Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Wylewam żale na MMO

07.10.2010 20:20
Rock Alone
😊
1
Rock Alone
63
Konsul

Też ze mnie stary "papierowy RPGowiec" i jakoś MMO mi podchodzi. Kwestie racji już trafnie określiłeś, wiec nie będę się spierał. Do mnie akurat trafia socjalizacja, a nie brak mi znajomych w realu.
Osobiście natomiast nie kumam jak można grać single playery. Zagrasz, skończysz i żaden ślad po tym nie zostanie, nawet wspomnienia z reguły jakieś marne. Ja lubię taki świat gry, który odwiedzam od czasu do czasu i który sobie radzi świetnie beze mnie, a nie taki który znika jak tylko wyłączę kompa.
Poza tym wiem, że od czasu do czasu ktoś tam mnie w tym WoW wspomni, nawet jeśli to będzie tylko: "Hej, pamiętacie jak Rock zjebał na tym Anub'araku? a byłby achievement... a gdzie jest właściwie ta łajza? Dwa miesiące go nie widziałem."

07.10.2010 20:23
Rock Alone
2
odpowiedz
Rock Alone
63
Konsul

Tak między nami D&D zawsze był spieprzony i w papierze i w cRPG. GURPS był sto razy lepszy, że o CP2020 nawet nie wspomnę, no i Warhammer, wiadomo...

07.10.2010 20:39
sparrow_93
3
odpowiedz
sparrow_93
77
Konsul

Ja tam mam podobne zdanie o mmo jak g40st, za każdym podejściem szybko mnie to wszystko nudziło

07.10.2010 21:57
4
odpowiedz
zanonimizowany748897
5
Pretorianin

Grałem kilka lat w mmo- Silkroad, WoW, Runes of Magic, ale od roku mam to samo zdanie co g40st

07.10.2010 22:04
XineX
😍
5
odpowiedz
XineX
68
Professor Chaos!

Ja w Silkroad kiedyś dobiłem do 25 poziomu chyba i dalej już po prostu nie mogłem znieść tej gry... Tego powtarzania się i tych sztucznych questów które różniły się tym, że na początku trzeba było zabić 20 słomiaków, a na 25 poziomie np. 500 zombie. :| Nuuuuuuda.

07.10.2010 22:11
6
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

A propos singli, to nie zgodzić się ze zdaniem Rock Alone. Dla mnie dobry (podkreślam - dobry) cRPG singlowy jest z grubsza odpowiednikiem ksiażki czy filmu. W jednym i drugim przypadku ma się do czynienia z zamkniętą całością, do której nie trzeba wracać, gdy ma się dobrą pamięć.

Nie mogę powiedzieć, że nie lubię MMORPG, gdyż to nieprawda. Ten gatunek jest mi po prostu całkowicie obojętny. Próbowałem chyba większości bardziej znanych gier tego typu i nie znalazłem w nich nic ciekawego.

Kwestia socjalizacji to jedna z rzeczy, która mnie wręcz odrzuca od tego rodzaju gier. Podobnie jak w ksiażkach i filmach, lubię ciekawy świat, w którym wszystkie postacie będą zarysowane mniej więcej podobnie profesjonalnie, a każdy dialog będzie przynajmniej poprawny. W MMORPG, nawet na serwerach "roleplay" zawsze się trafią ludzie psujący nastrój. Ba, nawet ci, którzy autentycznie starają się zrobić jakiś klimat potrafią razić sztampowymi zdaniami i konwersacjami (w RPG jest podobnie, ale tam wiadomo, czego się spodziewać, zaś gra rekompensuje to wolnością wyboru). Dla mnie różnica pomiędzy MMORPG a singlowym cRPG to mniej więcej róznica pomiędzy czytaniem amatorskiego bloga, a czytaniem porządnej literatury.

Kiedy kończę rozgrywkę w dobrego cRPG (słabych zwykle nie kończę), odchodzę od gry z poczuciem świadomości, że miło spędziłem czas i być może wrócę do tej gry sprawdzić, co by było gdybym zagrał inaczej (chociaż gier pozwalających na liczne wybory jest mało). Grając w MMORPG za każdym razem miałem poczucie straconego czasu. Zakończenia "Deus Ex" czy wstawki z "Wiedźmina" będę pamiętać jeszcze długo. Z MMORPG nie pamiętam w zasadzie niczego ciekawego. Co nie mówi nic o samych grach. Po prostu najwidoczniej nie jest to typ gry dla mnie.

