Honda ma kłopot - hakerzy zdalnie odpalają samochody
Już od dawna w branży specjalistów od zabezpieczeń krąży takie powiedzenie: keyless = carless.
Heh, u mnie dalej kluczyk i auto jest w pelni offline. Poza tym ja mam metodę ze zanim odpalam pozwalam zaplonowi sie włączyć i pompie paliwa zassac dawkę benzyny. Nie odpalam nigdy od razu, to meczy rozrusznik, tak samo jak system star stop (wymyślił go ksiegowy by rżnąć na serwisie rozrusznika i akumulatora).
Motoryzacja jaka probuja nam dzisiaj wcisnac to jest karykatura samej siebie. Ile tam zostalo mechaniki?
Moj pierwszy samochód to stuningowany Civic i tam nie bylo poza radiem zadnej elektroniki, no centralny zamek byl i to wystarczy.
Współczesne samochody juz lepiej byloby wynajmować czy brac na firmę, prywatnie to sie nie oplaca, te samochodziki psuja sie nawet jak stoją takie delikatny szajs dzisiaj robia.
Znajomemu w Toyocie pękła szybka jak zjechal z krawężnika, inny mial jakies bledy silnika po mocnej ulewie, a sam sie wqriam z jakimis czujnikami powietrza w feldzie, przy kazdej zmianie opon strach czy nie uszkodzi nic wulkanizator.
Ale jak nam zbanuja spalinowe samochody to problemu nie bedzie, 70% ludzkości mieszkajacych w blokach lub nie majacy garaxu bedzoe chodzic z buta lub wroci na rowery :)
Nie bedziesz mial niczego i bedziesz naszym niewolnikiem.
Odstaw dragi.
"tak samo jak system star stop (wymyślił go ksiegowy by rżnąć na serwisie rozrusznika i akumulatora)."
Tak mówiono jak startistop się rozpowszechniało również w tanich modelach samochodów, jednak po latach okazało się, że się szybciej nie psują.
"Współczesne samochody juz lepiej byloby wynajmować czy brac na firmę, prywatnie to sie nie oplaca, te samochodziki psuja sie nawet jak stoją takie delikatny szajs dzisiaj robia."
Jeśli masz na myśli jakieś auto premium, to tak, one są akurat tak konstruowane, bo to nie są samochody do jazdy na co dzień dla jakiegoś Januszka z rodzinką, natomiast w budżetowych modelach auto do pierwszej awarii musi zrobić ok. 400tys. km, wiadomo że może być i szybciej, różne przypadki są, lepiej wygląda sytuacja z dieslem, bez awarii mogą w normalnym użytkowaniu dotrwać nawet do 600tys. km, auta z milionem km to nie są jakieś cuda raz na dekadę, po przekroczeniu granicy niemiecko-polskiej w samochodach kasowało się nawet 500tys. km.
Prywatnie się nie opłaca? A co się w polsce opłaca? Przed pandemią sensowne auto można było kupić za ponad 50tys., po zerwaniu łańcucha dostaw teraz sensowne auto kosztuje już 80tys. Ale nie patrzmy przez pryzmat złotówki, ludzie kupują samochody nie tylko na firmę ale również prywatnie, nawet elektryczne, bo mają w kraju infrastrukturę na takie rzeczy.
"Ale jak nam zbanuja spalinowe samochody to problemu nie bedzie, 70% ludzkości mieszkajacych w blokach lub nie majacy garaxu bedzoe chodzic z buta lub wroci na rowery :)"
Mają zbanować sprzedaż spalinowych, a nie ich użytkowanie.
"Nie bedziesz mial niczego i bedziesz naszym niewolnikiem."
Ty będziesz miał czapkę ze sreberka.
Podejście producenta to jakaś parodia. Machnąć ręką i tyle?
Nie mam zamiaru tu bronić ani producenta ani marki smohodu, jak już to niech ludzie po tym jadą ile wlezie może to coś polepszy a może spiep2zy.
Ale do sedna, model samochodu podany wyżej nie jest najnowszy a w związku z tym jego model zabezpieczeń. Problem w tym że samochody jak i wszystko inne produkują masowo według jednego schematu do puki nie przejdą na nowszy model. A niestety ale technologia jak i zabezpieczeń tak i ich łamanie idzie do przodu, i nikogo los polskiego kowalskiego nie interesuje jak go nie stać jego problem, i świat jedzie dalej.
a od kiedy to producent czegokolwiek daje dozywotnia gwarancje bezpieczenstwa na cokolwiek? a gdybys mial zamek analogowy to producent 20 letniego grzmota ma ci podjechac i zamek wymienic na nowa gerde czy o co wlasciwie chodzi?
Powiedz to uzytkownikom silnikow TSI w VW, ktorych pierwsza generacja padala juz po 40 tys.
Ile sie Tesli spalilo?
400tys? Nawet diesle tyle nie pociągną, DPF, turbina, rozrząd to napewno zdechnie wczesniej i masz juz 10tys+ wydatkow tylko dlatego, ze producent tak zaplanował.
Przy dzisiejszej technologii samochody i dwa miliony km bez serwisu moglyby robic.
A wymiana żarówek. Lubie swój samochod ale jak mam wymienic zarowki to klne w kosmos i zycze śmierci podlemu gnojowi, ktory zaprojektowal tak podwozie zeby to bylo trudne.
W starych autach robiles to normalnie, w Civicu bylo tyle miejsca ze glowe moglem tam wlozyc i zobaczyć co gdzie mam powkładać.
