http://www.metallica.com/news/20110615_news.asp
...Zacznijmy od tego, że to niekoniecznie pełnowymiarowy album. Projekt, nagrany wspólnie ze słynnym Lou Reed'em, ekscytuje sam zespół - mnie niestety niekoniecznie.
Miał być nowy album, a tu znów skok w bok... Zobaczymy co z tego wyniknie. Nie ma co spekulować, płytę i tak kupimy, oby to tylko nie była kolejna, nieudana zabawa.
A Wy jak sądzicie ? :)
spoiler start
Od razu uprzedzam: album St.Anger nie uważam za zły. To jeden z moich ulubionych cedeków od Metalliki, niestety zabiły go miksy i produkcja.
spoiler stop
Już w tym roku zaczną się walki Fanboyów Mety i Megadeth, ponieważ megaśmierć cały czas nagrywa album, ma zostać wydany jesienią. Jak wyjdzie, nie wiem, trzymam kciuki za oba zespoły.
Niech wypuszczą, się posłucha, się zobaczy... Zawsze lepiej coś nowego niż słuchanie do usrania Fear Of The Dark, tylko że pod inną nalepką.
Metallica podoba się głównie podstarzałym rockmanom, albo małolatom, którzy zapragnęli słuchać rock and rolla, a którym nie chciało sie poszperać w nim głębiej, dlatego wybieraja najbardziej oczywiste kapele.
Osobiście Metallica stała się dla mnie bardziej przystępna od kilku ostatnich albumów.
dlatego wybieraja najbardziej oczywiste kapele.
Zawsze kapele kojarzyły mi się małymi, weselnymi zespolikami. Kapela w tym przypadku to chyba nie do końca godne słowo. Co by nie mówić, jest to poważny zespół, a nie kapela ;)
Wahwahwah?
Pies brał Metallikę, 28 czerwca i 27 września wychodzą prawdziwe bomby na ten rok :>
Metallicą jarają się tylko metale w wieku mniejszym bądź równym 15 lat. Litości, ludzie, litości !
[11] Omnomnomnom tasty troll :D.
@ontopic. Mam nadzieję, że ten album będzie lepiej zrealizowany niż poprzedni, który pod tym względem był po prostu koszmarny.
Metal i Rock to nie muzyka.
A Barcelona to nie drużyna.
Jakiś francuski sklepik wypuści przed premierą?
@down
ta seria wątków pobiła wszelkie rekordy w przywoływaniu pań lekkich obyczajów :D
Czas na wspomnienia !
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7952774
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8056751
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8099876
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8115729
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8135976
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8146223
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8167656
- - - - - - - - - - - -
swoją drogą od dłuższego czasu coś się kroiło w sztabie Metalliki, były plotki o nowych nagraniach które nie są do końca nowym albumem Mety. Zobaczymy co z tego wyjdzie
EDIT
ta seria wątków pobiła wszelkie rekordy w przywoływaniu pań lekkich obyczajów :D
i banów ;)
[8] Sorry ale jestem nie doinformowany, co w tedy wychodzi?
Riverside i Machine Head. Co prawda nie tylko, ale raczej o to chodziło rogowi.
Metal i Rock to nie muzyka.
W takim razie co jest muzyką? Nieumiejętność śpiewania i tworzenie muzyki w komputerze? Rap to jako Basshunter prawie.
Riverside i Machine Head. Co prawda nie tylko, ale raczej o to chodziło rogowi.
Limp Bizkit (haters gonna hate, ale yebać to, Gold Cobra zapowiada się zajebiście :P) i Machine Head dokładnie.
A Pitbullkiem nie ma co się przejmować.
No jestem ciekawy. Myślę jednak, że wyjdzie coś podobnego do Death Magnetic a szkoda ;/
[11] http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzyka
Kilka świeżych wiadomości o albumie ( oraz filmik z koncertu, na którym Metallika zagrała z Lou Reed'em utwór Sweet Jane ):
http://www.magazyngitarzysta.pl/muzyka/newsy/7107-metallica-i-lou-reed-nagrali-wspolnie-album.html
Dla mnie Metallica to tylko Black Album i Master of Puppets reszta to kindermetalowe gówno....
Tylko LEMMY dziwki!!!
http://www.youtube.com/watch?v=KppgCWybM9I&feature=related
Royal_Banita --> A co to jest wg ciebie kindermetal? Bo z wszelkich definicji można wywnioskować, że to ty jesteś doskonałym przykładem.
A, i nie przynoś ujmy Motorhead...
Royal nie jest kinder, bo jest studentem.
Kindermetal to odpowiednik osiedlowego Rastamana z gimabazy (no i na odwrót).
Raz posłucha Marelya i to jeszcze Bad Boys'a (który nie jest jego) założy coś w trzech kolorach i już wielki rasta... a nawet nie zna podstawowych pojęć i historii muzyki i religii!
Tak samo kindermetale. Znają Ironów i Metalike bo są najbardziej znani i wożą się po mieście w czarnych koszulkach, a nic nie wiedzą o tej muzyce skąd się wzięły różki które pokazują a jak powiesz im Deep Purple albo Black Sabbatk to wielkie oczy...
Dla mnie Metallica to tylko Black Album i Master of Puppets reszta to kindermetalowe gówno....
Nie sądzę, aby Metallica była stricte metalowym zespołem. Na przestrzenie lat na pewno nie ukierunkowywali się tylko w stronę muzyki metalowej. Nie jestem wstanie zrozumieć, jak można sugerować się tylko nazwą zespołu.
... a nawet nie zna podstawowych pojęć i historii muzyki i religii!