Oczywiście to, co piszę, odnosi się wyłącznie do nowszych gier. W początkach MMORPG, kiedy alternatywą dla nich były prymitywne pseudo-RPG w rodzaju "Eye of the Beholder", sam fakt możliwości gry w żywymi ludźmi był czymś przełomowym. Jednakże od czasów "Fallouta", "Baldur's Gate" i "Deus Ex", singlowe cRPG pokazują coraz to lepszą klasę.

Druga rzecz to kwestie równowagi aspektów. W MMORPG najwięcej jest gamizmu (symulacji jest niewiele, bo światy są proste, a o narracji można w zasadzie zapomnieć), przez co miejscami lewelowanie przypomina grę strategiczną. To samo dotyczy starć pomiędzy gildiami czy krainami. Wybaczcie, ale kiedy mam ochotę na takie rzeczy, wolę sięgnąć po strategię w trybie multi albo umówić się ze znajomymi na planszówki. Nie mówiąc o normalnej kampanii RPG.

07.10.2010 22:18
kwiść
7
odpowiedz
kwiść
129
Generał

Wiadomo MMO ktoś może lubić lub nie, ale "logiczne" argumenty typu: Co jest ciekawego w robieniu ciągle tego samego, albo granie w grę, której nie da się skończyć? są zwyczajnie bez sensu :) Troche mi to przypomina gadanie 90% kobiet: "Po co ty oglądasz ten mecz?! Co może być ciekawego w kopaniu kawalka skóry?" ^^ Każdą gre można w ten sposób opisać. Nie wiem czemu akurat na to biedne MMO się wszyscy tak uwzieli ;)

MMO mają też jeden wielki problem. 99% osób, które krytykują MMO, tak naprawdę nigdy w MMO nie grało. A może grało, ale tylko w jeden ich aspekt: lvlowanie. Np. trudno mówić, że się nie lubi WoWa jak się nie było nawet na jednym porządnym rajdzie. Problem jest taki, że aby być na takim rajdzie trzeba spędzić na grze kilkadziesiąt godzin. Mało kogo stać na to poświęcenie ;)

Od siebie jeszcze dodam, że nie lubie MMO z innego powodu: zabierają zbyt dużo czasu ;) Oczywiście można mówić: "nie musisz siedzieć w grze 24h", ale jeżeli lubisz rajdowanie i rywalizacje, to granie w mmo 2h dzienni jest po prostu bez sensu ;)

07.10.2010 22:23
Rock Alone
8
odpowiedz
Rock Alone
63
Konsul

E... nie znacie się ;-]
Gwarantuje Wam że za 10 lat, każda gra będzie miała mocny watek społecznościowy, a za 20 każda gra będzie MMO.
A nawet jak ktoś zrobi singla, to akcja gry będzie się odbywać wewnątrz wirtualnego świata w którym pykają gracze MMO.
Przyszłość gier to połączenie MMO z jakością fabularną cRPG.

07.10.2010 22:26
9
odpowiedz
g40st
155
Generał

@Rock Alone - Ze smutkiem muszę przyznać, że masz rację. Tyle tylko, że to nie stanie się za 10 czy za 20 lat, a dużo, dużo wcześniej.

07.10.2010 22:38
Rock Alone
👍
10
odpowiedz
Rock Alone
63
Konsul

Oj nie będzie tak źle. Kupę ludzi ma te same zastrzeżenia co Ty, więc albo przemodelują gry, tak żeby wszyscy gracze byli zadowoleni, albo wmówią ludziom, ze tak jest fajnie. Tak czy siak, za te parę, paręnaście lat wszyscy będą happy ;-]
Kataklizm, to niezły krok w stronę interesującego levelowania, może warto dać mu szansę? Zresztą to nigdy nie był Age of Conan. Każda rasa w WoW, to praktycznie inna lokacja startowa i inne doświadczenia. W Kataklizmie to jest posunięte jeszcze dalej.

07.10.2010 23:08
helias16
11
odpowiedz
helias16
109
Glorious PC gamer

Też nigdy nie widziałem sensu ciachania w kułko mobów, mmo to nudna odmiana rpg

08.10.2010 00:27
Ryslaw
12
odpowiedz
Ryslaw
168
Patrycjusz

Rock --> twierdzenie, że gry dla jednego gracza nie zostawiają śladu jest mocno chybione. To tak jakbyś powiedział, że książki, komiksy czy filmy nie zostawiają śladu.

