja wolę nacisnąć na padzie przycisk, nie podłączać niczego, nie kombinować, tylko grać).
Nie może być jednak idealnie. Takie rozwiązanie ma cholernie duży(przynajmniej dla mnie) minus i powiem szczerze, gdybym wiedział o tym wcześniej, to być może do dziś pozostałbym tylko przy PC(po prostu konsoli bym nie kupił). Mianowicie, nasłuchałem się wcześniej, że na konsolach nie trzeba się przejmować wymaganiami, wszystko chodzi płynnie, wystarczy kupić grę(jak każdy wie dużo droższą od PCtowych). No cóż, nie do końca. I tu pojawia się kwestia indywidualna - w większości przypadków - niestabilne 30 klatek na sekundę ludzi nie razi. Mnie, jako dawnego gracza PCtowego, który grał w Battlefielda 2, 3, Far Cry 1, 2, Crysisa 1, 2 w full detalach, przy 60 klatkach, strasznie to mierzi. Nawet nie chodzi o te 30 klatek, bo to naprawdę wystarczające do płynnej rozgrywki, nie chodzi o gorszą grafikę, a o BRAK STABILNOŚCI. Mnie osobiście momentami odechciewa się grać, jak widzę skakanie animacji, a poniżej 30 FPSów widać to ewidentnie.
Jak mówiłem jednak - to kwestia indywidualna, bo zaraz zostanę zjedzony i wiele osób napisze, że wszystkie gry są płynne. Niektóre - owszem są. Jednak ja do tej pory nie spotkałem, czy to na PS3, czy PS4 gry z OTWARTYM ŚWIATEM, którą naprawdę mógłbym nazwać całkowicie płynną. GTA 5 na PS3 było dla mnie tragedią, na PS4 liczyłem na coś więcej - przeliczyłem się - w mieście klatki lecą na łeb na szyję. Grę na konsolach przeszedłem, ale z jazdy po mieście czy eksploracji terenu przyjemności czerpać nie mogłem, a szkoda.
Zaznaczę jednak z góry, że ja, przez przyzwyczajenia z PC jestem wymagający. Wiele osób, nawet naocznie na moim TV uważa, że gra jest super płynna, mimo sypiących się klatek. Dużo robi przyzwyczajenie - jeśli ktoś od zawsze ciśnie na konsolach, przechodził San Andreas na PS2, gdzie też o płynnej rozgrywce mowy nie było, to PS3, PS4 go zadowolą. Jeśli jednak byłeś PCtowcem, to możesz mieć duży problem.
Często też ludzie marudzą na granie w strzelanki na padzie - tu uspokoję - kwestia przyzwyczajenia. Oczywiście, jeśli jesteś nerdem, którego jedynym hobby było nabijać fragi w CSie, czy CoDzie UO, na myszce za 500 zł, to na pewno takiej precyzji nie osiągniesz, ja jednak się już przyzwyczaiłem i gra mi się bardzo przyjemnie.
Kończąc moje wypociny, jeśli widziałbym naocznie wcześniej jak to wszystko na konsolach działa, możliwe, że bym takowej nie kupił. Jednak kupiłem i w graniu nań widzę same plusy, jeden duży minus, bez którego byłoby idealnie. Jednak, nawet mimo tego minusa, ze względu na wygodę, gram głównie na konsoli, czasem rzucę kur*ą jak mi gra zwolni, ale chyba się już przyzwyczaiłem(niestety jednak nadal to widzę).
Najlepiej miej mozg i wcale nie graj.
Jak masz hajs bierz PC, może na początku wydasz więcej ale gry na premiere w PL masz taniej od konsolowych i na dłuższą metę wyjdzie ci taniej.
Moim zdaniem najlepiej jest posiadać mocny PC, PS4, XONE i WiiU. Jeśli każdy w Polsce taki zestaw by posiadał to skończyły by się wojenki typu: pecetowcy vs konsolowcy, konsolowcy vs konsolowcy czy też pecetowcy vs pecetowcy. Wtedy panowała by zgoda i harmonia. A tak to tylko panuje, zazdrość, niezgoda, wredność, głupie wojenki, pycha (wywyższanie się, co to nie ja) oraz poniżanie kogoś.
gry na premiere w PL masz taniej od konsolowych i na dłuższą metę wyjdzie ci taniej.
