U mnie wszystko w porządku poza wypitym MOIM SOKIEM.
Ale trafiłeś dawno tak złego dnia nie miałem
GRY-OnLine Facebook Edition?
<dobrze mija> <właśnie leje kosmiczny deszcz> <siedzę przed kompem> <piszę pracę licencjacką> <jest zajebiście> <bez odbioru...>
nad wyraz wesoło : D
Jak na piątek 13 nie był zły, zostało jeszcze trochę nauki dzisiaj i jutro ale niedziela free :) Wczorajszy był bardziej zjebany.
[6] http://www.youtube.com/watch?v=vLzvEqND9Jo W piątek 13 tylko tego można słuchać. :)
Mi tam dzień mija całkiem przyjemnie, nic się nie działo, leniłem się.
1. Gdy rano się obudziłem to na dworze padał deszcz
2. Gdy szedłem ulicą pośliznąłem się o skórkę banana (teraz mam niezłego siniaka)
3. Wygrałem w totka ,ale mój kupon... Został zjedzony przez psa :(
4. Zepsuł mi się komputer, pralka i odtwarzacz mp3
5. Kaka na 90% będzie grał od przyszłego roku w Chelsea. (wiem od moich informatorów :P)
Kiepsko, wstałem o 6 po czterech godzinach snu żeby pójść do przychodni do dermatologa, okazało się że była taka kolejka że podziękowałem i wróciłem do domu :/ zapisałem się prywatnie i pomimo że poszedłem z problemem skóry lekarka zwróciła uwagę na to, że nietypowa łysina mi się robi i to są prawdopodobnie problemy z tarczycą i muszę iść na badania. Ponadto przepisała mi w ch drogie maści. Po prostu super :(
A całkiem miło :) Bardzo przyjemny piątek 13 .
Kobieta robi obiado-kolację a ja gram w starcrafta :)
Boskijaro---> na czym polega ta nietypowa łysina?
Źle. Przerzutka w rowerze mi się złamała. Naprawa 140 zł. Dodatkowo dziś przyszedł mi kask, który zamierzałem wypróbować.
pogoda do dupy , cały dzień padało więc grałem na xboxie z kumplem
ucze sie prezentacji maturalnej na ustny polski ... ciezko idzie :D
ale dzien mija dobrze :)
1. pobudka po 8 godzinach spania - 6:40
2. szkola do 14:10 - nic ciekawego jak zwykle( i dobrze)
3. na Juwenaliach jestem od 17:20 - bardzo fajnie bylo, ale o 21:00 zwialem z koncertu IRY, bo zaczalem marznac. Nie jestem zagorzalym fanem tego zespolu, wiec uznalem, ze nie warto.
4. w domu o 21:30 - godzine pozniej juz spalem zmeczony dniem.
Ogolnie dzien zaliczam do udanych :)