Interesująca jest też twa opinia o systemach? Oceniasz świat, czy może mechanikę? Bo choć uwielbiam Warhammera, to uważam, że miał słabą mechanikę (całkowicie zmienioną w obecnej, trzeciej i bardzo fajnej wersji). Na graniu zaś w D&D i AD&D strawiłem sporą część życia i w żadnym razie nie żałuję.

Wracając do meritum - do MMORPG mam stosunek podobny do Ghosta, choć na początku mnie wciągają, to po tygodniu-dwóch znajduję ciekawsze rzeczy do roboty.

08.10.2010 00:55
13
odpowiedz
zanonimizowany696839
50
Pretorianin

Skoro autor zdecydował się skrytykować ten rodzaj gier, to i ja dorzucę swoje "trzy grosze". No więc, nie lubię mmo, bo:

1. Tego typu gry nie mają końca.

Każda gra typu single, nawet tak długa jak Baldur's Gate czy Final Fantasy, muszą mieć zakończenie. Według mnie jest to pozytywny aspekt, bo powoduje to mniejszą podatność na wpadnięcie w nałóg, czego nie można powidzieć o mmo. Tam zawsze będzie przecież następna łatka, następny dodatek, etc. Rozgrywka jest zaprojektowana w taki sposób by siedzieć przy tego typu grach jak najdłużej. To nie jest taki np. CS, gdzie mam wybór czy chcę grać przez 15 minut, czy przez 2 godziny. Najeżdżanie trwa oczywiście kilka godzin (w przypadku FF 11 kilka dni), a przecież jest to główny element gry. Granie w mmo przypomina mi narkomaństwo; jedni muszą grać (w końcu opłacają abonament), a drudzy muszą brać, bo są uzależnieni biologicznie.

2. Grają tam ludzie, którzy psują klimat.

Zawsze w tego typu grach znajdzie się jakiś palant, który psuje klimat. W każdym crpg single mam pewność, że nie spotkam jakiegoś gówniarza, którego jedynym celem jest skakanie (WOW) po mieście i psucie mi klimatu. Tutaj bardzo pozytywnie wypada GW1 ze swoim instancjonowanym światem, ale niestety część druga wszystko zepsuje.

08.10.2010 01:27
fresherty
14
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

A ja wam powiem, że znalazłem kiedyś w życiu krainę niemal dla mnie utopijną. Połączenie gry MMO (choć w zdecydowanie mniejszej skali) i papierowego RPG. Nazywała się Neverwinter Nights i - w połączeniu z genialną Aurorą i supportem fanów - pozwalała na symulowanie doświadczeń sesji 'papierowej' w środowisku internetu.

Szkoda, że Obsidian tak spieprzył dwójkę. :(

P.S MMO też lubię :P Chociaż oprócz WoWa nic do mnie nie dotarło... No, ale ten ostatni pozbawił mnie dobrych kilku miesięcy /played. Obecnie mam 5 postaci na 80, kilka 70+, cały endgame za sobą i czekam na kataklizm. I powiem szczerze, że siłą MMO jest właśnie endgame. Jeśli ktoś nie ma motywacji do 'przebrnięcia' przez cały proces levelowania, ten niestety sporo traci.

08.10.2010 03:20
15
odpowiedz
zanonimizowany451019
9
Konsul

Przede wszystkim zanim ktos zacznie wylewac zale na MMO to pasowalo by w to MMO pograc choc troche. :)

Z calego arta najlesze jest to zdanie:
"Żartuję, zagrałem w EVE Online.

I to był w końcu strzał w dziesiątkę. Jedyne MMO, w którym nie muszę szlajać się jakimś ludzikiem po korytarzu pomalowanym w kolorowy las przypominający mi bajki z Misiem Uszatkiem. Nie żebym miał coś do Misia.

Tyle tylko, że trial się skończył, a mnie te dwa tygodnie czy dziesięć dni – już nie pamiętam – w zupełności wystarczyły żeby się nagrać."

