AI bywa leniwe, podsunęło naukowcom obrazki z sieci
Trenujesz AI na obrazkach psow i kotow, prosisz o narysowanie psa i jestes zaskoczony ze dostajesz rysunek istniejacego psa a nie kotopsa lub inny bohomaz. :shocker:
Przeciez poczatkujacy naukowiec bawiacy sie z machine learning bedzie dokladnie tego sie spodziewal...
Czyli AI oficjalnie zyskało "inteligencję" równą "ludzkiej". Potrafi tak pracować, żeby się zanadto nie narobić.
Zaraz się zacznie fala komentarzy z gatunku:
Ale przecioż EjAj nie urzywa obrazkuf z sieci tylko siem uczy jakom i ja siem uczem!
Czyli AI oficjalnie zyskało "inteligencję" równą "ludzkiej". Potrafi tak pracować, żeby się zanadto nie narobić.
Trenujesz AI na obrazkach psow i kotow, prosisz o narysowanie psa i jestes zaskoczony ze dostajesz rysunek istniejacego psa a nie kotopsa lub inny bohomaz. :shocker:
Przeciez poczatkujacy naukowiec bawiacy sie z machine learning bedzie dokladnie tego sie spodziewal...
Dokładnie, ludzie muszą w końcu zrozumieć, że AI to tylko oficjalnie algorytm naśladujący człowieka, a dokładniej po prostu naśladuje jakąkolwiek cechę człowieka(rozpoznawanie psa i kota) i tyle. Nie wiem czy kiedykolwiek zrozumieją, że nigdy nie powstanie w pełni samodzielne super AI, taki z prawdziwego zdarzenia. Przecież AI bazowo wzoruje się na zbiorach zgromadzonych danych, porównuje je z wejściem, wylicza poziom podobieństwa, a następnie podaje wyjście jako wynik najbardziej prawdopodobny i w zasadzie tyle. Nie rozumiem, czemu ludzie dalej wierzą w prawdziwego super AI, takowy i tak nigdy nie powstanie, chyba że na super bio-komputerze, co nigdy nie nastąpi, chyba że jakimś cudem ludzkość przeżyje kolejne tysiąclecia...
no dokładnie a ci w komentarzach snują spiski
A to już pisałem przy okazji innego artykułu, że AI to po prostu technicznie bardziej zaawansowana i trudniejsza do wykrycia forma plagiatu. Nawet jak nie wykorzystuje całego obrazu to potrafi chamsko kopiować całe fragmenty. AI sobie weźmie tło z czyjegoś pejzażu, "stworzy" postać z naszą głową, doklejając szatę maga, która w całości zostanie skopiowana z pracy innego grafika (ewentualnie zmieni kolory) i już mamy "oryginalny" projekt.
Dlatego powtórzę po raz kolejny - AI niczego nie tworzy w kontekście procesu twórczego - ona tylko obrabia to, co inni stworzyli i bez tego całego wkładu jest bezużyteczna.
Powinieneś wymienić o jakie AI Ci chodzi (bo AI to pojęcie bardzo ogólne), obecnie za darmo udostępniane są przestarzałe algorytmy uczenia maszynowego nauczone na zbiorze danych. Metod uczenia maszynowego jest sporo, to akurat z którego korzystałeś, miało być miłe dla oka, dlatego bardziej opierało się na tym, co widziało w pracach ludzi.
Plagiat to dość konkretne słowo. Nie wiem, na ile tutaj jest adekwatne.
Do tej pory widziałem tylko jedno oskarżenie wobec AI względem praw własności. Ale z tego co patrzyłem, te osoby, które oskarżały, miały swoje prace na serwisach Mety, czyli zgodziły się na to, by Meta je sprzedawała, także w celach komercyjnych ( w każdym regulaminie facebooka itp. jest adnotacja, że deklarujesz, że posiadasz prawa do obrazka i przekazujesz je Facebookowi, by ten robił z nimi co chce, a także by jego partnerzy robili co chcą). Dotyczy to również zdjęć Twoich i Twoich dzieci.
AI zostało stworzone przez człowieka a człowiek jest leniwy. Zawsze szuka jak najłatwiejszego rozwiązania to i AI jest na takie zachowanie skazane.
Zaraz, zaraz, wgrali obrazek jakiejś babki i poprosili by AI narysowało im tą babkę, a AI dało im lekko rozmazany obrazek tej właśnie babki?
