...pop metalowy zespół z Italii zabrał się za jeden z największych przebojów R.E.M., chodzi o "Losing My Religion", za które nawiasem mówiąc kiedyś prawie wyleciałem z baru ^_^. Efekt?
http://www.youtube.com/watch?v=qGqUI8b-cwA
Mnie ta interpretacja średnio przekonuje. Przyznam, że utwór stracił emocję. Nie jestem jakimś przeciwnikiem coverów, ani malkontentem, ale odnoszę wrażenie, że ten numer R.E.M. wcale do najweselszych nie należy, a wersja Lacuny Coil mogłaby ozdobić jakieś wesele. Na plus wokale męskie, które gdyby w tej konwencji poprowadzić utwór mogłyby stanowić dobrą metalową interpretację.
A wy jak myślicie?
A propos. Swego czasu ten zespół próbował też zmierzyć się z innym wielkim hitem, ale tym razem w wykonaniu Depeche Mode. Chodzi mi o "Enjoy The Silence".
http://www.youtube.com/watch?v=Lx58hXh4pVA
Ten cover akurat mi się podobał. A już na pewno bardziej niż niektóre jego inne wersje zrobione przez różne zespoły... choć oryginałowi nie dorasta do pięt.
Zgadzam się z przedmówcą. R.E.M. to jeden z moich ulubionych zespołów, a Losing My Religion jedną z ulubionych piosenek. I niestety tego typu wokal zupełnie do tego nie pasuje. Jest to piosenka do rozważań, warto się nad nią zastanowić. Ma w sobie głębię. A tutaj jest spłycona do granic możliwości. B. słabo... Niektóre partie wokalne kobiet zupełnie różnią się od znakomitego ,,smęcenia" (w pozytywnym tego sensie słowa znaczeniu) Michaela Stipe'a.
Warto porównać sobie po odsłuchaniu Laguny Coil, oryginał R.E.M. Niebo a ziemia dla oryginału. Niestety covery bardzo rzadko wychodzą poprawnie. Szczególnie idealnych piosenek jak Losing My Religion.
[2] - mam nadzieję, że to nie trafi na listy radiowe, bo Losing My Religion, to chyba jedna z ostatnich piosenek, której komercyjne stacje się trzymają.
Paudiś
A coś Ty się taki zgorzkniały ostatnio zrobił?
Tak czy inaczej, uszy krwawią i serce boli.
Podoba mi się bardziej niż oryginał.
weneckie sidła - oczywiście masz prawo do opinii, ale powiedz mi z czemu. Tak z ciekawości pytam.
[9] - Robbie Williams czasem nie coverował We Are The Champions?
Zgorzkniały? Ja? :D
Mi po prostu przeróbki na nerwy działają, a jak już słyszę kolejne murzyńskie dzieło rapero-gwiazd jednego (przerobionego) hitu, to mną telepie :D
Dobrze, że się jeszcze (chyba????) żaden za Freddiego nie zabrał :E
Robbie Williams czasem nie coverował We Are The Champions?
Miałem raczej na myśli przeróbki rap-mastahów. Nie słyszałem wcześniej Robbiego, ale odpaliłem teraz i muszę powiedzieć... że daje radę, duch utworu zachowany ;)
Ziom91--> Ciężko powiedzieć czemu. Odpaliłem link Kruka, potem dla porównania włączyłem oryginał, teraz trzeci raz z rzędu odtwarzam Lacuna Coil, więc wniosek nasuwa się sam.
Co nie znaczy, że ten utwór mi się jakoś bardzo podoba. Zarówno R.E.M. jak LC leżą lata świetlne od moich muzycznych preferencji.
Hej, oświećcie mnie - nie pamiętam żadnego quasi-metalowego covera, który byłby w dobrym guście i nie gwałcił jakiegoś przykładowego klasyka.