Pomijac juz zupelnie fakt ze przez 14 dni nawet nie liznales EVki to wiekszosc gier o ktorych piszesz z idea MMO ma malo co wspolnego. Z WOW'em na czele, ktory atm jest po prostu gra singleplayer z miastem (Dalaran) i kanalem "Trade" robiacym jako "Lobby chat". I tak jest z wiekszoscia "MMO" AD2010 (niestety), ktore i ze skrotem "MMO" i "RPG" mojaja sie o kilometry. :)

W tym momencie z gier ktore juz istieja jako chlubne wyjatki podalbym wlasnie EVE Online i Warhammera Online (za 100%we oddanie rozgrywce PvP i za to ze mozesz "wplywac na swiat") a z zapowiedzianych to tbh tylko GuildWras 2 stwarza jakies nadzieje stworzenia czego wiecej niz gry SinglePlayer z opcja grupowania sie na dungeony/raidy/zabijanie bossow.

Ogolnie gatunek MMO w roku 2010 to gatunek martwy i szczerze to moge sie podpisac pod 99% tego artykulu (z wyjatkiem wlasnie tego EVE, ktore naprawde jest genialne - tylko trzeba lubic takie klimaty) a jestem fanem gatunku (Np. teraz bardzo dobrze bawe sie jako Lifetime Subscriber Lord Of The Ring Online - mimo ze gra posiada wszytkie wady o ktorych pisalem wyzej - czytaj. nie ma z MMO nic wspolnego tbh).

08.10.2010 06:09
Adrian Werner
16
odpowiedz
Adrian Werner
208
Generał

GRYOnline.plTeam

@Rock Alone
"E... nie znacie się ;-] Gwarantuje Wam że za 10 lat, każda gra będzie miała mocny watek społecznościowy, a za 20 każda gra będzie MMO. A nawet jak ktoś zrobi singla, to akcja gry będzie się odbywać wewnątrz wirtualnego świata w którym pykają gracze MMO. Przyszłość gier to połączenie MMO z jakością fabularną cRPG."

Jakoś tego nie widzę. Zwłaszcza na PC, które jest wypełnione małymi studiami niezależnymi i maniakami gotowymi poświęcić lata swojego życia, by stworzyć coś w co akurat oni zechcieliby zagrać. A prawda jest taka, że sporo ludzi nie ma ochoty grać w MMO, więc zawsze znajdą się twórcy gotowi zaspokoić apetyty tej grupy. Czy za 20 lat większość gier będzie MMO? Możliwe (choć mam nadzieję, że nie), ale twierdzenie, że KAŻDA taka będzie to już wielkie nieporozumienie. MMO nie potrafiły nawet zabić papierowych RPG, a gry komputerowe i konsolowe nie podołały zadaniu ubicia planszówek, więc nie widzę za bardzo jak same MMO, choćby nie wiem jak popularne były w stanie zainfekować każda grę w przyszłości.

Nie mówiąc o tym, że to byłoby samobójstwo dla twórców gier. Bo w końcu w ile MMO może jeden gracz pykać? Jedno, może dwa max. Wszystkie gry = MMO oznacza, że 99% studiów deweloperskich pójdzie do piachu. Ja dziękuję za taką przyszłość.

08.10.2010 07:51
Rock Alone
👍
17
odpowiedz
Rock Alone
63
Konsul

Czas pokaże. Oczywiście, że miejscami przesadzam, singla też się często jakiegoś pyknie, szczególnie takiego od BioWare. Rzecz jednak w tym, że MMO ocenia się przez pryzmat obecnych produkcji, lub często nawet tych sprzed paru lat, a to błąd. Żaden gatunek tak nie ewoluuje dzisiaj jak MMO. Za rok, dwa wszystko może wyglądać zupełnie inaczej.

Skąd wniosek, że za ileś tam lat wszystko będzie MMO? Ano z obserwacji. Te całe 12 milionów ludzi, którzy dzisiaj grają w WoW, nie porzuci tego gatunku. Tych ludzi których do grania wciągnie się z facebooka, tez będzie ruszać bardziej społecznościowa rozrywka. Wszyscy Ci którzy tną w Call of Duty dadzą się w końcu namówić na wersję MMO tegoż.

Ale to dopiero początek historii. Widzicie co robią teraz producenci gier dla pojedynczego gracza? okrawają materiał, piszą scenariusze na 4 godziny zabawy, tworzą całą masę DLC. Pamiętajcie też o popularności tego całego sandboxa, toż to właśnie jest klasyczne MMO tylko, że bez innych graczy. MMO już teraz wbija się w singleplayery, a dodatkowo samo mocno wzbogaca fabułę na tych samych zasadach na jakich tworzy się cRPGi.

