Białystok, Augustów, Kraków, Poznań.
Warszawa oczywiście.
Radom XD
Żartuję fajna jest Warszawa, Poznań i Gdańsk
Bdg yoł
Rybnik :)
Warszawa, Wroclaw, Poznan
Najlepsze pod względem czego? Na przykład pod względem długości linii metra najlepsza jest Warszawa.
Kraków. Warszawa to podróba stolicy.
Bytom
Zależy, jakie kto ma wymagania. Osobiście twierdzę, że Warszawa i raczej nic innego. Chyba, że ktoś lubi morze to Trójmiasto albo jest wybitnym "artystą" to Kraków ;)
Według rankingów, które ostatnio widziałem podobno najlepiej żyję się we Wrocławiu. Swoją drogą według rankingów tej samej gazety w moim rodzinnym mieście mieszka aż 96% zadowolonych mieszkańców. Co się, aż w głowie nie mieści. Ja akurat jestem w opozycji i mam nadzieję, że ktoś kiedyś zrówna z ziemią tę 200 tysięczną prowincję, jak już z niej ucieknę :D
Przemyśl, mimo głębokiego bezrobocia, zniszczonych kamienic i buractwa i przygranicznego drobnego handlu na bazarze. Ale mamy największe inwestycje w regionie :)
To chyba oczywiste że Lwów :)
Bdg - zgadzam sie,ladne miasto .
spoiler start
tam dostalem pierwszy,jebany mandat !!
spoiler stop
Jak ma być miasto w Polsce to odpowiedź jest banalnie prosta - Warszawa, bo tylko ona w Polsce miastem może być nazwana.
Nie chciał bym mieszkać w stolcu...
Warzsawa jest dobra do naprzemienej z wegetacją w mieszkaniu pracą.
Serio, tam nie ma gdzie wyjść. Jeden, góra dwa fajne kluby (reszta przypomina baraki, w dodatku oddalone od siebie o wiele kilometrów), jakaś namiastka miejsca do sportu (chodzi mi o Łazienki rzecz jasna, choć jako obiekt spacerów prezentują się już dużo lepiej), brak reprezentatywnego centrum miasta/jednolitego miejsca spotkań, poza starówką OCHYDNA architektura (chyba, że ktoś gustuje w starych, socbrutalistycznych i odrapanych blokach), brak porządnej galerii sztuki współczesnej, wymieniać można godzinami.
Co na plus to dużo starbucksów i, na siłę, jedna linia metra.
Sorry, że starociami lecę, ale mi się jakoś dziwnie przypomina... :-)
W Polsce południowej, po jej wschodniej stronie
Tam gdzie Wisłok toczy swe brunatne tonie
Niezbyt czyste, a w bukiet zapachów bogate
Miasto stoi... sześćsetletnią mające już datę.
Łatwo je poznasz, bowiem w samym środku grodu
Tam gdzie krzyżują się drogi z północy i wschodu
A po ich czarnych wstęgach przez dzień cały wali
Ryczący potok smrodu, benzyny i stali...
Pomnik stoi... Z kształtu wielce osobliwy
Lecz mieszkańców miasta chór głosów zgodliwy
Orzekł, że ten kształt obły co się w górę wspina
Na metrów dwadzieścia, w środku jest szczelina
To nie kicz żaden, ani żadna lipa
Lecz największa na świecie - betonowa cipa.
czekers - a w krk to niby jakie kluby sa oprocz krzysztoforow dla licealistow z kapturami na lbie, kaliskiej dla hipsterow, fabryki i prozaku? =]
czekers --> brak porządnej galerii sztuki współczesnej
Jedna będzie - na Placu Defilad, Muzeum Sztuki Współczesnej. I prawdę mówiąc wiąże się z tym jedyny argument, który skłoniłby mnie do zagłosowania na Korwina w wyborach na prezydenta stolicy - JKM powiedział, że jak wygra to ta budowa nie dojdzie do skutku.
I IMO bardzo dobrze - sam projekt jest fatalny (słynne dodanie logo Carrefoura :]), podobny obiekt już jest - Centrum Sztuki Współczesnej i wcale ludzie nie walą tam drzwiami i oknami. Lepiej według mnie przeznaczyć te pieniądze na remont i rozbudowę Muzeum Narodowego, gdzie wiele dzieł czeka na renowację albo nie ma miejsca, żeby je wystawić.
