Przeszła ustawa, dzięki której osoby posiadające od co najmniej trzech lat prawo jazdy kategorii B będą mogły legalnie, bez szkolenia i egzaminowania, poruszać się motocyklami/skuterami o pojemności do 125 cm sześciennych. Warunek jest taki, że maszyny te muszą posiadać automatyczną skrzynię biegów. Mnie, jako osobie, której do kategorii A nigdy nie ciągnęło a jednocześnie lubiłem sobie wcześniej pojeździć skuterem, takie rozwiązanie się podoba. Zostaje tylko kwestia tego, czy na drogach nie zrobi się bardziej niebezpiecznie.
Nie znam sie na motorach ale chyba rzadko można spotkać cos powyżej 50cc na automacie. Niemniej podoba mi sie to bo zawsze chciałem mieć motor ale nie mam czasu i pieniędzy robić A.
A czemu by mialo sie zrobic ? Skoro jezdzil wczesniej autem, to wie jakie zachowanie ludzi na motorach/skuterach go wkurwialo i moze nie bedzie tak postepowal,.
Już widzę dresiarstwo co z BMW przesiadają się na motocykle i kozaczą na dzielnicy.
a są faktycznie jakieś fajne skuterki/motory z tą pojemnością? i daje się odczuć różnice z 50cm na 125cm, że niebo a ziemia?
Nie znam się kompletnie na motocyklach, jeżeli teraz nie ma takich pojemności w automatach, to zaraz na pewno się pojawią :)
Moj brat mial kiedys motor (manual) wlasnie do pojemnosci 125cm3, jak na moj gust juz byl za szybki :)
Myślę, że rozsądny człowiek nie mający pojęcia o motocyklach nie zamieni 4 kół na dwa. W przeciwnym wypadku będzie selekcja naturalna na drogach.
Wymóg dotyczący skrzyni biegów idiotyczny. Więc za rok i tak będę musiał sobie zrobić kat. A i kupić jakąś biegową 125 na początek. Szkoda. Swoją drogą, czy są w ogóle jakieś jednoślady ze skrzyniami automatycznymi? Bo skrzynie w skuterach to przekładnie bez stopniowe, nie automatyczne.
To właśnie rozsądny człowiek będzie bezpiecznie jeździł, bardziej trzeba się bać wariactwa ze starych golfów i innych takich szaleńców :P
Przepis o pierdzidupkach do 125cm3 w automacie nic nie zmienia. Wcześniej łamano kwestię pojemności, mocy, teraz będzie to jedynie trochę bardziej uregulowane.
Pozwoli jednak jeździć do pracy na skuterach zamiast olać temat ze względu na odbycie kursu i egzaminu.
Według mnie zmiana na plus.
Na serwisach motoryzacyjnych znaleźć taki motocykl to wyczyn. :) Chociaż ustawa według mnie jedynie dla takich, którzy chcą legalnie przejechać się jednośladowcem znajomego, czy pojechać nim do sklepu (jeśli znajomy taki fajny motocykl ma). Jeśli ktoś chce normalnie jeździć motocyklem to nie widzę w tym żadnego sensu.
W ogole ktos mi wytłumaczy jaki sens ma ograniczanie do automatu? Że co, kierowca ktory 3 lata jeździ samochodem nie ogarnie biegów? Motor z biegami szybciej jeździ? Czy po prostu to jest kolejny martwy przepis bo motocyklów 125cm z automatem jest jak na lekarstwo? Kiełbasa wyborcza?
125 w automacie zawęża rynek do praktycznie skuterów i pojazdów wolnych.
Udostępnienie 125 w manualu odblokowałoby możliwość jazdy różnymi crosami czy miniścigaczami.
A to właśnie byłby problem.
A da się kupić coś co wygląda jak motor, w automacie, do 125?
Bo jak tak to biorę od razu po wejściu ustawy w życiu.
Jakieś sugestie od osób w temacie?
Ja wciąż czekam aż przeforsują projekt możliwości legalnego jeżdżenia na kategorii B ścigaczami do 1000cm. Rok, dwa i od razu mniej korków na drogach.
Czyli w praktyce nie wiele zmienił ten przepis.
Przyłączam się do pytania qLa (co ewentualnie wybrać) oraz sira Qwerty (jaka jest tak naprawdę różnica między automatem a manualem)?
Czyli jedynym sprzętem na którym będzie można jeździć to odblokowany skuter.