08.10.2010 08:42
18
odpowiedz
zanonimizowany425253
89
Generał

Tak patrząc, to ja mogę stwierdzić, że konsole schodzą w milionach, a mmo tam nie uświadczysz, więc ogromna liczba graczy szuka gier innych, w większości singleplayerowych, sandboksy mają zakończenie, twoje działania wpływają na świat, jest historia którą zakończysz i nie ma upierdliwych ludzi którzy niszczą dany klimat. Nie wydaje się mi, że ludzie będą chcieli rezygnować z pełnej opowieści, z początkiem i jej końcem na rzecz niekończącej się opowieści która powstała aby być pretekstem dla różnorodności postaci do wyboru dla gracza czy dla lokacji w których będzie bohater spędzał czas.

08.10.2010 10:06
Rock Alone
19
odpowiedz
Rock Alone
63
Konsul

Obrońców MMO, jak zwykle niewielu, ale nie poddamy się! ;-]
Na konsolach nie ma MMO, nie dlatego, że nie ma chętnych do grania, tylko dla tego, że żadna współczesna konsola nie gwarantuje odpowiedniego sterowania, komunikacji i możliwości technicznych.
Każdy projekt MMO pada w wersji konsolowej, ale jak się komuś w końcu uda przeskoczyć ograniczenia, to może się spodziewać złotych gór. W tej dziedzinie trwa cholerny wyścig. Próbował FunCom z Age of Connan, a teraz z Secret World, próbował Real Time Worlds z APB, próbowali inni (chyba tylko Blizzard olewa konsole). Prędzej czy później taki projekt się uda, być może w następnej generacji konsol i wtedy będzie szał.

08.10.2010 10:42
20
odpowiedz
g40st
155
Generał

Taki projekt już był i działał całkiem długo. A nazywał się Final Fantasy XI. Legendy głoszą, że ktoś znał kogoś, kto znał kogoś, kto grał w to na Iksie ;) No dobra, sam znam kilka osób, które w to grały i pamiętam, że przez jakiś czas to był szał. Dla nich, bo reszta pukała się w głowę ;p

08.10.2010 10:52
Adrian Werner
21
odpowiedz
Adrian Werner
208
Generał

GRYOnline.plTeam

@Rock Alone:
Skąd wniosek, że za ileś tam lat wszystko będzie MMO? Ano z obserwacji. Te całe 12 milionów ludzi, którzy dzisiaj grają w WoW, nie porzuci tego gatunku. Tych ludzi których do grania wciągnie się z facebooka, tez będzie ruszać bardziej społecznościowa rozrywka. Wszyscy Ci którzy tną w Call of Duty dadzą się w końcu namówić na wersję MMO tegoż.

A te miliony osób, które obecnie grają w gry SP to niby porzuci te gatunki? Ja wiem, że ty jesteś entuzjastą MMO, ale sporo ludzi zawsze będzie preferować gry SP i produkty dla tej grupy docelowej będą produkowane. Niezależnie od tego, czy cała reszta gra w MMO, czy też nie.
Zwłaszcza, że za sumę potrzebą do stworzenia MMO wyprodukujesz z 10 gier SP

08.10.2010 11:06
22
odpowiedz
grab3a
19
Legionista

AMEN BRACIE!! AMEN !!

08.10.2010 11:29
Rock Alone
😊
23
odpowiedz
Rock Alone
63
Konsul

Nic nie stoi na przeszkodzie żeby SP odbywały się w światach MMO. Wiesz jak w życiu. To, że powiedzmy założysz rodzinę, będziesz miał fajnego dzieciaka, pracę, potem wnuki i emeryturę. Nie zmienia faktu, że świat dookoła trwa sobie spokojnie. Nie zmniejsza też jakości Twojego życia. Gry, jak zresztą wszystko, będą naśladowały prawdziwe życie. A prawdziwy świat to ostateczna wersja MMO, do którego wszystko zmierza. Matrix to nie mrzonki.
Rozwijając przykład, gdyby powiedzmy przygody Sheparda z Mass Effect odbywały się w świecie MMO, to czy gra byłaby tym samym słabsza?

08.10.2010 12:28
Adrian Werner
24
odpowiedz
Adrian Werner
208
Generał

GRYOnline.plTeam

@[23]
Rozwijając przykład, gdyby powiedzmy przygody Sheparda z Mass Effect odbywały się w świecie MMO, to czy gra byłaby tym samym słabsza?

