Uwe Boll nie zwalnia tempa i kręci... parodię Bloodrayne!
Czy ten gość w końcu zrozumie, że filmy są krótko mówiąc do d*py? Co rusz nowy film i gorszy.
kong123--> Sam Uwe Boll powiedział, że mu nie chodzi o jakość tylko o to, aby film zarobił na siebie. Koszty produkcji jego filmów są bardzo niskie, więc i oglądalność nie musi być wysoka. Oglądalność jego filmów jest właściwie wynikiem, że kręci ze znanych IP.
On po prostu podchodzi do tego jak do zwykłej pracy, bez większej pasji. Samych gier chyba nawet nie lubi. Dlatego nie zależy mu czy zrobi arcydzieło czy gniota. Wystarczy, że cały jego wysiłek przyniesie zyski.
Dlaczego zatem dostaje kolejne gry do zbeszczeszczenia? Otóż gry to biznes, a Uwe po prostu potrafi wyciągnąć pieniądze z kieszeni graczy. Mówiąc inaczej, pozwolenie na zrobienie filmu na podstawie gry przynosi dochód, a sama marka niewiele na tym cierpi.
Filmy Bolla nie są tanie, a przynajmniej nie były do czasu zmiany prawa kinematograficznego w Niemczech. Taki Dungeon Siege kosztował 60 mln $$$, a to bardzo dużo. Bloodrayne kosztował 25 milionów, ale tam oszczędzono na rumuńskich prostytutkach udających aktorki. Teraz Uwe kręci skromnie (Rampage kosztował pewnie jakiś milion) i co najważniejsze - jego filmy z poziomu guana wyszły na przeciętniaki do piwa i chipsów.
@Likfidator Tylko, że mu ta komercja nie przechodzi.
BloodRayne - budżet: 25 mln dolarów, przychody 3,6 mln dolarów, stracił: 21,4 mln dolarów.
Far Cry - budżet: 30 mln dolarów, przychody: 4mln dolarów, stracił: 26 mln dolarów.
House of the Dead - budżet: 12 mln dolarów, przychody: 13,8 mln dolarów, zarobił 1,8 mln dolarów.
Źródło: boxofficemojo.com - CD-Action 08/2010 ;)
"Czy może mamy do czynienia z w pełni autorskim projektem, świadomym swojego kiczu?"
Bingo, kapitanie Obvious:) Jak wyjdzie cos na poziomie Postala, to bede bardzo zadowolony.
Prawdę mówiąc nie znałem konkretnych kwot, ale kiedyś czytałem z nim wywiad i wypowiadał się mniej więcej tak jak napisałem to w poprzednim poście.
Sassafrass--> A czy te zestawienia obejmowały sprzedaż na DVD i licencje telewizyjne? Z reguły większość filmów, które odniosły porażkę w kinie ratuje się dzięki DVD i telewizji.
wysiak--> Postal to był nawet dobry film jeśli uwzględni się go jako ekranizację tej konkretnej gry.
Nie mam pojęcia.
Sassafrass ---> Weź pod uwagę, że głównym założeniem tych filmów było zaliczenie klapy. Zgodnie z prawem kinematograficznym w Niemczech Uwe Boll wykręcił sobie niezłe źródełko dochodów. Naprawdę nie chce mi się tego teraz tłumaczyć, ale pomysł miał niezły ;)
I najważniejszym punktem w jego produkcjach było to, że film ma być klapą z minimalnymi wpływami ze sprzedaży.
Likfidator --> Postal byl bardzo dobry jako odmozdzajaca komedia, a ze czasem takie lubie, to dlatego pisze, ze bede zadowolony, jesli kolejna taka sie uda.
@Hellmaker Nie rozumie tego, po co miałby robić film, który ma być klapą - nic nie zarobić. Mógłbyś wyjaśnić? Jakie to ma powiązania z prawem?
słaby reżyser i słaby film, coś mi się wydaje ze szkoda czasu na tą superprodukcję.
Przeciez juz nakrecil parodie BloodRayne.
http://www.filmweb.pl/Bloodrayne
http://www.filmweb.pl/film/BloodRayne+II+Deliverance-2007-388102
Niech lepiej napisze, ze robi kontynuacje.
a Wiedźmin z gumowymi jaszczurkami jako smoki to parodią nie był. pod koniec produkcji już nawet nikt się do tego filmu przyznawać nie chciał.
A Uwe, ma swoje hobby i tyle. kogoś "kręci" zbieranie puszek po piwie, a jego "krecą" jego filmy. świat potrzebuje "wariatów" bo inaczej życie było by kompletnie nudne.