Na skuter dobra opcja ,ale nie zbyt na motor może to trochę być niebezpieczne moim zdaniem np.świeżo upieczony kierowca (3 lata to niezbyt dużo) wsiada na motor i jedzie po czym powie ,a przyśpieszę co mi tam i nagle jeb ,a na motorze wypadek nie jest przyjemnie mieć to nie samochód jak raz możesz walnąć(co nikomu nie życzę) to skutki mogą być poważne albo grożą śmiercią.Jak coś nie strasze tylko podaje swoje zdanie w tej kwestii ,bo na skuter fajna sprawa do miasta albo coś ,ale nie podoba mi się na motor to zbytnio
[22] Eee, co? 125cm dla skutera(czyli rodzaj "nadwozia", bo według przepisów każdy jednoślad o pojemności powyżej 50 jest motocyklem) to ok, ale na motocykl(motor to inaczej silnik)to już za dużo? A co to za różnica? Poza tym o jakich wypadkach ma być tutaj mowa? Wy sobie zdajecie w ogóle jakie osiągi ma takie 125? To praktycznie w ogóle nie idzie, przyśpieszenie do setki ma w okolicach 16 sekund, o ile w ogóle w ogóle taką prędkość osiąga, bo nie wszystkie 125 to potrafią.
Masz sobie cos takiego:
http://www.suzuki-moto.pl/2014_Burgman_125_ABS.html
Niby rozpedzisz sie do tych 120km/h, ale ... nadal wyglada to jak skuter ;)
przeciez zdarzaja sie spokojnie automaty np crossy. Wiec da sie znalezc.
sam zreszta mialem zamiar prawko n amotor zrobic, ale ponoc teraz bardzo ciezko jest teraz prawko zdac.. wiec poucze sie na jakims 125cc.
a pozniej na kurs i wsiade na motor prawdziwy. Mi tam sie podoba przepis.
motory zreszta powinny byc od 25 roku zycia.
To już lepiej wygląda Kymco Agility City, przynajmniej ma normalne 16 calowe koła, a nie jakieś małe od taczki.
[25] Dla mnie mogłoby być tak jak jest z tym A2 i A ale z tą różnicą, że jak ktoś zdał A2 to powinni automatycznie po 2 czy iluś tam latach przyznawać A bez ponownego zdawania. Egzamin się praktycznie niczym nie różni, jak patrzyłem to A i A2 zdaje się nawet identycznym motocyklem. Czyste wyłudzanie kasy.
Chociaż, w zasadzie to całe rozdzielenie kategorii na moto ze względu na wiek i tak jest bez sensu. Kto ma się zabić i tak się zabije. Większość tych narwanych łebków pewnie nawet przed zmianą przepisów i tak jeździła bez prawka.
Hmm... jak na Polski sejm szybko to poszło. Prezydent pod koniec lipca podpisał ustaw która wejdzie w życie 21 sierpnia. Do tej pory śmigałem na skuterze ale będę musiał rozejrzeć się za czymś nowym. Zastanawiam się nad jakąś Yamahą lub trochę tańszą opcją czyli Romet np ZK 125. Jak myślicie, która opcja będzie lepsza na początek na szosy
A czemu by mialo sie zrobic ? Skoro jezdzil wczesniej autem, to wie jakie zachowanie ludzi na motorach/skuterach go wkurwialo i moze nie bedzie tak postepowal,.
Mam kat. B od jakichś 5 lat. Po zdaniu prawka przejechałem łącznie mniej niż 200km. Jesteś pewien, że znam zachowanie innych kierowców?
może to trochę być niebezpieczne moim zdaniem np.świeżo upieczony kierowca (3 lata to niezbyt dużo) wsiada na motor i jedzie po czym powie ,a przyśpieszę co mi tam
Jeżeli mowa tu o osobie, która faktycznie jeździ te 3 lata, to jest to dużo. Myślę, że taka osoba posiada olbrzymie doświadczenie w porównaniu do osoby, która po prostu zrobiła kurs na kat. A.
motory zreszta powinny byc od 25 roku zycia.
Może od razu od 50?
Kiedys pewnie i tak zrobie sobie A pod chopperka, ale mozliwosc wczesniejszego rozpoznania na czyms takim jak w [26] na podstawie kategorii B brzmi spoko.
Ja się szykuję do dwóch kółek (bo auto już mi się nudzi), marzy mi się Kawasaki Ninja H2 - jest przepiękny, ma bardzo agresywną sylwetkę, a jednocześnie ta japońska niezawodność....
nie zamierzam sobie jednak krzywdy zrobić, bo moim zdaniem samo prawko na kat B to trochę za mało. wiecie gdzie mogę doszkolić swoje umiejętności? słyszeliscie coś o ABC-Szkolenia z Warszawy?