Tak, bo Shepard jest jeden wyjątkowy i tylko on może uratować ludzkość. Setki tysięcy Shapardów powoduje, że zawsze będziesz mrówką.

Poza tym pomysł, by tworzyć całe światy MMO tylko po to by potem w to ładować SP jest nierealny ekonomicznie. To po prostu nie ma szans na realizację. Za kilka lat stworzenie jakiegokolwiek grywalnego MMO będzie wydatkiem rzędu kilkuset milionów dolarów, więc nie wiem jak to sobie wyobrażasz małe studia przesiadające się na MMO.

08.10.2010 12:35
25
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

Hmm czy ja wiem ? Jak sie ma ekipe, to MMO jest wypas. Ja pamietam jak w pseudo MMO pt Guild Wars, spotkalem raz w nocy zajebista grupke, no kurde, wspominam to do dzis, tak sie zajebiscie gralo :) Ale byl to jeden i jedyny raz, jaki mi sie udalo takich ludzi dorwac tam, dlatego tez pozniej zaczela mnie gra nudzic i sprzedalem

08.10.2010 14:04
Rock Alone
26
odpowiedz
Rock Alone
63
Konsul

@Adrian - spoko, to co ja tu dzisiaj napiszę i tak nie ma żadnego znaczenia. Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje, a gry i tak pójdą w takim kierunku, jaki się będzie najlepiej sprzedawał. Ja uważam, że to będzie MMO, Ty uważasz, że SP, ok. W Polsce w ogóle trudno o ocenę tego jak się MMO przyjmuje, bo za dobre tytuły trzeba płacić abonament, a coś takiego jest dla wielu młodych ludzi powodem silnej frustracji. Świetnym wyznacznikiem będzie premiera Guild Wars 2, darmowa, wysokiej jakości gra MMO, o której zresztą sam napisałeś parę fajnych tekstów. Myślę, że to może mocno zmienić podejście do tego gatunku w Polsce.

08.10.2010 15:44
Adrian Werner
27
odpowiedz
Adrian Werner
208
Generał

GRYOnline.plTeam

@Rock Alone
gry i tak pójdą w takim kierunku, jaki się będzie najlepiej sprzedawał. Ja uważam, że to będzie MMO, Ty uważasz, że SP, ok.

Ależ skądże. :) Gdzie ja ci napisałem, że SP będzie się lepiej sprzedawać? :) Ja tylko zaaragowałem na twoje słowa, że każda gra w przyszłości będzie MMO. Nie wiem jaki gatunek się będzie w przyszłości najlepiej sprzedawał, ja po prostu twierdzę, że nawet jeśli MMO bedą najbardziej zyskowe to i tak nie oznacza to, że produkcje nie należace do tej kategorii w ogóle nie będą wychodzić. Spójrz co się dzieje obecnie na PC. Czy fakt, że to na MMO i RTSach się najlepiej zarabia powoduje, że nie wychodzą przygodówki? Przecież w ostatnich latach nawet symulatory odżyły, a to przecież był okres najdynamiczniejszego rozwoju segmentu MMO.

Sam koszt stworzenia MMO powoduje, że zawsze będą tworzone również inne gry. Możliwe, że będzie to nisza, ale nie oznacza to, że owa nisza nie będzie szczelnie wypełniona wieloma ciekawymi grami.

Swoją drogą, ja nigdy nie rozumiałem dlaczego gry MMO nie posiadają normalnego trybu SP. Mechanika jest przecież gotowa, cała grafika też. Nie można by zatrudnić kilku projektantów, którzy by z tego wszystkiego zrobili normalny tryb SP, z pełnowymiarową fabułą itd?

08.10.2010 16:22
Tlaocetl
28
odpowiedz
Tlaocetl
196
Ocenzurowano

I właśnie stąd się biorą spekulacje, że takim MMO będzie SW: The Old Republic. Otwarty, darmowy świat, w którym tylko przygody z fabułą dla SP będą płatne. Nie będziesz tam pewnie ratował galaktyki, rozwalał Rady Jedi, czy Imperatora Sithów, ale i tak będziesz mógł przejść osobną, własną historię, której żaden noob nie będzie Ci psuł, bo będzie instancyjna.
Ale na razie to tylko spekulacje, zobaczymy, czy tak to będzie działać.

