Konsole przenośne w Stanach Zjednoczonych - która lepsza?
Magia liczb zawsze działa. Pewnie, że lepiej sprzedającą się (zwłaszcza w Stanach) konsolką jest DS, co jednak nie odpowiada na pytanie zadane w newsie "która lepsza?". Po prostu target jest ciut inny, a potencjalna baza odbiorców znacznie szersza w przypadku Niny. Spójrzmy na ranking top5 sprzedanych gier: 3 Mariany, jeden Pokemon oraz program edukacyjno-logiczny - i wszystko jasne (z drugiej strony NFS, GTA, Midnight Club i Star Wars). Niech mi ktoś tylko powie, że DS nie jest "casualowy" :P Nie umniejszam sukcesu "N", ale na całe szczęście istnieje jeszcze normalna (jak to rozumieć niech każdy sobie na to sam odpowie) konkurencja.
ze wieksze jest piractwo psp niz nds? śmiem wątpić. Do DS'a trzeba dokupić tylko nagrywarkę za 20$. By przerobić psp trzeba się trochę natrudzić a można zbrickować konsolkę.
A Źródło Kryzysu: FF VII to gdzie?:)
scorpinor- masz moje 100% poparcie;)
Zupelnie mijam sie z tym zestawieniem :) Dla mnie nie ma tam zadnej z interesujacych pozycji ani na DS ani na PSP.
Sephion ---> podobnie jak ja ;] Jedynie na psp jest może 4-5 ciekawych tytułów (star wars, tekken, god of war i coś tam jeszcze) a poza tym to nic godnego uwagi, o DS to już nie wspomnę :) choć są fani takich gier i nic do nich nie mam :)
scorpinor wiesz wkurzają mnie ludzie którzy piszą głupoty jakby wszystko wiedzieli. Zagraj sbie w New Super Mario doskonała platformówka. Co do Pokemonów to zaryzykuje stwierdzenie, że nie byłbyś w stanie przejść tej gry, po poziomie Twojej wypowiedzi tak wnioskuje. Jestem ciekaw jaki wynik miałbyś w Brain Age, czy Brain Academy. Wszystkie gry które są w 1 piątce i na NDS i na PSP to według mnie Zelda je niszczy, której nie ma na liście, a to przygodówka, z elementami RPGa. Wiec nie pisz, że to czysto casualowa konsola, skoro jest sporo normalnych gier. Tylu jRPGów nie było na żadnej konsoli, nawet na PS2 co już jest na NDS. Wkurzyłeś mnie, nie miałeś nawet styczności z grami i konsolą a wbijasz, żałosne to trochę. Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam.
DS nie miałem i nie zamierzam mieć. Krytykuje to co widzę i o czym czytałem - z tego moje wnioski. Że więcej do powiedzenia ma osoba, która posiada konsolę? A pewnie. Patrząc jednak tym tokiem rozumowania nie mogę się wypowiadać o czymkolwiek czego nie używałem np.: lepszy jest Ferrari Enzo czy Fiat 126p? - nie mogę się powiedzieć, bo przecież nie mam żadnego z nich, mimo że znam ich specyfikację, tak? Powszechnie mówi się, że prochy są złe, ale skąd o tym wiadomo skoro nie wielu próbowało? Itp. Czasem trzeba opierać się na informacjach pochodzących z innych źródeł niż własne doświadczenie.
A co próbujesz mi udowodnić? Może bym jakichś tam Pokemonów faktycznie nie przeszedł, ale co więcej w życiu nawet tego nie spróbuję zrobić, bo po co? Aby udowodnić jakiemuś kolesiowi, że jestem wielki bonzo, gdyż skończyłem grę o Pokemonach? :O Jaki wynik miałbym w Brain Academy? G...uzik mnie to interesuje. Od weryfikacji wiedzy miałem świetnie przebyte szkoły i studia, a więc BA też dowartościowywać się nie muszę, jak widzę w przeciwieństwie co do niektórych. DS może i jest wspaniały, ale stworzony pod inne gusta niż np. moje (i na szczęście nie tylko). Bo jeśli gry miały wyglądać tak jak większość (powtarzam większość nie wszystkie) tych proponowanych przez Nintendo, to chyba przerzuciłbym się na wędkowanie ;)
Moc Nintendo tkwi w prostocie.
Mario praktycznie żadnej fabuły nie ma, a gra się doskonale.
Pokemony nie grzeszą zawiłym scenariuszem, tam chodzi tylko o to by jak najbardziej wytrenować złapane stwory - gra się doskonale!
Zelda jakiegoś kosmicznego klimatu i dialogów rodem z gier Black Isle też nie ma, zale nadrabia to doskonałymi zagadkami, dzięki którym w tą produkcję gra się świetnie.
Model jakzdy w Mario Kart to czysty oldschool, fizyki tam bracie nie uświadczysz, za to fajnie jest strzelić do kumpla skorupą, czy pomniejszyć go najeżdżając na znaczek piorunka, co powoduje że gra się świetnie.
Od dziecka gram w gry. Gram/-em na PCcie, ponieważ jakoś nie wyobrażałem sobie konsoli - no bo jak to?! Do czasu aż poszedłem do kumpla (właściwie, to kumpli - spoko rodzeństwo) któży posiadali nowiutkie Nintendo 64 (ach to była konsola...), którym mnie wraz z uper Mario 64 poczęstowali... No i się zaczeło - Gameboye opanowały mój umysł, szybko na mój komputer trafił emulator N64 (na konsolę nie mogłem sobie pozwolić, gdyż nie pozwalało na to moje kieszonkowe), przez cały okres świetnosci byłem napalony na GameCube, niestety nie udało mi się jej kupić, potem NDS, Nintendo Wii.
Nie można napisać/powiedzieć że gry Nintendo do gry stricte dziecinne czy jedynie dla "niedzielnych graczy" (nie znoszę dzielenia graczy na Hardcorowców i Casuali, ale skoro zostało to już w dyskusji poruszone...), gry Nintendo to coś nowego, a zarazem totalny oldschool - gry są prościutkie, panuje w nich totalny minimalizm, ale, broń Boże, nie można powiedzieć że są proste!
Jak już napisałem, gram od dziecka (bardzo młodego dziecka), więc można mnie nazwać, brrr, hardcoreowcem, a jednak to właśnie NDS i Wii, a konkretnie gry na obie konsolki sprawiły mi niesamowitą radość.
Ja w Nintendo widzę przyszłość gier konsolowych, które u konkurencji niestety coraz bardziej przypominają tytuły PCtowe...
Ja myślę że czarnym koniem tego pojedynku jest niepozorny iphone oraz ipod touch, przynajmniej jeżeli chodzi o casuali.
Infinitez -> moim zdaniem na psp i ds'a jest sporo fajnych gier. Jest tego na tyle duzo, ze nie potrzebuje do grania zadnych innych platform. Oczywiscie wszystko zalezy czy lubisz produkcje w japonskim stylu. Na psp jest np. suigetsu, trzy czesci memories off, clannad, air, yggdra union, hayarigami, suzumiya haruhi no yakusoku, densha de go. A ds chociazby ma: osu tatakae ouendan, layton kyouju, sigma harmonics, mugen no frontier, suujin taisen, spectral force genesis, twilight syndrome, nanashi no game i wiele, wiele innych :)