ostatnio zacząłem znowu palić, 2-3 fajki dziennie tylko w pracy, nie z głodu nikotynowego tylko z wyboru, socjal life na palarni itd. wiem że tylko się truje ale chciałbym dalej palić, tak więc pomyslałem aby kupić e-papierosa, zależy mi aby wyglądem jak najbardziej przypominał zwykłego szluga, w miarę rozsądna cena i żeby był dobrej jakosci. to jak e-palacze polecicie mi cos?
Znam ludzi, którzy uważają, że to nic nie daje i jest paskudne, więc zanim się tym zajmiesz to muszę spytać: czy próbowałeś kiedyś "palić" takiego e-papierosa?
nie, ale znam wieloletnich byłych palaczy, którzy czują sie zaspokojeni tą czystą nikotyną i nie pisze tu od ziomkach 30 lat +/- tylko o ludziach 70 lat +-
Jestem palaczem z prawie 20 letnim "stażem". Od dwóch lat pykam sobie elektronika. Mi wystarcza.
A co kupić? Sam szykuje się wkrótce na zmianę sprzętu i na 80% kupię coś z listy:
- Volish Ego2 Tank,
- E-King Kamikaze Tank,
- ewentualnie innego "tanka" (jeśli pojawi się coś ciekawego).
Jako pierwszy e-p, warto jednak kupić coś tańszego i prostszego, takie palenie nie każdemu odpowiada więc szkoda wydawać ponad 300pln. NA PEWNO NIE WARTO KUPOWAĆ najtańszego szmelcu z alledrogo o nazwie e-Health. Chińszczyzna i dziadostwo.
Ja zaczynałem od dwuczęściowego BFree. Bateria + kartomizer. Wygodne, szybkie i (obecnie) tanie rozwiązanie.
@down: A pewnie, że tak! Też jestem przeciwnikiem palenia (nawet tego z "e" w nazwie) i każdemu odradzam. Z tym, że ja nigdy nie chciałem rzucić :)
Kurde, sam jaram już parę lat, ale palenie z powodów 'socjal life' napawa mnie obrzydzeniem.
Od siebie polecę firmę Mild, ale z góry przyznam, że tylko z niej korzystałem. Najtańszy zestaw masz za stówkę, nie jest to tanie badziewie, co się rozpada po miesiącu. Płyny są dobre, dają kopa i przynajmniej w moim przypadku oddalają nieuchronny 'głód po nikotynie na nikotynę' na później.
Tylko jak już będziesz go mieć, to się pilnuj. Nie jest problemem, żeby człowiek palący wcześniej pół paczki dziennie przesiadł się na równowartość zawartości nikotyny w całej paczce.
czego napawa ciebie obrzydzeniem? Wybacz ale w pracy spokojnie swoje zlecenia wyrabiam na dwie/trzy godziny przed końcem zmiany, a że sciemniać, chodzić, gadać nie bardzo umiem to chodze ze znajomymi na fajkę, a poza tym zawsze na palarni mnożna spotkać i zapoznać się z kims z kim chciało się poznać ale nie umiało się zacząć gadki tak o.
Wszystko o social smoking ----> http://www.youtube.com/watch?v=MToRvo5RExg
Po raz kolejny uśmialem sie do lez :D
Cieszę się, że wyrabiasz się z robotą i jesteś człowiekiem, co nie umie ściemniać, ale co to ma wspólnego z paleniem?
Napawa mnie obrzydzeniem to - jaranie, bo inni jarają. Jeśli chcesz pogadać i zapoznać ludzi, to przecież możesz pójść na palarnię, ale nie jarać. Tak, da się, sam potrafię tak robić. Po prostu wolę sięgnąć po kolejną dawkę z własnej potrzeby, a nie czyjejś.
Wiem, o czym piszesz, też tam byłem. Ale tak naprawdę związek pomiędzy rozmową z ludźmi a paleniem nie istnieje.
Ja nie palę , ale kumpel mnie poczęstował tam kiedyś to smakowało nawet dobrze (wisienka ?) z pozoru wyglądało jak eleganckie pióro heh..
Mój ojciec miał Mild'a, próbowałem, spełniał zadanie ale niestety jest to do palenia powoli, słabo czuć że dym wchodzi do płuc, ale napalić da się
A, do plusów zaliczę możliwość palenia na wycieczce szkolnej :D
Nie kumam jak można używać te e-papierosy. Jak dla mnie to prawie nic nie daje.
Oczywiście, że daje, bo przynajmniej nie smrodzi osobom w otoczeniu - nawet pachnie, bo olejki są smakowo-zapachowe. Jestem osobą nie palącą i wolę zapach wanilii, niż śmierdzącego tytoniu. Jest też bardziej ekonomiczne.
marketing szeptany ftw! ;)
jakbys sie rozejrzal to bys zobaczyl, ze na forum juz sa watki odnosnie e-papierosow ;>