08.10.2010 16:40
Harry M
29
odpowiedz
Harry M
198
Master czaszka

MMO to RPG przez neta i tyle

08.10.2010 17:20
Rock Alone
30
odpowiedz
Rock Alone
63
Konsul

@Adrian - Może masówki będą właśnie miały tryb SP. Dokładnie to miałem na myśli pisząc, że kiedyś wszystkie gry będą MMO, nawet SP, a nie że MMO zastąpią SP :-] Równie dobrze mógłbym pisać, że gry zastąpią kiedyś filmy. Jak coś takiego dało się wyczytać z moich postów, to mój błąd.
@Tlaocetl - Słuszna uwaga, niedawno nawet pisałem tekst o takich właśnie spekulacjach, które zresztą są bardzo obiecujące. Wyglądało to mniej więcej tak, że gracz SP przemierza galaktykę w poszukiwaniu znanego złoczyńcy, po licznych przygodach łapie go i wysyła do jakiejś więziennej twierdzy w odległym zakątku galaktyki. Tu kończy się SP. Później okazuje się, że ów bandzior przejmuje kontrolę nad więzieniem, a tu wkraczają już gracze MMO, dla których twierdza stanowi instancję.

09.10.2010 11:07
Adrian Werner
31
odpowiedz
Adrian Werner
208
Generał

GRYOnline.plTeam

@Rock Alone
Może masówki będą właśnie miały tryb SP. Dokładnie to miałem na myśli pisząc, że kiedyś wszystkie gry będą MMO, nawet SP, a nie że MMO zastąpią SP :-]

Ja odczytałem twój post zgodnie z tymi intencjami i wciąż się nie zgadzam :) MMO będą miały tryby SP, ale ja ci mówię, że nawet wtedy będzie tworzona masa gier, które nie będą MMO :)

09.10.2010 15:48
32
odpowiedz
zanonimizowany696839
50
Pretorianin

@Rock Alone

Od siebie dodam, że było już kilka prób migracji sp w mmo. Te dwa przypadki, które znam to: "Myst Online: Uru Live" - próba migracji gry przygodowej w przestrzeń mmo, która zakończyła się tym, że Cyan Worlds o mało nie zbankrutował i "APB". W tym drugim przypadku zakończyło się jednak na kompletnym bankructwie. Według mnie to dobrze, bo tylko odbierze (a może tylko na jakiś czas powsztrzyma) "ostateczny cel" branży, czyli przenoszenia wszystkiego w przestrzeń mmo.

11.10.2010 00:48
😜
33
odpowiedz
zanonimizowany413539
15
Centurion

Hmmm, widzę, że 90% osób wypowiadającyh się tutaj grała w mmo sama, albo nie grałą wcale(grać w stylu przyjść, sprawdzić, wbić pare lvli albo nawet ten 80 w takim wowie np, pograć po 1bg i 1raidzie, to dla mnie żadna gra... to tak jakby gadał o grze, o której ma pojęcie tylko takie, że o niej słyszał lub wiidzał u kumpla...)

MMO, to przede wszystkim LUDZIE. I nie, nie fabuła, nie długość, gry, nie mechanika, nie sama nazwa, marka, ilość przy niej spędzanych godzin, świetność czy kiczowatość gry, ilość wydanych pieniędzy na abonament, czy Bóg wie co, tylko LUDZIE. Jeśli pograsz już troche w jakieś MMO, dajmy na to tego wowa, pograsz trochę z ludźmi, zaznajomisz/zaprzyjaźnisz się z nimi, żzyjesz się z gildią, to gwarantuje Ci, że przyzwyczaisz się do tego, że miło jest jednak codziennie wejść do gry, i móc pogadać na TSie, czy chociaż popisać z ludźmi z ludźmi których znasz i lubisz :) A już tymbardziej, jeśli znasz ich z reala/bądź wcześniej ich nie znałeś, ale za pomocą gry np. dowiedziałeś się że mieszkają niedaleko. I co? zyskujesz nowe znajomości ;)
U mnie np. tak było, jechałem na TSA 18czerwca do Gdyni, i zabrał się ze mną kumpel z Gdańska, poznany w grze^^ Byłem w Warszawie również na początku czerwca, też pogadałem z kumplami których poznałem w grze ;P Mimo, iż mieszkam w Rumi, więc Warszawa --> Rumia to prawie połowa Polski..

