Sęp - polemika z recenzją Gregga
Każdą swoją kwestią chciał podkreślić, że wielkim aktorem jest i on się do roli nie będzie przygotowywał, ma wyjebane i gra w “Klanie”. Ekspresji to u niego żadnej,
Tu to chyba przesadziłeś.
Film całkiem nieźle się ogląda.
Skoro tak to jest to chyba niezły film, a nie słaby? O to w filmie chyba chodzi? Bo co ma się z filmem robić? Tańczyć? Co byś chciał od kina sensacyjnego? Tony przemyśleń moralno-egzystencjalnych? Większość ludzi idzie do kina by się rozerwać przez te 2 godz.
No i kto mówi, że Polacy chcą gonić Hollywood? Czy filmy z Hollywood są genialne? Dla mnie tanie efekciarstwo, pieprzony schematyzm i głupie dialogi aby podrzędni zjadacze hamburgerów z wypranymi mózgami rozumieli o czym rozmawiają. Zresztą zjechać można nawet genialny, oscarowy film. Spróbujemy?
Dajmy na to "Lincoln": Typowa sztampa; patosu tyle, że można się nim najeść do syta, wyrzygać i jeszcze nakarmić tym ze 100 świń, aktorzy grają jak paralitycy i ogólnie film o niczym. + 100 do znawstwa.
To naprawdę nie jest trudne.
Fajnie, że odradzasz wydawania kasy na "Sępa", bo gdyby ci zależało na tym, by polskie kino miało się lepiej raczej zachęcał byś by pójść do kina.
Co byś chciał od kina sensacyjnego? Tony przemyśleń moralno-egzystencjalnych? Większość ludzi idzie do kina by się rozerwać przez te 2 godz.
Nie jestem TYM kinomanem, który kino rozrywkowe uważa za złe. Wręcz przeciwnie. tyle, że "Sęp" jest po prostu źle zrobiony.
No i kto mówi, że Polacy chcą gonić Hollywood? Czy filmy z Hollywood są genialne? Dla mnie tanie efekciarstwo, pieprzony schematyzm i głupie dialogi aby zjadacze hamburgerów rozumieli co aktorzy mają na myśli. Zresztą zjechać można nawet genialny, oscarowy film.
Twórcy porównywali film do "Infiltracji".
Fajnie, że odradzasz wydawania kasy na "Sępa", bo gdyby ci zależało na tym, by polskie kino miało się lepiej raczej zachęcał byś by pójść do kina.
Ja nie chcę w polskim kinie więcej "Sępów". Chce dobrych polskich filmów. Zachęcam do zobaczenia "Róży", "80 milionów", "Jesteś Bogiem" - to tak z tych nowszych.
Nie wiem co powiedzieć. Jeździsz po filmie przez cały wpis, po czym przyznajesz, że nieźle się ogląda. Jak wspomniałem ekspertem nie jestem, po prostu dobrze się bawiłem.
Co prawda jeszcze podczas napisów początkowych można domyślić się po co porywani są więźniowie, to jednak po drodze znalazło się miejsce na kilka niezłych twistów i zagrań przywodzących na myśl filmy o błyskotliwych złodziejach.
Jesteś chyba geniuszem, bo ani mi, ani mojej dziewczynie nie udało się tego tak szybko wyłapać. Gratulacje, chociaż wydaje mi się, że nie mówisz prawdy:)
Olbrychski nie miał żadnej wielkiej roli i zagrał ją po prostu poprawnie. Nie widziałem żadnego gwiazdorzenia. Małaszyński nie pasuje mi do roli luzaka, prawdopodobnie przez wzgląd na oglądanego 'Oficera', 'Magdę M'. czy 'Twarzą w twarz'.
Tragiczne dialogi, siermiężny humor, dziwaczny montaż i muzyka kompletnie nie dopasowana do wydarzeń na ekranie.
Odebraliśmy obaj Sępa bardzo subiektywnie. Po prostu nasze gusta się mocno różnią. Zgadzam się w większości z [1] więc nie będę przepisywał.
Nie jadę po całym filmie. Wypunktowałem tylko to co mi się w nim nie podoba. Ostatecznie 6/10, czyli nieźle się ogląda. Fabuła robi robotę, twisty są całkiem fajne, wyjątkowe jak na polskie kino, tylko wszystko sklecone bez ładu i składu.
Co do zakończenia, to serio, szybko przewidziałem czym zajmuje się ta tajemnicza grupa porywająca więźniów. Myślę, że nie byłem jedyny.
"Jesteś Bogiem" widziałem i jakoś mnie nie zachwycił. Sam wymieniłeś kilka ostatnich dobrych polskich filmów, więc po co te pisanie o kryzysie w polskim kinie? Chyba tak się już utarło, że przy każdej recenzji polskiego filmu trzeba napisać, że polskie kino przeżywa kryzys. Zawsze te kilka zdań więcej...
[4]
Uwaga MEGA spoiler
spoiler start
jeśli byłeś świadom działalności 'życie za życie' to gratulacje. Ja nie byłem w stanie tego odgadnąć tak szybko:)
spoiler stop
Napisałem tylko, że "Sęp" pokazuje główne problemy polskiego kina. Niestety nadal są częste, ale też uważam, że ostatnio jest coraz lepiej.
Co do zakończenia
SPOILER
spoiler start
Już, gdy "Sęp" biegnie widać w tle wielki billboard z fundacją promującą przeszczepy. To nie mógł być przypadek. Dzieciak w szpitalu też musiał być na coś potrzebny. Samobójstwa Żebrowskiego jednak nie przewidziałem. Moim zdaniem lepiej, gdyby postanowił aresztować lekarza z ferajną. Naturalnie - byłby źle odebrany, ale dzięki temu film wywołałby większe emocje.
spoiler stop
SPOILER
W sumie tego się spodziewałem, aczkolwiek stawiałem że będzie to mniej więcej poziom Uwikłania - więc moje pytanie do tych co już widzieli jest lepszy czy gorszy od w/w wymienionego. Polskie filmy niektóre są dobre i nawet bardzo dobre, ale przeważnie niestety większość to gnioty. Kac Wawa i wszystkie Bity Warszawskie to wiadomo, że powinni dopłacać do ich oglądania, ale no właśnie : jaki jest ten Sęp na tle Uwikłania ? Pozdrawiam
spoiler start
Nie był przypadkowy, bo został tutaj położony nacisk na promowanie go przez mistrzyni kickboxingu, która szkoliła oficerów. Mógł być też to marketingowy zabieg promujący przeszczepy u ludzi w ogóle. Miałem ten sam dylemat co główny bohater, czy chodzi o ratunek czy karę. Dopiero po ujawnieniu intrygi, związku policji i władz szpitala, wszystko zaczęło nabierać sensu. Dzieciak był genetycznym bliźniakiem głównego bohatera. Storyline mogło iść w zupełnie inną stronę. i tutaj akurat domyślałem się, że bohatera uśmiercą i chłopak przetrwa. Nie była to jednak wskazówka do tego, że przeszczepy to zadanie zorganizowanej grupy - przynajmniej nie dla mnie. Samobójstwo jest idealnym rozwiązaniem dla kreacji tego, że na humanistyczne pytania często nie ma odpowiedzi. Próba odpowiedzi spotkałaby się więc raczej z krytyką, która nie jest tutaj potrzebna
spoiler stop