Rozumiem że gdyby pokazali AI hamburgera, to oczekiwaliby by im stworzyło Hotdoga, bo nie za bardzo rozumiem co chcieli udowodnić... jak przeczkolakowi każesz narysować choinkę to dostaniesz w większości przypadków brązowy kwadrat i kilka zielonych trójkątów jeden nad drugim...
Wystarczy obserwować przyrodę i żywe stworzenia w tym ssaki, tam wielkiego pośpiechu poza polowaniem by się pożywić nie ma.
Ssak jak nie poluje czy nie kopuluje to oszczędza energię odpoczywając. Koty śpią po 16 godzin na dobę, a jakoś sprawności im nie brakuje.
Tylko człowiek zapieprza i niewoli się u kapitalisty, który ma miliony, ale itak się nie podzieli. Kult zapieprzu stworzył depresję, nowotwory, samobójstwa i generalnie poczucie, że życie nie jest darwm do przeżycia ale zapieprzem na bogacza, wyścigiem z innymi i duszenie się w łyżce wody byle mieć iluzje posiadania czegoś więcej niż drugi człowiek.
AI jest lewniwa bo działa na zasadzie logiki. Jak nie walczysz, nie polujesz to odpoczywasz. Bogacz niech sam zapierdziel.la, a nie innych do tego zmusza. Kapitalizm jest zaprzeczeniem logiki, natury i zdrowego rozsądku.
Bo to żadne AI tylko algorytm, powielacie tylko bzdury całego neta określając to "AI".
To żadna inteligencja, to co najwyżej model uczenia maszynowego.
Prawda, ale spróbuj ludziom wyjaśnić różnicę i jeszcze zmusić, żeby używali prawidłowego określenia, gdy prościej jest powiedzieć/napisać "ej aj", niż jakiś tam "model uczenia maszynowego", z którym w ogóle nie wiadomo, o co chodzi.
od kiedy obejrzałem film AI to marzę o takich dziewczynach
Szok i niedowierzanie. Zresztą teraz ktoś wykazał, że 10% "dzieł" tych generatorów to bezczelny plagiat... kolejny krok to odkrycie, że pozostałe 90% to też plagiat tylko składający się z kilku plagiatowanych prac. Ludzie pisali już o tym od dawna nawet na tej stronie (sam zresztą byłem wśród nich), ale tutejsi autorzy tekstów i tak bezrefleksyjnie wrzucali kolejne artykuły o tych rzekomych dziełach AI ignorując lub nie zdając sobie sprawy z tego czym tak naprawdę są te generatory. Wystarczy spojrzeć na jakieś "dzieło" takiego generatora aby nawet instynktownie zobaczyć, że jego fragmenty zostały przekopiowane z innej pracy, to po prostu rzuca się w oczy jak zwykle przy różnego rodzaju sklejkach.
W ogóle nie zagłębiałem się w to, ale możliwie że też jest druga strona metalu i te wszystkie "nielegalnie" wrzucone do generatorów prace ludzi pochodzą ze stron na które artyści sami je wrzucili nie zdając sobie do końca sprawy co później zgodnie z regulaminem może się z nimi dziać.
W każdym razie dobrze, że coraz więcej się mówi o tym w czym serio jest problem. Takie generatory zresztą nadal mają duży potencjał, tylko klasycznie pewnie ktoś chciał zarobić i sprzedać cuda na kiju, z czasem mogą zostać jednak udoskonalone i zacząć funkcjonować jako to czym naprawdę są
Pisanie o plagiacie w kontekście obecnej generacji AI jest śmieszne i świadczy jedynie o nieznajomości technologii. Ona nie kopiuje i nie przechowuje obrazów tylko rozbija je na dane które później wykorzystuje jako wzór. Jeśli ktoś chce skopiować bardzo konkretny obraz to oczywiście może to zrobić bo wzorcem który wykorzystuje użytkownik jest dosłownie unikatowa nazwa która nie daje wielkiego pola manewru. To samo tyczy się wpisania jedynie imienia konkretnej osoby (bez żadnych dodatkowych promptów). AI musi coś stworzyć ale nie dano jej żadnych informacji prócz tej jednej więc próbuje odtworzyć to co widziała, a zasób danych na temat tej jednej danej jest mały. Zwyczajnie użytkownik próbuje dokonać plagiatu. Podobnie ludzie szaleją jak widzą że AI czasami generuje coś w stylu podpisu artysty. Polecam spróbować poszukać czyi to podpis - podpowiem - AI wie, że jakiś szlaczek ma być w danym miejscu więc tworzy własny. Stanowcza większość tworzonych obrazów w dosyć oczywisty sposób zmienia ich naturę do tego stopnia, że nie da się odczytać skąd pochodziły dane wzorców czyniąc je nowymi dziełami. W amerykańskim prawie to podchodzi pod tzw. fair use i najprawdopodobniej gdy trafi przed sąd najwyższy zostanie oficjalnie przyjęte w prawie. Swoją drogą ludzcy artyści kopiują od innych od tysięcy lat i takie same obrazy z nawet drobnymi zmianami na ogół uważane są za coś innego. Oczywiście takie przykłady jak w artykule z pewnością będą korygowane, podobnie jak samo AI. Przed AI długa droga jednak trudno nie zauważyć jak gwałtownie zmieni rynek w raczej krótkim czasie tworząc nowe zawody, ekstremalnie usprawniając inne jak i mordując te które wydają się nieefektywne. Artyści mogą się bać i próbować z tym walczyć, ale nie wydaje się możliwe zatrzymanie tej technologii.