A musi?
Tak samo kindermetale. Znają Ironów i Metalike bo są najbardziej znani i wożą się po mieście w czarnych koszulkach, a nic nie wiedzą o tej muzyce skąd się wzięły różki które pokazują a jak powiesz im Deep Purple albo Black Sabbatk to wielkie oczy...
To żeś dowalił. Pewnie ty znasz Ironów i Metę, Deep Purple oraz Black Sabbath, a jak ci się powie Sodom lub Destruction, to wielkie oczy. :D
Jeśli mówisz o sobie Rasta i utożsamiasz sie z tą kulturą to wypada coś o nie wiedzieć.
To tak jak np chodzić co tydzień do kościoła, modlić sie a nawet nie wiedzieć kto to Jezus Chrystus...
To jak ktoś słucha metalu, a nie wie kto wymyślił rogi, nie zna w ogóle historii i pojęć to jest kindermetalem? A ty wiesz w ogóle coś o graniu na gitarze czy perkusji, że taki znawca metalu jesteś?
Jeśli mówisz o sobie Rasta i utożsamiasz sie z tą kulturą to wypada coś o nie wiedzieć.
To tak jak np chodzić co tydzień do kościoła, modlić sie a nawet nie wiedzieć kto to Jezus Chrystus...
To żeś dowalił. Pewnie ty znasz Ironów i Metę, Deep Purple oraz Black Sabbath, a jak ci się powie Sodom lub Destruction, to wielkie oczy
Ok nie znam tych zespołów, no ale nie da się znać wszystkiego. Ale kurcze mniej więcej coś tam o muzyce metalowej wiem. Moze mało ale jakimś wielkim fanem nie jestem.
To jak ktoś słucha metalu, a nie wie kto wymyślił rogi, nie zna w ogóle historii i pojęć to jest kindermetalem? A ty wiesz w ogóle coś o graniu na gitarze czy perkusji, że taki znawca metalu jesteś?
Nie jestem znawca metalu, anie wielkim fanem. Ale uważam ze jak się coś robi to warto wiedzieć co to...
Spoko, majster - skończysz kiedyś 16 lat i będziesz miał wyjebkę na te wszystkie subkulturowe pierdy. To normalne.
Ja pierdole mam 20 lat!
Tylko ja do tej pory nie wiedziałem kto to jest "słynny" Lou Reed? :) W zasadzie dalej nie wiem...
Royal_Banita - zachowujesz się jakbyś miał 15... Jeśli mam ochotę posłuchać Metalliki, Bad Boys Boba Marleya albo Kalibra 44 - to po prostu tego słucham. Nie muszę do tego pożyczać książek poświęconych historii muzyki uczyć się kto to jest Travis Barker, ani tym bardziej dorabiać do tego jakiejkolwiek ideologii... Muzyka to nie religia.
To tak jak np chodzić co tydzień do kościoła, modlić sie a nawet nie wiedzieć kto to Jezus Chrystus...
Nie, to tak jakby chodzić do filharmonii na utwory Vivaldiego, nie będąc chrześcijanem.
DLa mnie tylko nothing else matters , master of puppets i unforgiveny w sumie calej reszty nie znam i nie uwazam sie za wielkiego fana...
Death Magnetic kopie twarz :-).
Dobrze ze tu wszedlem- Riverside wychodzi?! Cud info.
A powaznie, co do Mety. Wyjdzie, przeslucham. Uwielbienie do tego zespolu minelo jakas dekade temu, ale wciaz jest nic sympatii.
Fett
Znany jest przede wszystkim z nagrań solowych i albumów nagranych z Velvet Underground. Jeden z protoplastów punku, częściowo wypromowany przez Davida Bowiego (podobnie jak Iggy Pop zresztą).
http://www.youtube.com/watch?v=z3wXqyRQZnA
http://www.youtube.com/watch?v=EIdc0NGumVc
http://www.youtube.com/watch?v=eF_CQGHqzts
http://www.youtube.com/watch?v=6xcwt9mSbYE
Warto się zapoznać, bo muzyka naprawdę dobra.
Co do tematu - szczególnego parcia na ten album nie mam. Czasy podniecania się Metalliką u mnie już minęły, ale jak wyjdzie to chętnie przesłucham, bo i ten zespół i Reeda mimo wszystko lubię.
Techno to nie muzyka, caly czas umc umc bas bas i tak w kolko, nawet nikt nie spiewa!1
[39]Czasami są jakieś jęki typu ''eeeeeaaaajaeeee ,Ar ju redi?!
Ja dziś kupiłem Death Magnetic i nie żałuje.Co prawda było słychać spadek formy Hetfielda ale ogólnie było Ok.
Nowy album też pewnie kupię.
spoiler start
Choć Ride The Lightining i tak nic nie przebiję \m/
spoiler stop
Czasy się zmieniają. Ludzie się zmieniają. Stała jest za to twórczość Metalliki, która co jakieś 10 lat jest poddawana weryfikacji przez nową falę fanów. Jak widać nastał okres niezbyt łaskawy dla tego zespołu, ale "jakie czasy, tacy fani" :-). Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zespół ma kilka wpadek na koncie, w tym kolaborację z jakimś hip hopowcem czy 90% albumu St. Anger, ale jako osoba do jakiegoś stopnia "wychowana" na tym zespole z pewnością nie omieszkam sprawdzić.
Aen --> Ale tylko jakaś EP'ka, nie długograj.
