Paul, Simon i Nick to naprawdę zgrane trio
Na początek dzięki za przypomnienie o tym filmie całkiem o nim zapomniałem. Film nie jest komedią najwyższych lotów, ale oglądało mi się go całkiem przyjemnie aż do momentu pojawienia się ultrakatolickiego cyklopa, który najpierw zarzucił nas światopoglądowymi pierdołami a potem rzuca nieudolnie mięsem. Do minusów filmu muszę dołożyć: wątki które nie prowadzą do niczego i zbędne postacie (dwóch redneak-ów, dwóch agentów, pani bez psa, ojciec z biblią), źle zmontowane cytaty. Paul dostaje ode mnie 4,5 byłoby 5,5 gdyby nie tekst z Aliens i cyklop.
PS kto oglądał trailer i nie jest głuchy ten wie kto jest tym tajemniczym złym.
mnie nie rozbawił, choć starałem się dać mu szanse. Może gdyby
spoiler start
Sigourney
spoiler stop
była nieco dłużej na ekranie to też byłoby inaczej.
No cóż. Jednych śmieszy to, innych tamto. Dla mnie pozytyw, bo naczytałem się, że Paul nie dorasta do pięt Shaunowi i Hot Fuzz. Tymczasem wg. mnie dorasta zdecydowanie.
Scott > Trailer oglądałem, ale już głosu nie rozpoznałem (ale też nie starałem się) i było to na tyle dawno, że pozytywne zaskoczenie na końcu było. Stąd "górka" na wykresie :)
Mimo wszystko rozczarowanie. Na 10 żartów ze 3 się udały. To generalnie taki geek-movie sklecony ze wszystkich możliwych kultowych scen i cytatów z klasyki. Czego tu nie ma - ET, Aliens, Bliskie Spotkania, Star Trek i tuzin innych, mniejszych nawiązań. Nie rechotałem, nie szczałem w gacie ze śmiechu, ale odbieram Paula pozytywnie, choć zadatki miał na coś extra. Ważne, że Rogen nie irytował;) Plus za babkę z jednym okiem.
6/10