No ba, a na dodatek bedziesz mogl przekazac te gry w spadku wnukom (a raczej bedziesz musial, bo inaczej sie ich w zaden sposob nie pozbedziesz, i nie odzyskasz w zaden sposob ani grosza, wydanego na ich kupno - przynajmniej nie w zaden prosty i legalny sposob).
UP
No tak bo każdy sprzedaje przecież gry... <facepalm>. Do tego dolicz promocje steamowe, originie i funkcjonalność PC'ta.
No tak bo każdy sprzedaje przecież gry...
Alez oczywiscie, kazdy, kto nie cierpi na syllogomanie - i ma mozliwosc sprzedania. Rozumiem trzymac kilka-kilkanascie ulubionych, jakies edycje kolekcjonerskie (tak na pc, jak i na konsole), ale po cholere trzymac do smierci gry, do ktorych sie nigdy nie wroci? Nie lepiej sprzedac je dalej, odzyskac wiekszosc wydanej kasy, i wydac ja przykladowo na kupno nowej gry? Podobno chodzilo o to, zeby na dluzsza mete wyszlo taniej - w takim razie oczywiscie lepiej nic nigdy nie sprzedawac, i zadnej kasy nie odzyskiwac. Facepalm right back at you.
Do tego dolicz promocje steamowe, originie
Aaaa, a czy w tych promocjach mozna kupowac gry premierowe, czy trzeba przynajmniej kilka miesiecy poczekac? A czy ktos zabrania czekac kilka miesiecy, i kupowac gry uzywane na konsole, za polowe albo i mniej ceny? W UK paroletnie gry leza po sklepach w sekcji "preowned" zwykle za max kilka funtow, i nie trzeba czekac na zadne laskawe promocje.
i funkcjonalność PC'ta
A mlotek jest jeszcze lepszy, niz konsole i pecety, bo mlotkiem mozna wbijac gwozdzie! Pomijajac calkiem, ze praktycznie kazdy posiadacz konsoli posiada tez jakiegos peceta lub laptopa, wiec zadnej funkcjonalnosci nie traci.
Cebula ma warstwy, konsole warstw nie mają, więc bierz PC
Jeśli każdy w Polsce taki zestaw by posiadał to skończyły by się wojenki typu: pecetowcy vs konsolowcy, konsolowcy vs konsolowcy czy też pecetowcy vs pecetowcy. Wtedy panowała by zgoda i harmonia.
Nie wiem co bierzesz, ale bierz połowę, a resztą podziel się ze mną
na PC też można mieć przecie konsole, podpinasz pada i grasz na niskich ustawieniach by bylo duszo fps'ów ot co cała filozofia
Popatrz na to długofalowo. Mówię tu o stosunku cena/wydajność. Kupując konsolę kupujesz jedną konfigurację na lata, co tylko teoretycznie pozbawia cię zmartwień. Jak udowodnił Pro Player, konsole to nie są jakieś magiczne pudełka, które zagwarantują płynność przy najgorszej nawet optymalizacji. I tu leży przewaga pecetów, w przypadku których najczęściej wystarczy wymienić 1-2 komponenty (a nie cały zestaw!), by gry działały na satysfakcjonującym poziomie. To rzecz jasna trzeba robić co jakiś czas by zachować płynność nowych tytułów, ale te kilkaset złotych w skali kilkunastu miesięcy nie zaboli zbyt mocno, chyba, że jesteś super biedny, ale wtedy miałbyś raczej inne zmartwienia.
