2011 - rok kinowych adaptacji komiksów?
tylko green hornet może dostać coś więcej niż 7/8. Reszta tych "superprodukcji" co najwyżej dostanie 2, góra 4 w recenzjach(mowa tu o skali dziesięciopunktowej)
No raczej, że Ksiądz 3D. Cieszę się, że tak jak ja doceniacie polski tytuł tego filmu. Choć nie mam najmniejszych wątpliwości, że niewiele brakowało, by Priest stał się Religijną Pułapką, Pustynną Pułapką, Księdzem: Śmiertelną Pułapką albo kto wie czym jeszcze :)
Pomijając ekranizacje komiksów (które w 50% będą dryfić tandetą - Green Lantern, Thor etc.) to rok 2011 zapowiada się niebywale kiepsko ;/ Zapewne będę chodzić do kina bardziej na chillout, niż napalony na konkretny tytuł.
Ja prawie zawsze mam tak, że patrzę na dany rok pod względem filmów, które mają się pojawić i myślę, że nie ma niczego na co warto czekać z wywieszonym jęzorem. A potem w grudniu okazuje się, że było dużo dobrych filmów (jedne zaskoczyły pozytywnie, inne spełniły pokładane w nich nadzieje) i można uznać rok za udany.
Conan jaki szczypior xD
Conan jest tylko jeden!
Ksiądz 3D :D
Z tej listy nic nie przypadło mi do gustu.
PS. Jest jeszcze jeden film na podstawie komiksu (pewnie mało znanego w Polsce) Adventures of Tintin: The Secret of the Unicorn. Reżyserem filmu jest Spielberg, scenariusz napisał Edgar Wright.
Scott > Ja też bardziej wolę listę filmów s-f niż tą :) A o Tintinie jakoś nie słyszałem. Spielberg, Wright... Zacna ekipa, nie ma co. Dzięki.
Ooo. Dzięki wielkie, kolejne kilka tytułów dopisuję do "must-see". Kiedy ja to wszystko nadrobię?