Aha, czyli ja narysuję sobie logo coca-coli z pamięci, a nie kopiując bezpośrednio z pliku graficznego to już jest to oryginalne dzieło, które nie łamie praw autorskich i mogę go swobodnie używać?
Mówisz o znaku towarowym. To coś zupełnie innego. Są dziesiątki tysiące obrazów wśród największych artystów świata które dosłownie kopiują inne obrazy zmieniając odrobinę styl bądź niuanse. Często to cudze zdjęcia w innym kolorze. To bardzo śmieszna rozmowa, bo ludzie rysują dosłownie odtwarzając wzorce wizualne które nagromadzili a które przekształcają pod wpływem wielu czynników. Różnica między ludźmi a AI jest jakość i zrozumienie konwersji (w czym z pewnością pomogą w przyszłości językowe AI) jak i olbrzymia ilość wzorców do czerpania (mamy bez porównania więcej informacji graficznych niż najlepsze modele AI). Swoją drogą można namalować puszkę coli z jej logo i w odpowiednim kontekście zostanie uznana za dzieło sztuki nie naruszające prawa autorskiego.
Czyli ludzie nie pozywają siebie nawzajem z powodu zbyt dużych podobieństw w ich dziełach (i nie wygrywają takich procesów), a do przekroczenia ograniczeń wynikających z praw autorskich powszechnie wiadomo, że wystarczy zmienić kolor albo kilka pikseli i wszystko jest git, wszyscy są zadowoleni i nie ma problemu? Nie wiem skąd wziąłeś te dziesiątki tysięcy (chyba na siłę naginając fakty pod swoją tezę), skoro jednak większość sztuki w mniejszym bądź większym stopniu opiera się na własnej kreatywności i wymaga jakiegoś własnego wkładu, choćby i reinterpretacji czegoś gotowego, co niesie za sobą jakieś przesłanie (ale to i tak jest malutki fragmencik całego świata sztuki, bo nikt kariery nie zrobi tylko na przekolorowywaniu cudzych dzieł). AI tylko się bawi danymi, człowiek czuje, myśli, jest kreatywny i coś wyraża - trzeba jednak mieć pewną wrażliwość, aby wiedzieć, że sztuka to nie tylko kreski, kropki i kolorki, ale przede wszystkim wyraz czyjegoś wnętrza. Są oczywiście marni rzemieślnicy, którzy umieją tylko kopiować i przerabiać to, co stworzyli już inni, bez odrobiny własnego wkładu, ale większość takich osób się nie wybija, a jak się za bardzo "inspirują" to się narażają na pozwy.
A samo tworzenie to nie tylko wzorce wizualne, tylko właśnie te "wiele czynników" takich jak własne doświadczenia, emocje i uczucia, kreatywność, wyobraźnia, zmysły, wspomnienia i wiele innych, które nie będą w zasięgu AI. AI może tylko symulować to wszystko poprzez bezczelną kradzież cudzych interpretacji, ponieważ swojej własnej nie stworzy - wartości dodanej w tym nie będzie żadnej, jedynie poruszanie się w zamkniętym kręgu wcześniej stworzonych już interpretacji, które wyszły od prawdziwych ludzi.
btw Artystą jako takim nie jestem, ale gdybym stworzył piękną ilustrację, a potem jakiś głupek wygrałby konkurs artystyczny czymś, co wyglądałoby dokładnie tak samo, jak to co ja stworzyłem, ale z przekolorowanym niebem i doklejonym drzewem to pozywałbym i pewnie bym wygrał. Rzecz w tym, że algorytmy są na tyle sprytne, że swoim szumem (no bo w końcu nie kopiują bezpośrednio, tylko odrysowują) wykrycie takiego plagiatu jest praktycznie niemożliwe i właściwie tylko przypadkiem można się kapnąć, że coś jest nie tak.
