Takie, jak najbardziej luźne pytanko do was golowiczów :D Ciekawi mnie wasza odpowiedź:)
To zależy w jakim sensie. Jeśli chodzi o taki, w którym po raz pierwszy posiadanie dziewczyny przestało mi się kojarzyć z zaborem terytoriów źle bronionych, to jak miałem 35 lat.
Z dziewczynami miałem do czynienia już w drugiej klasie podstawówki a konkretnie to z jedną która regularnie mnie odwiedzała.
[3] --> "...z zaborem terytoriów źle bronionych...", świetne :), idąc tym tokiem rozumowanie, 28 lat i obecnie to już nie dziewczyna, ale żona :)
Nigdy nie miałem i miec nie bede, wole dziwki. Zapłacisz dziwce i masz to co chciałes a z taka normalna to musisz chodzi z poł roku zanim cos tam da ci pomacac.
Po co mi to wszystko...
Jak na dywan po drabinie wchodziłeś.
5 klasa podstawówki.
Ja pierwsza to mialem w przedszkolu - razem siedzielismy w lawce.
O ile dobrze pamiętam, a pamiętam to słabo, w przedszkolu interesowało mnie głównie czy odwołają leżakowanie. Całowanie dziewczyn było passe, w końcu różniliśmy się jedynie tym, że one miały inne zabawki. Gdybym którąś pocałował musiałbym udawać przed chłopakami, że zrobiłem to, by się wkupić do starszaków.
Ja w przedszkolu chciałem zaimponować dziewczynie i zrobiłem salto skacząc z murka piaskownicy. Niestety obrót skończył się tylko na 180 stopniach i do dzisiaj mam bliznę nad okiem :-)
Moją pierwszą dziewczynę "na poważnie" poznałem w wieku 18 lat :)
Moją pierwszą "dziewczynę" na poważnie poznałem w wieku 18 lat :)
Czy mogę potrenować manipulację? Bardzo często padam jej ofiarą, a nigdy nie przypuszczałem, że to takie proste i zabawne.
Całowanie dziewczyn było passe, w końcu różniliśmy się jedynie tym, że one miały inne zabawki
No ja to już dosyć wcześnie w czasie leżakowania w przedszkolu dowiedziałem się, że te różnice są jednak trochę większe. ;]
Ja pamiętam i pierwszą dziewczynę i pierwszego buziaka.
Dlaczego ten wątek...