O 2d grach chcę pogadać. Zastanawiam się jaki sandbox 2d nie byłby nudny. Bo napisanie klona na przykład Project Zomboida nadal sprawi, że gra będzie nudna jak sam Zomboid, bo co oferuje zomboid? Gra pisana w javie z paroma rzeczami pisanymi w lua (można zauważyć, że główny programista jeszcze nie ogarnia javy na wyższym poziomie i się uczy, choć wiedzę ma). W Zomboidzie gracz pojawia się w x miejscu na mapie, dookoła domki, jego zadanie to latać po domkach i zbierać żarcie i barykadować domy i zbudować proste ogrodzenie wokół domu by żarcie rosło, a do beczek zbierać deszczówkę), w wolnych chwilach można zabić paru zombie no i to właściwie wszystko, gra nie oferuje niczego ciekawego, zbieraj żarcie i zabijaj zombie, to wszystko. A swoją drogą, w Zomboidzie jak zasłonimy okna to żeby zobaczyć co jest za oknem, trzeba odsłonić całe okno! To jest bez sensu, bo wtedy zombie nas widzą, autor powinien pomyśleć o uchyleniu tej zasłony tak by zobaczyć co jest za oknem i nie zostać dostrzeżonym przez głupie zombie.
Ciekawi mnie czy macie lepsze pomysły na tego typu gry, bo trudno wymyślić coś wciągającego na długie godziny. Sandboxy szybko stają się monotonne, Zomboid, 7days to die, Rust, The Forest, Dayz, Terraria, Starbound, Don't Starve i inne 2d i 3d. W każdej można zbudować dwie rzeczy na krzyż i bić się i tak w kółko. W ogóle to wszystkie gry bez fabuły nudzą szybko, bo w przypadku gier z dialogami, fabułą, te rzeczy są inne ciągle, coś jak uproszczona, malutka książka, a gry bez tego dają tylko możliwość wiecznego powtarzania tych samych czynności.
No patrz, a ludziom w Skyrimie niedługo stuknie 3 latka i jeszcze im się nie znudziło :)
Bo skyrim ma mody?
Grałem w skyrima, fabułę ma, sporo dialogów, choć prostych, ale poza dialogami ta gra mnie najzwyczajniej w świecie nudziła. Ciągle bandyci i mumie, te same jaskinie, żadnego urozmaicenia. Po przejściu gry uninstall. Nie znam też żadnej osoby, która grałaby w Skyrima dłużej niż jego dwukrotne przejście :)
[3] Czyli jaką? Bo na razie nie widzę żadnych z ciekawym pomysłem, wszystkie polegają na - biegaj sobie i bij i jedz i tak w kółko. Załóż, że już taka gra jest i teraz słucham cię, o czym pogadamy na przykładzie Zomboida? Ciekawe co napiszesz ciekawego.
Napisałem --> Zrób właśnie taka grę, żeby nie była nudna. To na nią ponarzekamy wspólnie.
Edit: Bo zawsze czegoś będzie brakowało.
Gta zawsze będą dobre, można jeździć i jeździć, a i Assasin 4 super jest sandboxem.
Pływanie po morzach, łupienie statków, schodzenie na ląd i polowanie na dzikie zwierzęta, zwiedzanie wielu wielu miast i wiosek.... no po prostu z zachwytu wyjść nie mogłem
Fajnie gdy gry mają wiele małych rzeczy, jednak wiele tych rzeczy staje się nudna szybko, upulujesz trzy razy sarnę i masz dość tego do końca gry, bo po co ścigać głupie, przewidywalne AI w kółko? Zwiedzanie miast to jednorazowa rzecz, obejrzysz i łał i już drugi raz widoki miasta tak cię nie jarają bo je znasz. W GTA pojeździsz każdym pojazdem 10 minut i masz dość, a przynajmniej mnie każdy pojazd nudził po krótkiej chwili, w prawdziwym życiu wygląda to inaczej, tam mogę jeździć nawet jednym pojazdem miesiącami i nie nudzi to, w grze taki pojazd nudzi w kilka minut.
Wiecie jakby mogli Zomboida urozmaicić?
- odchylić 2 cm zasłony na oknie tak by obserwować co jest za domem nie narażając się na wykrycie przez zombie
- wprowadzić do gry piwnice, wtedy można by tam zapalić światło bez obawy o wykrycie. Można by nawet dać silne lampy i uprawiać zioło. Jednak autorzy Zomboida piwnic raczej nie dodadzą nigdy
- dać NPC żyjących własnym życiem - autorzy zomboida planują NPC wprowadzić, jednak robią to od ponad roku i nie robi tego jedna osoba. Przez najbliższe pół roku prawdopodobnie nie wprowadzą NPC.