Srsly, nie atakujcie, po prostu pomóżcie i nakierujcie na dobry trop
[e] zreszta to pytanie jest bez sensu - raczej mógłby ktoś zapodać prawdziwe, metalowe covery?
szczupasia - TO jest metal? Przez kilka lat miałem spaczone pojęcie o tym gatunku muzycznym. To jest przecież pop-rock. A R.E.M. to najczystszy alternative rock. Przynajmniej w przypadku Losing My Religion.
weneckie sidła - taką muzykę trzeba po prostu lubić. Ja np. w R.E.M. się zakochałem zupełnie. Nie lubię zbyt ostrego brzmienia (co najwyżej hard-rock jak u Led Zeppelin). Zespół wyjątkowy.
Paudyn - niestety, znalazłem coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=G0trjDT1GIU&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=fojUlUzUrQY
http://www.youtube.com/watch?v=O3rQPbuorJM&feature=related
Pozwolę sobie zacytować.
12.01.2012 20:37
Kruk [ gry online level: 6 - lubię wrony ]
(...)
4. Cóż jeszcze? Niedawno znajomy powiedział mi, że na nowym albumie Lacuna Coil (...) Włosi zamierzają zmasakrować "Losing My Religion"...
Rzeczywiście zmasakrowali. Niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Wzorcowy przykład na to jak zjebać genialny utwór. Następnym razem makaroniarze niech mierzą siły na zamiary.
Uwielbiam covery, ale niech zostaną zachowane jakieś granice rozsądku :)
Ziom, nie to nie jest metal. Metalem po prostu się nie interesuję, nie siedzę w nim w ogóle, bo to nie moja estetyka.
Fakt faktem, że jako przypadkowego słuchacza trafiają mnie niestety właśnie takie miernoty, które chyba nie mają prawa nazywać się metalem czy innym cięższym graniem. Pomożecie? Po prostu chciałbym poznać.
[e]Czekaj, Ziom, ale ty insynuujesz, że wg mnie R.E.M. to metal? Winszuję!
[14] - co??? Kto powiedział, że wg. ciebie R.E.M. to metal? Spytałem się czy wg. ciebie Laguna Coil to metal. Przeczytaj proszę ze zrozumieniem. Bo to nie metal, tylko jakieś pop-rocki osmarkane. Do tego włoskie. Włochy to trzej tenorzy i ewentualnie Eros Ramazotti. A R.E.M. to jak wspomniałem ALTERNATIVE ROCK. W najczystszej postaci. Chociaż w niektórych utworach są elementy country (jak chociażby w piosence Country Feedback, ale właściwie tytuł mówi wszystko :)), czy popu (Shinny Happy People). Ale przykładowo Losing My Religion - Alternative. Radio Free Europe - alternative. I to piękny alternative :)
A ja sam osobiście metalu zupełnie nie czuję. Zbyt mocne brzmienie. Metallica czy nawet Iron Maiden to dla mnie za dużo. Nawet metalowych płyt Scorpionsów nie słucham (wolę klasyczne rockowe brzmienie, tak trochę na pograniczu gatunków, ale z dużą ilością ballad np. płyta Crazy World).
dudka ==> Ano, potwierdziło się, ale to raczej można było wywróżyć nawet bez fusów. Makarony nastawili się na robienie kasy najprostszymi środkami. Szkoda, że główni zainteresowani nie mogą wydawać jakichś zakazów w przerabianiu ich twórczości albo co najmniej reglamentacji dla wybranych. Z drugiej strony nigdy nie otrzymalibyśmy takich znakomitych coverów, jak choćby "Solitude" Ulvera czy kilka wariacji na temat Pink Floyd z ostatnich wyczynów postcrimsonowskiej braci.
Racja, przepraszam, źle zrozumiałem.
Wracając - prawdziwe, ciężkie covery Pinków, King Crimsonów, Zepów anyone?
szczupasia - Ciężko znaleźć ciężki cover Zeppów, bo w zasadzie sporo utworów to hard-rock. Podkreślam, że Jasiu Strona z ekipą nigdy, ale to przenigdy nie grali metalu, a czasem niektórzy błędnie to odbierają.
Zaś co do R.E.M-u, świetne jest w tym zespole to, że pomimo, że przez 30 lat znacznie się zmieniali, potrafili wciąż wydawać świetne płyty i prawdziwe hity. Uberlin z ich ostatniej płyty, może nie dorównuje do szczytowych osiągnięć zespołu z lat 80-tych i 90-tych, ale to wciąż kapitalny kawałek.
http://www.youtube.com/watch?v=ZITh-XIikgI
Szkoda, że to już koniec.