3 utwory, ale rozpisane na 33 minuty. Niektóre LP tyle nie trwają. Tyle, że do Riverside na koncertach trzeba podchodzić ostrożnie, bo część fanów próbuje tworzyć temu zespołowi pomnik na życia. Zdecydowanie za szybko. Zobaczymy co będzie po 10 albumie.
Cóż, cała sieć już trąbi o nagraniach Mety & Lou. Niektórzy się zachwycają ( hasła typu - "Lou Reed ulepszył Metallicę" ), a niektórzy kręcą nosem ( zespół oraz legendarny muzyk zostali umieszczeni na liście "Worst Duets" )...
Osobiście zacząłem się zastanawiać - w jakim stylu zostanie utrzymany ten album ? Koncertowy "Sweet Jane" brzmi bardzo oldschool'owo, nawet bardziej przypomina mi brzmienia lat 60tych, 70tych - okresu kształtowania się ogólnie pojętej muzyki rockowej. Taki lekki blues-rockowy kawałek może być wstępem do tego, co usłyszymy na płycie. Ale jednak...
...Pamiętacie nagranie Metalliki z Ray Davis'em - może zespół zrobi typowy, ciężki, thrashowy album ?
spoiler start
PS: Przestańcie pieprzyć kto jest kindermetalem, a kto nie. Kto lubi Metallikę, a kto nie. Litości, nie zachowujmy się jak dzieci. Fakt jest faktem - najważniejszy zespół na świecie nagrywa kolejny longplay i ktokolwiek, kto jest zainteresowany muzyką rockową NIE MOŻE przejść obojętnie wobec takiej informacji.
spoiler stop
Niepotwierdzone nagranie, prawdopodobnie z jamu Metalliki z Lou Reed'em.
http://www.youtube.com/watch?v=KMXxypxRgiU&feature=feedu
Ojojoj...
spoiler start
Mnóstwo ludzi uważa to nagranie za swoisty żart, dowcip - lecz mógł być to prawdziwy, nagrany "na setkę" jam z próby zespołu i muzyka.
spoiler stop
Tylko pierwsze 10 sekund miało jakiś większy sens... reszta WTF? O_O
[44] Ściema.
"Fakt jest faktem - najważniejszy zespół na świecie" ;-). Spalasz się Remo. Wyluzuj nieco. Czasy "najważniejszych zespołów" minęły kiedy upowszechnił się internet. Teraz każda grupa podpięta pod jakąś większą wytwórnię ma taką siłę oddziaływania co Metallica, która zresztą słabnie z roku na rok, bo muzycy nie są młodsi, a albumy wydawane coraz rzadziej... to już nie czasy kiedy istniały dwa czasopisma branżowe, które pisały tylko o tym co zdołało się przebić przez ocean.
Możliwe, że ten album zostanie wydany pod nazwą Loutallica i będzie zawierał przede wszystkim nowe aranżacje utworów Reeda z lat siedemdziesiątych.
Kolejne badziewie... niech tego nie wydają, szkoda plastiku.
Orientuje się ktoś co z tym wydawnictwem? Kiedy jakieś konkretne przecieki?
Wolalbym normalny album, ale nie skreslam tego dziwactwa, poki go nie uslysze na wlasne uszy :p
Mamy tytuł... Lulu
Jest już nawet oficjalna strona uruchomiona:
http://www.loureedmetallica.com
Nazwa tego wydawnictwa brzmi bardzo miękko. Może nadrobią w muzyce?
Metallica skończyła się na Lulu :D
Z jaką wytwórnią związana jest teraz Meta bo chyba nie z Warnerem ?
Ano, z Warnerem.
Zauważyłem, że są też trzy tytuły utworów: "Junior Dad" (...wtf?), "Mistress Dread" i "Pumping Blood". Wiem, że po tytułach nie ma co oceniać, ale ten fason bardzo mi przypomina czasy Load i Reload, chodzi mi dwuwersowe i bardzo naiwne określenia typu "Prince Charming".
Z Warnerem na pewno kontrakt wygasł, może podpiszą kolejną umowę związaną z wydaniem Lulu - Reed jest w Warnerze.
Wiadomo już wszystko:
Brandenburg Gate (4:19)
The View (5:17)
Pumping Blood (7:24)
Mistress Dread (6:52)
Iced Honey (4:36)
Cheat On Me (11:26)
Frustration (8:33)
Little Dog (8:01)
Dragon (11:08)
Junior Dad (19:28)
Nie wiem czy długość trwania "Junior Dad" to pomyłka, czy rzeczywiście Metallica z Reedem nagrała kawałek na prawie 20 minut.
Śmieszne, bo Lars sam kiedyś mówił, że od AJFA nie zamierzają nagrać nic dłuższego niż parę minut.
Swoją drogą, okładka paskudna.
Przesłuchać, przesłucham, ale rewelacji się nie spodziewam.
ehh, nie nagraja w koncu cos osobno i kontynuuja dobra passe po death magnetic, a nie znowu kombinuja na boku...
no umowmy sie, ze death magnetic nie bylo czyms wybitnym w muzyce metalowej, ale mimo wszystko chlopaki zdolali sie podniesc po dziwnych load i reload oraz tragicznym st. anger i nagrali dobra metalowa plyte - wiec moze teraz mogloby byc jeszcze lepiej, cos na poziomie killem all, ale tego sie raczej nie dowiemy..