- dać gangi ludzi, grupy, zwalczające się, rekrutujące innych npc, działające wspólnie oraz możliwość konwersacji z nimi tak by na przykład wpuścili nas do siebie, do zajętego więzienia z zapasami tak byśmy do nich się przyłączyli i im pomagali zbierać zapasy jak w serialu The Walking Dead. Tego to w Zomboidzie nigdy nie będzie, nawet za 20 lat.
- dać wosjko, które czasami (rzadko) odwiedzi mapę gracza, samolot, śmigłowiec, który zrzuci zapasy, czy jakieś 2 czołgi, ciężarówka z żołnierzami, którzy postarają się oczyścić miasto, jednak stwierdzą, że za dużo zombie i wycofają się, ale korzyść dla gracza będzie taka, że zawsze te 200 zombiaków z mapy zniknęło, a część uciekła z mapy próbując ścigać czołgi
- pułapki na zombie
- powinni zmienić system nastroju i innych rzeczy w Zomboidzie, a szczególnie tę walkę tragiczną, bierzesz topór lub kij w łapy i fatalnie tym się walczy, to najgorzej wykonany system walki bronią białą w grach jaki kiedykolwiek widziałem, 1/10 i moje zdanie o walce popiera wiele osób.
Dopiszecie kolejne myślniki? Może wyjdzie coś ciekawego z tego?
I po co to wszystko? Upolujesz trzy razy zombiaka i potem nudy, bo głupie AI. Założysz plantacje zioła i potem trzeba ciągle pilnować. Dołączysz do każdej armii po dwa razy, a potem co?
Nie kumam tematu, bo z tego co piszesz - cokolwiek się pojawi to po jakimś czasie się znudzi...
Widzę dwie opcje
1) Proceduralne generowanie świata będzie doprowadzone do doskonałości (kierunek No Man's Sky)
2) Detale świata będą dopracowane do doskonałości (kierunek GTA V)
W sumie bardziej wierzę w wersję 2 jeszcze przez długi czas, ale kto tam wie... Ewentualnie połączenie obu opcji - ogromny, albo nieskończony świat generowany proceduralnie (ogromny poza naszym obecnym pojęciem tego co można upchnąć w grze) do tego ogromna ilość oskryptowanych ciekawostek, NPC, misji, wydarzeń, wpływ tego co robimy na inne lokacje i cały świat, realny upływ czasu w grze (albo nawet realny z prawdziwym kalendarzem, porami roku). No jednym słowem projekt o kosmicznej skali, tylko po to żebyście mogli to ściągnąć z torrenta ;)
"Jaki sandbox nie byłby nudny?" ;) Zawsze mnie ciekawi w którym to momencie gracz z doświadczeniem zaczyna się orientować że to aby gra nie była "nudna", tak do końca nie zależy od gry ;)
Dobrze zrobiony "sandbox", na przykład Skyrim, daje graczowi wybór postaci, linii fabularnych, questów i lokacji, z których on sam tworzy i układa - postać i historię swojego bohatera. Wiadomo, że nie wszystkie dzieci potrafią bawić się same w piaskownicy (sandbox) ;) Ich wyobraźnia w którymś tam momencie zabawy, domaga się podtrzymania, wzorców i kolegów. Nie wystarcza wiaderko aby stawiać zamki, klocki muszą być zastąpione przez lego zaś lego przez Minecraft ;) Dlatego "sandboxy" dla wielu graczy zawsze będą "nudne" ;) Pewnie lepiej by było aby autor wątku takiej gry nie robił bo to nie byłyby "sandbox". W najlepszym wypadku byłaby to seria gier "Dragon Age" ;) ..
Spróbuj Far Cry'a 3.
Zainstaluj sobie Simsy - są piwnice, jest wojsko, możesz mieć zasłony w oknach, możesz zapalać światło. Masz NPC żyjących własnym życiem, zombie też są. I nawet nie musisz polować na sarny. Mody są, płotki i zioła są. Sandbox idealny
Czy autor wątku grał w Dwarf Fortress? Rogalo-survivale jak Cataclysm, UnReal World RPG?
Chcesz idealnego sandboxa to wyjdź na dwór.