Dzisiaj? Samochody gówna... Poprawilo sie pezyspieszenie dzieki turbo i uklad jezdny i kierowniczy, precyzyjniej sie manewruje, ale ja itak wolalbym trwale pewne i godne zaufania auto mechaniczne, gdzie awaria czujnika nie unieruchomi mi pojazdu, a kazda usterkę słychać mechanicznie zanim sie stanie (auto daje Ci szansę naprawić je zanim stanie, czasem miesiacami i tak powinno byc! Motoryzacja, a nie tablety na kółkach!).
Laduja tych bajerów i podnoszą cenę zamiast je wywalac i obniżać.
To co bylo w Oplu Astrze 2 w zupełności 90% ludzkosci wystarczy no cena 40 tys za nówkę w salonie, a nie ok 100tys za elektroniczne guano.
Samochodo potrzebuje mechanika a nie programiaty, wywalic soft na procesorach ARM z aut i wrócić do prostego Biosu i przelacznikow.
Samemu sobie elektryke mogles naprawic, pociagnac kabel jak cos bylo przepalone. To byla prawdIwa motoryzacja, pasja i hobby. Naprawy po 30-80 zl, a nie jacys zlodzieje z ASO gdzie za sam wjazd do tej mafii masz zaplacic 200 zl. Czasy myta wróciły, gdyż producenci aut to bandyci i projektuja tak samochody, zebys sam mogl sobie tylko plynu dolać.
To jest zamordyzm i zniszczenie motoryzacji.
Smieja sie ludzie z ruskiej Łady, ze robią ja bez elektroniki i co? Zazdroszczę, bo to przynajmniej bedzie o polowe tansze i mniej awaryjne od tego shitu jaki nam pociskaja.
A Sportowe i "szybkie" auta moglyby miec wielki szpic na kierownicy, zeby pirat w razie wypadku od razu zginął i juz nie zagral zyciu i zdrowiu innych.
Sporty motorowe na tor, a na ulicy porzadek, dyscyplina i spokoj.
"Naprawy po 30-80 zl, a nie jacys zlodzieje z ASO gdzie za sam wjazd do tej mafii masz zaplacic 200 zl. Czasy myta wróciły, gdyż producenci aut to bandyci i projektuja tak samochody, zebys sam mogl sobie tylko plynu dolać.
To jest zamordyzm i zniszczenie motoryzacji."
Ciebie ewidentnie ktoś musiał spenetrować.
Dzisiejsza motoryzacja to tak jakby GF 3060/4060 mial działać przez 1000 godzin, a pozniej samoczynnie sie spierdzielic, w międzyczasie po 500 godzinach mialby paść wentylator, a co 100 godzin trzeba by wgrywac nowego (platnego oczywiscie- przeglądy samochodów) biosa, zeby karta dalej chciala działać.
My w elektronice mamy jeszcze lux w porównaniu z tym co odpier.ala europejska motoryzacja. Ani ta made in USA czy wschodnia a nawet Chinska nie ma tak nastawionych na psucie i dymanie na kase samochodów.
Pisze o tam wydawanych samochodach, a nie europejskich wersji, ktore maja juz europejskie przypadłości.
Unia Europejska to jeden wielki zawód, zamiast bronić konsumentów i jej mieszkańców to tylko wspiera europejskie dymanie motoryzacyjne i doklada tylko dodatkowych wymogów i zabezpieczen, zeby auta byly jeszcze droższe i awaryjne plus, żeby chińczyk niczym Xiaomi w telefonach nie przyszedl i nie zamiótł europejska konkurencją.
Muska szanuja ze to, ze nie słuchał mafii samochodowej, tylko zeobil auto majac ich w d.pie i dał rade.
Chińczyków tez bym wpuścił, bo dzieki nim skonczylaby sie motoryzacja dymajaca Klienta a zaczelaby sie dobrze wyceniona motoryzacja dla Klienta.
Jak ty byś wpuścił? Do czego? Chcesz chińskie auta w EU? One są dostępne w całej europie, przez unijne przepisy i wymogi bezpieczeństwa z w skrajnych przypadkach z samochodu za 15k robi się 70k.
Dlatego jerzdrze Toyota i nie ma tam takich problemóf
Chińczyków tez bym wpuścił, bo dzieki nim skonczylaby sie motoryzacja dymajaca Klienta a zaczelaby sie dobrze wyceniona motoryzacja dla Klienta.
Tak tak, a już na pewno bezpieczniejsza :) Wpisz sobie na youtube "chinese car crash test" i pogadamy. Nie twierdzę że wszystkie są takie, bo przykładowe Lynk&Co naprawdę błyszczą w testach NCAP, ale musimy brać poprawkę że to technologia żywcem z Volvo.
A Sportowe i "szybkie" auta moglyby miec wielki szpic na kierownicy, zeby pirat w razie wypadku od razu zginął i juz nie zagral zyciu i zdrowiu innych.
Sporty motorowe na tor, a na ulicy porzadek, dyscyplina i spokoj.
O w mordę, to ciężko nawet skomentować:D DyrdymałosGames w formie ;)
Didymos trochę racji ma, problem w tym, że masakrycznie przegina w drugą stronę i upraszcza, narzekając także na to, na co narzekać nie ma potrzeby, albo czego i tak nie zmienimy, bo jakąś cenę za postęp zawsze trzeba zapłacić (dostając też jednak coś w zamian). Wbrew pozorom to ważne, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów - ale i vice versa...
Raz czy dwa zdarzyło mu się błysnąć mądrością że aż mu plusa nawet dałem, ale ogólnie przez większość newsów można odnieść wrażenie, że Didymos patrzy na świat przez okulary z filtrem lat '90.