Ktoś wspominał o Elblągu?
http://www.youtube.com/watch?v=IDmOMmT6Uqw
Ta, wspomniałem w związku z wczorajszym odcinkiem Kuby Wojewódzkiego, którego gościem był Czesław Mozil. I nawet dał ten filmik na fejsa ;)
Nie będę oryginalny jak napiszę że KRAKÓW!
Kocham to miasto, często tam bywam mimo że dzieli mnie od tego pięknego miejsca ok. 450km.
W przyszłości jak będę studiował to tylko w Krakowie, nie ma innej opcji.
Tak swoją drogą jakbym miał żyć na stale w Polsce to tylko tam. ;)
No oczywiscie ze Olsztyn.
Łódź! Who's with me?!
Łódź! Who's with me?!
Dlaczego? Nie mówię, że się nie zgadzam, po prostu jestem ciekawy twojej opinii.
Ja myślę że Gdańsk, Warszawa i Poznań.
Sam planuję wyjechać do Gdańska i tam zamieszkać. Bo na wsi to... ;p
[4] -> w-wa to polska b.
imo wrocław, ładny, dużo sklepów, ogólnie fajnie tam jest
[39] - Po pierwsze: lokalny patriotyzm. Kocham to miasto i będę stał za nim do końca. Po drugie: w końcu, po latach zastoju, coś się tu dzieje, vide mnóstwo koncertów, które się tutaj odbyły w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy. Sądzę, ze to miasto ma potencjał, ale jest przyćmiewane m.in. przez Warszawę.
Bydgoszcz
Będzin....Bo mieszka tam mateuszek i przyjeżdża tam Ibisz.
I tak sporo czasu minęło zanim poszedł flame na Warszawę, jestem pod wrażeniem.
Najlepsze? Nie wiem, ale jeśli chciałbym mieszkać w pięknym mieście, to wybrałbym Kraków i Wrocław, którymi to jestem zauroczony. Jeśli chodzi o koszty życia, to omijałbym Warszawę, przynajmniej nie chciałbym tam mieszkać - ewentualnie na jej obrzeżach, albo w miastach oddalonych w niewielkiej odległości od stolicy. Ale i one chyba zostaną nie długo wchłonięte do jej granic.
Natomiast jeśli chodzi o walory estetyczne, to wyjechałbym jak najszybciej z Łodzi, w której mieszkam.
WKS Śląsk Wrocław, Wisła Kraków, Lechia Gdańsk ;]].
Kraków, dawna stolica Polaków.
Na pewno nie moje zaściankowo-buracko-prawicowe miasteczko :/ Tylko własne wybudowane mieszkanie tu mnie trzyma...
Podobał mi się Rzeszów, i z opisu koleżanki byłbym chętny do bliższego zapoznania z Ustrzykami Dolnymi, choć z pracą tam mocno średnio...
[53] cos w tym musi byc skoro wiekszosc wielkich miast ich nienawidzi. Na pewno Posen, a o Krakowie to nie wspominajac, Pewnie Wrocek tez, nie wiem jak w tej kwestii jest z Lodzia. Niech sie ludzie z tamtad wypowiedza.
1. Warszawa, Kraków
2. Białystok
3. Jastarnia
- mniej więcej.
Oto Jastarnia
1. Wrocław
2. Kraków
3. Gdańsk
Są dwa miejsca, w których mógłbym mieszkać, gdybym musiał wyprowadzić się ze swojego miasta:
- Wrocław - za klimat, wygląd ogólny oraz uprzejmych kierowców ;]
- Trójmiasto (Gdynia najchętniej) - także za klimat, a także wielką wodę, którą uwielbiam :)
Konieczna jest mi do życia większa miejscowość, co bym miał szerokie zaplecze rozrywkowo-kulturalne, bez którego umieram z nudów (nie jestem typem zamykającym się w 4 ścianach :>).