Co lepsze konsola czy pc, to tak jak zadać pytanie co lepsze boże narodzenie czy wielkanoc. Najlepiej mieć obie rzeczy. Ceny gier raczej nie powinny być kluczowym argumentem. Pc - może i kupujesz taniej ale potem możesz je sobie w buty wsadzić. Konsola - kupujesz drożej ale po przejsciu sprzedajesz. Komp do gier to spory wydatek, około 2x drożej niż kupno konsoli no i może będzie trzeba jeszcze coś zmieniać, konsole kupujesz i nie zadajesz pytań o wymagania i czy mi pójdzie ale zazwyczaj gry na konsolach wyglądają gorzej niż na pc (ultra). Na konsoli grasz na kanapie chociaż co niektórzy też tak grają na pc (pad w łapę, bo klawiatura i mysz raczej odpadają).
Możesz sluchac co inni piszą ale to ty musisz przemyslec sprawę i sam sobie odpowiedziec na pytanie.
Moim zdaniem do grania bardziej opłacalne są konsole:
- kupujesz konsolkę za 1500zł i wszystkie gry śmigają przez 5-6lat;
- nie wydajesz kasy na upgrade hardware;
- nie martwisz się o sterowniki, czy wymagania gier;
- gry na konsole zazwyczaj wychodzą szybciej niż na pc, więc zanim wyjdzie gra na pc to już wersja konsolowa zdąży stanieć, więc w dniu premiery wersji pctowej gra na konsole jest tańsza;
- gry można sprzedawać, lub kupować używane, więc mit o tym jak granie na konsolkach jest drogie można włożyć między bajki;
- brak cheaterów w grze multiplayer;
- bardzo ważna rzecz w grze multiplayer: każdy ma taką samą grafikę, płynność rozgrywki, kontroler i headset, więc gra multiplayer jest bardziej sprawiedliwa niż na pc, gdzie każdy może mieć inny sprzęt.
Nie wiem co bierzesz, ale bierz połowę, a resztą podziel się ze mną A co nie było by tak? Wejdź sobie na NeoGaf to może myślenie ci się zmieni.
Bierz PC, masz na nim Civilization V a i gra się w wiele gatunków bardziej komfortowo niż na konsoli, a pada do PC i tak można podłączyć.
@up A jak on nie lubi Civilization V to co wtedy? Jak nie umiesz doradzać to ciiiiii
Jak dla mnie oczywistym wyborem jest PC, ale wynika to głownie z moich preferowanych gatunków (przedstawicieli których na konsolach jest dosyć mało/są bardzo biedne) i ograniczeń jakie niesie ze sobą granie na konsolach. Pół roku temu zbudowałem sobie zestaw 3 diod podpinanych do headsetu, które z wykorzystaniem odpowiedniego oprogramowania, pozwalają na sterowanie kamerą grach za pomocą ruchów głowy - na konsoli o czymś takim w ogóle nie byłoby mowy. Do tego dochodzi zdecydowanie szerszy wybór kontrolerów: poza standardową myszką/klawiaturą mam w tej chwili kilka samodzielnych joystików, HOTAS, pady od xboxa a jak najdzie mnie ochota to kupię sobie kierownicę (chociaż o ile się orientuję, akurat niektóre kierownice dosyć łatwo pod konsole podpiąć). Ważna jest też kompatybilność wsteczna, ciągle mogę zagrać w wiele starszych gier (czasami bez problemów, czasami trzeba na to poświęcić trochę czasu).
Jeśli mogę mieć sprzęt który oferuje praktycznie wszystko to co konsole (granie na kanapie na telewizorze to kwestia paru kliknięć), lepszą grafikę w grach, płynniejszą rozgrywkę i o wiele większe możliwości to nie za bardzo widzę sens w kupowaniu ostatnich konsol (chociaż Wii U kusi, bardzo). Jeśli biblioteka exclusivów zacznie się robić na tyle ciekawa, że uzasadni wybór to pewnie którąś z nowych konsol kupię (zapewne PSa), ale w tym momencie jestem zadowolony mając PCta jako główną platformę do grania.
Całą dyskusję można sprowadzić imho do prostego podziału - jeśli ktoś gra głównie w gry akcji/strzelanki i nie ma ochoty inwestować czasu i pieniędzy to któraś z konsol wydaje się być zdecydowanie lepszym wyborem. Z drugiej strony, PC daje o wiele większe możliwości, ale to niesie ze sobą swoje koszta.