Wszystko fajnie, ale myślę (i mam nadzieję) że to album "Lou Reed i Metallica", nie "Metallica i Lou Reed". Większa partia materiału (autorsko) powinna należeć do Mistrza - wtedy może wyjść ciekawie, bo Metallica jako-taka przez te wszystkie lata od ostatniej płyty naprawdę z pomysłem (a jakość St Anger to już inna kwestia - ale był pomysł) wydała tylko jedną, wtórną i nudną. Ale cóż - to tylko Metallica. Ciężko od nich dziś wiele oczekiwać - dobre lata mają za sobą... choć chciałbym się mylić.
okładka
Ciekawe jakie tym razem płyny ustrojowe (i krew jak widać) zmieszali dla tego napisu.
Okładka okropna, nazwa nie lepsza, ogólnie nie wiążę z tym albumem jakichś wielkich nadziei, ale trzymam kciuki za chłopaków. Może wreszcie wyjdzie coś dobrego od czasu Czarnego Albumu, bo Load, Reload i Garage to wtórne zpopowiałe coś, St. Anger - porażka, a Death Magnetic mimo poprawy, nie świeci zbyt jasno wśród albumów Mety. Pozostaje jedynie czekać na wydanie.
[70] ---> To ja nie mam pytań...Jeśli Lou Reed "śpiewa" wszystkie kawałki na płycie to ja odpadam. Ja się pytam - kto tego gościa posadził przy mike'u?! W tym co podałeś, utwór zaczyna się odkąd wchodzi Hetfield. Przed tą 28 sek. nic się nie dzieje. NIC. A szkoda, bo miałem nadzieję na na naprawdę dobry album...
A mnie się podoba, im mniej w tym Jamesa a im więcej Reeda tym lepiej będzie dla tej płyty. Loadowo-brzmiące riffy i "podejście" Lou mogą dać świetną płytę. Próbka mnie zachęciła.
To album Lou Reed i Metallica. Nie na odwrót. I dobrze.
rog ---> No ja nie jestem pewny...;) Dla mnie (i myślę, że nie tylko niestety) "śpiew" Lou jest nie do przyjęcia...
[70] łoooo jezus maria!!
Zauważyłem, że rog ma dosyć specyficzny gust, bo w którymś wątku pisał, że nowy Machine Head powalił go kolana (lub coś w tym fasonie), a album jest co najwyżej dobry. Niemniej to jego prawo to decydowania o tym co mu się podoba, a co nie... co też nie zmienia faktu, że Lulu po tej zapowiedzi najlepiej zaorać. Chyba, że to tylko najgorszy fragment z tego krążka.
Ciekawe zestawienie. Wyłączając Mastodon i Jane's Addiction nowy krążek Metalliki bardzo gładko wpisuje się w tę konwencję.
http://www.spin.com/gallery/spins-26-fall-albums-matter-most?page=23#main
[82] Lars w szczytowej formie
ma jakiśtam klimat, ale... mimo wszystko ostro ssie pale ten kawalek
Miejmy nadzieję, że to tylko złe miłego początki... utwór zamiast się rozkręcać brnie w jakieś toporny, strasznie męczący klimat. Na razie tej kolaboracji daję wielkiego minusa. Jeżeli cały album będzie nagrany w tej konwencji to z pewnością zasłuży na miano wtopy roku.
Nie rozumiem tej Metalliki. Po w miarę udanym Death Magnetic znowu sięgają po jakieś bezpłciowe formy. A koledzy z podwórka Anthrax czy nawet Megadeth nagrywają takie soczystości.
[82]>Dno, syf, porażka, 3 metry mułu, bagna, szamba i innych fekaliów......uff ulżyło mi.
Jak dla mnie utwór katastrofalny. Brzmi jak wygłup w studiu...Lars standardowo trzasnął w talerze, ktoś podrzucił banalny riff i pojechali z "hiciorem".
Oczywiście standardowo połowa forum Overkill jest zachwycona ;)
imo gdyby od wejścia Hetfielda przyspieszyło i dodało trochę ognia, to miało by to ręce i dupe, a tak brzmi to jak kazanie z jakimś akompaniamentem na przesterze.
Dlaczego młodociane brudasy przy każdej sposobności muszą się kłócić kto się lepiej zna na muzyce? :D
Przynajmniej nie wykłócam się czy Hetfield ma dłuższego fiuta od Mustaine'a.
Zawsze mnie po prostu bawiły te rozkminy.
oszfak, to jest gorsze niż black metal.
Jest pierwsza recenzja:
http://www.metal-hammer.de/reviews/alben/article118204/metallica.html
Gatunek: metal awangardowy.
Hm, to ja już wolę:
http://www.lulu.pl/
Przynajmniej jest na co popatrzeć :)).
Znalazłem jeszcze jedną recenzję. Polski overkill w żałobie :))
http://www.hecklerspray.com/preview-metallica-lou-reeds-lulu-album/201163775.php
moim zdaniem po "odejściu" Cliffa to tylko czarny album był ok. Reszta dno i komercha
Coś te łajzy XXI wieku udostępniły na facebooku. Ja niestety nie mam dlatego nie mogę wybadać. Kto dobry sprawdzi?
Be among the first to hear the upcoming release "Lulu" at an intimate listening session with Lou Reed & Metallica on Monday, October 24, 2011 in New York City. Enter to win passes and an opportunity to meet the guys through the Bowers & Wilkins Facebook page. Members of The Metallica Club can also enter by logging into the Members Area of Metallica.com.
Nic innego nie napisali.
A nie jest czasem tak, że utwór pt. "Junior Dad" w pięciominutowym fragmencie został udostępniony?
Ja nic innego nie widzę - na wspólnym fanpage'u Mety i Lou też nic nie ma. Może udostępniono to tylko dla członków klubu Mety?
Pewnie ja coś pomyliłem. W tej chwili na stronie sporo już tekstów, ale jakoś nie mam ochoty ich czytać... krążka chyba też nie kupię. Ten "singiel" bardzo mnie zniesmaczył.
