Siedzę rano przed kompem a tu kątem oka mignął mi jakiś ptak. W pokoju.
Pierwsza myśl - chyba już dostaję na łepetynę.
Odwracam głowę i niczego nie widzę. Po 2-3 sekundach jednak się pojawił. Krążył lotem kołowym najpierw w jednym pokoju, potem przeleciał do drugiego i do sypialni (w zależności od tego gdzie i ja szedłem).
Jeszcze nie wiedząc dokładnie co to jest otworzyłem okno i próbowałem przepędzić.
Zniknął jednak za zasłoną i tam go uwieczniłem.
Niestety gdy przyszedłem z kartonikiem już go nie było. I teraz nie wiem czy gdzieś w domu koczuje w ciemnym zakamarku, czy jednak wyleciał przez uchylone okno.
Takiego gościa jeszcze w domu nie miałem.
ale słodki zwierz
Tam gdzie jest głowa wygląda jak tors od kota, a twarz wklejona jakimś photoshopem :)
Pewnego razu sąsiad pod wieczór przepędził cztery sztuki. Rano znalazł jeszcze dwie za szafą.
Podobno statystycznie 1/3 nietoperzy w Polsce ma wściekliznę. Ciekawe czy to akurat ta 1/3, która postanowiła się wtedy przespać.
Już nawet znalazłem w G jakiś wątek tutaj na GOLu o nietoperzach na strychu. Nie straszcie, bo ja nie wiem czy on sobie wyleciał, czy jednak nie ;)
A nieubłagana statystyka wskazywałaby, że wśród 4 nietoperzy, któryś musiał mieć tę wściekliznę.
Dobrze, że ja mam (miałem?) tylko jednego (chociaż niedawno też myślałem, że mam tylko 1 mysz w domu, a w sumie były 3).
Latający kot?
Też miałem ostatnio gościa w domu, jak chciałem ją wypuścić przez okno to wskoczyła mi na klatę i się wtuliła :D
Potem odleciała.
Fajny batman :)
spoiler start
Tak to jaskółka ->
spoiler stop
Nigdy z bliska nie widziałem nietoperza(ogólnie parę razy tak, ale nie z bliska), ale wydaje mi się że to jakaś maskotka(albo mają takie pazurki) ->
Pozazdrościć gościa, kiedyś do pokoju siostry wskoczył konik polny, ale naprawdę wielki kawał bydlaka - jak się zaczęły drzeć z koleżankami to przez tydzień miałem ubaw :D
ale w przypadku nietoperza to by na zawał zeszły.
edit.
jaskółka lepsza
Jak byłem w tym roku na wakacjach w Ustrzykach Dolnych, to w nocy nam wleciał przez uchylone okno nietoperz właśnie :P latał se dookoła pokoju, moja dziewczyna w strachu ino krzyczała bym go wypędził xD Otwarłem okno, zrobił jeszcze z 4 rundki i wyleciał.
Racja, jaskółka lepsza. O ile w przypadku jaskółki to bym nie miał pietra zabrać w dłoń, to nietoperz mnie jednak zmusił do zastanowienia jakby go tu podejść.
Niestety to nie maskotka. Mam nawet filmik jak lata, ale nie będę go upubliczniał, bo i słabej jakości i po niemal całej chacie go "goniłem" :D
Też miałem niedawno gościa. A raczej miałbym gdyby nie fakt, że postanowił staranować drzwi...
to on >>>
Niestety to nie maskotka.
To nie chciałbym żeby takie coś po szyi przejechało "łapkami"
włodzix - twoje zdjęcie wygrało :D
Co tak z tymi "gościami" dzisiaj? :S
[12] Mistrz! :D
Czy tylko mi się wydaje że to typowe dla włodzixa?
Hakim ---> pamiętaj ze są pod ochroną, pamiętaj że mogą przenosić naprawdę paskudne choroby, wystarczy że otworzysz mu okno i on wyleci, nie jest taki głupi jak ptak.
[16] Przez ciebie wymiotować mi się zachciało.
Jakiś miesiąc temu wleciał mi taki sam do domu, 4. piętro kamienicy, poddasze, centrum miasta. Zostawiłem na noc otwarte okno i rano już go nie było.
Aha, i średnio co trzy tygodnie wlatuje jakaś jaskółka przez okno (przez przypadek), niestety później już nie wylatuje (dwa koty w domu).
włodzix :D
Longwinter - bez obaw. Jestem wychowany w poszanowaniu natury, a i o ochronie nietoperzy wiem. Wietrzenie o zmroku już zaplanowane.
Z ciekawostek, to jeszcze miewam roje pszczół na domu (na szczęście hehe), ale coraz rzadziej. Za to w zeszłym roku widziałem coś fantastycznego w ich wykonaniu. Podczas deszczu prawdopodobnie królowa miała jakiś problem i była na ziemi. Pszczółki stworzyły coś na kształt tarczy ochronnej, jedna przy drugiej. Bardzo regularny kształt. Do dzisiaj żałuję, że nie sfotografowałem tego.
Ja ostatnio wstałem w sobotę rano, otwieram drzwi a tam dwa gołębie się na mnie patrzą z poziomu podłogi. Przez 10 sekund nikt z naszej trójki, nie wierzył w to co się właśnie dzieje.
Zdjęcie tylko poglądowe, tamtego nie było sensu fotografować, bo zrobiłem z niego miazgę :)
Ja miałem dzisiaj po 00:00 incydent z tym oto koleżką ->
Jak wielki był? Bo z tego zdjęcia mam wrażenie że jak dłoń przeciętnego nastolatka :P
O fak, Thomas, dobrze że to przeżyłeś.
Nie wiedziałem ze kątniki rosną do takich rozmiarów.
To dosyć duży, takiego zobaczyć w Polsce to się można przestraszyć. Bo kto o zdrowych zmysłach widząc dość sporego pająka myśli czy to kątnik czy jakaś odmiana małego ptasznika? W takich sytuacjach to się bierze nogi za pas i barykaduje drzwi :P
Shekerrr
O ile to był kątnik(tak, na pająkach się nie znam) to a wśród męskich osobników jest bardzo zróżnicowana i waha się od 35 mm do nawet 95 mm
[29]
:D
To może to było to?:
http://pl.wikipedia.org/wiki/K%C4%85tnik_wi%C4%99kszy
Jego długość wynosi 1–1,8 cm (wraz z odnóżami do 8 cm)
To by pasowało, 8 cm tylko dłoń bez palców, pasuje :)
Rzeczywiście ogromny był. Jej.
Bardzo podobny pająk kiedyś "wjechał" do domu na drzwiach. Jedynie tata miał na tyle zimną krew żeby go przyskrzynić i wywalić na dwór. Też był wielkości dłoni, może nawet takiej z palcami
[27] O MÓJ BOŻE ILUMINACKI NIETOPERZ!!! UCIEKAJ Z DOMU!!!
spoiler start
:D
spoiler stop