Sam gram w wowa już ze 2,5roku będzie, zaczynając jeszcze na tbc, gdzie o wotlku nie było nawet myślenia... na todzie, i potem sunwellu.... i zżyłem się z ludźmi do tego stopnia, że lubię poprostu wejść na te 2-3h dziennie, pograć bg, poraidować, czy też areny, a przy tym na TSIe pogadać z ludźmi, pośmiać się, powymieniać rózne opinie na temat różnych rzeczy, czasem i poprzesyłać sobie róze linki czy też zwyczajnie, powygłupiać się ;D I nie ważne w co bym grał, nie ważne co w tej grze robię, jaką ona ma fabułe, czy jestem daleko czy blisko end gamingu, ważne, że przyjemnie spędzam czas, grając ;) A przecież o to w grach chodzi, czyż nie? A można to osiągnąć na wiele sposobów, i nie musi to być wcale singiel... Przykłądem może być kolejna gra Blizzarda, Diablo II, która, na swoje czasy mimo bardzo zajebistego singla, i ogólnie, fabuły, klimatu i takie tam, swoją miodność i tak pokazała dopiero na battlenecie!. Szczególnie, w walkach PvP. Lub W Trybie HC, takie porównanie, jak na singlu grając zawodowcem, kiedy zginiesz, gwarantuje Ci że się zdenerwujesz...a nikt oprócz Ciebie anwet tego nie zobaczy... A zginiesz w jakims heroicznym czynie w grze dla HC, na jakimś runie...odczuwasz zupełnie inne wrażenia, emocje, mimo, iż to "niby" ta sama gra :D A wokół Ciebie, oprócz Ciebie na ten sam incydent patrzyło pozostałe 7osób, które powiedziały cokolwiek(nie ważne co, 1 mógł złożyc kondolencje, 2pozbierał Ci eq, 3 Ci pogratulował, 4 się śmiał itp)

Oczywiście, jest i druga strona medalu, tego że oprócz Ciebie są w świecie MMO inni ludzie - tak jak piszecie debile, retardzi, nooby, itp. Ale prawde mówiąc, doświadczony i ogarnięty gracz LEJE na ten fakt ciepłym moczem, bo jeśli ma swoich ludzi, swoją gildię, i gra ze swoimi ludzźmi, to tamci gracze go poporostu nie obchodzą, czyli co? jeden - z głowy, argument ten jest tylko dla tych, którzy nie grali w MMO wystarczająco długo, aby nie musieli się czuć samotni, a wtedy ich ten debilizm dosięga. Dlatego, jeśli zaczynacie grać w MMO, najlepiej robić to z kimś/grupką osób, zaznajomionych ze sobą już wcześniej, nie koniecznie z reala, ale ważne żeby nie być przypadkowym, zwykłym człowieczkiem. A jeśli zaczynasz jako grupka przyjaciół, wspólnie expicie na początku, współnie zdobywacie pierwsze itemy, pierwsze goldy, pierwsze wyprawy instancje jeszcze w trakcie expingu, pierwsza gildia założona własnoręcznie - macie najwięcej radośći z gry, a zarazem największą motywację do gry, chociażby dla tego, że kumpel zaraz wbije następny lvl, a ja jestem w tyle ;D

Sam zaczynałem grać w wowa, z grupką ludzi których poznałem poprzez forum Imperium Diablo - forum o serii gier Diablo ^^ a wszedłem na to forum dość przypadkowo, gdy zaciekawiło mnie polskie centrum moddingu Diablo II.. pare miesięcy potem zrobiłem własnego moda do DII(http://forevermod.xt.pl obecnie mam wydane dwie wersje moda)...miło, nie? :D

Siłą MMO są i byli ludzie, i przynajmniej dla mnie, nie ważne co w nim będę robił i w jaką grę będę grał, ważne że gram z kimś, z ludźmi których lubię i chę z nimi grać, a nie sam w sobie, tak jak singlowe pogram, przejdę, i to tyle ;p Cała reszta oczywiście jest, ale schodzi jakby, na dalszy plan.

Zarzucacie też nudność questów i dobijanie poziomów... ogólnie expienie, poziomy, itakie tam wszystko dzieje się również już w grach Single player...a przecież w Hacknslashacjh, czy jakichś rpg i tak i tak też robicie to samo... to bardziej znudzić można się już właśnie w grach tego typu single.... A w MMO, w wowie takim np. możesz expić też z kolegą, i zupełnie inny exp jest ;) nie dość że łatwiej, raźniej, to i fajniej ogólnie, nie czujesz się taki, że jesteś z tym wszystkim sam.

Pozdro...się epicko rozpisałem ;d

gameplay.pl Wylewam żale na MMO