Nie wiem czy się zdążyliście już zorientować, ale Lulu pojawi się w wersji dwupłytowej.
D1
Brandenburg Gate (4:19)
The View (5:17)
Pumping Blood (7:24)
Mistress Dread (6:52)
Iced Honey (4:36)
Cheat On Me (11:26)
D2
Frustration (8:33)
Little Dog (8:01)
Dragon (11:08)
Junior Dad (19:28)
Co tam panie w LULUlandzie? Nikogo nie interesuje ta zacna premiera? Im więcej osób usłyszało ten album tym więcej negatywnych opinii.
Straszne gówno! (49%, 450 głosów)
+1
Sample są super, bardzo mi się podoba. Nie jest to może płyta po którą polecę pierwszego dnia do sklepu, ale posłucham na pewno. Ciągle zastanawia mnie struktura Junior Dad.
aż nawet nie mam ochoty sprawdzić, ale jest cynk że caly album dostepny w sieci, z tego co widzialem na dark warez jest juz temat i jakies linki
https://www.gry-online.pl/forum/caly-nowy-album-metallica-lulu-wyciekl-do-sieci/zbb1e111?N=1
Warto sprawdzić przed próbą kupna tego albumu. Ja chyba i tak się nie zdecyduję, ale podejrzewam, że ciekawość będzie silniejsza i posłucham w sieci tych numerów. Zresztą po co się męczyć ze ściąganiem? Poczekam kiedy będą na yt.
Świetna płyta. Dzięki Bogu że nie metalowa, bo byłoby nudno - to muzyka Lou Reeda w najlepszym wydaniu, awangardowa, specyficzna. Metallica wypadła jak najlepsi muzycy studyjni i goście - słychać ich w muzyce, ale nie zmienili jej. Niektóre "Metallikowe" riffy (Dragon!) są naprawdę świetne, ale to przede wszystkim popis songwritingu Reeda, który znowu udowadnia swój geniusz. Nie rozumiem publikacji The View jako pierwszego, jest najgorszy na płycie - za to takie Pumping Blood lub genialne Cheat On Me. Hejt na tą płytę, bo ktoś nie potrafi pojąć muzyki Lou i liczył na kolejną dawkę zwykłego metalu od Metalliki jest dość śmieszny. Jedno z muzycznych wydarzeń roku, płyta której trzeba posłuchać, nie ważne czy spodoba się czy nie - to bardzo istotny album. Ode mnie byłoby, tak na gorąco , 8/10, bo jednak mimo tego prędko nie przesłucham całej ponownie.
rog ---> Od początku to miała być płyta Lou&Metallica, nie na odwrót. Ale kurde...przesłuchałem te 30sec preview każdego utworu i w np. Mistress Dad Reeda się słuchać nie da. Sory, ale może niech on nie próbuje śpiewać, bo już mu to chyba nie wychodzi. Na takiej płycie fałsze? Nie no, ludzie... Totalnie abstrahując od tego, że w tym kawałku jego wokal pasuje jak pięść do oka :P
Całość do posłuchania z poziomu strony internetowej tego przedsięwzięcia. Ja na razie odpadłem po drugiej minucie "Brandenburg Gate" i zbieram się do kolejnego podejścia. Te rozjechane, nietrafione w ścieżki wokale... można by ogłosić sondę kto brzmi gorzej: Reed czy Hetfield? No, ale po co kopać leżących...
Początek Brandenburg Gate jedzie Floydami...:D I to da się przeżyć.
ElvenArcher ---> Hetfield jako tako właśnie ratuje te wokale :D
Selman ---> Kuźwa...oby nie :D Jednak ja w to jednak nie wierzę..niestety.
Przemo ==> Tak uważasz? Moim zdaniem wokale Hetfielda mniej więcej od St. Anger osiągnęły równię pochyłą. Z roku na rok brzmi coraz gorzej. Mdło, nierówno, tanio. Niestety na "Lulu" słyszę kolejną fazę tejże tendencji. Natomiast wokale Reeda są silne, wyraźne i bardzo profesjonalne... tyle, że kompletnie rozmijają się z muzyką na tym krążku. Pasują do niej jak pięść do twarzy. Reed swoje, a Metallica swoje.
Elven ---> Masz rację, nie mówię, że nie. Jego wokale już nie mają takiego kopa jak np. na AJFA czy Black Albumie. Stają się właśnie takie jak napisałeś, czyli mdłe i strasznie nierówne (nie pod względem rytmicznym ofc). Z tym, że w porównaniu do, przepraszam za słownictwo, ciulatego na tej płycie Reed'a, który na domiar złego śpiewa główną partię wokalu, jest mistrzem. Bo sory, ale nie umiem zrozumieć tego, jak na płycie, która ma się dobrze sprzedać można aż tak fałszować. Przykład to np. Mistress Dread, przy którym Reeda się słuchać nie da. Stylistycznie to on odjeżdża niesamowicie, a fałszuje jakby dopiero zaczynał przygodę ze śpiewem. Przepraszam, ale jak ktoś już nagrywa płytę to powinien przynajmniej się do tego na tyle przyłożyć, żeby wszystko było czysto, a tu to wygląda, jakby wszedł bez żadnego pomysłu, powiedział, powył i wyszedł. Na raz, bez poprawek.