Wybor [ gry online level: 76 - ]
Zależy, jakie kto ma wymagania. Osobiście twierdzę, że Warszawa i raczej nic innego. Chyba, że ktoś lubi morze to Trójmiasto albo jest wybitnym "artystą" to Kraków ;)
Według rankingów, które ostatnio widziałem podobno najlepiej żyję się we Wrocławiu. Swoją drogą według rankingów tej samej gazety w moim rodzinnym mieście mieszka aż 96% zadowolonych mieszkańców. Co się, aż w głowie nie mieści. Ja akurat jestem w opozycji i mam nadzieję, że ktoś kiedyś zrówna z ziemią tę 200 tysięczną prowincję, jak już z niej ucieknę
Paweł, shame on you, Toruń to najwspanialsze miasto pod słońcem :) Zawsze chętnie tam wracam ze studiów - a starówka jest nieziemska!
gnoll - bardzo, bardzo, bardzo średnio. Jak na całym regionie podkarpackiej ściany. A w Rzeszowie - powiedzmy sobie szczerze - NIE MA NIC... Mówię to z nienawiści, czystej i szczerze nieukrywanej nienawiści jako Przemyślanin, za zapierniczenie nam wszystkiego co najlepsze. Z wielkiej wiochy, za komuny się wielkie miasto zrobiło. A nam zabrali wszystko, od województwa po masowe imprezy. Dopiero teraz się jakoś odkuwamy, ale przez bite 20 lat Rzeszów regularnie Przemyśl ze wszystkiego co dobre okradał. Zresztą pamiętam przekaźnik Tatarska Góra k. Rzeszowa, która jest w PRZEMYŚLU, na Kopcu TATARSKIM.... A same Ustrzyki - piękne i urokliwe miasteczko. I na nartach było gdzie pojeździć przed kłótniami o te stoki.
A mówcie sobie co chcecie - że jestem zaściankowy. Może i jestem. Ale ja wiem swoje.
Na razie mieszkam w Brzeszczach, małe miasteczko, żadnych większych atrakcji ale można wszędzie o każdej godzinie wyjść :)
A co sądzicie o Gliwicach?
Thisbe -> Damn it, ktoś mnie zdemaskował :> Znamy się?
Kiedyś też z chęcią będę wracał i przyszłej rodzinie coś tam pokażę. Jednak na razie trzymają mnie tu studia. Męczące jest jeżdżenie za lotniskami, koncertami, czy imprezami sportowymi. Nie mówiąc o jakiejś restauracji z górnej półki, czy porządnego spektaklu ze znanymi aktorami. Wolę mieć wszystko na miejscu i tyle. Chociaż w większości.
Starówka, starówką. Widziałem ładniejsze :)
Kolejno Wrocław, Poznań, Kraków, Gdańsk jeżeli chodzi o jak to zgrabnie ująłeś "najlepsze miasta do życia. Jeżeli chodzi o miasto najlepsze do pracy to na pierwszym miejscu wydaję się być Warszawa później reszta.
Generalnie preferuję zachodnią część Polski, zwłaszcza jeżeli chodzi o miasta.
Z miast, które przychodzą mi do głowy:
Białystok - tam wszystko dzieje się na opak. Wszystkie nietypowe wydarzenia w kraju dzieją się właśnie tam. Stamtąd pochodzi też xircom i wszystkie jego konta, które dzielnie relacjonowały osobliwości z tego miasta. Nie wiem czy jest tam cokolwiek do zwiedzenia, ale jaki to zaszczyt mieszkać w mieście, w którym nie ma niczego, a jedyne co jest to Kononowicz, który nawet wybiega w przód, twierdząc, że nie tylko nie ma, ale też nie będzie niczego.
Radom - legendarne miasto, słynące ze swoich "przedmieść" znanych w Polsce jako Warszawa. Stara się także o miano stolicy Chin, ale brakuje jeszcze ze dwóch centrów z chińską odzieżą - zamiast tego nie wiadomo po co, otworzyli pierwszą w tym ćwierćmilionowym mieście galerię handlową - bez chińczyków. Jako, że to moje rodzinne miasto to sądzę, że warto podać parę zalet. W ostatnich latach znacząco zmniejszyła się liczba kradzieży, napadów i pobić, przez co Radom stał się jednym z najbezpieczniejszych miast. Miasto sporo zainwestowało w infrastrukturę, dzięki czemu można z powodzeniem przejechać całe miasto bez napotkania jakiejkolwiek dziurawej ulicy (mowa o tych większych ulicach). Jest też ładny deptak, gdzie można spotkać sporo klimatycznych knajp. Problem jest z atrakcjami, bo poza kinem i kręgielnią nie ma żadnych parków rozrywki, zoo, palmiarni czy innych tego typu miejsc.
