http://www.youtube.com/watch?v=FmF_Phk6eIE&feature=related
The Goodfellas, Casino, Taxi Driver - to sa filmy.
jedna scena, gdzie aktor nic nie mowi - samo palenie papierosa, wyraz twarzy - kosmos.
Pesci, De Niro..
eh
Jeszcze Godfather, Scarface :)
No cóż, zmienia się styl. Teraz musi być dużo akcji, film ma trwać najwyżej 2h.
No i trochę popyt na gangsterke zmalał...
a szkoda... :(
Skoro w dzisiejszych czasach nikt nie potrafi stworzyć naprawdę dobrego filmu o tej tematyce, to nawet lepiej by było, gdyby w ogóle się za takie nie zabierali.
Ciekawe co nam jeszcze Eastwood wysmaży, bo to chyba ostatnia nadzieja. "Gran Torino" to może nieco inna tematyka, ale sam film to miazga i kto oglądał wie o co mi chodzi.
A "Prawo Bronxu" to już nie ?
mefsybil ---> Jedyna szansa na dobry film Eastwood'a to "J. Edgar" gdzie w rolę głównego bohatera wcieli się DiCaprio, bo "Narodziny gwiazdy" z Beyonce raczej dobrą produkcją nie będą. Ostatni film Eastwooda "Medium" również był specjalnie dobry. Zatem wydaje mi się, że "Gran Torino" to ostatni kapitalny film w reżyserii Eastwooda (może dlatego że sam tam grał ?).
Szczególnie brak jest takich charakterystycznych aktorów. Bo De Niro już staruszek, Pacino też. I kim tu grać?
ooo Prawo Bronxu jest miodne:)
Ale ubóstwiam Godfathera :D
Nie robią już takich filmów, bo teraz na całym świecie rządzą seriale i sequele. Każdy casual woli oglądnąć 20 sezon House'a, 15 część Piratów z Karaibów, czy nowy serial, którym będzie mógł jarać się przed znajomymi. Oglądanie starych dobrych filmów powoli zanika wśród młodzieży. Sam nie oglądałem wielu klasyków, lecz zamierzam to nadrobić. Ludzie do 15-30 lat wolą właśnie seriale, więc wszyscy całą kasę cisną właśnie w nie.
A tak na marginesie...
Wszystkich miłosników gatunku - kryminał, thriller, czarny kryminał, film gangsterski itp zapraszam do sięgnięcia w zamierzchłą przeszłość, po dzieło rezyserowane przez Julesa Dassina "Rififi". Niech Was nie płoszy 1955 rok produkcji... To kawał wybornego kina na którym wzorowało się wielu nawet dzisiejszych twórców.
Podobno miał być sequel z Al Pacino, chyba nawet w tym roku. Nie jestem na bieżąco...
Wiecie co...? Te stare filmy są o niebo lepsze niz dzisiejsze, chociaz niektóre moga trącic myszką.
Ale narzekacie... a wiecie, że w latach '70 nie robiło się już takich filmów jak w '40-tych?
UPADEK UPADEK UPADEK, kinematograficzna degrengolada, Boże ratuj.
Bóg nie ma z tym nic wspólnego i nie do niego trzeba zwracać się o ratunek.
Od początku kina robiono filmy dobre i złe bez względu na to jaką dekadę chcesz rozpatrywać.
Upadku tez zadnego nie ma, tylko zal, ze dzis produkuje się tak duzo smieci a przeciez twórcy maja wzorce, są niby madrzejsi, lepiej wykształceni, mają do dyspozycji technike o której dawni twórcy nawet nie mogli marzyć.
Filmy dobre bronią się przez lata a zle i słabe odchodza w niebyt.
To chyba dobrze, nie...