Jeszcze nie posłuchałem tej płyty do końca dlatego nie mogę wypowiadać się o wszystkich partiach wokalnych Reeda, może jest tak jak mówisz. Natomiast pewny jestem tego, że na podstawie tych fragmentów, które usłyszałem mogę stwierdzić, że to dwie bardzo niechlujnie nałożone na siebie warstwy muzyczne. To chyba powinny być oddzielne albumy: smuty Reeda w odpowiednim stylu i Metallica w swoim stylu. Totalnie nieudana współpraca.
Ja się przemęczyłem i przesłuchałem tą płytę w 100% :D Na ich stronie jest. No i niestety wokale Reeda, z tym co pokazała Meta mają niewiele wspólnego i miejscami fałszuje tak, że głowa boli (tam gdzie nie fałszuje to zazwyczaj mówi po prostu). Kompozycyjnie album jest niezły, ale te wokale...heh. Ogólnie to tak:
+
Gitary
Miejscami wokal Reed'a jest trafiony
Wokal Hetfield'a w niektórych miejscach jest idealny :D (Koniec utworu "The View" np... jest moc :D)
-
Ogólnie wokal Reed'a
Junior Dad, który mógłby się równie dobrze skończyć po 10-11minutach a nie 20.
Mistress Dread, w którym Reed po prostu wyje
Wstawki symfoniczne (nie wiem jak to inaczej nazwać). Dla mnie irytujące niesamowicie...
W niektórych momentach, albumu słucha się trudno. Bardzo.
http://www.magazyngitarzysta.pl/muzyka/recenzje/8262-lou-reed-and-metallica-lulu.html
...a recenzent dostał sporo poparcia. Przynajmniej Metallica ustaliła ciekawy rekord. Wszak naprawdę trudno było się spodziewać, że cokolwiek przebije w sensie negatywnym St. Anger.
Reed ma raka krtani? Tego gościa nie da się w ogóle słuchać.
Jestem pełen podziwu dla siebie, że zmusiłem się do przesłuchania całego materiału. To był mój pierwszy i ostatni raz.
Niby jest jakiś potencjał w sekcjach gitarowych, ale wokal rujnuje wszystko. Upadek poniżej poziomu St. Anger stał się faktem, a Cliff Burton przewraca się w grobie. Znowu.
Spuśćmy na ten album zasłonę milczenia o.0
Tego się przecież kurde nie da słuchać. O ile wyczyny Metallici jeszcze ujdą, o tyle wokal Reeda jest tam beznadziejny. To tam pasuje jak świni siodło. Kurdę, no... :(
Słyszałem trzy numery (The View, Brandenburg Gate i coś tam jeszcze) i są naprawdę niezłe. Z chęcią przesłucham całość, choć przerażają mnie te ponad dziesięciominutowe kobyły - nie wiem czy dam radę. Rozumiem że przeciętnemu fanowi Unforgiven I - III płyta nie wchodzi, bo Hetfield nie drze papy i stąd te pomyje, tak? Mówi się trudno, na szczęście się do nich nie zaliczam.
Metallica przestała dla mnie istnieć po albumie Metallica, czyli tzw. czarnym albumie, który był piekielnie nierówny. Najlepsza rzecz jaką nagrali to Ride the Lightning i do And Justice for All... trzymali równy poziom. Dziś dużo chętniej wolę sięgnąć po taką kolaborację niż po Death Magnetic, w którym mastah Ulrich próbuje sobie przypomnieć, jak się używa dwóch stóp.
Problem z tym albumem jest taki, że to co nagrywa Reed nijak nie pasuje do tego, co nagrali chłopaki z Metalliki.
Pomijając fakt, że wygląda na to, że Lou stracił umiejętność pisania tekstów dobry parędziesiąt lat temu, to nawet sam instrumental jest cholernie słaby, nawet żadnego porządnego riffu.
Gdyby rozdzielić Lulu na dwa albumy, powstałyby dwie dość przeciętne płyty, ale takie, które da się chociaż przesłuchać bez zażenowania.
Od tygodnia próbuję przesłuchać Lulu do końca, ale nie potrafię przebrnąć do końca. Dobrze, że nie miałem wielkich oczekiwań, co do tej płyty, bo chociaż się nie zawiodłem.
A ja nie potrafię zrozumieć, dlaczego dla ludzi, którym się ten album podoba, osoby, które twierdzą, że "Lulu" to kaszanka są fanami darcia ryja Hetfield'a, czy też solówek Hammeta. Myślenie totalnie bez sensu i niczym nie uzasadnione. Bo jeśli ktoś nie słyszy ewidentnego wycia Reed'a np. w utworze Mistress Dread (zresztą nie tylko...) to ja nie mam pytań. Rozumiem, że komuś się to może podobać. Ale bez przesady...po jaką cholerę od razu wyzywać? : P Ja, jak już mam kupić płytę to ma mi się jej słuchać z przyjemnością. I nieważne czy czy na wokalu siedzi Kiedis, Araya, Hetfield, Lucassen czy kto tam jeszcze, a na gitarze Hammet, Skolnick czy Satriani...A "Lulu" słucha mi się po prostu ciężko i z tego powodu po nim jadę, a nie z tego, że "na płycie Mety nie śpiewa Hetfield, Hammet nie gra solówek, to znaczy, że jest do dupy".
Tak, do ostatniej nuty. Taki jestem zawzięty!