Płock - miasto żyjące Orlenem. Osoby, które nie pracują w Orlenie, pracują w miejscach, w których pracownicy Orlenu mogą wydać swoje pieniądze. Nie spotkałem tam żadnej większej firmy produkcyjnej. Dużą zaletą są dwa minibrowary, jak na tę wielkość miasta jest czego pozazdrościć :)
Rzeszów - choć nie takie małe, to gdyby nie to, że przez całe życie mieszkałem przy wylotówce na to miasto, pewnie nie wiedziałbym o nim do 20 roku życia :) Jedyne z czym mi się kojarzy to pomnik wielkiej waginy, który chyba faktycznie nim jest, bo nikt nie potrafi wytłumaczyć co tak naprawdę ma przedstawiać ten monument.
Kraków - piękne miasto, tętniące życiem także przez całą noc. Niestety śmierdzi, jest brudno, a poza centrum łatwo dostać w cymbał. Jak dla mnie zbyt ukulturalnione - kojarzy mi się z poetami, malarzami i innymi artystami, a to w nadmiarze mnie drażni. Niemniej chciałbym wybrać się kiedyś aby pozwiedzać wszystkie muzea w tym mieście. Chciałbym też przyjrzeć się słynnemu szkieletorowi. No i mieszkając tam można spotkać ponadprzeciętną liczbę GOLowiczów, z administracją włącznie. Blisko na piknik :P
UĆ - smutne, szare, brudne i brzydkie miasto. Prawie milion mieszkańców, a największą atrakcją poza koncertami w atlas arenie jest manufaktura, czyli wielkie centrum handlowe. W przeciwieństwie do Krakowa, tutaj w cymbał można dostać właściwie wszędzie. A nawet jeśli się nie wychodzi wieczorami, to żaden problem aby rano zastać samochód objechany gwoździem dookoła (jak w moim przypadku parę dni temu). Tutaj jest więcej dziur w ulicach, niż razem wziętych z całej Polski B ;) Dla mnie to miasto ma jedną dużą zaletę - sklepy piwne są niemal jeden na drugim, a do tego są już dwa browary restauracyjne.
Wałbrzych - jeszcze smutniejsze niż łódź. Tam już kompletnie nic się nie dzieje - ulice jeszcze bardziej dziurawe, a nowootwarta galeria jest niewiele większa niż przeciętny real, co akurat jest całkiem zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że odwiedzając ją w niedzielne popołudnie, czyli teoretycznie czas największego zainteresowania, byłem jednym z kilkudziesięciu klientów.
Hiah... oczywiście ze Ustrzyki! :) (nie wiem czy do pracy ale do zycia na pewno)
Płock - miasto żyjące Orlenem. Osoby, które nie pracują w Orlenie, pracują w miejscach, w których pracownicy Orlenu mogą wydać swoje pieniądze. Nie spotkałem tam żadnej większej firmy produkcyjnej. Dużą zaletą są dwa minibrowary, jak na tę wielkość miasta jest czego pozazdrościć :)
Tak, jesteśmy takimi ślązakami mazowsza, umorusani ropą naftową po godzinach spędzonych w rafinerii idziemy wydać zarobione pieniądze o u naszych żon i matek pracujących w minibrowarach.
----
A co do tematu to oczywiście Warszawa, mam słabość do aglomeracji miejskich, a ta jest największa. Mają tu wszystko co fajne, a jak coś jest niefajne to zrzucają na Wawel :P
to zależy
największe możliwości rozwoju, najlepszy dostęp do różnego rodzaju atrakcji i infrastruktury ma Warszawa. Poza tym Warszawa wbrew pozorom jest miastem całkiem ładnym (poza wielkim wygonem w centrum miasta jakim jest plac Defilad) i ostatnio bardzo dużo się zmieniło dzięki Unii Europejskiej i inwestycjami związanymi z Euro 2012. Dodatkowo na jej korzyść można zaliczyć najwyższe zarobki w kraju, jednak nie tylko tym człowiek żyje
dlatego też Kraków dzięki swojemu urokowi, atrakcjom turystycznym, dobrym uczelniom można uznać za miasto dobre do życia, dodatkowo jest blisko tatr. Podobne walory ma również Wrocław przy czym oba miasta mają również całkiem wysokie pensje.