"High Hopes" w koncertowym wydaniu Nightwish daje radę:
http://www.youtube.com/watch?v=Gkg88Mw5xJw
Kevin Moore też się wykazał tworząc własną interpretację "Set The Controls For The Heart Of The Sun", ale to raczej elektroniczne i rockowe wariacje OSI aniżeli true metal:
http://www.youtube.com/watch?v=nxLUuR_w_eY
King Crimson nie da się scoverować żeby nie spierdolić (szczególnie jeśli chodzi o starsze płyty).
Metallica ma kilka rewelacyjnych coverów, np. Turn The Page - http://www.youtube.com/watch?v=44QqleZ51zc&feature=related
A tu oryginał, absolutnie cudowny kawałek: http://www.youtube.com/watch?v=FaxjUUdGdH8&feature=related
Jane's - mi się całkiem podobał cover Metallici - Whiskey in the Jar, nieważne jak oceniany przez innych. Ale to Thin Lizzy trochę brakuje jednak. Chociaż trzeba przyznać, że i jedno i drugie unikalne.
http://www.youtube.com/watch?v=axQzEYq8ucM - Metallica
http://www.youtube.com/watch?v=H-9Bqjh5wZU&feature=fvst - Thin Lizzy
A sama piosenka stara jak świat i jeszcze starsza :) Ponoć kilkaset lat.
Nie wiem, jakie są dobre covery, ale znam jeden GENIALNY:
http://www.youtube.com/watch?v=YqgDx4_QZxI by Tool
oryginał: http://www.youtube.com/watch?v=0Qqjys_WINQ by Peach
Dla mnie niekwestionowanym numerem 1 wśród coverówców jest Eric Clapton. Ale to bajka na inny raz :)
Za to królem jednego genialnego coveru jest imo Otis Taylor i jego wersja Hey Joe.
http://www.youtube.com/watch?v=6NTtXLWn-UU
[26]
Uuuuuu tak. Jak Otis szarpie druty to ja mam ciary:) Fantastyczny artysta.
Kruku, chyba widzę niezręczność mojego pytania - fajnie, że numery nie są zjebane, propsy za O.S.I., ale żaden przykład nie jest skokiem głębszą wodę jakiego oczekiwałem :S
Metallikę to akurat swego czasu odsłuchiwałem i oba numery znam. I wolę oryginały od przeróbek Hetfielda i spółki :P
niemniej wielkie dzięki :]
BTW sam zaś zarzucę swoistym troll alertem u niektórych jazz-purystów
http://www.youtube.com/watch?v=LGBPSx1Zxlo
[e] za dużo F1:p
Może pokalam niemalże błogosławiony status REMu, ale cover LC mi się podoba, takie popowonumetalowe, ale wyszło bardzo fajnie... imho na pewno nie gorzej od oryginału(w swoim gatunku).
posłucham sobie co tu dalej linkujecie...
Jestem bardzo tolerancyjny jezeli chodzi o muze ale dla mnie 90% coverow jest gorszych od oryginalow, a juz na pewno w tych 90% mieszcza sie piosenki, ktore po prostu sa doskonale. Czyli takie jak dream on i loosing my religion. Te 5% stanowia wyjatki takie jak covery piosenek boba dylana i kilkoro innych.
Mi tam cover w wykonaniu Lacuna Coil bardzo się podoba, zdecydowanie lepszy niż oryginał.
Mój ulubiony cover - http://www.youtube.com/watch?v=Gllbk7Yl-dY
[33]
wstyd przyznac ale nie slyszalem, dzieki, genialne
kurcze link do Lacuna Coli nieaktualny. Nie słyszałem ich wersji tego kawałka. Znam za to interpretację tego utworu zagraną przez Graveworm . Obkukajta ;) :
http://www.youtube.com/watch?v=bZxLz_x6YMM
Na okładce Metal Hammer wylądowała właśnie Lacuna Coil. Nie wiem o co chodzi... czyżby to czasopismo przestało zachowywać jakiekolwiek pozory?