Wielkimi krokami zbliża się czas wymiany opon z zimowych na letnie, ot procedura niezbyt skomplikowana, ani kosztowna, chyba że czas wymienić opony na nowe.
Stoję właśnie przed wyborem nowych kapci do samochodu, a że znam się na tym jak kura na pieprzu, więc w ruch poszło google, ale tutaj sporo botów i innych przyjemniaczków zachwalających swoje produkty.
Ostatnie dwa sezony przejeździłem na Continentalach, nie ukrywam że byłem zadowolony, ale że gumy mają już swoje lata, to i zaczęły bić, no i teraz nie wiem co mam wybrać, wstępnie wytypowałem:
- Continental ContiPremiumContact 5
- Goodyear Efficientgrip Compact
- Bridgestone Turanza T001
Wszystkie w rozmiarze 195/65 R15, samochód głównie używany w mieście. Za wszystkie rady i opinie będę wdzięczny :)
Bierz continentala jak ci kasy nie szkoda :) Ja sam jezdze na Nokianach i nie mam nic do zarzucenia:) Kupilem je chyba w 2011 jak dobrze pamietam, i nie widac zeby wogole sie zuzyly :) A jezdze sporo :)
Jeździłem na tych Bridgestone turanza tylko, że rozmiar 225/40/18 i powiem, że są twarde. A przy tym rozmiarze to trzęsie. Przy 195/65/15 powinno być lepiej, bo są wyższe ale kto wie...
Teraz kupiłem Dunlop sport rt maxx, ale gdyby nie te to pewnie zdecydowałbym się właśnie na continentala 5 - mają dobre opinie.
W rozmiarze 195/65/15 jeździłem jeszcze na michelin energy saver i byłem zadowolony - miękkie, ciche, dobrze trzymają na mokrym i suchym.
Ja latam na Bridgestone Potenza S001 w rozmiarze 225/45/17 i jestem zadowolony. Opona dobrze trzyma na suchym jak i mokrym. Ma twarde boki dzięki czemu nie "buja" w zakrętach. Dla niektórych może nie być zbyt komfortowa.
Ze trzy latka temu stałem przed podobnym problemem, wybrałem prawie identyczne oponki jak ty. Summa summarum skończyło się na Goodyear Excellence (205/55/16), bo podobno są to jedne z najcichszych opon na rynku (przynajmniej wtedy pozytywnie o nich mówiono).
Chciałem kupić Conti ale były pierońsko drogie. Jeśli jednak masz kasę, to optuję właśnie za nimi.
Na drogich continentalach przejezdziles dwa sezony i opony szlag trafia, ja na swoich barumkach za 1/2 ceny jeżdżę teraz trzeci i czwarty sezon i ciągle dają radę. 15 000 średnio rocznie robiły.
Siemka.
Ja inna opcja. Kupiłem Dębice Presto 195/65/R15 . Zapłaciłem 500zł za komplet nowych + faktura bo samochód na firmę.
Poruszam się Megan 2, głównie po mieście. Opona fajna, cicha, przyjemna. Na suchym, mokrym, deszcz żadnych uwag. Ostatni ciągnąłem też przyczepkę z motocyklem. Było mokro rano, awaryjne hamowanie przy wymuszeniu i też nie zawiodła.
Także jeżeli nie szalejesz, nie korzystasz z tras szybkiego ruchu to może warto rozważyć też oponę budżetową. Bardzo dobry stosunek jakość/cena. Do pewnego zakresu użytkowania na pewno wystarczy.
Mutant z Krainy OZ ->
Na drogich continentalach przejezdziles dwa sezony i opony szlag trafia, ja na swoich barumkach za 1/2 ceny jeżdżę teraz trzeci i czwarty sezon i ciągle dają radę. 15 000 średnio rocznie robiły.
Prawda przejeździłem dwa sezony, ale samochód kupiłem już z tymi oponkami, a z tego co pamiętam to mają one już 5 lat.
Głównie zależy mi na dobrej przyczepności na mokrej nawierzchni, szybko staram się nie jeździć, ale jak to jest, każdy wie :)
Czy Continentale są drogie? Ciężko powiedzieć, są opony droższe, są i tańsze, więc wybór czegoś pomiędzy wydaje mi się optymalny, ale czy tak jest w rzeczywistości?
Bo jak miekka, to szybko sie zuzyje, u mnie na suchym i mokrym jest dobrze, Nokian H dokladnie mam , 205/55/R16
Z jednej strony tak - miękka szybciej się zużyje, ale ja swoją twardą zaczepiłem o kant krawężnika tak że powstało nacięcie i co najmniej dwie opony do wymiany. Tylko że i tak akurat miałem zmieniać komplet więc mała strata.