Na dalszych miejscach jest moim zdaniem Trójmiasto, mające podobne zalety co Kraków, a zamiast tatr morze, na miejscu 5 Poznań, który jest miastem nowoczesnym, czystym i ładnym, do tego lansuje się na ekologiczne, przynajmniej ja takie wrażenie odniosłem będąc tam. Później długu, długo nic chyba że zaliczymy do miast Polskich Wilno ;d
Po drugie: w końcu, po latach zastoju, coś się tu dzieje, vide mnóstwo koncertów, które się tutaj odbyły w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy. Sądzę, ze to miasto ma potencjał, ale jest przyćmiewane m.in. przez Warszawę.
To chyba tylko dzięki Atlas Arenie, przyjeżdżają tu różne gwiazdy (Slayer, Megadeth, Shakira), w końcu jest gdzie obejrzeć siatkówkę czy 40-sekundowe walki, ale za to np. zespoły, które wcześniej w Łodzi grały na każdej trasie, dziś ją z niewiadomych powodów omijają... Poza tym będąc w takich miastach jak Warszawa, Gdańsk czy gdzieś na południu, nie natknąłem się na ani jednego groźnego drecha, a w ŁDZ jest zupełnie odwrotnie i to na każdym osiedlu :D Zgadzam się, że Łódź ma potencjał, potrzebne byłyby nam tylko takie ulice jak Pietryna, więcej Galerii Łódzkich, Manufaktur, Portów i byłoby ok.
Kraków i ewentualnie Warszawa.
[86] - A, czyli ty też Łodziakiem jesteś? Fajnie :)
Jakie zespoły nas ostatnio omijają? Mam wrażenie, że gra w Łodzi każdy wykonawca, którego bym chciał usłyszeć. Ostatnio chociażby Street Dogs.
W sprawie dresów muszę się niestety zgodzić. No ale cóż, taka natura tego miasta. Z tego co mi opowiadała babcia tutaj zawsze byli tacy fanatyczni kibole :P Tego się raczej nie da zmienić.
Dobra, dobra, cofam to co powiedziałem, dzisiaj okazało się, że Behemoth zagra w Dekompresji :D
W sprawie dresów muszę się niestety zgodzić. No ale cóż, taka natura tego miasta. Z tego co mi opowiadała babcia tutaj zawsze byli tacy fanatyczni kibole :P Tego się raczej nie da zmienić.
Moja babcia mieszka w jednej z śródmiejskich kamienic jakieś 30 lat, moja matka też tam mieszkała i obie twierdzą, że kiedyś było tam zajebiście spokojnie i cały dzień można było spędzać na podwórku i o nic się nie bać. Teraz natomiast ciężko o jeden dzień i jedną noc bez hałasów, może nie jest to Włókiennicza, ale gdybym nie znał tych ludzi, to mieszkając tam, nie wychodziłbym z domu :D
Lublin
Hej internauci, którzy byli we Wrocku przejazdem albo jeszcze lepiej: znają Wrocław z opowiadań znajomych.
Jestem z Wrocławia. Spędziłem w tym mieście >27 lat, skończyłem studia etc.
Wrocław za moich czasów był wioską na zadupiu kraju. I nic się do dzisiaj nie zmieniło. Dalej jest totalnym zadupiem. Rozwijają się sąsiednie gminy, które za bezcen sprzedają działki przemysłowe, żeby biedota z Wałbrzycha, Świdnicy czy Kłodzka miała te 1100 pensji.
Prawda jest taka, że co drugi wrocławianin ma rodzinę pracującą w Niemczech bądź Austrii i każdy kto może to jak najszybciej ucieka z tego miasta.
Zapraszam chętnych do zamieszkania we wrocku... nie, nie przyjazd na studia i życie za pieniądze rodziców. Przyjedzcie tutaj do pracy.
Krakow, Trojmiasto, no i Lublin, bo sam mam go pod reka :)
Strasznie podoba mi się opis miast Lysacka ;)
Wrocław