Zielony szerszeń nie ukąsił
No i klops. Albo: no i dobrze. Chciałem obejrzeć, potem się zniechęciłem,a Twoja recenzja tylko przekonała mnie, że "kiedyś gdzieś na tv/komputerze może i owszem". A na razie są ważniejsze premiery (Jak zostać króle, Prawdziwe męstwo i 127 godzin).
Z tego, co słyszałem to The Green Hornet można zakwalifikować do filmów o superbohaterach z lat 90 typu Cień, The Rocketeer, Fantom. Jak się komuś te filmy podobały to nie zaszkodzi zobaczyć.
PS. Fragment tekstu o złoczyńcy przezabawny.