Tetsuo: The Bullet Man - odpał na maksa!
Japoński zwiastun ma już dobre kilka miesięcy i jest równie porąbany. Sam film jednak podobno nie trzyma poziomu oryginału z 1989 roku (nie widziałem żadnej części, póki co).
Co do muzyki - Reznor zrobił jeden kawałek, który leci podczas napisów końcowych. O ten kawałek: http://www.youtube.com/watch?v=Wu9bm-RJMWM
Gdyby trailer został skrojony po holyłódzkiemu to znałbyś początek, środek i zakończenie filmu.
eJay - bardzo lubię Twoje zapowiedzi lub recenzje filmów/seriali. Nieraz dzięki Tobie miałem w doma na prawdę dobre kino!
fsm--->Dam temu filmowi szansę, teraz tylko muszę jakoś go zdobyć. Jak obejrzę, nie omieszkam się zamieści odpowiedniego posta;)
ROJO--->dzieki ;>
Proszę, proszę nie wiedziałem że Tsukamoto zmontował coś nowego, więc dzięki za info ;] Co do samego filmu to z pewnością obejrzę jak gdzieś się pojawi, bo przyznam że dwa/trzy lata temu jak obejrzałem w kinie "Tetsuo: The Iron Man" to całkiem konkretnie mnie zmiażdżył.
Oglądałem jedynkę. Świetny, ale trudny film. (trudny ze względu na mózgorypiącą surrealistyczną jatkę.). Nie napalać się, film zdecydowanie nie dla każdego. Szczególnie nie dla ludzi, którzy nie lubią totalnego mindfucka przez 99% filmu.... No chyba, że w trzeciej części zrezygnowano z surrealizmu i zrobiono film bardziej przystępnym... jeśli tak to bida z nyndzą. Dwójka właśnie ponoć pod tym względem kwiczała. (i też nie oglądałem z tego powodu). A z trailera ciężko cokolwiek wywnioskować.
Polecam trailer jedynki:
http://www.youtube.com/watch?v=uROMTzJsfOI
I jeszcze mam wątpliwości co do "przekazu". Jedynka mocno dotykał industrializacji, mechanizacji oraz seksu. Zadawała pytanie: czy dobrze, że idziemy w takim, a nie innym kierunku. Trójka z opisu wygląda tylko na jatkę (miejmy nadzieję surrealistyczną) bez jakieś głębi.
Z checią obejrzę, chociaż nie gustuję w filmach z non-stop trzęsącą się kamerą. A na taki się zapowiada. ;)
To wygląda na jakiś japonowaty film akcji, a nie mielącą psychikę przemysłowo-cybernetyczną maszynę jak w pierwszym Tetsuo. Obym się mylił...