A rozmowa rzeczywiście śmieszna bo całość opierasz na założeniu, że wszyscy wesoło zrzynają od wszystkich i absolutnie nikt nie robi o to problemów, co jest wielką bzdurą, bo non stop się słyszy o jakichś pozwach czy aferach - nawet tutaj niedawno był news o tym, że Wiedźmin Netflixa praktycznie ukradł grafiki jakiegoś artysty lekko je przerabiając i się zrobiła gównoburza wokół tego :D
Mylisz prawo autorskie odnoszące się do dzieł sztuki z tym odnoszącym się do znaków towarowych i zastosowań komercyjnych. Te dziesiątki tysięcy to z pewnością niedoszacowanie biorąc pod uwagę ilość produkowanych obrazów w ciągu stuleci. Van Gogh ma bardzo dużą kolekcję obrazów które są jawną kopią innych artystów. Trudno to obiektywnie oszacować, ale skala jest olbrzymia i dość powszechnie znana. Możesz wygrać proces gdy wykorzystasz w celach komercyjnych typu promowanie marki lekko zmieniony, cudzy obraz jednak wielokrotnie sąd w USA umarzał sprawy odnoszące się do dzieł sztuki znacznie mniej zmienionych niż to co robi AI. Dość głośna sprawa dotyczy Andiego Warhola który dosłownie przekolorował zdjęcie Prince''a i zarobił setki milionów. Zostało to uznane za sztukę bo spełniało zasadę transformatywności. Jest raczej mało prawdopodobne by artyści w zupełnie przeważającej większości przypadków mieli wielkie szanse przed sądem. Z kolei przegrana przed sądem najwyższym w zasadzie zabezpieczy AI na całym świecie zmieniając światowa sztukę w większym stopniu niż aparaty fotograficzne (z którymi walczono używając podobnych argumentów).
Co do tradycyjnych, ludzkich cech typu kreatywność to mimo, że na pewnym poziomie są prawdziwe a AI musi nauczyć się naprawdę wiele by je odwzorować, to przełomy w zrozumieniu AI z ostatnich lat w zasadzie sprawiają, że to zwykła pusta semantyka. Jesteśmy siecią neuronalną która na podstawie nagromadzonych danych zewnętrznych odtwarza coś nakładając na to filtry motywowane w różny sposób. Oczywiście, przed AI długa droga bo wiele elementów wciąż wymaga pracy, jednak ekstremalnie trudno wyobrazić sobie, żeby AI nie było w stanie przeskoczyć tego etapu. Zwłaszcza, że za AI zawsze stoi człowiek który kreatywność posiada i wykorzystuje ją szukając i modyfikując prompty. Obecny szał na ai art bazuje głównie na tym, że AI nie kopiuje tylko zbiera dane. AI nie tworzy obrazka kopiując czyjąś twarz, czyjąś sukienkę i jakieś drzewa, tylko próbuje odwzorować geometrię i kolory których możemy oczekiwać. Rozumiem obawy niektórych ludzi, biorąc pod uwagę jak kulturowo istotna była sztuka od tysięcy lat, jednak w kwestii tej technologii w zasadzie nie widzę możliwości, żeby w relatywnie krótkim czasie nie przyjęła się na dobre i usprawniła do ekstremalnego stopnia. Nawet w raczej nieprawdopodobnym wypadku w którym artyści wybroniliby się przed sądem najwyższym w USA i zabroniono jej uczyć się na obrazach objętych prawem autorskim, to prawo autorskie wygasa po jakimś czasie od śmierci artysty i sztuka staje się dobrem wspólnym. A przestrzeń wspólna już teraz ma ekstremalnie dużą liczbę obrazów. Ograniczona liczba kolorów i możliwych geometrii sprawia, że nawet ekstremalnie spowolnione przyswajanie wiedzy przez AI w którymś momencie stanie się nieistotne bo będzie mogła narysować wszystko w dowolnym stylu. Osobiście niesamowicie ciekawi mnie jak wpłynie to na rynek bo powolny i drogi proces tworzenia sztuki był ekstremalną blokadą dla wielu twórców (w tym gier).
Do tego muszę się odnieść bo pleciesz trzy po trzy:
"ale to i tak jest malutki fragmencik całego świata sztuki, bo nikt kariery nie zrobi tylko na przekolorowywaniu cudzych dzieł"
Andy Warhol zrobił.