Początkowo żałowałem, że nie rozbiłem sobie tego na jakieś mniejsze dawki (np. 1 kawałek na 3 dni), ale teraz cieszę się, że mam to już za sobą :D
Potem od razu zrobiłem sobie czyszczenie uszu Oceaną Sheriniana ;)
Rozumiem że przeciętnemu fanowi Unforgiven I - III płyta nie wchodzi, bo Hetfield nie drze papy i stąd te pomyje, tak
Nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem Metallici. Owszem, lubię posłuchać Master of Puppets czy Kill`em All czy jakiś pojedynczych utworów, ale bez przesady. To coś natomiast znane jako "Lulu" jest jakąś kpiną. Nie wiem czy Reed i Metallica umówili się, że nagrają jakiś koszmar, by znowu o nich było głośno, po czym rozejdą się i nagrają bomby, ale to jest crap jakich mało ostatnio na tego typu scenie muzycznej.
Potem od razu zrobiłem sobie czyszczenie uszu Oceaną Sheriniana ;)
Dobre to? :)
Edit:
Chyba przypadkiem trafiłem: http://www.cgm.pl/aktualnosci,19082,metallica_nagrywa_nowy_album,news.html
:D
Słuchałem tej płyty ale nie całej. Metallica to jeden z moich ulubionych zespołów i na pewno ulubiony z tych grających metal. Po przesłuchaniu tego materiału stwierdzam że gdyby wywalic tego całego kolesia, Lou czy jak mu tam, to mielibyśmy lepszy album niż poprzednie Death magnetic. A Death magnetic właśnie przywróciło mi wiarę w ten zespół, że cały czas są w stanie grać na poziomie. Tak jak przed Czarną płytą. Na tym nowym krążku słychać starą, dobrą Metalike z fantastycznym i porywającym brzmieniem. Tylko co tam robi ten Lou...
Glob3r ==> Zauważyłem, że z młodszymi osobami z reguły jest tak, że mają problem ze starszymi krążkami Metalliki ze względu na surowe brzmienie. Tymczasem po kilku nawet niechętnych przesłuchaniach naprawdę można dać się pochłonąć... paradoksalnie najbardziej przy AJFA... uznanym swego czasu za album z nachoojowszym brzmieniem w historii nagrań Metalliki.
Tylko co tam robi ten Lou...
A to chociażby, że to JEGO album, a Metallica jest gościem. Wszyscy o tym jakoś zapominają.
ja również nie zdołałem przesłuchać albumu do końca - rozbolały mnie zęby, Metallicę bardzo cenię za zaprzeszłe zasługi, za Lou nie przepadam ale łagodnie mówiąc efekt synergii to tu nie zaszedł, płyta jest muzycznie bardzo kiepska...
Z miłą chęcią posłuchałbym instrumentali tych utworów, bo z wokalem Lou nie daje rady...
A wybieranie najlepszego utworu jest trudne bo wszystkie są szczerze powiedziawszy słabe...
Przesłuchałem fragment z [82] i mogę ocenić to tylko tak:
spoiler start
o kurwa
spoiler stop
Gdy zobaczyłem wątek parę miechów temu byłem pozytywnie nastawiony do co do najnowszej płyty.Jednak teraz cały entuzjazm zniknął :/
ktoś tu kit wcisnął !
<== [137]
Garść polskich recenzji:
Magazyn Gitarzysta (2/10)
http://www.magazyngitarzysta.pl/muzyka/recenzje/8262-lou-reed-and-metallica-lulu.html
Płyń pod Prąd (1,5/6)
http://www.podprad.pl/muzyka/601-lou-reed-a-metallica-qluluq-recenzja
Rockmetal.pl (1/10)
http://www.rockmetal.pl/recenzje/metallica.i.lou.reed-lulu.html
Rock Area (3/10)
http://www.rockarea.eu/articles.php?article_id=2245
Salon Progresywny (1/10)
http://salonprogresywny.wordpress.com/2011/10/30/lou-reed-metallica-lulu/
Zagraniczne portale w podobnym fasonie... poszukuję jakiejś pozytywnej recenzji, bo chciałbym poczytać uzasadnienie... ktoś pomoże?
poszukuję jakiejś pozytywnej recenzji, bo chciałbym poczytać uzasadnienie... ktoś pomoże?
Gdzieś na stronie Financial Timesa widziałem 4/5
Płyń pod Prąd (1,5/6)
Nie znam tego magazynu/portalu, ale wnioskując z nazwy nawet fani muzyki alternatywnej nie będą z tego albumu zadowoleni? :-)
Hehe, znalazłem coś na rozluźnienie:
http://www.youtube.com/watch?v=6abYn1L1gMo
Miazga!
A propos... słyszeliście nowy album Rudego? W necie kruki ćwierkają, że znowu dokopał byłym kolegom. Domyślam się, że zarówno on, jak i Newsted nieźle zlewają teraz z Metalliki.
Jezu, ale wiocha z tym grożeniem Reedowi. Niby tylko 16latkowie mogą brać śmiertelnie poważnie Metallikę, ale przez takie zachowanie dorzucają tylko cegiełkę do i tak nie najlepszej opinii o słuchaczach metalu. Chlip.
Elven ---> Ano dokopał... i to dość mocno. Ale Lulu nie można brać za album Metallici. To jest projekt Reeda raczej...Na stronie Mety pewnie już by była jakaś sensowniejsza notka jakby to był ich album. A jest tylko biały banner pt."Lou Reed&Metallica", który przekierowuje na stronę Lulu. No i taki troszkę mały ten banner jest :D
przemo ==> A ja się z tym nie zgadzam. Skoro cały zespół się w to zaangażował i napisał większość kompozycji to jest w połowie odpowiedzialny za ten album. "Lulu" jest tak samo Lou Reeda, jak i Metalliki... a że nie ma info na stronie? Może się wstydzą tego albumu? :>
A gdzie można przeczytać o jakiejś ogólnej opinii na temat słuchaczy metalu?
