Witam GOLowicze po raz kolejny chcialbym zaczerpnac waszego zdania w nurtujacym mnie temacie;
A wiec, 2 lata temu z racji mojego poprzedniego miejsca zamieszkania zmuszony bylem na neta mobilnego, wiec skusilem sie na iPlusa bo w tej sieci mialem juz fona. Net byl straszny na poczatku wuj mnie strzelal, zasieg lapalo tylko 3G, ostatnio sie poprawilo bylo juz HSPA+, czyli juz prawie to za co place. Umowa konczy mi sie za 2 miechy i tak sie zastanawiam czy przedluzyc? Mam mozliwosc wziasc neta z kablowki 30MB. Do wczoraj bylem pewny. Ale po pracy jak odpalilem kompa to malo z krzesla nie spadlem jak zobaczylem, ze jestem w zasiegu LTE!!! Zrobilem test i faktycznie pokazalo od 72 do 85 MB. Sciagnalem dwa pliki po 1.4 GB w moze z 15 minut! Dla mnie szok. Dodam ze mam maly limit bo tylko 7 GB ale w pakiecie sciagam bezlimitowo od 24 do 9 rano.
I tu przechodze do pytania - rezygnowac i brac neta z kablowki, czy negocjowac przedluzenie w iPlusie, moze bym wytargowal wiekszy limit albo youtube bez limitu.
A po cholerę masz się martwić jakimiś durnymi limitami? Bierz kablówkę, bo 30 Mbit/a jest IMO ok no i nie ma limitu.