udziałem w pierwszej lub drugiej wojnie światowej jako szary żołnierz( chodzi mi tu ogólnie o używanie przestarzałego jak na nasze czasy sprzętu, ekwipunku, pojazdów, łączności, dowództwa i planu działania itp.) a udziałem w nowoczesnej wojnie która miałaby wybuchnąć np. jutro z nowoczesną bronią, sprzętem itp. ?
Opcja nr. 2
Nie wybrałbym żadnej.
Podobno jak jest wojna to najbezpieczniej jest w armii, bo cywilów zawsze ginie najwięcej.
Wybrał bym wojnę w starym stylu bo była mimo wszystko mniej śmiercionośna.
Gdyby teraz wybuchła ogólnoświatowa wojna na pełną skalę taka jak II wojna światowa to prawdopodobnie martwych było by z miliard.