Nigdzie nie można przeczytać. Stwierdziłem tak na podstawie swoich obserwacji ludzi opierających się często na stereotypach i takich właśnie szczeniackich zagrywkach.
Skoro cały zespół się w to zaangażował i napisał większość kompozycji to jest w połowie odpowiedzialny za ten album.
Metallica nie napisała ani jednej kompozycji na ten album. Napisali parę riffow, beatów i partii basu. Kompozycje są autorstwa tylko i wyłącznie Lou Reeda. Metallica bawiła się muzyką i tyle, to nie ich płyta, dla nich to zwykła zabawa.
BTW, nawet mnie, gigantycznemu fanowi muzyki metalowej określenie "metalowiec" kojarzy się z kretynem.
Zapraszam wszystkich do rejestrowania sie na nowo powstałej grze ktorą jest Felmam.pl . gra polega na prowadzeniu i rozbudowywaniu swojej osady, bardzo ciekawa gra zachęcam wszystkich do gry. www.felmam.pl
[151] Liryki są autorstwa tylko i wyłącznie Lou Reeda. Natomiast muzyka powstała w wyniku współpracy Metalliki i Reeda. Nie wiem skąd masz inne informacje, ale jest to marne źródło skoro nawet na oficjalnej stronie projektu znajduje się stosowna informacja.
pooh_5 ==> To nie obserwuj szczeniaków, bo ci z reguły nie mają pojęcia o metalu. Chodzą na darmowe koncerty, nie słuchają płyt i piją tanie wina. W rzeczywistości nie są w stanie wypowiedzieć się w jakikolwiek sposób o konkretnych zespołach. Po prostu przyjmują pewien standard życia... czasami z nim zostają, czasami nie. Nie ma to nic wspólnego z muzyką.
Muzyka do spektaklu Lulu autorstwa Lou Reeda istniała już na początku tego roku, zanim o tej współpracy pomyśleli nawet sami muzycy, Metallica ją tylko zinterpretowała. Można się kłócić czy to czyni z nich autorów kompozycji czy nie. Dostali materiał, nawet jeśli trochę go poprzerabiali, to był gotowy zanim dostali go do rąk. Z drugiej strony można powiedzieć że różni się na tyle od oryginalnej, że Metallice można przyznać jakiś wkład kompozytorski. Materiał źródłowy istniał jednak znacznie wcześniej, procesu powstawania w całości nie znamy, wiadomo jednak tyle że właśnie te nagrania Reeda były punktem wyjściowym dla Metalliki, a to co jest napisane na stronie to po prosu zestaw słów. Nie ma potrzeby żeby się tak rzucać, troszkę spokojniej.
To nie obserwuj szczeniaków, bo ci z reguły nie mają pojęcia o metalu.
Mi tego nie musisz tłumaczyć. Zwróciłem tylko uwagę, że chodząc na darmowe koncerty, nie słuchając płyt i pijąc tanie wina, jednocześnie poprzez ubiór manifestując z jakim rodzajem muzyki się utożsamiają, przypinają normalnym ludziom lubiącym cięższe brzmienia łatkę brudasa i kretyna. A ponieważ w sieci każdy może się ponapinać bez konsekwencji, to bawią się w durne pogróżki, wyzwiska i bezowocne kłótnie nt wyższości jednego gatunku nad drugim.
[154] ==> Sami muzycy Metalliki w licznych wywiadach twierdzili, że wnieśli do Lulu dużo swoich pomysłów, a sam materiał "źródłowy" został znacząco rozszerzony. To czyni ich współautorami kompozycji. To bardzo łatwo sprawdzić i nie ma potrzeby siać propagandy. Ja też jestem fanem Metalliki, ale nie przeszkadza mi to by stwierdzić, że zespół się skompromitował. Może na kolejnym regularnym albumie poprawią swoje notowania wśród naturalnie zawiedzionych fanów?
pooh_5 ==> Ah. W ogóle Cię przedtem nie zrozumiałem. Myślałem, że jesteś jednym z tych wiodących ślepy lud na barykady :)).
Za rockarea.eu: "Współne dzieło LOU REEDA i grupy METALLICA, dwupłytowy album "Lulu" nie sprzedaje się tak jakby sobie zapewne tego życzyli jego twórcy. W USA w pierwszym tygodniu sprzedazy nabywców znalazło jedynie 13000 płyt. dla porównania ostatni album grupy Metallica w pierwszych trzech dniach od premiery znalazł około 490000 nabywców.".
Ja tam się nie dziwie...wypuścili chłam to teraz mają :) Ale z drugiej strony...oni mają już tyle kasy pewnie, że do końca życia mogliby się opierdzielać i nic nie wypuszczać :D
Dysponuje ktoś recenzją z Teraz Rocka? Ponoć w grudniowym numerze krążek został okrzyknięty płytą miesiąca.
Postanowilem przesluchac ten album...
Wokal Reeda jest tak okropny, ze jednak podczas odluchu, zaczalem robic na kompie cos innego.
Po dwoch kawalkach (chyba), nagle uswiadomilem sobie,ze cos jest nie tak (przy tym zapomnialem, co slucham) - na tle niezlej muzyki wydziera sie jakis pijany dziadek. Zaczalem sprawdzac wszystkie karty w przegladarce czy nie gra jakis jutub czy inna cholera. Przewertowalem nawet procesy w menadzeze zadan windy...
i wtedy uswiadomilem sobie, ze to wlasnie ta nowa plyta...
Nerdcore brzmi lepiej.... :/
Cos na oslodzenie ;)
http://www.youtube.com/watch?v=GBj1idJ07Yk