Do profesjonalizmu Wam daleko!
Bylby calkiem fajny artykul, szkoda ze postanowiles go przyprawic stekiem bzdur na moj temat.
Po pierwsze, nigdy w zyciu nie bylo zadnej sytuacji, zeby ktos za mna 'nosil skarpetki' - to jest tak totalny paszkwil, ze az jestem w szoku ze taka bzdure napisales, podobnie jak domniemana nienawisc do sceny TrackManii, ktora wyssales sobie z palca. Zarzucasz mi hipokryzje piszac o tym w jednym rzedzie z zataczaniem sie w pressroomach i planowaniem wieczornych imprez, tymczasem ja nigdy nie mialem z tego typu rzeczami nic wspolnego - i to nie ja narzekalem Ci w prywatnej rozmowie, ze ludzie w moim nowym miejscu pracy sa zbyt sztywni, ani z nimi wypic, ani zapalic, ani sie pobawic...
Bylbym wdzieczny, gdybys oddzielil swoja prywate na temat mojej osoby (bo nie od dzis wiem, ze nie jestes moim zwolennikiem - z wzajemnoscia), od konstruktywnego komentarza na rozne tematy. Jestem jak najbardziej otwarty na konstruktywna krytyke moich tekstow i mojej osoby - tyle, ze wymyslanie bzdur na czyjs temat nie jest ani konstruktywna, ani krytyka. Szkoda, ze musiales dorzucic te brednie do bardzo dobrego tekstu, z ktorym sie w sumie zgadzam, i wykorzystales medium jakim jest GOL by bez powodu dowalic osobie, ktorej nie lubisz.
Nie znam za bardzo naszej sceny e-sportowej, ale zabawne, że w e-sporcie nie mamy żadnych struktur, profesjonalizmu itp, a jesteśmy w nich dobrzy. W piłce nożnej jest zupełnie odwrotnie. Pełno klubów, organizacji, a wyników zero ^^
OFC długo się tak nasz e-sport pewnie nie utrzyma. Reszta krajów zacznie coś zmieniać, a w Polsce zostanie po staremu. Nasi e-sportowcy mają w końcu skąd czerpać wzorce. Powstanie e-PZPN, wszyscy gracze dostaną ciepłe posadki i przez następne 50lat będą wspominać dawne sukcesy w CSie czy SCII ^^
Dla zdecydowanej większości graczy turnieje to tylko kolejna okazaja do spotkania ze znajomymi, a zawody, rozgrywki i nagrody sa tylko przyjemnym dodatkiem.
Ale to jest jak najbardziej zdrowe podejście. To dobrze, że sami graczy mają świadomość, że to tylko zabawa, hobby i niczym poważniejszym się w przyszłości nie stanie....Sytuacja jest jednak inna gdy ktoś opłaca tobie zagraniczny wyjazd no ale tego mówić nie trzeba.
Co do podsumowania - tak długo jak zespoły nie będą same na siebie zarabiały tak długo będziemy mieli do czynienia z taką a nie inną sytuacją
->Zgredek:
Ja bym tutaj jednak zwrócił uwagę na rangę imprezy: Shadow olał rozgrywki Samsung European Championship, będące niczym innym jak Mistrzostwami Europy. Mało kto z czołówki graczy podróżuje na turnieje za swoje pieniądze - płacą za to zespoły i niezależnie od tego czy wyjazd jest do Uzbekistanu, Kairu czy Warszawy, profesjonalne podejście gracza powinno być takie samo.
Problemem jest to, że w całym środowisku jest zwyczajne przyzwolenie na tego typu akcje, a imprezy są standardem każdego wyjazdu. Owszem to nie jest złe, do momentu w którym nie zaczynamy wielkiej debaty o tym, co jest zachowaniem godnym gracza, a co nie. Tym bardziej gdy w takiej debacie głos zabiera osoba, która zanim zacznie krytykować innych powinna przyglądnąć się swojej postawie w ciągu ostatnich kilku lat.
-> Łukasz, wszystko co miałem Ci do napisania, napisałem na GG. Lata znajomości z Tobą nauczyły mnie, że wszelka dyskusja z Tobą jest absolutnie bezcelowa:)
Nie znam naszej sceny e-sportowej, nie interesuje mnie ona, a na dodatek gardzę nią. Jeszcze jakoś ścierpię kolesi, którzy uczą się przechodzenia gier na pamięć, ale osoby, które to oglądają i się tym jarają to dla mnie niepojęty absurd.
A ten artykuł jest tak żenujący, że pomysłodawcy serwisu gameplay.pl prawdopodobnie właśnie przewracaliby się na swoich biurowych krzesłach, gdyby nie fakt, że jest niedziela.
(nawet jeśli ktoryś z nich zaraz napisze, że tak nie jest)
@Loon' - ale dzisiaj jest niedziela, więc o co kaman? :D Dajcie sobie na luz, to jest prywatne zdanie Maćka. Jeżeli ktoś poczuł się obrażony, to sugeruję wyższą instancję, albo omijanie tekstów tegoż autora.
g40st -> prywatne zdanie, a publiczne pranie brudów na platformie blogów to zupełnie dwie inne sprawy, na dodatek pranie brudów w stylu niedorozwiniętego szesnastoletniego publicysty
Po pierwsze moralizatorskie wywody o profesjonalnym podejściu rzuca koleś, za którym recepcjonistka w poznańskim hostelu niosła skarpetki, bo przenosząc się z jednego imprezowego pokoju do kolejnego, po prostu o nich zapomniał, a po przegranym turnieju ciskał z furią swoim plecakiem na drugi koniec handlowej galerii.
ŻENADA
Przecież to w ogóle nie jest sport.