Niedawno naszła mnie myśl, by stworzyć sobie taką kolekcję perełek na psx, potem ps2, ps3, NDS itd. Przede wszystkim nie tylko chciałbym, by taka kolekcja ładnie prezentowała się na mojej półce (lub półkach), ale można byłoby sprzedać to na ebayu za jakieś 10 lat z zyskiem.
Przeglądałem ostatnio wspomniany już wcześniej e-bay i trafiłem na dziwne zjawiska, mianowicie: gry z pod szyldu metal gear solid wyceniane były na ponad 1200 złotych za sztukę (METAL GEAR SOLID 2 SUBSTANCE), a ową grę jesteśmy w stanie kupić na allegro (jeszcze nową!) za 50 złotych, więc ja się pytam : gdzie tu zdrowy rozsądek? Główna myśl, a zarazem pytanie jest takie, czy te gry za parenaście lat przybędą na wartości, czy też nowe technologie plus wzrost gimbusów spowodują, że nikt już nie będzie chciał kupować takiego starego (za przeproszeniem) gówna. No cóż, taka prawda, że nowi gracze na pierwszym miejscu stawiają na wygląd a nie na gejmplej.
Obserwuję to po moich siostrzeńcach, którym kupiłem pod choinkę NDS'a. Pierwsze pytanie po rozpakowaniu było takie: "Jakie są na to gry z fajną grafiką". Ja tylko się uśmiechnąłem, bo chyba było to raczej pytanie retoryczne.
W każdym razie piszcie, czy również posiadacie kolekcję gier, którą zamierzacie sprzedać, czy też kolekcjonujecie w ramach waszego hobby i pasji?
Proszę o odpowiedzi.
Kolekcjonuję, ale z założeniem, że to co mam nigdy nie wyląduje na aukcjach.
Kolekcjonuję gry ale nie z myślą o sprzedaży. Oczywiście w życiu mogą się przydarzyć różne przykre rzeczy i kiedyś może być potrzebna kasa, ale nie myślę o tym i zbieram dla przyjemności. Trochę retro, trochę z obecnej generacji.
Różnice cenowe na eBay względem Allegro potrafią zaskoczyć. Kupować gry warto na Allegro, sprzedawać na eBay. Tam działa zasada że zawsze może się znaleźć ktoś kto nie liczy się z forsą i kupi takiego MGS2 za 1000zł. Jak myślisz o sprzedaży tych gier w przyszłości to nie otwieraj ich, niech będą w foliach. Będziesz miał potem jeszcze większy zysk.
Co do młodszych graczy i ich stosunku do gier to niestety czarno widzę przyszłość. Mam trochę dzieciaków w rodzinie, obserwuję w co grają (LOL, Minecraft, FIFA) i jaki mają stosunek do fabuły i cut-scenek w grach. Dla nich niestety liczy się tylko czysty gameplay i online
Czy w przyszłości znajdzie się fan dobrych gier który zechce kupić coś od ciebie? Myślę że tak. Wszystko się zmienia, ale bez problemu za te 10 lat znajdą się ludzie chcący mieć w kolekcji wspomnianego Metala, Mario czy Zeldę. Tak samo klasyki z PC, niby wszystko jest w dystrybucji cyfrowej, ale pudełkowe wydania najlepszych gier zawsze znajdą znajdą nabywców/kolekcjonerów.
Dla nich niestety liczy się tylko czysty gameplay
To chyba dobrze, nie są przynajmniej graphic whores/
Chyba to co napisałem źle zabrzmiało. Sprzedałbym swoją kolekcję tylko w wypadku, gdy potrzebowałbym pieniędzy lub/albo cały pokój byłby zawalony grami, w tedy można pomyśleć o odsprzedaży niektórych tytułów.
Mam trochę dzieciaków w rodzinie, obserwuję w co grają (LOL, Minecraft, FIFA) i jaki mają stosunek do fabuły i cut-scenek w grach. Dla nich niestety liczy się tylko czysty gameplay i online
Współczuje zatem rodziny...
1. Wzrostu "gimbusów" nie będzie bo niż demograficzny, a stare gimbusy wyrastają.
2. Target na gry z okresu PS1 jest inny. Są to głównie osoby które na tych grach dorastały. Więc większość osób, które w przyszłości byłyby zainteresowane tymi grami już je albo ma, albo teraz na nie poluje.
3. Jeżeli nowi gracze to dla ciebie "gimbusy", to pomyśl sobie kim tyś był dla ludzi którzy zaczynali na c64, gdyby mieli taką samą mentalność jak ty.
4. Gracze, nie stawiają wyglądu na pierwszym miejscu. Czego dowodem mogą być chociażby hordy "gimbusów", jak to określasz, grające w CS 1.6, a nie CS:GO. Ludzie grają, w to co sprawia im przyjemność. A to, że ludzie mają odmienne gusta i czego innego oczekują po grze(w danej chwili), to osoba która wyrosła już z etapu "gimbusa" powinna zrozumieć.
"Co do młodszych graczy i ich stosunku do gier to niestety czarno widzę przyszłość. Mam trochę dzieciaków w rodzinie, obserwuję w co grają (LOL, Minecraft, FIFA) i jaki mają stosunek do fabuły i cut-scenek w grach. Dla nich niestety liczy się tylko czysty gameplay i online"
Nosz kurde jak tak można. Do dziś pamiętam jak jarałem się przy filmikach w Soul Reaver 1.
Kolekcjonowanie gier to podejście indywidualne, chociaż, imo, jeśli ktoś uważa się za prawdziwego gracza, to oczywiste że gry kupuje, a nie ściąga, więc chcąc czy nie, automatycznie tworzy kolekcję :) Tak czy owak, też kolekcjonuję gry (na pc), kupując i nowości i łowiąc perełki, które już trudno zdobyć. I raczej nie zamierzam w przyszłości tego sprzedawać...
O wiele lepsza inwestycja to kolekcjowanie dobrej muzyki, wiem coś o tym
Obecnie raczej takie kolekcjonowanie z myślą o późniejszej sprzedaży nie ma za bardzo sensu bo cyfrowa dystrybucja coraz mocniej wypierda gry pudełkowe - zobacz co się dzieje choćby na naszym polskim rynku, coraz częściej wydawane są tylko te duże gry od wielkich wydawców, sam przez jakieś dobrych 7 lat kolekcjonowałem gry, nazbierałem tego wszystkiego 2 regały (regały nie półki), ale teraz praktycznie wszystko wysprzedałem albo pochowałem po pudłach i z 2 regałów zrobiły się 2 półki gier naprawdę dla mnie ważnych choć i te też mam zamiar zredukować tylko do jednej półki, tak więc IMO obecnie kolekcjonowanie ma sens tylko w przypadku kolekcjonowania dla siebie, sam gdy sprzedawałem swoją kolekcję o wiele więcej straciłem niż zyskałem, a za 10 lat nie sądze aby było lepiej, kolekcjonerów za pewne będzie mniej i wszystko wyprze cyfrowa dystrybucja, zapewne jakąś wartość będą miały tylko takie kolekcjonerskie rodzynki jak teraz np. Neverhood, Hellfire itp.
